Bohater kontra …

 

Odłóżmy na bok teologiczne aspekty kultu świętych. Potraktujmy losy księży: Glempa i Popiełuszki, w kategoriach czysto ludzkich. Jakie są ich owoce? Który wzorzec zasługuje na naśladowanie? Co ich losy mówią nam o przyszłości Polski?Józef Glemp to twarz porozumienia okrągłego stołu. Gdy wspomina swoją nominację na następcę prymasa Wyszyńskiego, mówi o trzech kandydatach – o sobie oraz o biskupach: Bronisławie Dąbrowskim i Alojzym Orszuliku. Ocenia, że za jego mianowaniem stał Jan Paweł II. Do obrad okrągłego stołu Glemp delegował właśnie Dąbrowskiego i Orszulika. Pytany o och związki z SB, tak tłumaczy jednego z nich: Jeśli coś kombinował z bezpieką, to tylko z myślą, żeby Kościołowi dobra przysporzyć. O Jaruzelskim mówi, że po swojemu kocha ojczyznę. Zauważa w nim pewien pozytyw: Choć Jaruzelski był zapatrzony w idee komunistyczne, to jednocześnie miał pozytywny stosunek do Kościoła. Dziś myślę, że chodziło mu o stworzenie czegoś na kształt modelu prawosławnego, gdzie Kościół jest silnie złączony z państwem.Gdy zestawimy to z oceną kolejnego hierarchy zamieszanego w kontakty z SB, a obecnie prymasującego Polsce, pojawia się niepokojąca perspektywa. To naturalna nominacja. Wraz z nominacją dla abp. Kowalczyka przychodzi nowy styl sprawowania urzędu prymasa. Kończą się – jak to nazywam – prymasi niepodległościowi, którzy w różnych momentach swego życia prowadzili naród do odzyskania wolności: Dalbor, Hlond, Wyszyński i ja. Teraz prymasi będą nowi, bardziej europejscy.Co ciekawe, Glemp wypowiada te słowa w chwili, gdy zdecydowana większość sił patriotycznych wskazuje na ogromne zagrożenia dla niepodległości Polski. Może poważnie należy rozważyć możliwość, że model bizantyjski został jednak zaakceptowany przez hierarchów? Że koncepcja konwergencji Władimira Bukowskiego o kierunku przemian „demokratycznych” w Europie zmierzająca do zbudowania euroazjatyckiego imperium została zaakceptowana nawet przez pewne kręgi w Watykanie? Może i tam postawiono przysłowiowy krzyżyk na państwach narodowych?Dotychczasowe dokonania Glempa na to wskazują. W tym kontekście niezłomność patriotyczna i antykomunistyczna Popiełuszki jawi się mu jako niezrozumiałe i szkodliwe „pchanie się do męczeństwa”, gdy trzeba było współpracować z patriotą Jaruzelskim. Nic dziwnego, że Popiełuszko wspomina, że rozmowy z Glempem były dla niego bardziej przykre niż z SB. Nic dziwnego, że epigon postaw patriotycznych wśród księży, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, doczekał się od Glempa miana nadubowca. Nic dziwnego też, że dla Glempa nie przewidziano żadnego zadania specjalnego na uroczystościach beatyfikacyjnych Popiełuszki…

 

 

PS

W internetowym Radiu Detox mówię więcej o na powyższy temat.

Były Prymas polski w wywiadzie dla Newsweeka dokonuje rozrachunku ze swoim życiem. Stoi ono niejako w kontrze do losu ks. Jerzego Popiełuszki. Kard. Józef Glemp tak odniósł się do jego śmierci: sam pchał się do męczeństwa. A jak podsumować dokonania tego najważniejszego polskiego hierarchy?