Media wciskają "W ciemności" ze wszystkich stron i Owsiaka.

Nawet jak kran odkręcę to wylatuje Holland i Owsiak. Odbiorcy dostali karmę "intelektualno-duchową" dostosowaną do latami pogłębianych wyżłobień w korze mózgowej. Stała ekspozycja szkła kontaktowego, Wojewódzkiego, Jaworowicz, Durczoka, Żakowskiego, Paradowskiej i kampanii nienawiści do wszystkiego co "niezaprzyjaźnione" nie wystarcza by podtrzymać poczucie, że jest się mądrym i szlachetnym. Z jednej strony niezmierzona głębia ludzkiej natury z całą jej złożonością a z drugiej jakże szlachetny odruch serca.

Poruszony tą głębią chciałbym polecić wnikliwą recenzję ostatniej produkcji pani Holland, której autorem jest Bogusław Rąpała z Naszego Dziennika, Czytamy w niej:

"Z dostępnych w prasie relacji jedynej żyjącej do dziś osoby uratowanej przez Leopolda Sochę, 75-letniej Krystyny Chigier, wynika, że prawdziwy Socha postanowił pomóc Żydom, gdy zobaczył skuloną z przerażenia matkę z dziećmi, i ten właśnie moment, a nie chęć zysku, był decydujący. Oprócz tego wraz z Leopoldem Sochą w akcji ratowania tej konkretnej grupy Żydów brał udział nie jeden Polak, tak jak to zostało pokazane w filmie, ale jeszcze dwóch: Stefan Wróblewski (to filmowy Szczepek) oraz Jerzy Kowalow. (...) Wróblewski, który w filmie wycofuje się ze strachu, w rzeczywistości uczestniczył w akcji ratowania Żydów do samego końca. A pieniądze, które Socha otrzymywał od Żydów i które miały mu pomóc ich wyżywić, skończyły się już po kilku miesiącach i przez większość czasu Socha z własnych środków musiał utrzymywać swoich podopiecznych. Tymczasem w filmie pieniądze te Żydzi dawali mu prawie do samego końca.
Holland nie zaprzecza tym faktom. Pominięcie bądź przeinaczenie ich tłumaczy chęcią bardziej wyrazistego przedstawienia głównych bohaterów i wywołania głębszych emocji u widza."

A co mówi uratowana? Oto fragment wywiadu udzielonego przez Krystynę Chiger tygodnikowi Newsweek
uratowana dziewczynka
Newsweek: Pisze pani o Polaku, dzięki któremu przeżyliście w kanałach. Nie myśli pani, że wywraca do góry nogami historię, w której Polacy są antysemitami, ludźmi, którzy wydawali Żydów Niemcom, łupili w Treblince kosztowne pozostałości po zamordowanych Żydach albo sami – jak w Jedwabnem – palili ich w stodole?
Krystyna Chiger: Nie wywracam historii. Mnie po prostu spotkały wspaniałe rzeczy od Polaków. Przecież dzięki Polakowi, Leopoldowi Sosze, przeżyliśmy w kanałach. On jest dla mnie tak ważny jak mój ojciec. W każdą rocznicę jego śmierci odmawiam za niego taką samą modlitwę jak za mojego tatę i mamę. Zresztą, mama zawsze mówiła, że Leopold, zwany przez ojca Poldziem, był aniołem, którego Pan Bóg zesłał, żeby nas uratował. On dla nas był kimś nadzwyczajnym. Uwielbiałam go. Pamiętam, jak przychodził do nas do kanału, zawsze z szerokim, pięknym uśmiechem. Ten jego uśmiech rozjaśniał nam całą ciemną rzeczywistość. Dzięki niemu żyliśmy, mieliśmy co jeść, mieliśmy nadzieję.

