You know...

Na XV konferencji Mechanics in Aviation, czyli Mechanika w Lotnictwie w Kazimierzu Dolnym przed dyskusją panelową na temat katastrofy smoleńskiej prof. P. Artymowicz wygłosił referat:

“Aerodynamiczne obliczenia ostatnich sekund lotu PLF 101 w porównaniu z danymi zebranymi przez komisje badania wypadków”.

Oto najważniejsze trzy punkty referatu, przedstawione przez prof. Artymowicza na prowadzonym przez niego blogu pod nickiem You Know How (24. Beczka smoleńska. II. Mechanics in Aviation, 28 maja 2012):

Moja prezentacja na konferencji kazimierzowskiej przedstawia wyniki programu, który omówiłem w poprzednim rozdziale bloga. Zredukowana metoda symulacji (3 DOF + 3 DOFz zapisów rejestratorów PLF 101)pozwala wyznaczyc trajektorię za brzozą,po urwaniu 1/3lewego skrzydła na brzozie. Daje bardzo dobrą zgodność z zeznaniami świadków,danymi powypadkowymi i zapisami CVR i parametrycznymi,odtwarzając:
0.  Czas trwania lotu od brzozy do początku destrukcji kadłuba (4.7s)
1.Trajektorię na mapie,w tym:
3. z dokł. +-1.8m w poziomie i 6.5m w pionie ,podejrzewany przez zespół sejmowy Macierewicza o niezgodność z rekonstrukcjami MAK I KBWL/Millera punkt TAWS #38, jak też ostatni zapis w pamięci stałej FMS-a (+-7.2mw poziomie i 3mw pionie;w obu przypadkach odchylenie jest dużo mniejsze, niż dokładność tego zapisu deklarowana przez producenta, Universal Avionics)

Jak dodał prof. Artymowicz, na konferencji byli trzej członkowie dawnej komisji państwowej min. Millera. Jestem bardzo ciekawy, czy potrafili w trakcie dyskusji panelowej obronić swój raport i raport kolegów z komisji MAK przed bardzo poważnymi zarzutami, jakie postawił im referent.

Ad. 0. Według obliczeń prof. Artymowicza początek destrukcji miał miejsce na 0.3 sekundy przed zamrożeniem pamięci FMS, gdy samolot był w powietrzu (jak podaje raport MAK str. 107) na wysokości 15 metrów i w odległości około 50 metrów od pierwszego uderzenia w ziemię.

Ad. 3. Załącznik do raportu KBWL str. 75:
 W odległości 855 m od progu pasa nastąpiło uderzenie lewego skrzydła w dużą brzozę na wysokości około 5,1 m (rys. 6), które doprowadziło do oderwania dużego fragmentu (około 6 m) lewego skrzydła wraz z lotką. Środek ciężkości samolotu znajdował się wtedy około 1,1 m powyżej progu drogi startowej, kąt przechylenia wynosił około -2,5° (przechylenie w lewo), a pochylenia wzrósł do 12,8°.  Rys. 7. Brzoza (pkt 4 rys. 1 pkt 5 rys. 2) uszkodzona w wyniku uderzenia lewym skrzydłem samolotu Powstałe, na skutek utraty końcówki lewego skrzydła, niezrównoważenie siły nośnej nie było możliwe do skorygowania wychyleniem lotki prawego skrzydła. Zapoczątkowało to obrót samolotu w lewo względem osi podłużnej z jednoczesną zmianą kierunku lotu około 3,5°.

Zgodnie z raportem KBWL (Tabela 1 str. 70) zmiana kursu na pół sekundy (6:41:04,5) przed TAWS #38 wynosiła 260° – 254° =          
Zatem, według komisji Millera, dla TAWS #38 w odlegołości 140 metrów od brzozy (zakładając, że zmiana kursu nie uległa zmianie) odległość trajektorii samolotu wynosiła: 140 * tan(6°) = 14.7 metra, czyli samolot minął TAWS #38 w odległości większej niż 14.7 metra.
Jak widać, różnica pomiędzy trajektorią wyznaczoną przez komisję Millera i podaną przez prof. Artymowicza w pukcie TAWS #38 wynosi, w najkorzystniejszej sytuacji, 717%. Sądziłem, że eksperci komisji Millera po wysłuchaniu referatu i późniejszym trzygodzinnym panelu natychmiast wychwycą tak ogromną rozbieżność i ją skorygują. Chyba, że już zapomnieli parametry trajektorii, którą przedstawili w swoim raporcie, lub przez grzeczność nie zaprzeczyli?

W omówieniu swojej prezentacji na blogu prof. Artymowicz napisał:

Sila nosna zsumowana na lewym i prawym skrzydle przy nieobracajacym sie jeszcze skrzydle wynosci 11.6 tony (sily). Ta wartosc jest prawidlowa i dokladniejsza niz oszacowanie 5 ton podawane przez dr. Berczynskiego.

