O WYPIEPRZENIU 007-ARYKA ORAZ INNYCH RYŻEGO ROSZADACH

Dziś rano z Waltzsawy nadeszła do nas radosna nowina;
z  ciężkiego wozu co naród musi wciąż ciągnąć pod górę,
zrzucono o poranku znacznego jeszcze wczoraj sukinsyna;
i  jak nigdy dotąd, nie oznajmiono tego poprzez ślepą kurę.

Ryży wożnica  zrobił to chyba aby wóz wydawał się  lżejszy;
gdyż naród juz był zmęczony tym długim pod górkę ciąganiem -
choć wyspę zieloną wciąz miał za numero uno na dzień dzisiejszy,
nie wiedział czy długo jeszcze będzie się cieszył takim uznaniem

Gdy tylko bondarzyg spadl z wozu prosto na podłożoną  baranicę,
na tymże wozie rozgorzała natychmiast straszliwa walka na pięści;
kto dostanie bardzo dobre choć niewidzialne miejsce przy korycie,
którego to koryta, ryj bandażyka już dzisiaj se raczej nie popieści.

Wożnica ryży też brał udział w tym przedstawieniu - był sędzią ringowym,
co miał orzekać zaraz po walce, kogo się przykleji do opuszczonego stołka
a  bokserom co ich już był odstawił - wybijać dosłownie dalszą walke z głowy-
jak niejakiemu Strychninie, gdzie zrobić to musiał za pomocą młota i kołka.

Co tam się działo na tym ringu wożniczym! Leciało mięso, wycia  i ryki -
odpadał konkurent za konkurentem, niejeden spadając twardo na dupę;
spadł nawet taki co wkoło  zadawał razy paszportem z wizą do Ameryki,
powiększając na bruk wyrzuconych towarzyszy i tak już sporą dość grupę.

W końcu ucichła wszelka walka za plecami naszego sędziego - wożnicy,
odwraca się więc ryży, aby zwycięzcę miejscem przy korycie obdzielić,
ale nikogo już nie zobaczył, ani na wozie, ani też w najbliższej jego okolicy,
gdyż wszyscy walczący o stołek, gwałtownie i dawno  z wozu już wylecieli.

No cóż - wyseplenił pod nosem - biorę to, jak wszystko inne, na swoją klatę,
a naród głupawy niech myśli, że to był też najzwyklejszy wypadek na świecie;
podjadę sobie teraz do Bula, niech poda na rozgrzewkę z gorzałą herbatę,
a jutro rano Grasio ogłosi nowe święto Ubekistanu - w Tefałenie i na Łonecie.

Tu się odwrócił, bat podniósł wysoko w górę, podciągnął pod brodę lejce -
a tam, o zgrozo, pusto i głucho, nie ma w uprzęży ani jednego ze swych koni;
wszystkie uciekły - miały już dosyć zielonej wyspy, stania do lekarza w kolejce,
Ryżych,SzaberGoldów,Mullerów,Buluf,Szpadli,Vincentów,Zdradków i Pedroni.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kanadyjczyk

04-01-2013 [05:37] - kanadyjczyk | Link:

Do obrad zasiadły cztery polskie assy:
Olek,Bolek,Bronek i matoł Con Donek.
Ordery na piersiach,na czapach kutasy,
Na nogach walonki(bo był mroźny dzionek)
-Panowie-rzekł Olek biorąc kielich w ręce,
-Zanim rozpoczniemy,może po kropelce?
-Nie chcem, ale muszem!-palnął Bolek z lewa
-Chodźżem niepijącym, od prawa nalewaj.
Bronek," mistż salonuw" jak i salonówek,
Słynny z erudycji, jak tępy ołówek
Nabrał wódy w gębę, znacząco mrugając
W kierunku matoła( znaczit przyzwalając).
Obrady się toczą o obronie Kraju!
Toasty się wznoszą-Bolki się kiwają!
Nad ranem skończyli(wóda się skończyła)
Mendiom oświadczyli: Rada się odbyła!
Wydali też również ważne oświadczenie:
Najważniejsze w Polsce to własne siedzenie!

Obrazek użytkownika Marcus Polonus

04-01-2013 [17:26] - Marcus Polonus | Link:

mi sie podoba i cieszę się,że nie tylko ja staram się spojrzeć satyrycznie i fraszkowo na tę tragikomedię, która ma miejsce w naszym kraju. Tak trzymać! Pozdrawiam serdecznie,
Marcus Semper Polonus