Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
KADRA CZY POSPOLITE RUSZENIE?
Wysłane przez Paweł Chojecki w 10-01-2012 [20:03]
Szkic przemówienia, które wygłosiłem w Lublinie na styczniowej miesięcznicy katastrofy nad Smoleńskiem:
Nowy Rok to okazja do podsumowań i planów na przyszłość. Czego dowiedzieliśmy się po katastrofie nad Smoleńskiem? Że PRL wcale się definitywnie nie skończył, że Rosja nie zrezygnowała z kontroli nad Polską, że NATO nie gwarantuje nam bezpieczeństwa. Dowiedzieliśmy się też smutnej prawdy o nas – że organa naszego państwa nie funkcjonują w interesie polskości, ale przede wszystkim, że nasze społeczeństwo nie jest narodem. Nie mamy już wspólnych celów, nie mamy wspólnych wartości, nie mamy godności. Wybór współwinnych tragedii nad Smoleńskiem we wszystkich elekcjach, jakie mieliśmy w 2010 i 2011 roku świadczy o tym dobitnie. Naród polski stanowi w naszym społeczeństwie mniejszość. Ale warto sobie uświadomić, że to w ostatnich paru wiekach naszych dziejów nie nowina.
Weźmy przykład z czasów Marszałka, którego pomnik nad nami góruje. Gdy w 1914 roku ruszał w bój o Wolną Polskę, była z nim garstka strzelców – mniej więcej tyle, co nas tutaj – a wymarszowi I Kompanii Kadrowej towarzyszyła obojętność a może nawet i pogarda. Nic dziwnego, że w jednej ze zwrotek I Brygady śpiewamy:
Krzyczeli, żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć - to móc!
Laliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi Wódz!
Widzimy więc, że dziś nie spotyka nas nic nowego. Mamy w swojej historii okresy, gdy większość godziła się na niewolę w zamian za małą stabilizację i dobrobyt, a potężni zaborcy wydawali się niepokonani. W takim okresie nie warto inicjować powstań. W takim okresie czas na pracę organiczną, na budowanie struktur i kadry dla przyszłej niepodległości. Za czasów Marszałka tę pracę wykonano wspaniale. Szkolono w związkach sportowych i strzeleckich przyszłe kadry polskiego wojska. To była mniejszość, ale mniejszość zorganizowana, świadoma i wyszkolona.
Gdy warunki geopolityczne wskazały, że potężni zaborcy mogą utracić swoją siłę, I Kompania Kadrowa w ciągu kilku dni gotowa była do walki! 28 lipca 1914 roku Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii a 1 sierpnia Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji. Józef Piłsudski już 29 lipca zarządził mobilizację Strzelców, 3 sierpnia sformowano I Kadrową, która 6 sierpnia wyruszyła z krakowskich Oleandrów na swój szlak bojowy. Jakie wyczucie chwili dziejowej! Jaka organizacja!
Społeczeństwo nie pojęło jeszcze znaczenia światowych wydarzeń i nie było gotowe do powstania. Ale ta kadra, jej długoletnia „praca u podstaw”, a potem przykład determinacji w samotnej walce, sprawiły, że w cztery lata później mieliśmy wielkie, niepodległe państwo polskie. Gdy wtedy zagroziła mu sowiecka nawała ze Wschodu, z kosmopolitycznego w większości społeczeństwa mieliśmy zjednoczony naród, który wystawił milionową armię o obronił młodą niepodległość.
Czy dziś dzieje się to samo?
W sytuacji geopolitycznej widać dużo analogii. Ulega przebudowie porządek polityczny świata. USA podbijają Bliski Wschód – jeśli ta operacja by się powiodła, oznacza to klęskę Chin i Rosji. Wydaje się, że Iran jest ostatnim szańcem w tym konflikcie. Niemcy zajęte są ratowaniem upadającej strefy Euro. W Rosji zbliżają się wybory prezydenckie i narastają protesty ludności. W tym kontekście prawda o Smoleńsku może stać się ważną karta przetargową do osłabienia pozycji Putina. Polska może więc mieć przed sobą niezwykłą okazję do rozluźnienia rosyjsko-niemieckiej pętli na swojej szyi podobnie jak za czasów Marszałka. Tu jednak analogia się kończy. Zamiast budowania kadry, zamiast szkolenia i organizowania młodzieży, mamy jak na razie pospolite ruszenie emerytów. I to jest nasz największy problem! Tej wojny o niepodległość Polski nie da się wygrać tylko na warszawskich salonach. Ją trzeba wygrać na polskiej prowincji, ją trzeba wygrać w polskich domach!
Jeśli nie podejmiemy w Nowym Roku tego zadania, przegramy kolejną wielką okazję. Są pewne zwiastuny zmiany. Marsz 11 listopada w Warszawie to kilkadziesiąt tysięcy głównie młodych ludzi. Marsz 13 grudnia w Lublinie to prawie tysiąc młodych ludzi. Ale samymi marszami tej walki się nie wygra. Trzeba pójść śladem Marszałka i szybko zbudować zorganizowaną, wyszkoloną i oddaną sprawie kadrę nowego społeczeństwa Wolnej Polski!
Niech żyje Polska!
Komentarze
10-01-2012 [21:13] - ksena (niezweryfikowany) | Link: o co rozbija się Pańskie wezwanie ? O szkoły.
Bo pracę organiczną trzeba właśnie w szkołach zacząć .A tego dzisiaj już nie ma.
10-01-2012 [21:22] - Paweł Chojecki | Link: @Ksena
Marszałek i jemu podobni dali sobie radę bez szkół.
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
10-01-2012 [22:23] - WJD (niezweryfikowany) | Link: Wierzy Szanowny Pan w jakiś bojowy zryw ?
Czym tu straszyć.
11-01-2012 [01:49] - Paweł Chojecki | Link: @WJD
Wojna raczej rozegra się na Bliskim Wschodzie. Nasi włodarze w chwili próby uciekną i powstanie pytanie, kto zagospodaruje tę próżnię. Obcy czy nasza " Pierwsza Kadrowa"?
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
10-01-2012 [21:29] - peset (niezweryfikowany) | Link: O rodziny
Za czasów Piłsudskiego programy szkolne ustalali zaborcy i to mu nie przeszkodziło. Polskość przetrwała w rodzinach. Pytanie, czy teraz jeszcze jest dość takich rodzin...
11-01-2012 [19:31] - wiki (niezweryfikowany) | Link: Oby naszą Pierwszą Kadrową
Oby naszą Pierwszą Kadrową nie okazał się Palikot, który zwabia całkiem skutecznie młodych do swojej organizacji. Jak temu przeciwdziałać albo czy i co może być dla nich alternatywą?
Pozdrawiam
11-01-2012 [21:50] - Paweł Chojecki | Link: @Wiki
Mam bardzo podobne obawy. W styczniowym numerze "idź POD PRĄD" napisałem o tym w art. "Pójdźmy drogą Palikota".
pozdrawiam
Paweł Chojecki