Kochani Rodzice!

Mamy teraz najpiękniejsze lata. Przed nami wielkie wyzwania budowy nowej Polski, panuje ogólna radość,  entuzjazm nawet, wszędzie słychać piosenki o odbudowie Warszawy, ludzie jeżdżą na wykopki, piją  wódkę ile zechcą, rozwija się sport, roi się od pięknych, wyzwolonych dziewcząt i najważniejsze, koniec zagrożeń dla Polski, wreszcie nie musimy się nikogo bać, z nikim bić. Nawet Kościół i prymas Wyszyński jest z nami, o czym wy w tej naszej biednej zacofanej Małkini pewnie nawet nie wiecie. Kochamy więc cały świat, wszystkie narody, wszystkie kultury i cały postępowy świat nas kocha.

Ktoś tam jeszcze bredzi o jakiś mordach. Co za bzdura. Ci maruderzy nie są żadnym zagrożeniem. Kto by ich tam tykał, są przegrani, bo postęp sam się broni. Z ciemnych  zaułków dochodzi też kocia muzyka o sfałszowanym referendum. No cóż, próbują wciąż zawrócić z drogi  mniej świadomy element i bezczelnie kłamią. Niech sobie sami policzą. Albo te samobójstwa. Mnie nie dziwią. Służyli złej sprawie i gdy sobie to uświadomili, nie wytrzymali psychicznie. Są jeszcze tacy co słuchają bredni tych, którzy naszej Ojczyźnie nie życzą dobrze, my wiemy jednak, że Truman nie śpi. Co miesiąc urządzają marsze żałobne, tak jakby ktoś rzeczywiście zginął. Chcieli codziennie, ale rozgoniliśmy z kumplem ciemnogród. Śmiechu było jak Jędrek powiedział, że olewa to wszystko i rzeczywiście olał. Na co dzień tym wszystkim nie zawracam sobie głowy, zapisałem się na postęp, będę mu pomagał. Jak będę miał chwilę to i wam pomogę.
Wasz Janko

Epilog
Janko nie pomógł rodzicom bo zmarli na suchoty. Został nauczycielem. Nadal jest za postępem, podobnie jak większość jego wychowanków. Widzieliśmy ich na filmie Ewy Stankiewicz jak walczyli z ciemnogrodem pod krzyżem.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bravor

10-09-2012 [22:49] - bravor | Link:

największe w świecie demokracje uważały że Stalin jest jednym z nich, jest demokratą, a ustrój soviecki jest rozwiniętą demokracją. Czy coś się zmieniło od czasów wojny? Nie za bardzo, Putina uważa się za szczerego demokratę, a on jest takim małym Stalinem. Te demokracje anglosaskie nie przeżyły totalitaryzmów, jakby przeżyły nie byłyby już najlepszymi demokracjami. Ale czy by się coś u nich zmieniło w ich myśleniu, też nie za bardzo, mieli by tylko więcej agentów postępu, współpracowników, szczerych komunistów. Jak nie wierzyć Marksowi jak wszystko w tym kierunku zmierza, w stronę komunizmu, w stronę ustroju najbardziej rozwiniętych demokracji?

Obrazek użytkownika Janko Walski

23-09-2012 [11:46] - Janko Walski | Link:

Pomimo tego, że wszysto, co pozwala rozumieć totalitaryzmy zostało już niezliczoną ilość razy powiedziane, to bardzo daleko jesteśmy od powszechnego wyczulenia na zagrożenia, które do totalitaryzmu prowadzą, jakby to nie było dziwne w kraju, który tak boleśnie totalitaryzmów doświadczył. Np na "zaprzyjaźnienie" mediów, albo jawną wulgaryzację życia publicznego zapoczątkowaną przez Millera. Mam na myśli redukucję polityki do "filozofii" "zwyciężca bierze wszystko", co w praktyce oznaczało spychanie opozycji w niebyt. W krajach anglosaskich ktoś wprost deklarujący coś takiego byłby natychmiast wykluczony z życia publicznego w pierwszej kolejności przez własną partię. Tam też jednak "zaprzyjaźnienie " mediów tak jak je rozumiał Wajda oznaczałoby koniec mediów. Skręciłem na nasze podwórko, ale zgadzam się, że problem jest szerszy.