Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Z OSTATNIEJ CHWILI : TRAGICZNY KONIEC WYPRAWY ALPINISTÓW!
Wysłane przez Marcus Polonus w 22-11-2012 [19:24]
Donkow, Jankow i Grasiow - znanych alpinistów trzech,
-zespół mały ale zgrany- na szczyt się wybrał niezdobyty;
Donkow ich prowadził, Grasiow z miotłą namiotów pilnował,
ubezpieczał zaś Jankow,general,co w ciężkich bojach był obyty.
Wyprawa trwała już od kilku dobrych lat,od conajmniej pięciu ;
wielu uczestników zniknęło w lodowca zimnych szczelinach,
skład wyprawy się powiększył z kilku do (kilkuset)dziesięciu,
a szczytu, lub chociażby szczytowania, jak nie było, tak nima.
Zniecierpliwiony troszku lider tej słynnej już wszędzie wyprawy,
rozkazał tragarzom porzucić juki i wory w śniegu po same pachy,
zleżć prędziutko na dół,na gawiedzi widownię do samej Waltzsawy
i dla podniesienia nastrojów, zmontować trzy lub cztery zamachy.
Wypływa więc nagle tyle nowych zamachów,band, kaczystów i spisków,
iż spocone Olejolisy w nie mogą ich wogóle ogarnąć., nawet w rozkroku;
setki kolegów alpinistów pędzi nerwowo do koryta z pianą na pysku,
dla Donkowa, to jest mało ważne - on już ma szczyt prawie na widoku.
Aż tu nagle, tuż przed samym szczytem, runęła historyczna lawina;
cała trójka zginęla bez śladu, tragiczną smiercią gieroja,czyli bohatera
-komisja Mullera, natychmiast uznała ,że to napewno była ich wina -
1.Dankow żle prowadził.2.Grasiow żle pilnowal, no a przedewszysktlm:
3. Jankow, jak to generał - lazł z wyciągniętą szablą pijany jak cholera.