Abp Życiński znowu czmychnął…

Lubelski Biskup i Filozof ochoczo przyłączył się do spontanicznej akcji popieranej przez Daniela Rotfelda i GW, by godnie uczcić Dzień Zwycięstwa Czerwonej Armii. Oto kilka „filozoficznych” sentencji znad grobów sowieckich żołnierzy:

Prawda jest prawdą, to, co bolesne, jest bolesne, ale nie można żyć kontemplując tylko swoje rany.Włączeni w szeregi Armii Czerwonej nie mieli wyboru, natomiast ich marzeniem było położyć kres wojnie rozpętanej przez obłąkaną nienawiść.Ta jedność, która nas zgromadziła w dzisiejszy wieczór, to piękny znak symbolu nowego ducha, nowego podejścia, w szukaniu wspólnoty dramatu i cierpienia.

A teraz prawosławny akompaniament:… Armia Radziecka zespoliła wiele narodów do tej wspólnoty. Różne narody zostały wcielone wówczas do obronności.

I tak historia zatoczyła pełne koło i PRL-owska wersja historii znowu obowiązuje. Armia Czerwona wyzwolicielką ciemiężonych i ucieleśnieniem internacjonalistycznej wspólnoty. A wojnę wywołały tajemne siły obłąkanej nienawiści. O planie ruszenia z posad bryły świata mamy zapomnieć…I tym razem jednak garstka ludzi nieprzystosowanych do życia w Nowym Wspaniałym Świecie abp. Życińskiego i przedstawiciela rządzącej Platformy Obywatelskiej nie skorzystała z okazji, by siedzieć cicho i popsuła nieco modlitewną zadumę niemającą oczywiście żadnych, nawet najmniejszych, podtekstów politycznych. W 4 min10 sek. filmu władza świecka informuje władzę duchowną o pewnych kłopotach przy bramie. Zapada szybka decyzja – czmychamy innym wyjściem. A więc abp Życiński jak czmychnął, tak czmycha…

 

PS

Relacje mediów:

Panorama Lubelska

MM Lublin

Gazeta Wyborcza Lublin

Kurier Lubelski

Dziennik Wschodzni 

 

Zapraszam do wspólnego wysłuchania retransmisji koncertu ku czci Ofiar katastrofy smoleńskiej zorganizowanego przez Gazetę Polską w Warszawie 10.05.2010.

 Kiedy? - niedziela 16.05.2010 godz. 18.00; gdzie? - Radio Detox. Po koncercie (ok.21.00) dyskusja na żywo z możliwością udziału w czacie.

Podczas zeszłorocznych uroczystości nadania doktoratów honoris causa KUL (między innymi) prezydentowi Ukrainy Juszczence mała grupka protestujących pod wodzą ks. Isakowicza-Zaleskiego zmusiła do rejterady cały orszak oficjeli – zamiast głównym, pomykali na KUL bocznym wejściem. 9 maja 2010 było podobnie…