Liczą się pragnienia i marzenia, a nie umiejętności

Wstyd się przyznać, ale jeszcze przed 10 laty uważałem Dariusza Szpakowskiego za najlepszego polskiego komentatora sportowego.

Nie wstydzę się jednak przyznać tego, że w obecnym Turnieju mój stosunek do reprezentacji był nad wyraz spokojny i pozbawiony jakichkolwiek emocji, tak że nawet brak awansu mogłem ze spokojnym sercem skwitować – ja wiedziałem, że tak będzie!

Szukając przyczyn porażki naszej wczorajszej z Czechami. Gdybym kierował się tym co mówił czołowy komentator naszej telewizji jak nic wyszłoby, że przegraliśmy z Czechami ponieważ mieliśmy za mało wiary, za słabe marzenia, i nie duże pragnienie zwycięstwa. Ani razu w komentarzu red. Szpakowskiego nie słyszałem nic o umiejętnościach piłkarzy, zgraniu i zrozumieniu poszczególnych formacji, ustawieniu i taktyce na mecz. Ciągle było – „tysiące marzeń”, „nasze największe pragnienia”, „wierzymy”, „musimy mieć marzenia”. Wychodzi na to, że to czy nasza kadra odnosi jakieś sukcesy na turnieju zależy od czynników pozasportowych, a wręcz mistycznych, takich jak sny i marzenia.

Ciekawi mnie, czy w krajach zachodnich komentatorzy również skupiają się na takich mistycyzmach, czy jednak zajmują się rzeczową analizą. Rzeczową analizą, która prowadzi do zwracania uwagi na cały proces szkolenia, na stan infrastruktury sportowej, na stosunek działaczy do grających piłkarzy, na rozkład wydatków – to znaczy ile dajemy na trenerów i obsługę, a ile na sprzęt, na to w jakich klubach grają polscy piłkarze i czy faktycznie w nich grają, czy tylko wychodzą z ławki rezerwowych. Rzeczowa, dokładna analiza, a nie patriotyczne rozpieszczanie że nie bądźmy krytyczni, bo się starali, że on bardzo chce grać w klubie, ale go trener nie lubi i poza tym ma problemy z aklimatyzacją w klubie. Starać to się Irlandczycy starali i to było widać. Nie wiem dlaczego tylko Polskich piłkarzy zawsze dotyka problem „nie lubienia” przez trenera. A jeśli chodzi o problemy z aklimatyzacją… takie problemy to mogą mieć zawodnicy, którzy do Europy trafiają z afrykańskiego buszu, gdzie mieszkali w lepiankach, a nie zawodnicy z kraju bądź co bądź europejskiego, którzy w domach mają krany i prąd elektryczny. Chyba, że chodzi o taką aklimatyzację, że Polscy zawodnicy są w szoku, jak na zachodzie do szatni przed meczem nie wchodzi kierownik drużyny i mówi, no to dzisiaj gramy na 3:1 bo…

Proszę zobaczyć co z naszą piłką ręczną zrobił Bertuus Servas – właściciel VIVE Kielce. Zainwestował konkretne pieniądze, zrobił sobie pozycję we władzach EHF, w Kielcach zorganizował zawsze pełną halę na meczach. Jak rok temu VIVE nie zdobyło mistrza Polski to za chwilę EHF zorganizowało turniej dla VIVE o dziką kartę uprawniającą do gry w Lidze Mistrzów. Pamiętam jak już dwadzieścia lat temu po raz pierwszy organizowano Ligę Mistrzów i zastanawiano się czy przy rozstawianiu robić współczynnik narodowy czy jednak klubowy. Przy czym klubowy był w tym momencie o tyle istotny, że wtedy bez eliminacji za półfinał PZP z roku 1991 do Ligi Mistrzów weszłaby Legia.. no i okazało się, że współczynnik zrobiono narodowy. Gdybyśmy wtedy mieli we władzach piłkarskich ludzi normalnych, to powiedzieliby ostro do UEFA.. Okej skory wy tak, to my się tu dogadujemy z federacją Węgier, Czech, Ukrainy, Rosji, Rumunii etc i robimy własne rozgrywki, bo takie postawiliście reguły, że nie mamy praktycznie szans na awans do LM. Jakby tak UEFA przyszantażować i nie przejmować się groźbami bojkotu, to może piłka zachodnia nie uciekłaby nam wtedy, a tak my mamy coraz mniejsze szanse na ich doścignięcie, bo co z tego, że jeden Polski zespół zagra sezon życia w europejskich pucharach, jak w tym czasie takie sezony zagrają po cztery zespoły z Anglii, Niemiec, Francji i Hiszpanii. Tylko znów żeby takie coś przeprowadzić to trzeba rozmawiać o faktach, a nie o pragnieniach i marzeniach.

Podobnie można pokazać przykład z naszą siatkówką. Jak to się stało, że tam się udało, a w piłce nożnej nie. Może dlatego, że wśród działaczy PZPS też doszła taka myśl, że może zamiast robić z działaczami tylko chlanie w hotelu przed zgrupowaniem, a potem narzekać na „brak wiary i zaangażowania piłkarzy” lepiej przez jakiś moment popracować, zorganizować kilka turniejów Ligi Światowej, pomęczy się realizując wszystkie wymogi światowej federacji i dopiero po pewnym czasie pojawią się wymierne tego korzyści. Niestety w naszym PZPN mamy leśnych dziadków, dla których najważniejsze jest, żeby się spotkać w Sobieskim i pochlać. A potem zamiast o konkretach to gadki o marzeniach i zaangażowaniu.

Wychodzi cała moja złośliwość, typowa pisowska, ale jednym z pozytywnych aspektów odpadnięcia Polski z turnieju jest to, że Rząd się wreszcie będzie musiał wziąć do pracy, a nie zasłaniać wielkim świętem Polaków. Przecież gdybyśmy awansowali do ćwierćfinału to propaganda kazałaby nam wierzyć, że jest to tak wielki sukces Polski, Premiera piłkarza, twórcy Orlików, że już Rząd nic nie musiałby więcej robić, bo przecież mamy sukces porównywany na miarę Unii Lubelskiej. A w ogóle to pamiętajmy: więcej marzeń, pragnień i snów. I obudzi nas dopiero wystawiona faktura za EURO.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gość

17-06-2012 [14:49] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Niby z pozoru mądry tekst, a na końcu czytamy..."rząd się będzie musiał wziąć do pracy..." . Łzy mi pociekły z oczu ze śmiechu. Panie dziennikarz, kończ pan...

Obrazek użytkownika robin

17-06-2012 [16:08] - robin (niezweryfikowany) | Link:

nie ma pamiętam kto,jeden z prezesów PZPN,walczył w wojnie polsko -bolszewickiej,po stronie bolszewików...
to o czym mowa,tacy ludzie mogą cokolwiek dobrego zrobić?

Obrazek użytkownika semper idem

17-06-2012 [16:26] - semper idem (niezweryfikowany) | Link:

Właśnie wypiłem dobrą kawę...i nie będe sobie psuł smaku!
Jeszcze Szaranowicz i ten "kochajacy inaczej w okularkach"...łeeeee!

Co do zagranicznych komentatorów,to oni komentuja mecz!
Nieraz złośliwie [przeciwnika] i mniej złośliwie [swoich].
Milan i Inter...to trzeba posłuchać,bo żadne pióro, ani klawiatura nie opisze...

No i żywioł po zdobyciu bramki...ale to Włosi,tak samo maja Hiszpanie.

Co innych,to nie wiem,bo nie oglądam.