Wystartował wesoły ryżobus na nową wyprawę po kraju,
Jenerał Ganicki co do starego zawodu musiał powrócić,
w nowej peruce, z szablą u boku, jak to miał w zwyczaju,
za kierownicą siedział, nie mógł przecie ryżemu odmówić.
A w ryżobusie, oprócz szefa są wszystkie ważne persony,
pełny skład naszego narodowego Circus de Solei le Peru;
ci mniej już ważni, tacy jak Strychnina i Klisch wypieprzony,
za ryżobusem musieli jechać, używając własnych rowerów.
Po prawej ręce ryżego siedziała Evita Szpadel-Unometrini,
tuż obok klauna Palikućka, który tych dwoje miał zabawiać,
żongler Vincek Krosta, wraz z Bonim M siedział tuż za nimi,
aby też w czasie podrózy rachunki SzaberGoldu poprawiać.
W tyle ryżobusa,siedział Kalosz co robił w cyrku za słonia,
obok siedziała Międzygrocka, która była foką lub też fokiem;
siedział tu też Grasiow który miotłą tresował pudla Pedronia
oraz generał Duka-Dukacz i żona ryżego z podbitym okiem.
Po zdecydowanie lewej stronie siedział z brudnym włosem
Zdradek - był tzw. ponurym klaunem, ale nie siedział sam;
z karłem Bartkiem, konferansjerem Steffi Pluj-Niesiołosem,
leniuszkiem Pizderą oraz reżyserem Pajdą - w tysiąca grał.
Obok nich zaś siedział hiennikarstwa ubekistańskiego kwiat;
był szef "Pokrętnie", Thomas Ch. Fox, weteran Turban Jerry,
blondi sex bomba Stokrotka - słynna już na calusienki świat,
nie zabrakło też Iwonne Dorszyńskiej-Smarkasinskiej-Hetery.
Z cyrkiem się też zabrało paru najlepszych w każdej dziedzinie;
aktorów reprezentowali prawie-że-oskarowcy Szczur i Osrania,
naukowców: dr.Kulasek,prof. Kałęcz,ten od bulu w Bula rodzinie,
i prof.Bydlaszewski, zwolniony z Auschwitz po złożeniu podania.
Wszyscy byli członkami KGBB; "Kaczor, Generał, Brzoza-Buuum!"
-był tu emerytowany założyciel sekty, Obersturmbannfurer Muller,
honorowy członek prok. Szezlong, wybitny ekspert, Chybki - Ciul,
a na zaproszenie, z Koenigsberga przyleciał Sasza-Seryjny Killer.
Tuż przed odjazdem, ryży wygłosił swoje sześćdziesiąte expose,
w którym porównał ryżobus do całego naszego ukochanego kraju,
"Ten pojazd reprezentuje cały nasz naród" - rzekł na żywo i w kolorze-
"Będzie jechał przez długie lata, aż nas wszystkich zawiezie do raju".
Niestety ryżobus stanął za nastepnym zakrętem i nie chciał zapalić-
stoją cyrkowcy wraz z ryżym i Ganickim przy dymiącym busa silniku;
próbując tam wszyscy naraz , bez konsultacji, przyczynę awarii ustalić,
ale po trzech godzinach, jak zwykle u nich,nie uzyskali żadnego wyniku.
Podszedł do nich mały Jasio z pobliskiej wsi, głupek jej etatowy;
"A ja wiem co sie zepsuło" powiedział, a wieś nazywała się Kobus,
"Taaak? No to co się zepsuło?"pyta zły ryży, jakby mówił do krowy,
a że Jasiowi myślenie szło wolno, po minucie powiedział: "Autobus".
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4367
tej rasy pasożytów...tzn...tfu klasy pasażerów rzeczonego ryżobusa...:)))
że to będzie bardzo trudne zadanie! Pozdrowionka, Marcus.
No to hrabia von dupensztejn pewnie tez ruszy na goscinne wystepy.Przecie nie byndzie paczal w sufit w swoim domku przy pierdolstrasse 7.Bardzo dobry wiersz i PO nazwisku.Pozdrawiam.
dzisiaj znaleść, z powodu gremialmej zmiany nazwisk w naszym kraju - no ale w cyrku, to i tak artyści używają pseudonimów, pozdrawiam serdecznie, Marcus.