Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Upadłość stoczni na 29 rocznicę porozumień sierpniowych
Wysłane przez Zbigniew Kuźmiuk w 01-09-2009 [15:19]
1. Jak można się było spodziewać także państwowy katarski fundusz inwestycyjny QIA nie zapłacił do wczorajszego wieczora za majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie i w ten sposób stoczniowcy z obydwu zakładów jak się wydaje ostatecznie dowiedzieli się,że nie będą już budować statków.Stało się to dokładnie w 29 rocznicę podpisania wywalczonych właśnie przez stoczniowców porozumień sierpniowych,które jak się powszechnie uważa stanowią podwaliny obecnej wolnej i demokratycznej Polski. Szczęśliwie z tego swoistego stoczniowego pogromu uratowana została tylko Stocznia Gdańska przez poprzedni rząd wydzielona ze struktury Stoczni Gdynia i sprywatyzowana o czym mało kto chce pamiętać.
Inwestorzy dla Gdyni i Szczecina byli poszukiwani od jesieni poprzedniego roku ale dziwnym zbiegiem okoliczności oferty inwestorów krajowych wspieranych tylko przez firmy zagraniczne nie odpowiadały Ministrowi Skarbu (np.Mostostalu Chojnice). Przy nacisku Komisji Europejskiej zdecydowano się na tzw. specustawę , która pozwoliła na pozbycie się z obydwu stoczni pracowników (wprawdzie po wypłaceniu odszkodowań),a następnie na podzielenie majątku i jego sprzedaż w trybie przetargowym.
Wybrano ofertę katarskiej firmy zarejestrowanej na Antylach Holenderskich a więc w raju podatkowym co już wówczas wydawało się decyzją co najmniej zastanawiającą. Mniej więcej w tym samym czasie bowiem Premier Tusk na posiedzeniu Rady Europejskiej zgodził się na koncepcję (przedstawioną przez Niemcy i Francję) poważnego ograniczenia działalności na terenie UE firm zarejestrowanych w rajach podatkowych. Ostatecznie ani katarska prywatna firma ani państwowy fundusz tego kraju nie zapłaciły za wylicytowany majątek, choć chodziło tylko o kwotę 380 mln zł,która przecież stanowiła zaledwie mały procent funduszy niezbędnych do budowania statków.
2. Od początku poprzedniego roku dla ekspertów gospodarczych było jasne,że kryzys finansowy,który rozpoczął się w Stanach Zjednoczonych jeszcze w 2007 przeniesie się do gospodarki światowej a więc także do przemysłu stoczniowego. Na wiosnę tego roku ukazał się raport OECD dotyczący światowego przemysłu stoczniowego z którego jednoznacznie wynikało,że gwałtowny przyrost popytu na nowe statki w dużej części był wywołany spekulacyjnie i że wiele firm które wcześniej zamówiło statki z tych kontraktów się wycofuje. W Polsce ten raport przeszedł bez echa a kolejne wizyty naszych ministrów w Katarze sugerowały,że to właśnie z tym krajem będziemy robili interesy nie tylko zresztą w przemyśle stoczniowym(Katar interes zrobił bo podpisał z Polską kontrakt na dostawy skroplonego gazu za ponad 20 mld USD).
18 maja a więc w apogeum kampanii wyborczej do europarlamentu Premier i Minister Skarbu uroczyście poinformowali,że stocznia w Gdyni ma katarskiego inwestora a kilka dni później,że ten sam inwestor nabył majątek stoczni Szczecin. Wprawdzie pieniądze za obydwie transakcje miały wpłynąć co znamienne dopiero po wyborach ale już wtedy odważnie informowano,że produkcja statków zacznie się w obydwu stoczniach jeszcze tej jesieni a pierwsze wodowania odbędą się pod koniec 2010 roku.
3. Tylko pobieżna analiza tego co Rząd Tuska w sprawie stoczni zrobił skłania do wniosku,że sprawa ta przez kilka ostatnich miesięcy była wykorzystywana do budowania pozytywnego jego wizerunku w opinii publicznej, a ogłoszenie klapy tego projektu zgrabnymi posunięciami przełożono na okres powyborczy. Niestety na jego realizację z budżetu wydano kilkaset milionów złotych na odprawy dla zwolnionych stoczniowców,parę firm zarobiło kolejne kilkadziesiąt milionów na poszukiwaniu dla części zwolnionych,nowych miejsc pracy ( próbowała zarobić także firma senatora Misiaka), ponad 8tys. stoczniowców jest bez zajęcia a wielomilionowej wartości majątek obydwu stoczni już nigdy nie będzie wykorzystywany do produkcji statków,a u kooperantów dopiero teraz zaczną się poważne kłopoty.
Sprawa stoczni w Gdyni i Szczecinie zawiera tyle znaków zapytania i tyle podejrzeń o jej cyniczne wykorzystanie w kampanii wyborczej ,że niezależnie od losów Ministra Skarbu powinna ją zbadać sejmowa komisja śledcza,żeby już nigdy i nikomu nie przychodziło do głowy wykorzystywać pieniędzy publicznych i losu tysięcy pracowników do osiągnięcia korzystnego wyniku wyborczego.
Jak można się było spodziewać także państwowy katarski fundusz inwestycyjny QIA nie zapłacił do wczorajszego wieczora za majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie i w ten sposób stoczniowcy z obydwu zakładów jak się wydaje ostatecznie dowiedzieli się,że nie będą już budować statków.