Wkradł się tutaj, zapewne przypadkowy, błąd – chodzi oczywiście o ubytek siły nośnej po oderwaniu końcówki lewego skrzydła, a nie całkowitą siłę nośną. Jednak podana wartość tego ubytku jest już zupełnie absurdalna. Można to oszacować w pamięci, co pokazał dr Berczyński, a czego nie potrafili eksperci komisji Millera biorący udział w konferencji. Ogólnie przyjęto, że samolot utracił około 10% powierzchni skrzydła, chociaż jest to wartość zawyżona, ponieważ nie uwzględnia wysuniętych klap i slotów w konfiguracji do lądowania.
Nie przejmujmy się jednak drobiazgami, policzyłem trochę dokładniej i okazało się, że utaconych zostało 9% powierzchni nośnej skrzydeł, oczywiście bez wypuszczonych klap. Masa samolotu wynosiła w momencie katastrofy około 78 ton, zatem 9% z 78 daje około 7 ton. Ponownie nie bądźmy drobiazgowi i na chwilę zapomnijmy o nierównomiernym rozkładzie siły nośnej na skrzydłach. Zatem, w przybliżeniu, taki powinien być ubytek siły nośnej po urwaniu końcówki skrzydła – z drobnym dodatkiem, żeby samolot mógł się nieco wznosić.
Jeżeli teraz powrócimy do pominiętych „drobiazgów”, czyli większej powierzchni skrzydeł po wysunięciu klap oraz malejącej siły nośnej w kierunku końca skrzydeł (na końcowej krawędzi siła nośna wynosi zero), to powodują one, że ubytek siły nośnej będzie mniejszy od 7 ton.
Mam zatem pytanie, która wartość jest prawidłowa i dokładniejsza, ta zsumowana przez prof. Artymowicza (11.6 tony), czy ta oszacowana przez dr. Berczyńskiego (5 ton)?

Kolejną zagadką jest zbiorowa amnezja członków KBWL po referacie prof. Artymowicza, który wyliczył, że samolot obracający się na lewe skrzydło leciał jak po sznurku od brzozy do TAWS #38. Jego trajektoria horyzontalna miała być linią prostą łączącą te dwa punkty. Należy w tym miejscu przypomnieć, że TU-154M ma anhedralny profil skrzydeł, to znaczy są one lekko wygięte ku dołowi podobnie jak w wielu samolotach myśliwskich, co zwiększa ich manewrowość. Ten profil zmniejsza tendencję do holendrowania (Dutch roll) i eliminuje potrzebę tłumienia YAW, ale ceną jest duża niestabilność podczas przechyłów na boki [1]. Dlatego TU-154M dosyć szybko wpada w przechył, co powoduje wzrost kąta YAW skierownego ku dolnemu skrzydłu i w rezultacie wejście samolotu w zakręt (w tym przypadku w lewo) [2].

Na koniec próba „dopasowania” przez prof. Artymowicza trajektorii do ściętych przez samolot drzew pomiędzy brzozą i miejscem upadku samolotu, zakończyła się ich przesadzeniem. Bardzo szczegółowo udokumentował to Marek Dąbrowski na swoim blogu w niepoprawni.pl

Nie bardzo wierzę w taką ilość „uzasadnionych” uproszczeń, które w rezultacie doprowadziły do końcowej konkluzji o błędach pilotów, której gorącym zwolennikiem od dnia katastrofy jest prof. Artymowicz (21. Katastrofa 1 maja 2012 a wiedza lotników o kat. Smoleńskiej):

Mam nadzieję, że przybliżyłem wam tu tę kwestię "skąd ten czy tamten wiedział" co rozegrać się mogło koło XUBS (Siewiernyj). Ano "wiedział", i może pomylił się trochę, a może prawie wcale. Edmund Klich wiedział natychmiast. Pilot tupolewów który zjadł na nich zęby, Jerszow, też miał swoją wersję. Nawet ja sam, mimo że mam tylko cząstkę ich wiedzy, "wiedziałem" pewnie tego samego dnia. To wszystko.

Głęboko wierzę, że liczne grono polskich naukowców, którzy pojęli się trudu zorganizowania Konferencji Smoleńskiej (22 październik 2012) bez żadnego wsparcia ze strony państwa, na takiej „wiedzy” nie będzie opierało swoich badań.

  1. TU-154 The anhedral means that Russian airliners [have poor lateral stability compared to their Western counterparts, but also have weaker dutch roll tendencies, eliminating the need for a yaw damper.
     
  2. Aircraft yaw and roll act together to turn the airplane An airplane rolls on its longitudinal axis, and yaws on an axis normal to the plane. However, the roll and yaw are not independent of each other. In short, “Roll causes yaw, and yaw causes roll.” An aircraft yaw occurs, without any input from the pilot, when an airplane is banked.
    With the left wing down and the right wing up, the right wing travels faster through the air and contributes more to the production of lift.
    This increased lift acts diagonally and is divided into two components. The horizontal component of lift enables an airplane to roll in the desired direction.The increased production of lift due to the right wing’s relatively higher airspeed induces an aircraft yaw towards the left.
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Szamanka

02-06-2012 [09:37] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

Już niemal stałe korygowanie tych pseudonaukowych ignorantów i wyraźne wskazywanie ich błędów, powinno wywołać u nich poczucie zażenowania.
Tymczasem - idą w zaparte.
To siła pieniądza, Panie Profesorze, nie wiedzy.
Poddani sprzedają honor, nie zauważając, że tym samym pozbywają się człowieczeństwa.
Pozdrawiam Pana serdecznie!

Obrazek użytkownika Wędrowny Grajek

02-06-2012 [10:00] - Wędrowny Grajek (niezweryfikowany) | Link:

że dożyję czasów, gdy bohaterami narodowymi staną się naukowcy! W czasach karłów moralnych, nihilizmu, wszechobecnej demoralizacji potrzeba ludzi Prawych, Bezinteresownych, Szlachetnych. Takich jak Wy, Panowie. Przepraszam za ten patos, ale inaczej zostanie tylko bezsilny płacz...

Pozdrawiam Pana i Prof Biniendę!

