Niemcy wstrzymują ratyfikację Traktatu Lizbońskiego

1. Sypały się gromy na Irlandczyków za to, że w referendum odrzucili Traktat Lizboński. Jakoś dziwnie oszczędzono jednak Francuzów i Holendrów, którzy w referendach odrzucili wcześniejszy Traktat Konstytucyjny, który to po kosmetycznych zmianach stał się Traktatem Lizbońskim. Cały czas wytyka się palcami Polaków i Czechów (a teraz juz Prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Vaclava Klausa), że opóźniają jego przyjęcie. Jakoś dziwnie oszczędzało się Niemców, którzy także do tej pory nie ratyfikowali Traktatu Lizbońskiego. Sprawę zgodności Traktatu Lizbońskiego z niemiecką konstytucją miał rozstrzygnąć Federalny Trybunał Konstytucyjny na wniosek kilku posłów, a także grupy polityków i ekonomistów na czele, których był eurodeputowany a jednocześnie syn przywódcy niemieckiego spisku na życie Hitlera w 944 roku Franc von Stauffenberg.

I dzisiaj to trybunał rozstrzygnął iście salomonowym wyrokiem. Z jednej strony stwierdził, że Traktat Lizboński jest zgodny z niemiecką konstytucją z drugiej jednak stwierdził, że zanim Prezydent Niemiec go podpisze konieczna jest zmiana prawa niemieckiego polegająca na wzmocnieniu pozycji obu izb niemieckiego parlamentu (Bundestagu i Bundesratu) w unijnym procesie decyzyjnym.

 

2. Już wyobrażam sobie, jaka byłaby nagonka na Trybunał Konstytucyjny i na nasz kraj gdyby takie rozstrzygnięcie zapadło w Polsce. Myślę, że do Niemców nikt nie będzie miał pretensji nikt nie będzie się od nich żądał szybkiej ratyfikacji traktatu.  Jeżeli jej nie dokonają to ich eurodeputowany Martin Schultz z Partii Socjalistycznej i tak zostanie przewodniczącym Parlamentu Europejskiego na połowę jego kadencji.

Co więcej 26 krajów UE będzie cierpliwie czekało na to jak Niemcy będą chcieli zrealizować zobowiązanie ich Trybunału Konstytucyjnego do wzmocnienia roli parlamentu niemieckiego w unijnym procesie decyzyjnym.

Sam jestem ciekawy jak Niemcy to rozwiążą, jakie dodatkowe uprawnienia ich parlament dostanie i jak będzie chciał je realizować. Mam nadzieję, że po tym rozstrzygnięciu także inne kraje UE w tym Polska będą chciały wzmocnić pozycję swoich parlamentów w unijnym procesie decyzyjnym cokolwiek miałby to znaczyć.

To rozstrzygnięcie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Niemczech należy zadedykować wszystkim europejskim entuzjastom (w tym w szczególności polskim) żeby wreszcie zobaczyli jak największy kraj UE który tak nawiasem dzięki Traktatowi Lizbońskiemu stanie się w UE hegemonem, stara się dodatkowo zabezpieczać swoje narodowe interesy.

Sypały się gromy na Irlandczyków za to, że w referendum odrzucili Traktat Lizboński. Jakoś dziwnie oszczędzono jednak Francuzów i Holendrów, którzy w referendach odrzucili wcześniejszy Traktat Konstytucyjny, który to po kosmetycznych zmianach stał się Traktatem Lizbońskim.