Newsweek: Ale przecież on był przestępcą, złodziejaszkiem.
Krystyna Chiger: Kiedy zajął się nami, pracował jako lwowski kanalarz. Wcześniej rzeczywiście miał na koncie długą listę przestępstw. Ale się przekabacił. Przeszedł metamorfozę. Uratował 10 osób. A przecież nawet za minimalną pomoc Żydom groziła śmierć. Mógł wziąć od nas pieniądze i już nigdy nie przyjść. Zostawić samych sobie albo wydać Niemcom. Ale nie. Przez 14 miesięcy był z nami. Czy pani może sobie wyobrazić, że on potrafił mi przynieść stokrotki do kanału? Musiał się z nimi czołgać przez dwie godziny. Albo jajka na kogel-mogel dla mojego młodszego o prawie cztery lata brata Pawełka.

Dla zrozumienia tego co tworzy w tak delikatnej materii pani Holland warto zwrócić uwagę, w jaki sposób kształtowało się jej patrzenie na świat i postrzeganie relacji polsko-żydowskich. W przypomnianej przy okazji przez Nasz Dziennik notce biograficznej można znaleźć wiele arcyciekawych informacji z naszej najnowszej historii. Na przykład taką o śmierci ojca Agnieszki:

"Po październiku 1956 r. Holland poparł Gomułkę, związał się w PZPR z tzw. puławianami. Wkrótce zaczął krytykować Gomułkę. Zachodnim dziennikarzom ujawnił tekst "tajnego referatu" Chruszczowa oraz szczegóły obrad XX zjazdu KPZS. W związku z tym znalazł się pod obserwacją Służby Bezpieczeństwa. W trakcie rewizji mieszkania przeprowadzonej 21 grudnia 1961 r. przez SB wypadł z okna, ginąc na miejscu. Krzysztof Persak na podstawie dokumentów odnalezionych w IPN stwierdził, że było to samobójstwo - Holland, znajdujący się w trudnej sytuacji osobistej, załamany perspektywą czekającego go procesu i kilkuletniego więzienia, nie wytrzymał nerwowo i korzystając z nieuwagi funkcjonariuszy SB, wyskoczył z szóstego piętra, ponosząc śmierć."

Znając stosunek sowieckich służb do "zdrajców" ujawniających "imperialistom" tajemnice, a SB podobnie jak wszystkie pozostałe służby PRLu były służbami sowieckimi, bardzo mało prawdopodobne wydaje się samobójstwo. Na nic zdały się liczne zasługi dla sowietów, m.in. to, że

"Po 1939 przedostał się do Lwowa, gdzie współpracował z redakcjami "Czerwonego Sztandaru" i "Młodzieży Stalinowskiej". W 1943 wziął udział w pierwszym zjeździe Związku Patriotów Polskich.
Podczas wojny służył w Armii Czerwonej, a w 1943 został przyjęty w stopniu porucznika do Wojska Polskiego."
(źródło)

w którym powierzono mu rolę politruka! To porucznik Holland prał mózgi przyszłym ubekom! Sposobił ich do mordowania AKowców i innych Polskich Patriotów. Później, już w PRLu

"był autorem wielu napastliwych artykułów prasowych pod adresem AK oraz podziemia antykomunistycznego. Prowadził walkę ideologiczną z przedstawicielami nauki polskiej występując m.in. przeciwko Lwowsko-Warszawskiej Szkole Filozoficznej, podsycając atmosferę oskarżeń ideologicznych skutkujących aresztowaniami i innymi represjami."

Agnieszka, gdy ojciec wypadł z okna w czasie rewizji SB miała 13 lat. Kluczowy wpływ na jej rozumienie świata musiała zatem wywrzeć mama. Jaki to był wpływ? Posłuchajmy samej autorki filmu:

"Mama miała za sobą udział w Powstaniu Warszawskim, doświadczenie dla niej dramatyczne. Była zdecydowanie antysanacyjna, antylondyńska, właśnie z powodu Powstania. W głębi duszy chyba nigdy nie była komunistką, ale była bardzo lewicowa, w duchu Żeromskiego. Holocaust był dla niej straszliwym szokiem. Pozostawił w niej trwały uraz, głębokie poczucie winy. Chociaż nie miała powodu. Jako szesnastoletnia bodaj dziewczyna razem z przyjaciółką uratowała rodzinę żydowską. Ma swoje drzewko w Izraelu. Antysemityzm, z którym spotkała się w swoim oddziale, a nawet w dowództwie AK, straszliwie obrzydził jej tych ludzi. Stała się wielką filosemitką"

W notce znajdziemy też wiele informacji o stosunku słynnej reżyserki do bieżących wydarzeń. Ma, trzeba przyznać, swoje oryginalne odkrycia - np. jednoznacznie negatywny stosunek do KPP postrzega jako przejaw... antysemityzmu:

"jeśli się powie "KPP", to za tym idzie skojarzenie z Żydami. KPP w kontekście wypowiedzi premiera (Jarosława Kaczyńskiego) znaczy to samo, co syjoniści za Gomułki"

Zdanie to wskazuje na całkowity brak rozumienia odbudowywanego, syzyfowym jak dotąd wysiłkiem, poczucia tożsamości narodowej  Polaków, którego ideologia KPP była dokładnym zaprzeczeniem i utożsamianie się z tym w co dzisiaj ideologia KPP przepoczwarzyła się, czym obrosła. Agnieszce Holland bliżej do sowieckich sługusów, do Kiszczaka, Jaruzelskiego niż do naszych narodowych bohaterów, do Jarosława Kaczyńskiego, Macierewicza! Nie jest sama. Cały ubekistan wraz ze swoimi nowymi nabytkami, z Michnikiem, Komorowskim, Tuskiem, Grossem, ze znaczną częścią popeerelowskich elit, jest z nią. Wraz z najbardziej wpływową częścią Narodu, t.j. taką, na którą łatwo wpłynąć za pomocą mediów.

Nic dziwnego, że, wychodząc poza ostatni film, konfabulacje żydowskich ubeków, którzy w obawie przed odpowiedzialnością za swoje zbrodnie rozpierzchli się po świecie po śmierci Stalina są dla Agnieszki Holland, podobnie jak dla Grossa czy dla Michnika bardziej wiarygodne od świadectw ich ofiar, którym cudem udało się ujść z życiem z ubeckich katowni. Konfabulacje żydowskich ubeków - stalinowskich oprawców stały się dla Grossa, dla Holland wystarczającą podstawą by strzelać z grubej rury w Polaków, jako rzekomych żydożerców:

"Nie był to margines, tylko dość powszechna postawa, a świadczy o tym powojenne milczenie na ten temat i odrzucenie sprawiedliwych. Ci, co ratowali Żydów, musieli się ukrywać albo uciekać przed ostracyzmem sąsiadów. Uważano, że naruszyli zmowę wspólnoty, albo robili to dla pieniędzy, albo im zazdroszczono. Następowała reakcja psychologiczna, że skoro my nie byliśmy wspaniali, to ci wspaniali są dla nas wyrzutem sumienia i ich nie lubimy" (za: http://www.tvn24.pl/24467,1696......).

Kraj z wyciętymi niemal w pień elitami, z UB i NKWD trzymającymi Naród za mordę MILCZY. To jest dla Holland ostateczny dowód naszego udziału w holokauście. Kraj, w którym głos mieli TYLKO tacy jak tatuś wielkiej pani reżyser. Jakby Naród Polski miał najmniejszą choćby szansę na wydanie jakiegokolwiek głosu z sowieckim butem na gardle.  To ta sama logika, która Kutza doprowadziła do oskarżania Polaków o wszelkie krzywdy prawdziwe i wyimaginowane Ślązaków.

*****************************

Owsiak to drugi temat, od którego ostatnio nie da się uciec. Warto zauważyć, że rząd dusz w mediach sprawują dziś, podobnie jak w dziedzinie "autorytetów" potomkowie lub krewni oprawców stalinowskich, aparatczyków, milicjantów, tajnych współpracowników, sekretarzy PZPR, ubeków, esbeków, funkcjonariuszy wywiadu, kontrwywiadu, WSW, ludzi całkowicie dyspozycyjnych, wysługujących się sowietom. Tak jakby nie było innych! Owsiak oczywiście mieści się w tej kategorii. Jaki to mogło mieć wpływ na to czym stał się po 1989 roku? No, a czym stał się?