Obrazek użytkownika inz

02-06-2012 [13:32] - inz (niezweryfikowany) | Link:

Rozlad cisnienia na skrzydle jest bardzo nieliniowy, w kierunku wzdluznym i poprzecznym -"span" i "chord" Powoduje to, ze przyjeta przez Berczynskiego polowa przecietnej sily nosnejna koncu skrzydla jest konserwatywna, tzn wyzsza niz na placie. Spowoduje to, ze bedzie mniejszy ubytek sily nosnej i nierownowaga na skrzydlach, rzedu 2 ton

Obrazek użytkownika HENRY

02-06-2012 [10:57] - HENRY (niezweryfikowany) | Link:

Artymowicz jest astrofizykiem i zna się na kometach a nie na samolotach. Swojego czasu Einstein proponował budowę samolotu ze skrzydłami o profilu walcowym. W zakładach Messerschmitta zbudowano nawet taki prototyp. Na szczęście pilot oblatywacz przeżył pierwszy i ostatni stumetrowy lot tego wehikułu ;-)

Obrazek użytkownika HENRY

02-06-2012 [11:15] - HENRY (niezweryfikowany) | Link:

Wszedłem na podany link aby dla porządku przeczytać co pisze samorodny geniusz lotniczy i znalazłem następne jego oszustwo! Napisał on:
"Wytłumaczyli zdezorientowanym [członkowie komisji Milera], że 7-go i 10-go kw. 2010 było dokładnie to samo wyposażenie lotniska, objaśniając wielkość, stopień skomplikowania i kłopoty z instalacją i kalibracją ILS-a." TO JEST PODSTAWOWE KŁAMSTWO.ILs był na lotnisku jak lądował Tusk a nie było jak miał lądować prezydent Kaczyński. Cwaniak myślał, że wśród cyferek uda mu się przepchnąć taką blagę na swoim blogu ;-)

Obrazek użytkownika Krytyczny

04-06-2012 [16:20] - Krytyczny (niezweryfikowany) | Link:

http://www.tvn24.pl/wiadomosci...

To jest wywiad z dowódcą lotu z 7 kwietnia (tego z Premierem) w tym samym locie jako 2 pilot leciał Arkadiusz Protasiuk.

Czy temu pilotowi, nota bene ówczesnemu dowódcy eskadry w 36splt, SIĘ wydawało, że na lotnisku nie było ILS ?

Mówi tam dokładnie o wyposażeniu lotniska.

Na lotnisku mogło być zainstalowane inne urządzenie naprowadzające dla potrzeb samolotu Putina (np. MLS), tyle, że nasz samolot nie miał na pokładzie urządzeń współpracujących z nim (miał odbiornik ILS), a ze słów dowódcy lotu nie wynika by byli poinformowani o innych niż NDB "ułatwieniach" nawigacyjnych (co nie przeszkodziło im również w podchodzeniu ścieżką niezgodną z kartą -> 3.5 stopnia, zamiast zalecanej 2.67)

Obrazek użytkownika HENRY

06-06-2012 [18:20] - HENRY (niezweryfikowany) | Link:

i znaleźć fotografię mobilnego ILS na lotnisku w Smoleńsku dn 7 kwietnia.
Samolot Putina nie potrzebuje ILSa do lądowania czyli ILS był dla Tuska ;-)

Obrazek użytkownika Szpilka

02-06-2012 [14:44] - Szpilka (niezweryfikowany) | Link:

Dziękuję i pozdrawiam.

Obrazek użytkownika kano

02-06-2012 [15:39] - kano | Link:

Poprawiłem swoją pomyłkę, błąd nie wynosi 817%, a tylko 717%:) 

Obrazek użytkownika you-know-who

02-06-2012 [18:53] - you-know-who (niezweryfikowany) | Link:

Drogi KaNo,

tutaj na niezaleznej bywam bardzo nieregularnie, ale odpowiem tutaj a ew. kontynuacje dyskusji zrobmy na moim blogu (przepraszam z gory za niedogodnosc) http://fizyka-smolenska.salon2...

Tak wiec na szybko:
nie chcialem robic z tej roznicy miedzy mna a Berczynskim w sprawie roznicy sil nosnych dF wielkiego halo, wrecz przeciwnie. Nota bene, mowienie o roznicy sil jest w ogole niefachowe, bo tu chodzi o roznice momentow sil, no coz, ale jest bardzo pogladowe wiec to robie niejako zmuszony (p. Berczynski i in. o tym opowiadaja).

Roznica sil P-L = 11.6 ton tuz po urwaniu skrzydla jest prawidlowa, wszelkie oszacowania typu 2, 5, 7 ton ktore tu widzialem (2 jest w komentarzu), sa nieprawidlowe. Powodem rozbieznosci jest, ze zaden z was, ani p. Berczynski, nie pofatygowal sie niestety o policzenie rozkladu sil na asymetrycznym, skosnym skrzydle. jestem jednak pod wrazeniem, bo trafiliscie przypadkowo calkiem blisko prawdy: Twoje 7 ton drogi KaNo jest pi razy oko poprawne, ale dla czynnika obciazenia (loading factor) n=1, natomiast faktyczne obciazenie (zwane niezbyt fortunnie przeciazeniem pionowym) wynosilo tam n=1.28-1.36, o ile
pamietam roznie wykreslane i podawane slownie wartosci po urwaniu skrzydla.
Wiec juz to samo zwieksza dF z 7 do 9-9.5 tony. Dalsze 2 tony wynika pewnie z redystrybucji sil nosnych ku koncom skrzydla w ukladzie duzego skosu:
http://www.desktop.aero/applie...
mowie 'pewnie', ale co wy tam nawyprawialiscie robiac oszacowania to nie dam glowy. Dlatego radze wszystkim zrobic obliczenia, to nie jest bardzo trudne, kazdy inzynier lub fizyk da sobie z tym rade; mam dosc bogata bibliografie (rozdz. 0 bloga) ktora moze ew. pomoc. [Aha, nie gwarantuje, ze mamy wszyscy co do centymetra zgodna dlugosc kikuta skrzydla (d srodka kadluba), ja biore y=13m, co wynika z moich oszacowan.]

