Gazociąg Północny niestety coraz bardziej realny

1.Budowa części lądowej Gazociągu Północnego trwa w najlepsze. W lipcu Rosjanie oddali 750 metrowy odcinek pod rzeką Newą ,którego budowa zajęła wykonawcy spółce Metrostroj zaledwie dwa miesiące. W tym roku zostanie oddany kolejny odcinek budowany w tunelu pod Kanałem Sajmieńskim koło Wyborga.Położenie tego odcinka pozwoli rozpocząć w przyszłym roku kładzenie gazociągu po dnie Bałtyku. Wprawdzie do tej pory nie ma uzgodnienia ze Szwecję przebiegu tego gazociągu przez jej morskąstrefę ekonomiczną (Szwedzi na szczęście zgłosili cały szereg zastrzeżeń o charakterze ekologicznym) ale po tym w jaki sposób została przekonana Finlandia (która także zgłaszała poważne zastrzeżenia ekologiczne) po wizytach w tym kraju Premiera Putina i Kanclerz Angeli Merkel pewnie i Szwecja będzie musiała także ulecnaciskom rosyjsko-niemieckim.

2.Konsorcjum Nord Steram stawia zresztą oponentów tej inwestycji cały czasprzed faktami dokonanymi. Właśnie wystąpiło do banków o udzielenie na realizację tej inwestycji 3,9 mld euro (5,6 mld USD)kredytu. Cały koszt budowy gazociągu jest w tej chwili szacowany na 7,4 mld euro (około 10,5 mld USD) i koszty te cały czas rosną(pierwszy kosztorys tej inwestycji opiewał na zaledwie 4 mld USD).Pozostała część kosztów ma być pokryta przez udziałowców konsorcjum, których w tej chwili jest już czterech i wszyscy oni to wielkie firmy europejskiego sektora energetycznego. Przypomnę tylko,ze 51% akcji ma rosyjski Gazprom, po 20% niemieckie Ruhrgas  AG i Wintershall Holding AG,9% holenderski Gasunie. Jednym ze sposobów pozyskania kapitału na tą inwestycję ma być sprzedaż akcji konsorcjum. Pierwszym dużym chętnym jest francuski potentat energetyczny GDF Suez (8 największa firma energetyczna świata).Ma on nabyć od Gazpromu 9% akcji Nord Stream i w ten sposób akcjonariuszy będzie już pięciu,jeden potężniejszy od drugiego. Wspomniany kredyt ma być udzielony na 16 lat a gwarancje już wystawił rząd Niemiec i jego największa korporacja Hermes zajmująca się ubezpieczaniem kredytów eksportowych. Skoro gwarantem kredytu jest rząd Niemiec i jego korporacja ubezpieczeniowa,to udzielenie kredytu jest już przesądzone a do uzgodnienia pozostają już tylko kwestie techniczne. Złudne są więc nadzieje,które pojawiały się tu i ówdzie,że projekt możenie znaleźć finansowania bo jego koszty ciągle rosną a i kondycja finansowa akcjonariuszy zwłaszcza Gazpromu nie jest najlepsza.

3.Wyraźnie więc widać,ze tego gazociągu chcą nie tylko Rosjanie ale z równym zaangażowaniem także Niemcy skoro oddelegowali do konsorcjum dwie swoje wielkie firmy energetyczne, a gwarantem wielomiliardowych kredytów jest rząd Niemiec i w dużej części państwowy ubezpieczyciel Hermes. Niemcy oczywiście wiedzą o wykorzystywaniu przez Gazprom dostaw gazu do oddziaływania politycznego, bo znają skutki kilkutygodniowego braku dostaw gazu na początku tego roku do kilku państw Unii Europejskiej ale w ramach swoiście pojmowanej solidarności energetycznej chcą nadal robić interesy z Gazpromem. Ten właśnie przykład dobitnie pokazuje jak mogą wyglądać wspólne polityki w ramach Unii Europejskiej. O wspólnej polityce energetycznej mówi się w UE od paru lat, została zapisana nawet w Traktacie Lizbońskim, przy czym wspólna jak się okazuje to niekoniecznie prowadzona w interesie wszystkich członków UE. Wspólna polityka jak pokazuje ten przykład jest wtedy gdy prowadzą ją Niemcy przede wszystkim w swoim własnym interesie, aci co sądzili że będzie inaczej są po prostu naiwni. To ogromna przestroga dla wszystkich tych ,którzy opowiadają się za pogłębianiem integracji w ramach UE czego wyrazem powinno być jeszcze więcej wspólnych polityk. One oczywiście mają głęboki sens wtedy kiedy są prowadzone w interesie wszystkich krajów członkowskich. Ale niestety nie zawsze tak jest, a cele wspólnych polityk wyznaczają największe kraje członkowskie.

Budowa części lądowej Gazociągu Północnego trwa w najlepsze. W lipcu Rosjanie oddali 750 metrowy odcinek pod rzeką Newą ,którego budowa zajęła wykonawcy spółce Metrostroj zaledwie dwa miesiące.