Kto pamięta o polskich rodzinach ratujących życie Żydom?

W Markowej koło Łańcuta na Podkarpaciu co roku uroczyście czczą pamięć rodziny polskiego rolnika i sadownika Józefa Ulmy, która 69 lat temu została zamordowana przez Niemców, bo ukrywała Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów.
W Warszawie mało kto wie i prawie nikt nie pamięta o polskiej rodzinie warszawskiego ogrodnika Mieczysława Wolskiego, która 69 lat temu została wymordowana przez Niemców, bo ukrywała Żydów z rodzin Ringelblumów i innych.

Dlaczego? Niech każdy sam poszuka odpowiedzi na to pytanie.
 

W Markowej

 
15 marca uczczono tu 69. rocznicę zamordowania przez Niemców ośmiorga Żydów oraz ukrywających ich Józefa Ulmy i jego ciężarnej żony Wiktorii. Niemcy zabili też szóstkę ich dzieci. Najstarsza córka miała 8 lat.
W uroczystości wziął udział m.in. metropolita przemyski ks. abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, który modlił się nad grobem rodziny Ulmów. Hierarcha podkreślił, że Ulmowie potrafili „dać świadectwo w trudnych czasach”. – Żeby uczciwie żyć trzeba trudu i ofiary – zaznaczył.
W intencji Ulmów odprawiono Mszę św. Na grobie rodziny oraz pod jej pomnikiem zapalono znicze. Wieńce i kwiaty złożyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych województwa, powiatu i gminy.
– Krótko przed nadejściem poranka, około 5.00, 24 marca 1944 roku w Markowej niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię. Zabili też szóstkę ich dzieci. Najstarsza córka, Stasia, miała osiem lat, najmłodsze półtora roku – przypomniał w rozmowie z dziennikarzami historyk badający dzieje Ulmów dr Mateusz Szpytma.
Zauważył, że mimo to w Markowej nadal ukrywano Żydów i "co najmniej 20 osób doczekało końca okupacji niemieckiej".
Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był znanym w okolicy utalentowanym sadownikiem, hodował też pszczoły i jedwabniki. Był zarazem społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem katolickim. Jego wielką pasją było fotografowanie. O 12 lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.
Na pomniku Ulmów widnieje napis: "Ratując życie innych, złożyli w ofierze własne. Józef Ulma, jego żona Wiktoria oraz ich dzieci: Stasia, Basia, Władziu, Franuś, Antoś, Marysia, Nienarodzone, ukrywając ośmiu starszych braci w wierze, Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów, zginęli wraz z nimi w Markowej 24 marca 1944 r. z rąk niemieckiej żandarmerii. Niech ich ofiara będzie wezwaniem do szacunku i okazywania miłości każdemu człowiekowi! Byli synami i córkami tej ziemi. Pozostaną w naszym sercu".
W 1995 r. Józefowi i Wiktorii Ulmom izraelski Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie pośmiertnie nadał przyznawany cudzoziemcom tytuł i medal Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata (ratujących Żydów podczas Holocaustu). (Nasz Dziennik z 15 marca wg PAP)
We wrześniu 2003 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny całej rodziny. Dokumentacja zgromadzona w diecezji przemyskiej jest obecnie badana w Rzymie.
Dla upamiętnienia 70. rocznicy ich męczeńskiej śmierci, którą obchodzić będziemy w przyszłym roku, rada powiatu łańcuckiego 6 marca uchwaliła w powiecie obchody Roku Rodziny Ulmów z Markowej. Rozpocznie się on 24 marca br., a zakończy 24 marca 2014 r. – w 70. rocznicę męczeńskiej śmierci Sług Bożych.
W Markowej powstaje również Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów.

7 marca br. został ogłoszony przetarg na realizację tej inwestycji wg projektu autorstwa pracowni Nizio Design International z Warszawy. Prawdopodobnie już pod koniec kwietnia poznamy wykonawcę. Efekt prac, według zapowiedzi, będzie można zobaczyć około 18 miesięcy po jego wyborze. Akt erekcyjny nowego muzeum podpisany został uroczyście podczas ubiegłorocznych marcowych uroczystości w Markowej. (Nasz Dziennik z 22 marca)
Dowodzący akcją zamordowania Ulmów (zginęli zamordowani także ich sąsiad, handlarz bydłem Szall wraz z czterema synami oraz Golda i Gena Goldman a także małe córeczka Goldmanów) komendant posterunku niemieckiej żandarmerii w Łańcucie por. Ernest Dieken uniknął odpowiedzialności. Polskie podziemie wykonało natomiast wyrok śmierci na policjancie, który wydał Ulmów - przypomina dr Mateusz Szpytma z IPN w 69. rocznicę zbrodni. (PAP z 23 marca)
 

W Warszawie

 
W marcu nie uczczono w stolicy 69. rocznicy aresztowania i zamordowania przez Niemców 38 Żydów oraz ukrywających ich Mieczysława Wolskiego i jego siostrzeńca Janusza Wysockiego.