* * *

Co do 3.5 stopni zmiany kierunku na brzozie, zgoda. Musimy teraz obaj sprawdzic, czy w raporcie (raportach??) taka zmiana byla przypisana rzeczywiscie tej biednej brzozie, bo jesli jest napisane "Zapoczątkowało to obrót samolotu w lewo względem osi podłużnej z jednoczesną zmianą kierunku lotu około 3,5°." to moze troche sie obaj zapedzamy...

Tak czy owak, z moich oszacowan nawet przekrecic kadluba w bok zadna brzoza tyle nie potrafi, a co dopiero zmienic w jednej chwili kurs.. ja porachowalem, ze zmiana kursu jest z pewnoscia mniejsza niz 1 stopien, czyli praktycznie niemierzalna jesli chodzi o zapisy rejestratorow (wiesz jak kurs jest wyliczany...). Wlasnie korekcja nieprawidlowego rysunku i liczby w raporcie Millera to jest jeden z tych "istotnych szczegolow" o ktorych wspominam w prezentacji. Wlasnie po to robimy obliczenia fizyczne.

Bylo jakies zwiazane z tym czesciowo pytanie do mnie w Kazimierzu, na ktore odpowiedzialem krotko (ze zmiana jest i jest nawet na moim rysunku, ale to < 1 stopien wiec niezauwazalne). Nie wzbudzilo to dalszej dyskusji.

pzdr

YKW

Obrazek użytkownika kano

02-06-2012 [22:24] - kano | Link:

Moje luźne uwagi dotyczyły tylko i wyłącznie oszacowań i rozbieżności z wynikami komisji Millera.
Nie dotyczyły zupełnie metody obliczeń, którą przyjąłeś. Utrata siły nośnej na lewym skrzydle, którą założyłeś, odnosi się jedynie do momentu oderwania jego końcówki. Nie wiem, setnych czy dziesiętnych sekundy, zależnie od mechaniki tego procesu. Natychmiast po tym całkowicie ulega zmianie rozkład ciśnień i opływ strug powietrza na pozostałej części skrzydła. Nie można już dalej wyznaczać trajektorii uwzględniając jedynie procentowy spadek siły nośnej i mówić o klasycznej beczce lotkowej. Obliczenia ilustrujące ten problem zostały już dawno wykonane przez zespół prof. Brauna i były wielokrotnie pokazywane w prezentacjach prof. Biniendy:

PS.
Jak widać na pierwszym rysunku, dla profilu skrzydła TU-154M przed urwaniem, siła nośna spada ku końcówce skrzydła. Największa jest w jego środkowej części.

Obrazek użytkownika Smok Eustachy

03-06-2012 [00:09] - Smok Eustachy (niezweryfikowany) | Link:

jest na obrazkach? Ta która została (kikut) czy ta która się urwała?

Obrazek użytkownika kano

03-06-2012 [02:19] - kano | Link:

Oczywiście jest to kikut. Przestawiłem numery wykresów, mam ich sporo. Poprzednie zostawię, będziemy mieli komplet. Na pierwszym mamy skrzydła od góry i od dołu.

Obrazek użytkownika Godot

03-06-2012 [06:07] - Godot (niezweryfikowany) | Link:

Obrazek użytkownika aM

02-06-2012 [15:41] - aM (niezweryfikowany) | Link:

czy prokuratura wojskowa wyslala juz zandarma "z prosba o spotkanie",czy w tym przypadku ekspertyzy to juz nie jest konieczne ?

Obrazek użytkownika you-know-who

02-06-2012 [20:32] - you-know-who (niezweryfikowany) | Link:

a propos, jesli znacie ktoregos z prokuratorow smolenskich, poproscie aby sie ze mna skontaktowal emailem lub przez salon24. bede w polsce 10-16go.

Obrazek użytkownika Gość

02-06-2012 [16:45] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

szanowny panie profesorze.
Jako znany ekspert ZP może zechciałby Pan odpowiedzieć na 3 pytania
1. wzgledem jakiego punktu samolotu podawane są wysokości?.
2.jakie uzywane są algorytmy w aplikacji FMS i TAWS w przypadku drop out
próbek pomiarowych wysokości i współrzednych geograficznych. (anteny RW skierowane w niebo i dla GPS w ziemie).
3. Co wg Pana oznacza zamrożenie pamięci FMS i ostatnia zarejestrowana wysokość?

Obrazek użytkownika kano

02-06-2012 [19:02] - kano | Link:

1. wzgledem jakiego punktu samolotu podawane są wysokości?.
Jakie wysokości i przez jakie urządzenia podawne? Dla przykładu: TAWS w TU-154M odczytuje wysokość baryczną z FMS pierwszego pilota, a nie jak zaleca Universal Avionics z ADC (Air Data Computer)

2.jakie uzywane są algorytmy w aplikacji FMS i TAWS w przypadku drop out
próbek pomiarowych wysokości i współrzednych geograficznych. (anteny RW skierowane w niebo i dla GPS w ziemie).

Ponownie proszę o większą precyzję. W przypadku zerwania komunikacji z sensorem TAWS, a konkretnie jeden z trzech jego komputerów odpowiedzialny za komunikację z sensorami (RC-135), generuje plik Fault Log. Natomiast gdy komunikacja istnieje, a odczytana wartość odbiega od oczekiwanej (błąd zadeklarowany jest w "watchdog"), wartośc ta jest odrzucana. Nie rozumiem pojęcia GPS "skierowany" w ziemię, co najwyżej antena GPS może być bardziej lub mniej ekranowana.

3. Co wg Pana oznacza zamrożenie pamięci FMS i ostatnia zarejestrowana wysokość?
Napisałem bardzo wyraźnie, że dosłownie tak jak napisał to MAK w swoim raporcie, w raporcie który prof. Artymowicz uznaje za w pełni udokumentowany. Dlatego w tym przypadku przyjąłem takie dane.

Obrazek użytkownika Gość

03-06-2012 [00:17] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Jakie wysokości i przez jakie urządzenia podawne? Dla przykładu: TAWS w TU-154M odczytuje wysokość baryczną z FMS pierwszego pilota, a nie jak zaleca Universal Avionics z ADC (Air Data Computer)

A1.Podaje Pan np. wysokość 36m. Pytanie brzmi względem ktorego elementu samolotu w stosunku do ziemi jest to 36m? (dzioba, skrzydła czy może koła)
Samolot to nie jest punkt, ma konkretne wymiary.

Ad2. To,że generowany jest Fault Log nie zwalnia aplikacji od wykonywania
dalszych obliczeń. Zakładam,że jedna lub dwie z przychodzących co 1s próbek pomiarowych nie przyszły. Jak w takich sytuacjach zachowuje sie aplikacja np FMS?

Obrazek użytkownika kano

03-06-2012 [15:02] - kano | Link:

A1. Pytanie brzmi względem ktorego elementu samolotu w stosunku do ziemi jest to 36m? (dzioba, skrzydła czy może koła)

Nie w stosunku do ziemi, ale nad poziomem początku pasa lotniska (258 m npm). Ponieważ jest to wysokość podana przez FMS pierwszego pilota, jest to pytanie do UA w jaki sposób ich oprogramowanie "standaryzuje" podawane wysokości.

A2. Zakładam,że jedna lub dwie z przychodzących co 1s próbek pomiarowych nie przyszły. Jak w takich sytuacjach zachowuje sie aplikacja np FMS?

Odpowiedź mamy w zamrożonym zapisie FMS drugiego pilota:

Magnetic Heading - Not Valid. Last known heading value was 267.1° 
Wind                     - Not Valid. (Note: This is expected because there is loss of heading, which is necessary for computation of winds.) 

Obrazek użytkownika Krytyczny

04-06-2012 [16:06] - Krytyczny (niezweryfikowany) | Link:

> Jakie wysokości i przez jakie urządzenia podawne? Dla przykładu: TAWS w
> TU-154M odczytuje wysokość baryczną z FMS pierwszego pilota, a nie jak
> zaleca Universal Avionics z ADC (Air Data Computer)

To nie jest do końca prawda. TAWS korzysta z trzech źródeł wybierając je na zasadzie dostępności:

1) WBE SWS
2) FMS1
3) FMS2

Z WBE SWS TAWS bierze wysokość skorygowana ciśnieniowo (czyli względem ciśnienia na progu pasa), a z FMS-a wysokość nieskorygowaną czyli względem ciśnienia odniesienia 1013.25 hPa.

Na tej podstawie TAWS wylicza sobie uśrednioną poprawkę do barokorekcji i wylicza z tego własną wysokość

Airplane Altitude: 670.291288 ft (wartość wyliczana przez TAWS, jako suma: Baro Altitude + uśredniona poprawka barokorekcyjna)

Baro Altitude: 671.000000 ft (wysokość z WBE SWS przyjmowana przez TAWS jako skorygowana ciśnieniowo)

Ponieważ po przestawieniu ciśnienia przez dowódcę, wartość nieskorygowana i skorygowana były takie same, to poprawka wynosiła 0 i obie wysokości: wyliczona i odczytana z "rozstrojonego" WBE SWS są praktycznie identyczne.

Airplane Altitude: 670.291288 ft
Baro Altitude: 671.000000 ft

Za to FMS2 (drugiego pilota) korzystał z nieprzestawionego wysokościomierza WBE SWS drugiego pilota i podawał prawidłową wysokość skorygowaną i nieskorygowaną, tyle, że TAWS tych informacji nie sprawdzał i w tym tkwi głupota tego systemu (opierającego swoje alarmy na wysokości ciśnieniowej z POPRAWNIE ustawionego wysokościomierza barometrycznego).

Ciekawe czy w nowszych wersjach softu, jest sprawdzana zgodność danych ze wszystkich źródeł.

Dlatego też wysokości zapisane przy alarmach są zawyżone o ok. 170m, bo pilot przestawił ciśnienie odniesienia z ciśnienia lotniska 993 hPa na ciśnienie standardowe 1013.25 hPa, a tego dnia próg lotniska był ciśnieniowo na poziomie (względem poziomu wyznaczonego cisnieniem standardowym):

Hprogu=(1013.25hPa-993hPa)*8.4m/hPa=170,1 m

Te 170m widać też w zapisach rejestratora parametrycznego, gdzie zapis wysokości ciśnieniowej zatrzymał się na 188m (dokładniej na 187.5), bo rejestrator ze względu na duży zakres mierzonej wartości i małą rozdzielczość (8 bitów) rozróżnia tylko wielokrotności ~62.5m i mierzy wysokość mając na stałe ustalone ciśnienie referencyjne jako standardowe (1013.25). Zapis ten służy do kontroli trzymania przez załogą zadanych poziomów lotu (Flight Level) powyżej wysokości przejściowej.

