Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Domagam się Państwa Policyjnego!

Piotr Grudek, 16.08.2012
Po bardzo inspirującym wpisie blogera Jana Śniadeckiego, gdzie przedstawił przy okazji sprawy z Amber Gold bardzo jasny podział na ludzi światłych i znających realia liberalnej demokracji oraz tych naiwniaków, którzy domagają się państwa policyjnego. Kategorycznie stwierdzam, że jestem zwolennikiem represyjnego państwa policyjnego i ustanowienia takiegoż domagam się w Rzeczypospolitej. Polska potrzebuje takiego państwa!

Ze swoich czasów studenckich pamiętam wykłady z prawa prasowego z Prof. Jackiem Sobczakiem, który zapytywał nas, jaki jest lepszy system cenzury: represyjny, gdzie to słowo było wymawiane twardo, konkretnie, „represyjnie”, czy może jednak: prewencyjny, gdzie z kolei to słowo było wypowiadane łagodnie, grzecznie, tak prewencyjnie. Oczywiście większość opowiadała się za łagodnym systemem prewencyjnym. Na co Pan Profesor odpowiadał nam, że lepiej żebyśmy mieli zawsze do czynienia z Policją represyjną, śledczą, bo ta wchodzi do akcji tylko wtedy gdy coś się stanie, a jak przyjeżdża Policyjna prewencja, to ona leje gdzie popadnie. Tak prewencyjnie.

Przy tej okazji zawsze mi się jeszcze przypomina przypowiastka, bodajże z blogu szanownego Rolexa, który opisał zakładanie restauracji w Anglii, gdzie tam państwo pojawia się dopiero w momencie rozkręcenia się interesu, gdy już restaurator będzie miał lokal, kucharzy, personel, a co najważniejsze klientów i dochód. Wtedy to dopiero pojawia się państwo chcące taki interes opodatkować. Wcześniej Państwo w zakładanie restauracji w ogóle nie ingeruje.

Zastanawiając się nad tym przykładem. Po pierwsze widać, że państwo angielskie ufa swoim obywatelom, uważając, że jeżeli ktoś zakłada restaurację, to po to aby ludzi karmić i przy okazji zarobić, a nie po to żeby ludzi otruć i oszukać. Dobrze jest aby państwo miało zaufanie do swoich obywateli i nie traktowało ich jak złodziei i przygłupów. W Polsce państwo wychodzi z założenia, że jeżeli ktoś zakłada restaurację to po to aby ludzi truć, więc nim tą restaurację uruchomi nasyła się na niego setek kontroli sanepidowskich, zusowskich, miejskich, pracowniczych etc. aby taki proceder wybić restauratorowi z głowy. Można i tak. Ale na tym właśnie widać doskonale różnicę pomiędzy naszym łagodnym, prewencyjnym państwem, a represyjnym policyjnym państwem Anglików.

Bo w czym tkwi sukces systemu angielskiego. Otóż na tym, że restaurator angielski który zakłada restauracje wie iż gdyby jeden z jego klientów otruł się przy stoliku jego restauracji mile pałaszując danie z menu, to rodzina zmarłego wywalczy takie odszkodowanie w sądzie, że restaurator do końca życia będzie jadł albo więzienne posiłki albo te serwowane przez pomoc społeczną.

Polski zaś restaurator wie, że jeżeli nawet otruje swojego klienta, to odpowiedzialność podzieli z tabunem urzędników, bo rodzinie chcącej wywalczyć odszkodowanie pokaże zaświadczenie, że lokal jest higieniczny, przebadany a potrawy w nim serwowane są zgodne z normami PL o odpowiednich numerach, znakach i sygnaturach. Zgoda. Polski restaurator namęczy się nim te glejty zdobędzie, ale jak zdobędzie… truj klientów ile chcesz. Ten angielski musi się starać cały czas.

