Rosja żąda o Polski ustępstw w sprawach gazowych

1.W ostatni piątek zakończyła się kolejna runda rozmów pomiędzy przedstawicielami polskiego Ministerstwa Gospodarki i przedstawicielami rządu Rosji w sprawie porozumienia dotyczącego dostaw gazu do Polski. Dwudniowe spotkanie nie przyniosło znowu efektu choć spotkania międzyrządowe jak i rozmowy PGNiG z Gazpromem odbywają się w tej sprawie od początku roku. Ta sytuacja doskonale obrazuje rosyjskie podejście do dostaw surowców energetycznych i wykorzystywanie tych dostaw do osiągania celów politycznych. Gospodarka rosyjska przeżywa ogromny kryzys. W tym roku roku PKB Rosji spadnie przynajmniej o 15% co oznacza znaczące obniżenie wpływów podatkowych. Poza tym ceny surowców energetycznych są na tak niskim poziomie,że rosyjskie firmy zajmujące się ich wydobyciem i dystrybucją nie tylko nie osiągają dochodów pozwalających płacić podatki ale wręcz ponoszą straty. W takiej sytuacji wydawać by się mogło,że każda dodatkowa sprzedaż ropy czy gazu powinna być postrzegana jako sposób na poprawę wyników finansowych. Okazuje się jednak,że mimo tej trudnej sytuacji budżetowej „broń naftowa i gazowa” ma zapewnić Rosji osiąganie celów politycznych.

2.Polska stara się o zwiększenie dostaw gazu w ramach kontraktu długoterminowego ponieważ w wyniku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego w styczniu tego roku z obrotu gazem wyłączona została spółka RosUkrEnergo,która dostarczała do do naszego kraju ok.1,5 mld m3 gazu. Ponieważ spółka ta nie jest już w stanie zagwarantować takich dostaw,Polska próbuje porozumieć się z Gazpromem w sprawie dodatkowych dostaw. Jeszcze w styczniu Gazprom wprawdzie zapewniał ,że przejmuje zobowiązania dostaw po RosUkrEnergo ale dopiero w maju udało PGNiG porozumieć w sprawie uzupełnienia dostaw tylko na rok 2009. Za zapewnienie dodatkowych dostaw w kolejnych latach Gazprom chce uzyskać poważne ustępstwa od strony polskiej dotyczące spółki EuRoPol Gaz i opłat za tranzyt gazu przez Polskę.

3.Spółka EuRoPol Gaz to spółka Gazpromu i PGNiG (obydwie firmy mają w spółce po 48% udziałów) zajmująca się tranzytem gazu z Rosji przez Białoruś,Polskę do Niemiec a więc większość jej przychodów pochodzi z opłat tranzytowych..Ponieważ Gazprom przesyła gazociągiem zarządzanym Przez EuRoPol gaz ok.27 mld m3 gazu do Niemiec więc jest zainteresowany aby opłaty te były możliwie na jak najniższym poziomie. PGNiG ,które sprowadza do Polski tym gazociągiem tylko 3 mld m3 gazu jest zainteresowane aby opłaty za tranzyt były rynkowe. Bo to co zapłaci więcej za tranzyt do Polski,zwróci się aż 9-krotnie za tranzyt gazu do Niemiec. Druga kwestia to kompetencje władz spółki EuRoPol Gaz i sposób podejmowania decyzji przez jej władze. Obecnie w zarządzie zapadają one większością głosów,a w przypadku sporów głos roztrzygający na prezes spółki,którego zawsze wyznacza PGNiG. Strona rosyjska domaga się zmian w statucie spółki polegających głównie na tym,że zarząd spółki podejmuje decyzje jednomyślnie. Ponieważ interesy Gazpromu i PGNiG są często sprzeczne dopuszczenie do takich zapisów oznaczałoby faktycznie paraliż działalności zarządu spółki. Polska absolutnie nie może sobie na to pozwolić.

4.Miejmy więc nadzieję,że w dalszych negocjacjach nie ustąpimy, a trudna sytuacja finansowa zmusi jednak Rosję do zawarcia z Polską nowego porozumienia gazowego. Należy również przyśpieszać dywersyfikację źródeł dostaw gazu, a więc budowę gazoportu i dostaw z innych źródeł ponieważ jeżeli tego nie zrobimy corocznie będziemy poddawani swoistemu szantażowi Rosji mimo tego,że jesteśmy niezwykle rzetelnym odbiorcą i płatnikiem.

W ostatni piątek zakończyła się kolejna runda rozmów pomiędzy przedstawicielami polskiego Ministerstwa Gospodarki i przedstawicielami rządu Rosji w sprawie porozumienia dotyczącego dostaw gazu do Polski.