Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy strajki storpedują plany prywatyzacyjne rządu?
Wysłane przez Zbigniew Kuźmiuk w 10-08-2009 [10:53]
1.W najbliższy wtorek Rada Ministrówma zatwierdzić nową listę przedsiębiorstw,które mają byćprywatyzowane do końca roku 2010. Kilka tygodni temu taką listęprzedstawił Minister Skarbu ale wywołała ona tak ostre reakcjesamych ministrów rządu Tuska,że natychmiast poinformowano iż jest zaledwie pomysł autorski ministra i będzie podlegał uzgodnieniommiędzyresortowym. Te uzgodnienia się powoli kończą, ale emocjenie są mniejsze tyle tylko,że przeniosły się one na załogiprywatyzowanych przedsiębiorstw. Przynajmniej kilka z nichzapowiedziało już akcje strajkowe,jeżeli propozycje prywatyzacyjnezostaną przez rząd podtrzymane. Chodzi głównie o wielkie grupyenergetyczne i spółkę KGHM Polska Miedź.
Na liścieprywatyzowanych przedsiębiorstw mają się znaleźć trzy z czterechwielkich państwowych grup energetycznych Tauron,Enea i Energa i oile wcześniej była zgoda co do ich prywatyzacji to przyśpieszeniejej terminów i chęć sprzedaży przez Skarb Państwa pakietówwiększościowych budzą już ostry sprzeciw związkówzawodowych. Związkowcy przypominają,że firmy te są wymienionew ustawie o przedsiębiorstwach o strategicznym znaczeniu dlagospodarki ,która zakazuje Skarbowi Państwa pozbywania się wpływuna prywatyzowane firmy a także,że strategia rozwoju sektoraenergetycznego przyjęta wcześniej przez rząd zawierała zapisy oprywatyzacji przez giełdę a nie z udziałem inwestorówstrategicznych. Ponadto zwracają uwagę,że pośpieszna sprzedażbędzie miała negatywny wpływ na cenę jaką będzie możnauzyskać za sprzedawane aktywa i że być może inwestorzy branżowiwcale nie będą chcieli rozwijać kupowanych przedsiębiorstw(czasami bowiem kupuje się firmę tylko po to by zlikwidowaćkonkurencję). Ponieważ na zgłoszone wątpliwości nie ma żadnejreakcji rządu związkowcy zapowiadają akcjestrajkowe.
2.Rzeczywiście rząd w związku zzałamaniem się wpływów podatkowych (będą mniejsze aż o 47 mldzł w stosunku do planowanych) stara się zapełnić powstałądziurę między innymi przychodami z prywatyzacji. Na ten rokzaplanowano z tego tytułu wpływy na kwotę 12 mld zł ale do tejpory udało się uzyskać zaledwie 4 mld zł i aby do końca rokuuzyskać jeszcze 8 mld zł Minister Skarbu zdecydował się dać naprzykład inwestorom przy prywatyzacji Enei zaledwie 19 dni nazgłoszenie zainteresowania nabyciem akcji tej spółki wraz zpropozycjami cenowymi ( przyjmuje się że przy tak wielkich prywatyzacjach a w tym przypadku chodzi o wpływy w wysokościprzynajmniej 6 mld zł potencjalni inwestorzy otrzymują przynajmniej5-6 tygodni szczególnie na przeprowadzenie badań sprzedawanejfirmy). Co więcej ta prywatyzacja zaczęła jak z tego widać nawetprzed przyjęciem przez rząd nowej listy prywatyzowanychprzedsiębiorstw a więc widać,że Ministrowi Skarbu śpieszy siętak bardzo,że nie jest w stanie poczekać na zgodę rządu w tejsprawie.
3.Inne wątpliwości podnoszązwiązki zawodowe w KGHM. Najpierw podczas kampanii wyborczejPlatforma Obywatelska obiecała załodze tej spółki,że akcjebędące w rękach Skarbu Państwa nie będą sprzedawane a MinisterSkarbu umieścił tę firmę na liście przedsiębiorstw doprywatyzacji. Związkowcom rację przyznał nawet WicepremierSchetyna mówiąc,że rzeczywiście Platforma zaciągnęła takiezobowiązanie wobec załogi KGHM ale ponoć ostatecznie firma ta masię ostatecznie znaleźć na tej liście. Takżekoalicyjny PSL wyraził poważne zastrzeżenia co do tak szerokiego iszybkiego procesu prywatyzacji, a Wicepremier Pawlak zaproponowałdla firm zgłoszonych do prywatyzacji przez Ministra Skarbuprywatyzację menadżersko-pracowniczą z gwarancjami SkarbuPaństwa. Czeka więc nas burzliwy czas zarówno w koalicjirządzącej jak w przedsiębiorstwach,które ostatecznie znajdą sięna liście przedsiębiorstw przeznaczonych do prywatyzacji w ciągunajbliższych 18 miesięcy. Miejmy nadzieję,że to będzie raczejczas rozmów niż czas konfrontacji.
W najbliższy wtorek Rada Ministrówma zatwierdzić nową listę przedsiębiorstw,które mają byćprywatyzowane do końca roku 2010. Kilka tygodni temu taką listęprzedstawił Minister Skarbu ale wywołała ona tak ostre reakcjesamych ministrów rządu Tuska,że natychmiast poinformowano iż jest zaledwie pomysł autorski ministra i będzie podlegał uzgodnieniommiędzyresortowym.