Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Szczęscie zadaniem Rzeczypospolitej

Piotr Grudek, 28.01.2013
Jako spadkobiercy zasady liberum veto jesteśmy podświadomie przekonani, że prawo można interpretować w prawie dowolny sposób. Niby mamy w Konstytucji obecnej art. 18, który literalnie brzmi tak:

„Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.”

Czytam ten zapis i jest dla mnie zupełnie jasnym, że aby wprowadzić jakiekolwiek związki partnerskie, to dyskusję trzeba zacząć od zmiany konstytucji (i posiadania odpowiedniej większości). Ale, że niespożyta jest energia ulepszaczy świata, tak więc nie dziwi iż nasza Konstytucja okazuje się nie być stabilnym, mocnym i jednoznacznym fundamentem dla Państwa Prawa, ale jest plazmą potrafiącą przybrać dowolne kształty – ni to pies, ni to wydra, coś na kształt świdra – stąd te ileś tam analiz mówiących, że związki partnerskie są zgodne z konstytucją i tyle samo analiz mówiących, że absolutnie są niezgodne.

Nasza Konstytucja nie operuje także pojęciem „szczęścia” obywateli. Zapewne z racjonalnego powodu, iż szczęście jest kategorią tak subiektywną, tak bardzo zależną od przekonania poszczególnych osób, że wprowadzenie zapisu „zadaniem Państwa jest szczęście obywateli” doprowadziłoby państwo do paraliżu. Nikt nie wiedziałby po co państwo jest, a Państwo musiałoby realizować miliony sprzecznych interesów – jedni chcieli by rozdawnictwa darmowych kolejek elektrycznych, kolejni chcieliby jednodniowego tygodnia pracy, a zapewne znaleźli by się i tacy, którzy domagaliby się aby inni na ich rzecz pracowali i jeszcze oddawali tym niepracującym wszelkie honory. Dlatego państwo szczęście obywateli pozostawiło w ich własnych rękach. Dlatego też w jakiejkolwiek debacie publicznej, poważnej toczącej się w oparciu o istniejące prawo, nie powinno się używać pojęcia „szczęście”. A jeżeli ktoś już bardzo chętnie po to pojęcie sięga to zapytać się takiego ananasa, co to jest szczęście i w jaki sposób zapewnić szczęście wszystkim.

Powyższe wydaje się jasnym. Ale znowuż trafiamy na debatę o związkach partnerskich, wsłuchujemy się w słowa mądrych głów i wychodzi, że najważniejszym celem państwa jest „szczęście”. Na drodze zaś do tego szczęścia stoi Rzeczypospolita Polska, która swoim prawodawstwem nie przewiduje instytucji związków partnerskich. Racjonalnie można się spytać, a jakimi to przepisami polskie prawo zakazuje związków homoseksualnych czy też związków konkubenckich (ładniej – przynajmniej dla mnie – zwanych także „na kocią łapę”), w jaki sposób Państwo prześladuje takie związki? Nasyła na nie „Policję obyczajową”? Po prostu Rzeczpospolita ma swoją konstytucję, która została przyjęta za zgodą społeczeństwa i tą Konstytucję realizuje. A w niej jasno zapisano, że małżeństwo w Polsce to związek kobiety i mężczyzny, i związek ten cieszy się ochroną i opieką ze strony Państwa. Tyle. I tylko tyle.

Małżeństwo – związek kobiety i mężczyzny i „związek partnerski”, który chce korzystać z przywilejów małżeńskich, równocześnie małżeństwem nie będąc i nie biorąc na siebie żadnych obowiązków małżeńskich. Ale przecież szczęście jest najważniejsze.

Dlatego zapewne w niedługim czasie dojdziemy do takiej sytuacji, że łatwiej w Polsce będzie uzyskać rozwód, niż np. zerwać umowę z operatorem swojego telefonu. Wszak w pierwszym przypadku będzie się liczyć szczęście tego, któremu w małżeństwie się znudziło, a w drugim… szczęście operatora (i jego zysk) któremu się umowa nie znudziła.

Związek partnerski. Oparty na dwóch słowach: szczęście – poetycko, ale i w zgodzie z prawdą – chwilo ulotna; oraz na słowie: znudzenie, jako przesłanki do zakończenia związku partnerskiego. Gdzie w tym wszystkim druga osoba? Dzieci? Więzi społeczne? Ha. Przecież mamy patrzeć tylko z punktu widzenia szczęścia. Szczęścia nie sięgającego dalej niż szczęście jednej osoby.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2303
Domyślny avatar

dogard

29.01.2013 10:33

nalezy zlozyc zapytanie do TK w tej materii.Konstytucja mowi jasno--malzenstwo to zwiazek mena i kobiety.Juz to przeciez przerabialismy pare lat temu.
Piotr Grudek
Nazwa bloga:
IT'S A LONG WAY TO TIPPERARY
Zawód:
taki jeszcze nienazwany
Miasto:
Poznań/Kielce

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 379
Liczba wyświetleń: 1,119,270
Liczba komentarzy: 852

Ostatnie wpisy blogera

  • Po co nam Sejm i wybory?
  • Zbiórka na Seicento a art. 438 kodeksu cywilnego
  • Adwokat Plus i informacja spekulacyjna

Moje ostatnie komentarze

  • Przy takiej szlachetności, pozostaje mi tylko skłonić się i oddać honor panu Mecenasowi. Względnie zaofiarować się jako świadka, który potwierdzi, że nie słyszał aby kolumna jechała na sygnale, bo…
  • O cytat z dokumentów, o tym że ktoś robił to nieświadomie, jest raczej ciężko. Jak sobie Pan wyobraża dokument o nieświadomości współpracy? Dla mnie wystarczającym jest oświadczenie Prof. Kieżunia o…
  • Tak stosujemy te same miary wobec wszystkich. Boni podpisał świadomie, wziął pieniądze. Spotykał się świadomie. Kieżun. Podpisał przy okazji, bez celu podjęcia współpracy. Nie wziął pieniędzy.…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Po co był trup Leppera?
  • Moja wolność kończy się tam, gdzie
  • Strajk legalny. Zarząd cwany

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Sejm nie jest miejscem debaty, niestety. Pytania poselskie są fikcją. Proszę porównać choćby z parlamentem brytyjskim. Tam jest, pytanie – odpowiedź. Ani PiS, ani PO, nie zmierzają do…
  • xena2012, Czy mało gadających głów w telewizji? Sejm jest od debat a rzad od rządzenia.Jak wygladają debaty z PO widzimy przy kazdej okazji.
  • Dark Regis, Lepiej bym tego nie ujął ;) Uszanowanie.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności