Koniec kryzysu w europejskiej gospodarce?

1. W ostatni piątek Eurostat opublikował dane dotyczące europejskiej gospodarki po drugim kwartale tego roku. Główną informacją, którą wychwyciły z tych danych media w Polsce był wzrost PKB w dwóch największych europejskich gospodarkach: niemieckiej i francuskiej. Wprawdzie chodzi o wzrost w II kwartale w wysokości zaledwie 0,3% i to w porównaniu do I kwartału tego roku ale to wystarczyło aby media,niektórzy ekonomiści ale i przedstawiciele rządu ogłosili koniec kryzysu nie tylko w tych obydwu krajach ale także w Polsce. Zdaję sobie sprawę,że w kryzysie optymistyczne informacje są potrzebne jak powietrze ale jeszcze ważniejsze jest aby te informacje były prawdziwe bo prezentowanie urzędowego optymizmu i podejmowanie na tej podstawie decyzji przez rząd może spowodować więcej szkód niż pożytku.

Wprawdzie w Niemczech i we Francji w II kwartale PKB rzeczywiście wzrósł o 0,3% ale w porównaniu z I kwartałem, bo już w porównaniu z II kwartałem 2008 roku (a takie porównanie jest właściwe,żeby oddać rzeczywistą sytuację gospodarczą) w dalszym ciągu mamy spadek PKB i to głęboki: w Niemczech – 5,9%,a we Francji -2,6%. Zresztą sytuacja jest bardzo podobna we wszystkich krajach europejskich, w strefie euro w II kwartale spadek PKB wyniósł -4,6%, w całej UE -4,8%, a w krajach nadbałtyckich nawet blisko 20%: w Estonii -16,6%, na Lotwie 18,2%, ana Litwie aż 22,6%. Co więcej trzeba pamiętać, że właśnie Niemcy i Francuzi w ciągu ostatniego roku włożyli w swoje gospodarki dziesiątki miliardów euro i ciągle są gotowi wkładać kolejne. Zapewne więc ta lekka poprawa w gospodarkach tych dwóch krajów do wynik realizacji ambitnych programów antykryzysowych. W samych Niemczech na program złomowania starych samochodów wydano 5mld euro ( budżet państwa wypłaca po 2,5 tys. euro każdemu właścicielowi, który odda na złom przynajmniej 9-letni samochód i nabędzie nowy nie droższy niż 12 tys. euro), co oczywiście znacząco poprawiło sytuację w niemieckim przemyśle samochodowym ale także w przemyśle samochodowym w Polsce (szczególnie w produkcji małych samochodów) i na Słowacji.

2.Na optymizm więc stanowczo za wcześnie i ogromną przestrogą dla wszystkich krajów pogrążonych w kryzysie jest rozwój sytuacji w krajach nadbałtyckich. Wszystkie one chcąc skorzystać z programu pomocowego Międzynarodowego Funduszu Walutowego wprowadziły w życie drastyczne oszczędności budżetowe co w konsekwencji spowodowało głębokie spadki PKB przy czym te w II kwartale były większe niż w I kwartale. W Polsce także sytuacja w II kwartale będzie gorsza niż w I kwartale. Wzrost PKB wyniesie tylko prawdopodobnie0,5% ( nie ma jeszcze ostatecznych danych GUS) w sytuacji kiedy w I kwartale wyniósł 0,8%, choć będzie to ciągle wzrost PKB w sytuacji kiedy w większości krajów UE będzie to spadek PKB. Co więcej III i IV kwartał będą jeszcze gorsze ponieważ wyraźnie będzie rosło bezrobocie z obecnych 11% do co najmniej 13% na koniec tego roku co ograniczy konsumpcję główny motor napędowy polskiego PKB (60% PKB w Polsce zależy od konsumpcji). Nie ma także co liczyć na wzrost polskiego eksportu (mimo ciągle słabego złotego)ponieważ będzie rosło bezrobocie u głównych odbiorców naszego eksportu, w gospodarce niemieckiej i francuskiej a ty samym także tam będzie trudno o wyraźny wzrost konsumpcji i inwestycji.

Najważniejszą jednak przeszkodą do pojawienia się symptomów ożywienia w europejskiej gospodarce jest brak stabilizacji w systemie bankowym. Banki w dalszym ciągu mają kłopoty same ze sobą, ciągle jeszcze dokonują potężnych odpisówna tzw. złe kredyty i w związku z tym są bardzo ostrożne w udzielaniu nowych. W Polsce takie zachowanie banków wręcz spowodowało zmniejszenie wolumenu kredytów w gospodarce a to musi nieuchronnie spowodować spadek aktywności w gospodarce. Dlatego tak  negatywnie należy ocenić blisko już roczny brak działań rządu w odniesieniu do dwóch banków będących w jego rękach, które mogłyby zwiększyć wartość udzielonych kredytów gdyby zostały wcześniej dokapitalizowane. Niestety rząd nie tylko do tej porytego nie zrobił a jeszcze osłabił PKO BP S.A. pobierając z tego banku miliardową dywidendę za rok 2008 i zapowiedział pobranie zaliczkowo ( a więc jeszcze w tym roku) za rok 2009.

W ostatni piątek Eurostat opublikował dane dotyczące europejskiej gospodarki po drugim kwartale tego roku. Główną informacją, którą wychwyciły z tych danych media w Polsce był wzrost PKB w dwóch największych europejskich gospodarkach: niemieckiej i francuskiej.