Pojęcie "zamrożenia" pamięci jest nieporozumieniem. Nie nastąpiło ono o podanej w tablicy SYSTEM STATUS godzinie: 6:41:02 tylko ok. 0.5s później czego przy tej rozdzielczości czasu nie da się rozróżnić wprost, ale można wywnioskować z zapisów współrzędnych geograficznych, które wydobyto z pamięci FMS-a.

W punkcie tzw. Zamrożenia współrzędne wskazują odległość samolotu od progu na 573m, jednak w tej samej pamięci są trzy praktycznie identyczne odczyty z odbiorników GPS z jakich korzysta FMS, a one wskazują na punkt odległy 537m od progu czyli jakieś 36m bliżej. Dodatkowo w pamięci FMS jest jeszcze punkt

Present Position Latitude (L310) N 54:49.471
Present Position Longitude (L311) E 032:03.126

wskazujący na punkt 540m od progu.

FMS aktualizuje dane w tablicy "SYSTEM STATUS" co sekundę (po zmianie sekundy na następną), a w międzyczasie FMS sobie odbiera dane z urządzeń peryferyjnych i dokonuje obliczeń do następnej aktualizacji.

Zamrożenie więc nie wystąpiło na 15m (oprócz wyżej wymienionych, w pamięci tego urządzenia jest też odczyt skorygowanej wysokości ciśnieniowej wynoszącej 20 stóp czyli 6m) a później gdy kabina pilotów uderzyła w ziemię i zniszczone zostały tablice rozdzielcze podające zasilanie do aparatury.

Obrazek użytkownika Gość

04-06-2012 [18:24] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

"Z WBE SWS TAWS bierze wysokość skorygowana ciśnieniowo (czyli względem ciśnienia na progu pasa), a z FMS-a wysokość nieskorygowaną"

TAWS nie maiał bezpośredniej komunikacji z WBE SWS:

Z raportu Millera
Baro-corrected pressure altitude input, in feet. Value of the source-selected baro-corrected pressure altitude input. For this configuration, the source of this parameter in order of priority is:
1. ADC (L204) (Air Data Computer)
2. PRIMARY FMS (L204)
3. SECONDARY FMS (L204)

TAWS Configuration
Analog Inputs
ADC w TU-154M rosyjski KDC-481 (компьютер воздушных сигналов).
True Airspeed.................................. NO_DEVICE
Baro Altitude.................................. NO_DEVICE
Altitude Rate.................................. NO_DEVICE

Wskaźnik WBE-SWS współpracował z FMS UNS:
„Przyczyną zaistniałego incydentu było uszkodzenie wskaźnika WBE-SWS nr 2 (układ pomiaru wysokości) współpracującego z systemem UNS.”

Natomiast wysokość radiowa pobierana była bezpośrednio wysokościomierza radiowego RV-5.

"Zamrożenie więc nie wystąpiło na 15m (oprócz wyżej wymienionych, w pamięci tego urządzenia jest też odczyt skorygowanej wysokości ciśnieniowej wynoszącej 20 stóp czyli 6m) a później gdy kabina pilotów uderzyła w ziemię i zniszczone zostały tablice rozdzielcze podające zasilanie do aparatury."

Nie możemy nic stwierdzić na podstawieo danych wejściowych do FMS, ponieważ to są surowe dane nietknięte przez jego oprogramowanie, oraz dopóki nie będziemy wiedzieli coś więcej o awariach, które wystąpiły w tym samym czasie.

Obrazek użytkownika Gość

13-06-2012 [22:29] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

> TAWS nie maiał bezpośredniej komunikacji z WBE SWS:

A jednak wygląda, że miał, przez łącze ARINC 429 ...

Digital I/O

A429 Inputs
Port1.......PRIMARY FMS HS -> FMS nawigatora (szybkie łącze 100kbit)
Port2.......SECONDARY FMS HS -> FMS 2 pilota (szybkie łącze)
Port3.......no device
Port4.......ADC LS -> WBE SWS (wolne łącze 12.5kbit)
Port5.......ILS ONE LS - Kurs MP70 (odbiornik ILS)
Port6.......no device
Port7.......no device
Port8.......UMFD HS (wyświetlacz MFD640, szybkie łącze)
Port9.......no device
Port10......no device
Port11......no device
Port12......no device

Z resztą na schemacie blokowym podłączeń TAWS-a do czujników zewnętrznych jest zaznaczone z jakimi przyrządami on współpracuje (WBE SWS nr1 i WBE SWS nr 2)

Firma Aeropribor podaje na swojej stronie,

http://www.aeropribor.ru/produ...

że WBE SWS ma interfejs ARINC 429.

Każdy z tych WBE dodatkowo wchodził oddzielnie na UNS1 i UNS2.

> Przyczyną zaistniałego incydentu było uszkodzenie wskaźnika WBE-SWS nr
> 2 (układ pomiaru wysokości) współpracującego z systemem UNS.”

Jakiego incydentu ???

> Nie możemy nic stwierdzić na podstawieo danych wejściowych do FMS,
> ponieważ to są surowe dane nietknięte przez jego oprogramowanie, oraz
> dopóki nie będziemy wiedzieli coś więcej o awariach, które wystąpiły w
> tym samym czasie.

No właśnie możemy, dzięki temu, że nie zostały tknięte :)

Skoro:

a) w pamięci FMS2 są surowe odczyty z trzech odbiorników GPS podające
położenie jakieś 36m bliższe lotniska niż to co jest w SYSTEM STATUS
(Tablica 3-9, w protokole badania FMS-a)

b) W tablicy 3-6 są podane dane podawane na WYJŚCIA FMS-a i tam jest
taka pozycja:

Present Position Latitude (L310) N 54:49.471
Present Position Longitude (L311) E 032:03.126

(pozycja aktualna)

Proszę wrzucić to do Google Earth i zobaczyć gdzie są te punkty w porównaniu do pozycji:

System Position: N 54:49.483 E 032:03.161 z tablicy 3-6

To co jest w System Position, to jest położenie samolotu w momencie zmiany sekundy z 6:41:01 na 6:41:02, i to jest wyświetlane na ekranie (widać tam, np. prędkość Vgs=139 węzłów identyczną jak na zrzucie ostatniego stanu ekranu, odległość 0.9NM i xtk 0.06NM (rysunek 3-12)

a Present Position to jest bieżąca pozycja samolotu pomiędzy sekundą 2 i 3, tyle, że ta 3 już nie nadeszła, bo kokpit uderzył w ziemię.
Gdyby samolot dotrwał do następnej sekundy, to wartość z Present Position (ale już nowsza od tej powyżej została by wpisana jako System Position.

A to co jest z wejść odbiorników GPS jest jeszcze bliżej progu niż Present Position czyli są to pewnie dane do obliczeń nowej wartości Present Position. Wygląda z tego, że FMS liczy tak:

1) Odbiera dane z odbiorników GPS
2) Sprawdza je, uśrednia
3) Wpisuje do Present Position

a co sekundę łapana jest aktualna wartość Present Position i zapisywana do System Position i wyświetlana załodze na ekranie.

Ponieważ odległości są podawane z dokładnością 0.1 mili morskiej, to do prędkości 185.2m/s*3.6=666 km/h można ekran odświeżać co sekundę i nie zgubi się nawet tej 1/10 mili.

A co do awarii, to ich nie było, bo by były wpisane wprost do logu (TAWS ma zdefiniowane kilkadziesiąt błędów).

To co jest w Additional Data, to są informacje opisujące co było KONKRETNIE przyczyną błędu ILS 1 DIGITAL FAIL

To jest błąd złącza transmisji informacji z Kurs 70MP do TAWS - informacja o odchyleniu od ścieżki ILS w dół.

Dodatkowe dane, mówią czy to było zgubienie bitu, błąd parzystości, błąd sumy kontrolnej lub coś tam jeszcze, nie jest to ilość równolegle występujących błędów.

A i jeszcze jedno, ten wpis z SYSTEM STATUS

Power Down Data Abnormal power-down
February 28
06:42:37
N 50:54.500
E 004:29.936

oznacza, że FMS dostał "w łeb" wcześniej nim zasilanie padło, bo tego typu systemy monitorują zasilanie i gdy spadnie ono poniżej nominalnego, ale jeszcze jest pozwala na normalną pracę procesora, to wpisywany jest powyższy komunikat, a tu procesor nie zdążył zauważyć, że napięcie spada czyli urządzenie było zasilane do końca.

Kłaniam się.

Obrazek użytkownika kano

04-06-2012 [21:04] - kano | Link:

Żeby nie powielać komentarza, który wpiasłem poniżej jako Gość, bez zalogowania się , oświadczam że "napisałem to ja, KaNo":)

Obrazek użytkownika Licho

02-06-2012 [17:07] - Licho (niezweryfikowany) | Link:

nie jest 'egzotycznym' profesorem, takim jak Pan, Panie Profesorze,prof.Binienda i dr Szuladzinski !

Serdecznie Pana pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego.

Obrazek użytkownika Gościówa-Misiówa

02-06-2012 [17:20] - Gościówa-Misiówa (niezweryfikowany) | Link:

Ja też wierzę. Głęboko wierzę, że ci, którzy podjęli się trudu wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej (a nie: zamazywania przyczyn katastrofy smoleńskiej) dadzą sobie radę z prof. Artymowiczem, z doktorem inżynierem pilotem Laskiem, z raportem Millera, z raportem MAK. Sprawa ruszyła z miejsca. Wyrazy dozgonnej wdzięczności Tym, którzy przetarli szlaki, Panie Profesorze! Dużo zdrowia!

Obrazek użytkownika Frycek

03-06-2012 [16:32] - Frycek (niezweryfikowany) | Link:

Moja skromna uwaga. Z chwilą uderzenia w brzozę klapy lewego skrzydła przestały odgrywać swoją rolę, z pozycji 36 st. pęd powietrza je wyprostował, z tego powodu, że siłownik śrubowy napędu został pod brzozą, wraz z kawałkiem klapy zewnętrznej.

Obrazek użytkownika kano

04-06-2012 [23:33] - kano | Link:

TAWS odnotował zerwanie komunikacji z klapami w Fault Log dopiero 140 metrów za brzozą.

Obrazek użytkownika Gość

13-06-2012 [20:43] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

FLAPS RC FAIL, to nie koniecznie jest sygnalizacja zerwania komunikacji z klapami tylko sygnalizacja, że położenie klap nie zgadza się z tym co TAWS uważa za poprawne dla danej fazy lotu. TAWS porównuje ze sobą różne parametry lotu pod względem ich sensowności, tj. czy przy danych wartościach jednych sygnałów inny ma taką wartość jakiej się TAWS spodziewa, jak nie ma to do logu jest zapisywany odpowiedni błąd.

