Na życie czy na śmierć???

Aleksander Ścios nie ma nadziei, co do świadomych wyborców Komorowskiego:

Stan umysłu, jaki trzeba osiągnąć, by świadomie poprzeć taką postać, nie pozwala już nigdy na powrót do normalności. (Komentarz 9065)

Bloger Kazjod idzie jeszcze dalej w pesymistycznej ocenie naszego narodu:Naród głupi jak inne narody, gorzej z elitamiTo prawda, ze naród polski mądrością nie grzeszy, ale tak samo jest z innymi narodami (może za paroma wyjątkami). Czy Amerykanie są mądrzy, skoro wybrali Obamę? Czy Niemcy byli mądrzy, skoro wybrali Hitlera? Demokracja ujawnia naturalna głupotę narodów, bo trudno wymagać mądrości od milionów ludzi.Problem, myślę, leży gdzie indziej. Pamiętam dobrze moment, kiedy to sobie uświadomiłem. W szkole podstawowej czytałem książki o II wojnie światowej. I słuchałem opowieści starszych, którzy w wojnie brali udział. Byłem dumny z Polski i Polaków. Polska jako jedyna nie wydala Quislinga. Wszystkie kraje podbite kolaborowały z Niemcami. Polska - nie. Polacy niezłomnie walczyli z wrogiem. Jeśli nie mogli w kraju, to na całym świecie - wszędzie tam, gdzie mogli.Aż wpadła mi w ręce książka Pawła Jasienicy, zdaje się "Polska anarchia". I wtedy otworzyły mi się oczy. Na każdym kroku zdrajca, sprzedawczyk, jurgieltnik, łajdak za pieniądze gotowy sprzedać największe świętości. Teraz myślę inaczej, niż gdy byłem dzieckiem. Okres II wojny światowej był wyjątkiem w naszych dziejach. Chwalebnym wyjątkiem. A i to tylko, jeśli ograniczymy się do okupacji niemieckiej. Bo już pod sowiecką było inaczej i inaczej było w "Polsce lubelskiej" i później w PRL-u.Polska to naród zdrajców. Bohaterów też, owszem, ale i zdrajców. Mnóstwa zdrajców, którzy dla osobistych korzyści, a nawet bez korzyści po prostu lubią być łajdakami. Weźmy takiego pisiora, który lata po wszystkich blagach, żeby wkleić obrazek z ukoronowaną kaczką i napisem "Kłamczynski". On nie kandyduje na prezydenta. On nie jest premierem, nie jest ministrem, nie jest posłem czy senatorem. On jest nikim, jest tylko pieskiem salonowym, który obszczekuje i obsikuje patriotycznie myślących komentatorów i blogerow. Dlaczego wiec to robi, skoro jest nikim? On to robi, bo lubi być łajdakiem. On ma w tym jakąś perwersyjna przyjemność, że jest łajdakiem. On kocha być łajdakiem.Polska ma wielu pisiorow. I to jest problem naszego kraju. Naród, owszem, nienajmądrzejszy, bo ogłupiany od lat. Ale prawdziwy problem to nie brak mądrości narodu, tylko brak elit. W sytuacji, gdy w czasie wojny wyrżnięto nam elity, pojawiło się puste miejsce. A rzeczywistość nie znosi próżni - te puste miejsca zostały zapełnione łajdakami. Tuski, Komorowscy, Schetyny, Palikoty, Niesiolowscy, Kutze, Wajdy i Bartoszewscy - nic by nie zrobili, gdyby nie cale armie łajdaków w rodzaju pisiora. Gorliwych, aktywnych łajdaków, którzy nic nie mają z tego, że niszczą Polskę. Więcej, którzy nie tylko nic nie maja, ale którzy odczuwają z tego powodu przyjemność.Czy może istnieć naród bez patriotycznych elit? Od XVIII wieku, a może nawet wiek wcześniej, umieramy jako Polska. Czasami obserwować można poprawę, ale jest krótkotrwała (ostatnia trwała 20 lat i zakończyła się w 1939 roku), a potem jest gorzej. Myślę, ze to jest "choroba na śmierć". I ze z tego juz się nie podniesiemy.Historia zna takie przypadki. Gdzie są dzisiaj Babilończycy, Asyryjczycy, starożytni Persowie, Aztekowie, Majowie, Kartagińczycy, Rzymianie i wiele, wiele innych narodów tworzących dawniej imperia. Dlaczego by inaczej miało być z Polakami? (Komentarz 1337)Ciekaw jestem Waszych opinii – czy choroba naszego narodu jest na życie, czy na śmierć? Osobiście nie tracę jeszcze nadziei, ale daleko mi do euforii…

Dziś już znamy wpływ katastrofy smoleńskiej na myślenie i świadomość narodu. Widać skromny postęp, ale jesteśmy rozczarowani. Czy procent ludzi całkowicie zdegenerowanych nie jest w naszym narodzie zbyt duży?