Jak w TVN prawdę łapali

Wszystko chcą załatwiać przez Grasia, kurde. Ile czasu można kryć się ciągle za Grasiem, czy on  ma być panaceum na wszystkie nieszczęścia, taką tarczą antyrakietową? Głupia decyzja rządu, oczywiście Graś mówi  o niej na Twitterze.  Premier nie wie co powiedzieć, oczywiście Graś ratuje sytuację. Nadszedł czas  na zmiany, niech Graś pokaże wreszcie, co potrafi poza wybijaniem tych twittów. Eksperymentować nie ma sensu, więc Jerzy Urban na rzecznika rządu, komunikacja  z Czerską bez narzędzi telekomunikacyjnych zapewniona. Duch epoki nie przemija i znowu wzorowo zadziała. No i koniec z głupimi pytaniami od dziennikarzy, tylko prawda całą dobę. Swoja drogą, jak oni ośmieszają w TVN słowo „prawda”.  Wsiadasz na Wiertniczej do windy z dziennikarzem i mówisz: -Na czwarte proszę. A on się zaraz pyta: - Naprawdę?  Bo tam nikt nie zna prawdy, nie widział jej nigdy, nie słyszał jej,  więc się pytają tak bez końca, a gdzie jest ta prawda, bo nie widziałam jej?  Czasami Jerzy Urban siądzie z dziatwą i uchyli jej rąbka tajemnicy, co to jest ta prawda, a wtedy redaktor Kuźniar siedzi z rozdziawioną buzią na podłodze i z uziemionym "Dreamlinerem" w ręku i pyta się Jerzego: - To, to jest ta prawda? A Jerzy mu odpowiada spokojnie, żeby tyle nie rozmyślał, bo też w końcu wypali coś na antenie o zamachu.

Pani Zosia, co sprząta na Wiertniczej mówiła mi, że kiedyś widziała całą prawdę w koszu, ale kto ją tam wrzucił, to tego ona nie wie. Podobno Grupa Trzymająca Prawdę. O niej to się w ogóle tam nie mówi, bo jak złapią Cię za łeb, to ci wyrwą całą prawdę, że nic Ci już nie zostanie do końca życia, ani kawałka prawdy.  Podobno Tuskowi też wyrywali tę prawdę, zanim został premierem. Nic mu jej nie zostało, biedak jeden. Za to Pochanke krzyczała strasznie jak jej prawdę wyrywali, taka była dzielna. Ale Grasiowi nie wyrwali podobno prawdy, bo on z kolei zna trochę prawdy o nich i tak się świetnie trzyma to wszystko już ponad dwadzieścia lat. Rano, w barku TVN, proszę o kawę i sernik, i zaraz pada pytanie: Naprawdę? Taki tam mają wewnętrzny niepokój w sobie. I myślą: a może prawda mnie w końcu sama gdzieś dopadnie, na ulicy albo w łóżku, w nocy? I zaraz strach ogarnia takiego dziennikarza, bo on się panicznie boi tej  prawdy. Bo jak go złapie, to może już nie puści i co on wtedy powie na antenie, co powie tym milionom ludzi? Że był zamach? Podobno, a było to chyba wczoraj, redaktor Kuźniar szedł z newsroomu do toalety i kiedy skręcił w korytarz za pokojem Moniki Olejnik, wylazła wprost na niego cała taka prawda i go lekko ugryzła, a potem zaczęła go gonić. Ledwo od niej uszedł z życiem, taka była jędzowata. Włazi tam podobno coraz częściej, straszy tak, że nawet wezwali egzorcystę od uśmiercania prawdy - księdza Kazimierza Sowę.

Gdyby nie on, to ta prawda powykrzywiałaby pięknym dziennikarkom śliczne buzie, schrzaniłaby cały makijaż, a obce głosy wydobywałyby się z piekielnych czeluści przez zmysłowe usta i jęk niósłby się po całym korytarzu. Ale nie z Sową te numery. Złapał prawdę za gębę, ścisnął ja całą tak, że aż spuchła i krzyknął: Giń! Przepadnij! I ona zginęła, i nie było jej, takie zdolności niebywałe ma ksiądz Sowa. Nawet Urban go podziwia i mówi, że sam by tego lepiej nie zrobił. Licho jednak nie śpi, więc w weekend przychodzą takie różne i sprawdzają po szafkach i w komputerach, czy jakieś prawdziwe ścierwo się gdzieś nie uchowało. Posprzątają i załatwione, tylko ten rząd jest do dupy i trzeba coś zmienić. Oni już całkowicie zdurnieli, nie potrafią skutecznie prawdy trzymać za pysk, tak jak zuch Sowa. Wyłazi im gdzieś bokiem, snuje się po Parkowej wieczorem, tak nie może być. Mówię Wam, że to się źle skończy. Ostatnio premier szedł już spokojnie do domu, aż tu nagle zza muru wyskoczył taki młody, zdolny redaktor Knapik i krzyczy biedny: - Panie premierze! Prawda mi wlazła, o tu, tu! Proszę zobaczyć! No po prostu jest bajzel w tym rządzie i trzeba z tym skończyć. Jak nie Urban, to przyjdzie ksiądz Sowa i takie egzorcyzmy odprawi, że wszyscy będą gadać tak jak on. Tylko po co wtedy Grupa Trzymająca Prawdę? Bez sensu.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Krzysztof

15-02-2013 [11:28] - Krzysztof | Link:

Majstersztyk... humor to skuteczna broń na nich, a dla nas kopalnia optymizmu. A na to nawet ks. Sowa (jeśli ksiądz) nie ma sposobu.

Obrazek użytkownika 66rys

15-02-2013 [18:34] - 66rys | Link:

Prawda oczywiście jest słowem stosowanym czasem przez elyty ale nic nie przebije STANDARDÓW. Standardy to coś co przekracza zawsze Kaczyński, natomiast PO jest zawsze w standardach europejskich. Jeśli pomiary drzewa nie zgadzają się ekspertom to wtedy mówimy że jeden pomiar jest z mchem a reszta nie i standardy oraz profesjonalizm jak najbardziej jest zachowany.Gdy Kaczyński tylko wzrokiem zdradzi swoje słowa to nawet nie musi mówić a jest to mowa nienawiści ,faszyzm i złamanie wszelkich standardów.