Od pięciu lat systematycznie rośnie ilość przestępstw w szkołach podstawowych i gimnazjach. Przedtem – za rządów Jarosława Kaczyńskiego – malała.
W 2007 roku wdrożono w szkołach rządowy program „Zero procent tolerancji dla przemocy w szkołach” – i liczba przestępstw w szkołach podstawowych i gimnazjach zmalała do 17,5 tys.
W 2008 roku rząd PO zarzucił ten program i zastąpił go hasłem „Bezpieczna i przyjazna szkoła” – i liczba przestępstw w szkołach podstawowych i gimnazjach zaczęła systematycznie rosnąć aż do 26 tys. w 2010 roku i 28 tys. w 2011 roku.
To nie kryzys – to rezultat.
Do dziś nic się w sprawie rządowej tolerancji dla przemocy w „bezpiecznej i przyjaznej” (dla najmłodszych przestępców) szkole nie zmieniło i doprowadziła nas to tam, gdzie doprowadzić musiało. W 2011 roku odnotowano w podstawówkach i gimnazjach:
Około 670 przestępstw narkotykowych (o 51% więcej niż w 2007 roku i o 54% więcej niż w 2009 roku),
Około 1500 bójek i pobić (o 57% więcej niż w 2007 roku i o 47% więcej niż w 2009 roku),
Około 7560 rozbojów (o 149% więcej niż w 2007 roku i o 93% więcej niż w 2009 roku; w samym tylko I kwartale 2012 roku odnotowano w podstawówkach i gimnazjach 3842 rozboje, czyli o 35% więcej niż w I kwartale 2011 roku).
A jak to wygląda w Waszym mieście, dzielnicy, gminie, powiecie?
Więcej danych (ale tylko do roku 2009) na stronie internetowej Komendy Głównej Policji. Nowsze dane miedzy innymi tutaj i tutaj.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1936
Jeżeli na wolności szwenda się i na dodatek jest jeszcze żywa, taka kanalia jak np niejaki wojewódzki, to o co pytać?
Bezczelne lewactwo niszczące wychowanie i szkołę.