Nie było uroczystości, więc nikt nie podkreślał, że Wolscy potrafili „dać świadectwo w trudnych czasach”. Pod tablicą pamiątkową próżno szukać zniczy lub kwiatów złożonych przez przedstawicieli władz samorządowych województwa, powiatu, gminy lub dzielnicy a w mediach krajowych i lokalnych wzmianek na ten temat.
7 marca 1944 na teren ogrodu Wolskich przy ul. Grójeckiej (dziś w pobliżu posesji nr 77, wtedy pod numerem 81 lub 84) wtargnęli Niemcy. Odnaleźli ukryty pod szklarnią w ogrodzie schron zwany bunkrem „Krysi”, z którego wyciągnęli 38 ukrywanych tam Żydów. Ciężko pobity ogrodnik Mieczysław Wolski, który w domu obok ogrodu mieszkał wraz z matką, siostrami i siostrzeńcem, zdołał przekonać Niemców, że kobiety nie wiedziały o kryjówce (aresztowana siostra, Halina Wolska-Michalecka, została wypuszczona), ale nie był w stanie uratować siostrzeńca, którego Niemcy wyciągnęli ze schronu wraz z Żydami. Jeden z ukrywających się, adwokat Tadeusz Klinger jeszcze na Grójeckiej popełnił samobójstwo przez zażycie cyjanku. Pozostali schwytani Żydzi (w tym dr Emanuel Ringelblum z żoną Judytą i synem Urim) zostali wraz z Mieczysławem Wolskim i Januszem Wysockim zabrani do więzienia na Pawiaku i prawdopodobnie trzy dni później rozstrzelani w ruinach getta warszawskiego. (Więcej na ten temat m.in. w źródłach wymienionych pod linkiem tutaj)
Mimo to w Warszawie nadal ukrywano Żydów i pewna ich liczba doczekało końca okupacji niemieckiej.
Mieczysław Wolski urodził się w 1910(?) roku. W latach 1942-1944 wraz z rodziną i wspierany m.in. przez zaprzyjaźnioną rodzinę Władysława Marczaka ukrywał na swej posesji dziesięć rodzin żydowskich (łącznie około 40 osób). W wybudowanym pod szklarnią tzw. bunkrze „Krysi” ukrywał się m.in. znany historyk Emanuel Ringelblum, który podczas pobytu w tej kryjówce pisał prace na temat losu Żydów w okupowanej Polsce, w tym o stosunkach polsko-żydowskich w czasie drugiej wojny światowej. (Więcej na ten temat m.in. w źródłach wymienionych pod linkiem tutaj)
Na tablicy przy ul. Grójeckiej 77 widnieje napis: "W tym miejscu znajdował się ziemianka, w której rodzina Wolskich, miejscowych ogrodników, ukrywała w latach 1942-1944 około 40 Żydów, uciekinierów z getta warszawskiego, wśród znanego historyka dr Emanuela Ringelbluma badacza dziejów Żydów polskich, organizatora tajnego archiwum getta. W marcu 1944 roku , po ujawnieniu ziemianki, hitlerowcy wymordowali wszystkich ukrywających się w niej Żydów oraz ich opiekunów.”
4 czerwca 1989 r. Mieczysławowi Wolskiemu i Januszowi Wysockiemu izraelski Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie pośmiertnie nadał przyznawany cudzoziemcom tytuł i medal Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata (ratujących Żydów podczas Holocaustu). Otrzymały je także matka i siostry Mieczysława: Małgorzata Wolska, Halina Wolska-Michalecka i Wanda Wolska-Szandurska. (Więcej na ten temat m.in. pod linkiem tutaj)
W Warszawie ani Rada Miasta ani Rada Dzielnicy Ochota nie uchwaliła Roku Rodziny Wolskich z Grójeckiej, który mógłby się rozpocząć w marcu br., a zakończyć w marcu 2014 r. – w 70. rocznicę ich męczeńskiej śmierci.
W stolicy nie powstaje Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Warszawie im. Rodziny Wolskich.
Nie został ogłoszony przetarg ani na jego projekt, ani na realizację tej inwestycji, więc pod koniec kwietnia nie poznamy wykonawcy projektu. Akt erekcyjny nowego muzeum nie został podpisany ani podczas zeszłorocznych, ani podczas tegorocznych marcowych uroczystości na Grójeckiej (bo ich tam nie było), więc efektu końcowego nie zobaczymy ani za 8, ani za 18 ani za 28 miesięcy.
Natomiast Pomnik Polaków Ratujących Żydów (zwany też Pomnikiem Polaków Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata) „powstaje” w Warszawie tak, jakby nigdy miał nie powstać. (Więcej na ten temat pod linkiem tutaj)
Losy Niemców dowodzących akcją aresztowania a potem zamordowania Mieczysława Wolskiego i Janusza Wysockiego oraz 28 ukrywanych przez nich Żydów są nieznane. Natomiast 24 lutego 1944 grupa roku grupa likwidacyjna dowodzona przez Stanisława Sękowskiego (ps. „Michał”, „Rugia”) wykonała wyrok śmierci wydany przez sąd specjalny Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej na 18-letnim szmalcowniku Janie Łakińskim, znanym na Ochocie niemieckim konfidencie, na skutek donosu którego Niemcy wpadli na trop kryjówki na Grójeckiej.
 