Można rzecz jasna na sprawę popatrzeć z innej strony. Ze strony obrońców naszego systemu. Ich argumentacja może przebiegać następująco. Angielski system z samej swojej zasady zakłada, że ktoś może zostać w restauracji otruty. Bo on działa zawsze następczo. Można widzieć, że ktoś ma syf na zapleczu kuchni i nic nie zrobić, bo państwo angielski wkracza dopiero w momencie otrucia klienta. Nasz system Polski takie sytuacje niweczy, bo Państwo nigdy nie dopuści do otrucia klienta, bo takim sytuacjom wcześniej, prewencyjnie przeciwdziała, badając, kontrolując, wydając zaświadczenia. I jest to prawda. Niestety teoretycznie angielski system nie jest idealnym,  i przewiduje możliwość pojawienia się ofiar. Natomiast nasz system jest idealny i teoretycznie ofiary w nim się nie pojawiają. Jest to kolejny dowód, że rzeczy idealne… zazwyczaj są najdalej od idealności od rzeczy, które idealnych aspiracji nie mają.

Tu jeszcze trzeba wspomnieć, że w tych systemach Państwo angielski utrzymuje li tylko poborcę podatków, który puka do restauracji, gdy ta tylko zacznie przynosić zysk oraz sędziego, który wkroczy, gdy pojawi się pozew przeciwko trucicielowi – restauratorowi. Państwo polskie utrzymuje w takich samych okolicznościach: poborcę podatkowego, kontrolera sanepidowskiego, PIPowskiego, budowlanego, sanitarnego, estetycznego. Plus rzecz jasna sędziego do rozpatrzenia ewentualnych sporów oraz prokuratora, który za obywatela napisze pozew, wszak przestępstwo otrucia zrobi się przestępstwem publicznoskargowym, co by obywatel sam się nie męczył.

Z tych miłych kulinarnych rozważań przejdźmy na grunt bursztynów. Aż pozwolę sobie na najbardziej znaną bursztynową polską piosenkę: http://www.youtube.com/w…

Otóż Panie Janie Śniadecki. Ja nie jestem naiwniakiem, ale chcę państwa policyjnego. Z tej prostej przyczyny, że skoro płacę podatki na Sądy, Prokuratury, Policję, KNF, Urzędy Skarbowe etc. to właśnie po to aby te organy chroniły mnie przed różnego rodzaju cwaniakami. A tu się okazuje, że podatki płacę jak w państwie policyjnym, a gdy przychodzi co do czego, to okazuje się, że to całe nasze państwo jest perfekcyjnie obchodzone przez 28letniego cwaniaka. No to albo w lewo, albo w prawo. Albo Rzeczpospolita bierze pieniądze i z tych pieniędzy się rozlicza, realizując to do czego się zobowiązuje, czyli do ochrony naiwniaków. Albo też Rzeczpospolita tych pieniędzy nie bierze mówiąc: obywatelu ale czy Ty jesteś naiwny czy nie, to Twój już jest problem, a nie państwa. Proste.

I tylko ten problem, że gdy zaproponuje nam się bardzo prosto skonstruowane państwo policyjne, represyjne oraz bardzo skomplikowane, wielopłaszczyznowe, ale gwarantujące wszelkie swobody i wolności demokratyczne państwo prewencyjne.. to rzecz jasna wybierzemy te drugie. Tylko w tym państwie ogólnej prewencji nie dziwmy się później, gdy Sądy mówią, że owszem powinny były sprawdzić Plichtę przed rejestracją, ale to ustawodawca – politycy nie dali im narzędzi prawnych. Ustawodawca zaś (politycy) powiedzą, że przecież oni to zadanie scedowali na KNF.. ten zaś powie, że przecież on zrobił wszystko co do niego należało, tylko prokuratura milczała, ta zaś przerzuci odpowiedzialność na Sądy, no bo przecież akty oskarżenia szły… tylko Sądy odrzucały. Wszak gdy w państwie jest tyle organów prewencyjnych, to w tych lukach między nimi można próbować się przedrzeć.

http://szkielkooko.salon24.pl/441023,polowanie-na-czarownice-w-sezonie-ogorkowym
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2390
zezik

zezik

17.08.2012 00:41

"Bo w czym tkwi sukces systemu angielskiego. Otóż na tym, że restaurator angielski który zakłada restauracje wie iż gdyby jeden z jego klientów otruł się przy stoliku jego restauracji mile pałaszując danie z menu, to rodzina zmarłego wywalczy takie odszkodowanie w sądzie, że restaurator do końca życia będzie jadł albo więzienne posiłki albo te serwowane przez pomoc społeczną." Wyjedź za granicę choć raz i sprawdź jak to inni żyją, a nie używaj AMiSięWydaje(tm). W twoim wyimaginowanym przypadku przypadku restaurator ma odpowiadać za to że gość restauracji zamordował innego gościa tejże dosypując mu do potrawy truciznę. Według ciebie sprawa jest prosta. Jest restauracja, jest jej właściciel, jest trup gościa który w restauracji się otruł albo został otruty .. policja w zasadzie powinna zwinąć restauratora i od razu zawieźć go do więzienia. Pytanie: kiedy ostatni raz byłeś w restauracji? Policja według Ciebie jest albo represyjna albo prewencyjna. Znowu .. używasz AMiSięWydaje(tm). Policja nie jest ani taka ani taka. Policja ma konkretne zadania wywiedzione z konstytucji, ustaw, przepisów prawa i pomniejszych aktów. Jeżeli przy drobnej kradzieży w Polsce poszkodowany który zgłosił się na policję jest instruowany tym żeby dał sobie spokój ze zgłaszaniem kradzieży bo i tak "policja" nic tu nie pomoże to mam dla ciebie pytanie czy to jest przejaw tego że policja jest prewencyjna czy represyjna? .. czy może ktoś zatrudnił w policji niewłaściwą osobę? Tak czy inaczej gratuluję tego że zdajesz sobie sprawę z tego że płacisz podatki, a nie że Państwo(tm) jest od tego żeby zapewnić ci święty spokój i dać kilka drobniaków na jakieś niewielkie wydatki. Idź dalej tą drogą i zacznij zastanawiać się wreszcie nad tym na co w sumie płacisz te podatki i co w zamian za to powinieneś mieć.
Domyślny avatar

wal

17.08.2012 11:55

Dodane przez zezik w odpowiedzi na Człowieku ..

Panie zezik,na okulistę to już za póżno. Zmień Pan doktora.
zezik

zezik

17.08.2012 21:31

Dodane przez wal w odpowiedzi na Człowieku...

A w którym to miejscu temat przeskoczył z policji na mnie?
Piotr Grudek
Nazwa bloga:
IT'S A LONG WAY TO TIPPERARY
Zawód:
taki jeszcze nienazwany
Miasto:
Poznań/Kielce

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 379
Liczba wyświetleń: 1,119,269
Liczba komentarzy: 852

Ostatnie wpisy blogera

  • Po co nam Sejm i wybory?
  • Zbiórka na Seicento a art. 438 kodeksu cywilnego
  • Adwokat Plus i informacja spekulacyjna

Moje ostatnie komentarze

  • Przy takiej szlachetności, pozostaje mi tylko skłonić się i oddać honor panu Mecenasowi. Względnie zaofiarować się jako świadka, który potwierdzi, że nie słyszał aby kolumna jechała na sygnale, bo…
  • O cytat z dokumentów, o tym że ktoś robił to nieświadomie, jest raczej ciężko. Jak sobie Pan wyobraża dokument o nieświadomości współpracy? Dla mnie wystarczającym jest oświadczenie Prof. Kieżunia o…
  • Tak stosujemy te same miary wobec wszystkich. Boni podpisał świadomie, wziął pieniądze. Spotykał się świadomie. Kieżun. Podpisał przy okazji, bez celu podjęcia współpracy. Nie wziął pieniędzy.…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Po co był trup Leppera?
  • Moja wolność kończy się tam, gdzie
  • Strajk legalny. Zarząd cwany

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Sejm nie jest miejscem debaty, niestety. Pytania poselskie są fikcją. Proszę porównać choćby z parlamentem brytyjskim. Tam jest, pytanie – odpowiedź. Ani PiS, ani PO, nie zmierzają do…
  • xena2012, Czy mało gadających głów w telewizji? Sejm jest od debat a rzad od rządzenia.Jak wygladają debaty z PO widzimy przy kazdej okazji.
  • Imć Waszeć, Lepiej bym tego nie ujął ;) Uszanowanie.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności