Pośpieszna prywatyzacja Enei i jej negatywne skutki

1.Jeszcze trwa w rządzie debata nad nową listą firm z udziałem Skarbu Państwa,które miałyby być sprywatyzowane do końca 2010 roku (prawdopodobnie zostanie ona ustalona i zaakceptowana przez Radę Ministrów dopiero we wrześniu),a już 27 lipca Minister Skarbu zaprosił inwestorów do rokowań w sprawie sprzedaży firmy energetycznej Enea. Enea jest jedną z 4 państwowych grup energetycznych obok Polskiej Grupy Energetycznej (PGE),Taurona i Energi Gdańsk. Firmy te są zarówno największymi wytwórcami energii elektrycznej w Polsce jak i jej dystrybutorami. Wytwarzają one 65% energii elektrycznej: PGE-40%,Tauron-15%,Enea-8%,Energa-2%,a dystrybuują jeszcze więcej bo aż 86%: PGE-29%,Tauron-26%,Enea-16% i Energa-15%.

Sprzedaż pakietów większościowych tych firm jest sprzeczna zarówno z rządową strategią dla sektora energetycznego jak i ustawą o przedsiębiorstwach ważnych dla bezpieczeństwa państwa. W obu tych aktach prawnych przewidziano zachowanie w firmach energetycznych pakietów większościowych Skarbu Państwa, a strategia dla sektora energetycznego wręcz stwierdzała,że mogą być prywatyzowane tylko pakiety mniejszościowe i to tylko i wyłącznie przez polską giełdę. Mimo tak mocnych zapisów, które w zasadzie uniemożliwiają prywatyzowanie firm energetycznych w inny sposób Minister Skarbu decyduje się rozpocząć procedurę sprzedaży jednej z nich-poznańskiej Enei zapraszając inwestorów do rokowań..

2.Minister Skarbu ma osiągnąć z prywatyzacji w tym roku kwotę 12 mld zł. Do tej pory zrealizował sprzedaż majątku na kwotę około 4 mld zł i doświadczając ciągle presji Ministra Finansów stara się przyśpieszyć procesy prywatyzacyjne tak aby na koniec tego roku planowane przychody z prywatyzacji wykonać. Aby zdążyć skraca terminy poszczególnych czynności prywatyzacyjnych,co w przypadku wielkich prywatyzacji jest postępowaniem wyraźnie szkodzącym interesom Skarbu Państwa. W przypadku Enei zaprosił inwestorów do rokowań w sprawie nabycia 67% akcji tej firmy(a więc całego pakietu akcji jakie posiada Skarb Państwa) i dał im tylko 19 dni na wyrażenie zainteresowania zakupem ale także na zaproponowanie ceny po jakiej chcą nabyć akcje. Ponieważ zakup takiego pakietu akcji to wydatek ok 6 mld zł (wg. ich obecnych notowań giełdowych ) to szanujące się korporacje potrzebują przynajmniej 5-6 tygodni aby przeprowadzić stosowne analizy zwłaszcza jeżeli w ofercie ma być zawarta także propozycja ceny zakupu akcji.

W związku z tym,ze na podstawie wyrażonego zainteresowania zakupami akcji Enei,Minister Skarbu chce sporządzić tzw. krótką listę inwestorów z którymi odbędą się później negocjacje w sprawie sprzedaży akcji więc zapewne część poważnych inwestorów zrezygnuje ze składania oferty bo w tak krótkim czasie nie jest w stanie w sposób odpowiedzialny jej przygotować. Być może więc resortowi skarbu chodzi o to (abstrahując już od zastrzeżeń prawnych związanych z tą sprzedażą),żeby ułatwić życie jednemu inwestorowi tzn. szwedzkiemu koncernowi Vattenfall (zresztą państwowemu), który w listopadzie 2008 roku nabył już od Skarbu Państwa 20% akcji Eneii. Koncern ten bowiem jako akcjonariusz posiada już wiedzę o stanie firmy i perspektywach jej rozwoju i być może jemu ten krótki termin w zupełności wystarczy.

Widać więc wyraźnie,ze ta swoista zapaść budżetowa do której doprowadził po części sam Minister Finansów powoduje ogromne zapotrzebowanie na przychody z prywatyzacji, a te w pośpiechu stara się zapewnić Minister Skarbu. Jest to niestety sytuacja,która może rodzić różnego rodzaju patologie, jakimi jest usiana dotychczasowa prywatyzacja w Polsce. Pamiętamy ciągle przecież jakimi skandalami zakończyły się prywatyzacje z lat 2000-2001 choćby PZU, Telekomunikacji Polskiej,czy Domów Towarowych Centrum za które to ówczesnemu Ministrowi Skarbu Emilowi Wąsaczowi ciągle grozi Trybunał Stanu (procedura w Sejmie w tej sprawie trwa od 2002 roku).

Jeszcze trwa w rządzie debata nad nową listą firm z udziałem Skarbu Państwa,które miałyby być sprywatyzowane do końca 2010 roku (prawdopodobnie zostanie ona ustalona i zaakceptowana przez Radę Ministrów dopiero we wrześniu),a już 27 lipca Minister Skarbu zaprosił inwestorów do rokowań w sprawie sprzedaży firmy energetycznej Enea.