13 grudnia: trwają poszukiwania groźnego przestępcy

System naszego demokratycznego państwa wspaniale się domyka. Jeden z głównych niepokornych debatuje przy kaszance domowej roboty z byłym niepokornym, który zaznał łaski na różowym dywanie mistrza wyborczego. W ślad za nim pójdą zapewne zastępy innych niepokornych, bo przecież Ojczyzna wzywa i dialog oraz miłosierdzie ponad wszystko. Przywódca opuszczonych i wykluczonych, ale jeszcze wolnych i żyjących nadzieją, nie był internowany, więc zdrajcy wolnej Rzeczpospolitej urządzają dziś sabat nad nim drwiąc, szydząc i plując. Wypasieni celebryci stanu wojennego, mają jak zwykle wiele do powiedzenia o wolności, internowaniu i demokracji. Jeszcze nie tak dawno, ich Salon kpił ze styropianu i kombatanctwa, nakazywał skromność i budowanie nowej systemu w sojuszu i dialogu z okupantem i mordercami. Dziś obnoszenie się ze swoim więziennym etosem znów jest modne i pożądane. Trzeba je pokazać ludowi, bo ten już zapomniał, kto im wywalczył tę wolność, a kto jest tylko pętakiem lub niemotą, jak słusznie zauważa wielki działacz, a może nawet i zwykłym agentem. To piękny dzień, by właśnie w nim, tak prosto w oczy, bez taryfy ulgowej, powiedzieć przywódcy wrogiej, antywyborczej opozycji, że był tylko marnym i lojalnym sługą poprzedniego systemu.

W tym samym czasie trwają intensywne poszukiwania groźnego przestępcy „reżysera”. Nie tak dawno zaatakował uzbrojony oddział milicji i zadał mu poważne straty. Chce też zgładzić naszych dzielnych rycerzy wolności słowa, tak wspaniale opisujących lądowanie samolotu z pijanym generałem na pokładzie pod lufą prezydenta. Dzielna milicja uzbrojona w odpowiednie pozwolenia i GPS, namierzy niechybnie groźnego „reżysera”, obezwładni go, skuje w kajdanki i pokaże ludowi. Lud potrzebuje narracji, potrzebuje odlotu, by mógł spokojnie żyć z dala od prawdy. By się przypadkiem nawet o nią nie otarł. Jaka jest prawda, wie tylko mistrz wyborczej i zaufane grono osób najważniejszych w państwie. Dlatego lud modli się do lecącego z niebios samolotu zza oceanu oddając mu cześć i hołd. On pięknie wylądował, więc lud wstał z kolan i ujrzał dzielną milicję, jak pojmała po raz piąty matkę małej dziewczynki. Znowu tryumf państwa prawa. A dziś taki piękny dzień, 13 grudnia, są już informacje, że milicyjny GPS namierzył „reżysera” przestępcę. Za rok, być może, skończy się to lekceważenie naszej wspaniałej nowej demokracji. Już czas. Najbardziej liczę na wypasionych celebrytów stanu wojennego, którzy uniknęli hańby, bo spłonęły ich teczki. Liczę na to, że zajmą się przywódcą jak trzeba. W końcu lud ma prawo do ciszy i zadumy w dniu pamiętnej rocznicy. I do spokoju ma prawo bohater generał. I byli komuniści, i ich dzieci, i dzieci ich dzieci, bo władza dynastii ponad wszystko.