Nikt wam tyle nie da ile ja wam obiecam

1. Tak najkrócej można scharakteryzować II, a w zasadzie już III expose premiera Donalda Tuska.
Ponieważ jego rząd  pożyczył przez 5 ostatnich lat ponad 400 mld zł (a pożyczyłby o 50 mld zł więcej, gdyby za taką sumę nie udało się wyprzedać majątku narodowego, co na użytek opinii publicznej nazywa się prywatyzacją), czym spowodował przyrost długu publicznego o blisko 80% (z 520 mld zł na koniec roku 2007 do 900 mld zł w połowie roku 2012), tym razem zaproponował już pożyczanie nie przez rząd tylko przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK).
Ten właśnie bank w oparciu o część aktywów spółek Skarbu Państwa (w postaci akcji ale także środków z ich sprzedaży), ma wykreować do końca roku 2015 około 40 mld zł na inwestycje, które mają podtrzymać procesy inwestycyjne w kraju, gdy nie będzie na ten cel środków europejskich.
Wygląda jednak, że ten pomysł musiał się pojawić dopiero w nocy z czwartku na piątek, skoro mimo wielotygodniowych przygotowań premierowskiego expose, okazało się, że ta koncepcja zostanie zaprezentowana w szczegółach dopiero za jakiś czas.
Koncepcja ta wydaje się kompletnie nierealistyczna, zwłaszcza, że przez ostatnie kilka lat dokonywano wręcz drenażu spółek Skarbu Państwa z dywidendy, zabierając im od 6 do 8 mld zł rocznie i to już po opodatkowaniu go podatkiem dochodowym od osób prawnych.
Teraz te spółki, same mając problemy z pożyczeniem środków finansowych na rozwój, zostały wskazane przez premiera Tuska jako podstawa swoistej dźwigni finansowej stworzonej przez BGK.
2. Drugie źródło finansowania inwestycji, które wskazał premier Tusk, to środki europejskie z unijnej perspektywy finansowej na lata 2014-2020. Tyle tylko, że z osławionych 300 mld zł dla Polski (z reklamy wyborczej Platformy z 2011 roku), raczej nici.
Nie tylko nie uda się przeforsować dużego budżetu UE  wynoszącego około 1033 mld euro na 7 lat , będzie on bowiem jak chcą Niemcy i Francja o przynajmniej 100 mld euro mniejszy ale pojawiła się jeszcze groźba wydzielenia z niego tzw. II budżetu tylko dla krajów strefy euro, w wysokości przynajmniej 20 mld euro rocznie, a więc w całej perspektywie finansowej, wynoszącego przynajmniej 140 mld euro.
Sumaryczne środki dla Polski z budżetu UE na lata 2014-2020, nie tylko będą znacznie mniejsze od tych obiecywanych ale także utworzenie II budżetu dla państw strefy euro, będzie podstawą do wprowadzenia nowego instrumentu pożyczania przez te kraje tj. euroobligacji.
Jeszcze w 2009 roku, zdaniem Tuska, euroobligacje miały być śmiertelnym zagrożeniem dla finansowania polskiego długu publicznego, teraz premier nawet się o tym nie zająknął, bo chcą tego Niemcy, a więc Polska musi to akceptować.
3. Była także zapowiedź rewolucji w polityce prorodzinnej. Wydłużenie płatnego urlopu macierzyńskiego o pół roku, współfinansowanie z samorządami budowy żłobków i przedszkoli w proporcjach 80:20, wreszcie wsparcie finansowe dla rodzin wychowujących dzieci.
Tyle tylko, że w krajach ościennych (Czechy, Węgry) finansowane przez państwo urlopy macierzyńskie wynoszą już 3 lata, samorządy nie mają problemów z budynkami na żłobki i przedszkola ale poważne problemy z ich bieżącym finansowaniem czego wyrazem jest wzrost opłat ponoszonych przez rodziców tylko w tym roku o co najmniej kilkadziesiąt procent. A w tej ostatniej sprawie żadnej zapowiedzi premiera Tuska, niestety nie było.
Wreszcie zapowiedź wsparcia finansowania rodzin z dziećmi ma się nijak do rzeczywistości. Właśnie w Sejmie odbyło się wczoraj głosowane zmniejszające becikowe o 200 zł co da w skali roku oszczędności około 40 mln zł, a także głosowanie w sprawie cofnięcia ulgi w podatku dochodowym od osób fizycznych na pierwsze dziecko w rodzinach, których dochody przekraczają rocznie 85 tysięcy złotych, co spowoduje z kolei oszczędności około 160 mln złotych.
W obydwu przypadkach chcieli tego posłowie koalicji Platformy i PSL-u i te posunięcia dają prawdziwy obraz intencji tego rządu w sprawie polityki prorodzinnej. Rząd Tuska zaoszczędził w sumie 200 mln zł rocznie na rodzinach wychowujących dzieci, tylko dlatego, że ich  roczne dochody są trochę wyższe od przeciętnych.
4. I tak można omówić całe to wczorajsze expose premiera Tuska. Zawołanie „nikt wam tyle nie da ile ja wam obiecam”, pasuje do niego jak ulał.
Gdyby to wszystko co obiecał premier miało być realizowane, to pewnie za parę lat trudno byłoby już pozbierać finanse publiczne (szacuje się, że koszt tych obiecanek wyniesie 700-800 mld zł do roku 2020).
Ale ponieważ większość, którą wczoraj uzyskał premier Tusk jest niezwykle chybotliwa (zaledwie 233 głosy i to z głosami 2 posłów niezależnych), więc wygląda na to,że te deklaracje, są wręcz czystym matrixem.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

13-10-2012 [10:48] - NASZ_HENRY | Link:

musiał Tuska POczęstować ziołami ;-)

Obrazek użytkownika dogard

13-10-2012 [11:08] - dogard | Link:

ile tym dzieciatym rodzinom juz zabral--drozsze obiady w szkolach,drogie zlobki i przedszkola, brak ulgi internetowej,drozyzna w ksiazkach szkolnych, wzrost vat na art. dzieciece i mlodziezowe itd,itp...normalnie ryzy zlodziej..