Jest tu jednak pewna różnica. O ile radykalni lewicowcy chcą, żeby o nich mówiono, o tyle loże masońskie zwykle pozostają w cieniu. Jeśli z tej postawy można wywnioskować jakieś credo masona, to chyba właśnie pozostawianie za kurtyną zdarzeń. Jeśli pójść dalej, analizując ten medialny obraz masona, to nie ma wśród nich ludzi pragnących pieniędzy i omamionych władzą. Co więcej najwidoczniej nie zdarzają się wśród masonów choroby, które zmuszały by ich do przemyśleń ostatecznych. O ile współcześni naukowcy twierdzą, że w każdej grupie społecznej znajdują się w pewnym odsetku ludzie o odchyleniach psycicznych, pośród masonów ich najwidoczniej brakuje. Media jednak w najdrobniejszych szczegółach informują o dewiacjach wśród katolickich duchownych. Ktoś powie, że to kwestia stawianych wymagań. Chyb jednak nie do końca. W seminariach także stawia się młodym ludziom wymagania moralne i etyczne. Podobnie jest w zawodzie nauczyciela, mimo tego również tam zdarzają się czarne owce. Zresztą mimo tego medialnego wyciszenia, czasami do mediów przedostają się korupcyjne skandale z masonami w rolach głównych. Tak było w przypadku słynnej włoskiej loży P2, która pogrążyła się w skandalach finansowych i aferach korupcyjnych. Dziś włoscy wolnomularze potępiają te zjawiska i twierdzą, że zerwała ona z tradycją masonerii. Kilka dni temu przywódcy UE spotkali się z szefami europejskiej masonerii. Obowiązujący bowiem od roku traktat lizboński nakazuje Unii Europejskiej dialog zarówno z kościołami i wspólnotami religijnymi, jak i innymi „organizacjami światopoglądowymi“. Z uszczypliwością zaznaczono, że wśród delegacji masońskiej były tylko dwie kobiety. Wśród nich wielka mistrzyni Loży Kobiet Francji Jeannine Chambon-Fontaine. Tak więc okazało się, że z deklarowanym postępem przynajmniej w dziedzinie równouprawnienia kobiet jest bardzo różnie. Czyżby więc wzorem swych poprzedników - oświeceniowych masonów uważali, że miejsce kobiety jest w domu?
Tadeusz Rozłucki
We współczesnej cywilizacji zachodniej jest kilka kast uprzywilejowanych. Nie czyta się o nich na czołówkach gazet i jeśli w ogóle się o nich mówi w mediach jest to ewenement. Z pewną ironiczną przesadą można o nich powiedzieć „współcześni święci“. Jedną z takich grup oprócz radykalnych działaczy lewicowych są masoni.