Co robić?

 
Mimo podejmowanych przez prywatne osoby (w tym przez emerytowanego profesora Tomasza Umińskiego z Uniwersytetu Warszawskiego) nieśmiałych prób ożywienia pamięci o męczeńskim losie rodziny Wolskich, stołeczny samorząd śpi w najlepsze. Pamięć o dzielnej rodzinie warszawskich ogrodników jest coraz słabsza także na Ochocie, gdzie żyli i działali – i skąd Niemcy zabrali ich na śmierć.
Czy za rok, w okrągłą 70. rocznicę tych tragicznych wydarzeń zostaną przypomniani i stosownie uhonorowani?
Po Wielkiej Nocy postaram się uzyskać informację, co w tej spawie robią lub zamierzają zrobić:
- władze Dzielnicy Ochota,
- władze Miasta Warszawy,
- Rada Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa,
- miejscowa parafia rzymsko-katolicka pw. Św. Jakuba,
- Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie,
- Instytut Pamięci Narodowej,
- Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma,
- Społeczny Komitet dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów.

 

+ + +

Wśród wyróżnionych tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata najwięcej jest Polaków (informacja YV pod linkiem tutaj).
Pełny spis Sprawiedliwych (w którym bohaterowie tego artykułu występują jako „Ulma, Jozef & Wiktoria” oraz „Wolska Malgorzata; children Halina, Wanda, Janusz, Mieczyslaw”) jest pod linkiem tutaj.
Inny mój wpis na temat z tej samej branży jest pod linkiem tutaj.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

28-03-2013 [14:39] - dogard | Link:

z mezulkiem ukradli kamienice na noakowskiegi , geszeft zydowskiego prawnika, po czem szybko ja sprzedali,a gronkowiec dla dyla do londynu,jako zarzadzajaca materialem biurowym w banku.Tam przeczekala ..Zlodziejska haja...

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

28-03-2013 [22:40] - Marcin Gugulski | Link:

@dogard
Czy Pan ma na myśli informacje podawane
21 listopada 2006 roku na blogu tutaj: http://noakowskiego16.blogspot.com/ i w "Naszej Polsce": http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=5&ved=0CFQQFjAE&url=http%3A%2F%2Fwww.dealermagazyn.pl%2FPrzekrety_Warszawskie_Waltz.doc&ei=_rZUUeTCJYzDswbUpIDICw&usg=AFQjCNEZ5wNb_Ff4BPQTzOnRbZ2YtZKsZA&bvm=bv.44442042,d.Yms
27 kwietnia 2010 roku w "Życiu Warszawy": http://www.zw.com.pl/artykul/470595.html
8 kwietnia 2011 roku we "Wprost": http://www.wprost.pl/ar/117916/Nieczysty-biznes/?pg=0
19 stycznia 2012 roku na blogu tutaj: http://www.bezjarzmowie.info.ke/test/?p=1775
czy też może zna Pan jakieś fakty nieznane autorom tych publikacji? Jeżeli to drugie, to proszę o szczegóły.

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

08-03-2014 [08:40] - Marcin Gugulski | Link:

...warszawskich ogrodników, którzy za cenę własnego życia ratowali Żydów (kilkudziesięciu uciekinierów z getta), ukrywających się przed Niemcami w schronie (bunkrze "Krysia"), specjalnie w tym celu wybudowanym na terenie ogrodu Wolskich przy ul. Grójeckiej na Ochocie.
Tu link

Obrazek użytkownika Marcin Gugulski

25-02-2015 [12:56] - Marcin Gugulski | Link:

O dramatycznie bolesnych losach Stanisława Sękowskiego, głównego wykonawcy wyroku na szmalcowniku Łakińskim, ciekawie pisze Paweł Tomczyk (link)

Aresztowano go:
3 VII 1945 (i  wyrokiem Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie z 25 XII 1945 skazanego na 10 lat więzienia za posiadanie broni i przynależność do nielegalnej organizacji po wojnie),
4 XI 1950 (jako "faszystowsko-hitlerowskiego zbrodniarza i zdrajcę narodu polskiego" w latach 1943–44),
5 I 1956...
11 I 1960 zmarł.
5 I 1963 Sąd Wojewódzki dla m.st. Warszawy umorzył postępowanie  w jego sprawie.

Stanisław Sękowski  był dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych: rozkazem dowódcy 8. Dywizji Piechoty z 26 września 1939 (za udział w obronie Modlina) i rozkazem komendanta Obszaru Warszawa AK z 15 stycznia 1945 (za konspirację i Powstanie Warszawskie).