Ten błąd może potwierdzać, że klapy (a przynajmniej te na lewym skrzydle) zmieniły położenie na dużo mniejsze niż to jest wymagane do lądowania

RC to jest skrót od Reasonableness Check - sprawdzenie sensowności danego sygnału.

Podobnie jest z GEAR RC FAIL. On może być zapisany jak TAWS dostanie bezsensowną kombinację sygnałów z czujników podwozia czyli np. jednocześnie:

PODWOZIE NIE WYSUNIĘTE I PODWOZIE OBCIĄŻONE

co by oznaczało dla TAWS-a, że samolot wylądował na nie zablokowanym w pozycji otwartej podwoziu.

Sądząc z zapisów FDR (i MSRP64 i QAR), to przy TAWS38 rozpoczęto chowanie podwozia, bo od tego miejsca znika sygnał wysunięcia i zablokowania zamków podwozia chociaż inne sygnały są jeszcze rejestrowane przez kilka ramek 0.5 sekundowych. Możliwe, że wcześniej, zadziałał czujnik obciążenia podwozia (albo TAWS tak zinterpretował jakieś zakłócenie wo obwodzie czujnika) i sygnał odblokowania podwozia z pozycji wysunięte TAWS uznał za bezsensowny jeżeli jednocześnie dostawał sygnał obciążenia.

Niestety firma UASC jest tak tajemnicza (inni producenci EGPWS-ów jakoś się nie ukrywają tak z informacjami), że nawet znalezienie instrukcji obsługi do ich wyrobów graniczy z cudem, a co dopiero opisów błędów. Do tego oni, sądząc po biuletynach technicznych, robili tyle poprawek i zmian w oprogramowaniu, że trudno się połapać (może nawet oni sami już dokładnie nie pamiętają co zrobili (mam na myśli szczegóły a nie ogólny zarys działania danej czynności TAWS-a).

Obrazek użytkownika Smok Eustachy

03-06-2012 [23:43] - Smok Eustachy (niezweryfikowany) | Link:

Mam pytanie o trajektorię. Czy Tupolew uderzył o jakiekolwiek drzewa? Bo ślady na skrzydłach wskazują, że walnął. WG tej trajektorii 26 metrów nad gruntem?

Obrazek użytkownika kano

04-06-2012 [18:58] - kano | Link:

Uderzył w drzewa. W okolicy ulicy Kutuzowa był już na wysokości kontaktu z drzewami i oczywiście w miejscu gdzie były rozsypane jego szczątki.

Obrazek użytkownika Smok Eustachy

04-06-2012 [22:25] - Smok Eustachy (niezweryfikowany) | Link:

Czyli zaczął przebijać się przez drzewostan dopiero za brzozą.

Obrazek użytkownika kano

04-06-2012 [23:43] - kano | Link:

Sądzę, że wycięcie dużych drzew za brzozą i wszystkich w okolicach TAWS #38 to nie przypadek.
Przykładem niech będzie zestaw zdjęć i pytanie w związku z nimi:
W jaki sposób fragment skrzydła przeleciał pomiędzy drzewami za brzozą i nie widać na jego krawędziach i powierzchni przebytej drogi?

Obrazek użytkownika kano

04-06-2012 [21:22] - kano | Link:

Od dłuższego czasu trwa zażarta dyskusja na temat dokładności pozycji geograficznej zapisywanej przez TAWS. Informację tą pobiera on z FMS pierwszego pilota. Natomiast FMS wyznacza ją na podstawie wielu danych: z trzech GPSów, poziomu ich ufności, prędkości samolotu, prędkości wiatru itd. Dokładna procedura wyznaczania położenia jest tajemnicą producenta. W ubiegłym roku skontaktowałem się z Universal Avionics aby dowiedzieć się jaka jest końcowa dokładność. Okazało się, że zależy to od rodzaju softwaru, konkretnej konfiguracji i żeby ją uzyskać należy podać dane klienta i numer seryjny FMS. Nawet podałem, znany z raportu, numer seryjny z TU-154M, kazano mi chwilę poczekać. Odmowa była grzeczna, ale zdecydowana.

PS
Zatem wszelkie próby przyrównania tej dokładności do dokładności jednego urządzenia GPS są takim samym zabiegiem jak podważanie wiarygodności zapisów TAWS i FMS "bo były w ruskich rękach" przez zwolenników "maskirowki". Dzięki prof. Artmowiczowi wiemy już dlaczego komisje MAK i Millera ukryły TAWS #38, ponieważ "bezkrytyczne traktowanie liczb TAWSA#38 prowadzi natychmiast na manowce"

Obrazek użytkownika kano

05-06-2012 [00:23] - kano | Link:

Robi się coraz ciekawiej, właśnie przeczytałem na blogu YKW wypowiedź Johna Kowalskiego:

"W tej pozycji antena "widzi" tylko połowę nieba, ponieważ kadłub zaczyna je przysłaniać, w związku z czym antena może nie odbierać sygnału ze wszystkich satelitów potrzebnych do precyzyjnego wyznaczenia pozycji. [...] Dodatkowo w roll bliskim 90 może dochodzić do odbioru odbić sygnału z terenu. Dlatego anteny GPS są tak montowane w samolotach, aby "nie widzieć" horyzontu. Być może dlatego event 38 został pominięty w obu oficjalnych raportach jako mało wiarygodny."

Jeszcze trochę, a przekonają się tam nawzajem, że GPS pracuje w zakresie fal średnich:)