Argumenty min. Sikorskiego na szczodry budżet UE dla Polski

Załóżmy taką oto hipotetyczną sytuację. Jest taki bank jak z bajki. W którym można otrzymać duży kredyt. Na przykład na remont czy też przebudowę domu. Co więcej, bank ten daje jeszcze szansę umorzenia połowy tego kredytu. Pod istotnym wszakże warunkiem. Aby to umorzenie było możliwe, ów remont czy też przebudowa musi być przeprowadzona uczciwie. Bez zawyżania kosztów.

I jest ktoś (taki sobie raczej biedny niż bogaty obywatel), kto stara się o ten kredyt. I za kilka dni w banku ma zapaść decyzja o przyznaniu lub nie przyznaniu tego kredytu. Ale ten ktoś, w tym banku brał już wcześniej kredyt. Na podobnych warunkach. I otrzymał umorzenie połowy kredytu. Jednak przy rozliczaniu kredytu zawyżył koszty. I uzyskaną w ten sposób gotówkę przepuścił. Powiedzmy, na gry hazardowe.

I na kilka dni przed ostateczną decyzją w banku o przyznaniu kredytu, naszego obywatela ruszyło sumienie. Poszedł do banku i powiedział, że przy poprzednim kredycie zawyżał koszty. I że uzyskane w ten sposób pieniądze przepuścił.

I powstaje pytanie. Czy te fakty (nieuczciwości przy poprzednim kredycie, ale również przyznania się do winy) poprawią szanse naszego obywatela na uzyskanie owego atrakcyjnego kredytu czy też pogorszą?

No cóż, nie trzeba chyba mówić, że jest to pytanie retoryczne.

Dlaczego przytoczyłem tę hipotetyczną historyjkę o banku jak z bajki i obywatelu na dorobku, który jednak nie potrafi skutecznie kontrolować swoich niezbyt chwalebnych skłonności?

Otóż od kilku dni, huczy sprawa wstrzymania przez Unię współfinansowania budowy dróg w Polsce. A już niedługo, ma się odbyć ponowna debata i mają zapaść decyzje w sprawie budżetu Unii. A co z tym się wiąże, również o wysokości naszego udziału w tym budżecie.

I wczoraj na jednym z portali przeczytałem: ‘Sprawa unijnych pieniędzy na polskie drogi wzmacnia pozycję Warszawy w negocjacjach nad budżetem Wspólnoty. Tak minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski komentuje zamieszanie wokół wstrzymanych funduszy przez Komisję Europejską’

I następnie portal przytacza słowa ministra Sikorskiego: ‘Jeśli polskie instytucje, polska prokuratura są zdolne do wykrycia zmowy cenowej, to pokazuje nasz autorytet i pokazuje, że państwo polskie sprawnie działa i daje nam dodatkowe argumenty w naszych negocjacjach o szczodry budżet europejski’

Panie ministrze, Pan kpi czy o drogę pyta?

Ps: Już po napisaniu tej notki, tutaj na tym portalu (niezależna.pl) przeczytałem wypowiedź innego ministra PO (byłego) w tej samej sprawie:

To podstawa do wyróżnienia!– mówi były minister sprawiedliwości, poseł PO Krzysztof Kwiatkowski.

Pozostaje tylko otwarte pytanie. Co do którego (w sprawie odpowiedzi) mam pewne rozterki. Czy obydwaj Panowie naprawdę tak myślą czy tylko tak mówią? I co jest bardziej dyskredytujące? To, że tak myślą czy to, że tylko tak mówią.