Na pytanie to próbuje odpowiedzieć Foxx:

"Owsiak od począdku (koniec lat '80) pojawił się jako element systemu robiący za katalizator buntowniczych nastrojów typowych wtedy dla dużej części młodzieży (kto chce, niech googluje "Towarzystwo Przyjaciół Chińskich Ręczników"). Związany teoretycznie ze środowiskami alternatywno-postpunkowymi, w chwili gdy obalana jest komuna i narastają radykalne nastroje, on błyskawicznie dostaje okienko w publicznej telewizji i parafrazując Pomarańczową Alternatywę całą aktywność kieruje na surrealistyczne happeningi. Tyle, że PA była antysystemowa i antykomunistyczna.
(...)
W 1988, gdy na komendach jeszcze się katuje ludzi za antyrządowe napisy na ścianach, Owsiak na zupełnie zmienionym w formule festiwalu w Jarocinie organizuje radosną akcję pod hasłem "uwolnić słonia!" kreując fikcyjny obraz "antysystemowości" polegającej na neutralności w konflikcie komuna - antykomuna. Wielu ówczesnych młodych w to wchodzi. Klasyczny przypadek "opium dla ludu", tudzież "chleba i igrzysk". Ostatnia ofiara komuny jest zamordowana w lipcu '89 (ksiądz Sylwester Zych)."

Polecam całość.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ksena

06-01-2012 [22:32] - ksena (niezweryfikowany) | Link:

chociaz Polaków nienawidzą i którymi pogardzają.Pani Holland nawet nie moze powstrzymać się, by w swoim filmie maksymalnie pomniejszyc rolę bohaterów.Może to obawa,że pod presją środowisk żydowskich nie otrzyma oczekiwanej nagrody za zbyt ,,słabe'' przedstawienie polskiego antysemityzmu.Równie nieprawdziwe i podłe są jej wynurzenia na temat antysemityzmu w oddziałach AK i oskarżenia,którymi z taka łatwością obrzuca milczący niestety naród.To milczenie ,godzenie się na ustawiczne upokarzanie jest dla Holland bodźcem do dalszych konfabulacji,którymi bezczelna paniusia niedługo nas pewnie uraczy.Wspomnienia uratowanej pani Chigier nie trafią do czołówki gazet,bo zbyt dobrze mówi o Polakach,czuje do swoich wybawców szacunek i wdzięczność.Pana Romana Polańskiego uratowanego przez Polaka nie stac było nawet na tyle wobec swojego przybranego polskiego ojca,któremu po latach łaskawie poswięcił aż 15 minut swojego cennego czasu.Podobnie zachowała się piosenkarka Helen Szapiro.Nie udawajmy ,że posadzone w Izraelu drzewka są wystarczającym dowodem pamięci przy wytacznej co chwile antypolskiej nagonce.

Obrazek użytkownika Janko Walski

07-01-2012 [01:08] - Janko Walski | Link:

służy takim osobom jak Holland, Gross, Michnik przede wszystkim przykryciu, usprawiedliwieniu potwornych zbrodni dokonanych przez ludzi, z którymi łączyły je więzi rodzinne, środowiskowe, kulturowe. Zbrodnie niewyobrażalnych, niedających spokoju sumieniu.  Ich drażliwość i niewspółmierne reakcje na proste pytania są symptomatyczne dla takiego stanu.

Obrazek użytkownika jarek

07-01-2012 [06:55] - jarek (niezweryfikowany) | Link:

Jest tak tyle tych stacji Telewizji ,a dla mnie sa to tylko dwie przepraszam Trzy ,TVN ,Polsat i publiczna PO,i ich wyborcow .Kim sa Panowie Walter ,Solorz obaj stare komuchy .Teraz gdy slusze Madrali ze tyle stacji tyle wiadomosci to mozna wybierac nie wszyscy klamia ,no i wlasnie mamy takich Mandrali.Mozna caly dzien pieprzyc jedno zdanie przez caly dzien i tak sie robi w TVN-ach tylko opakowanie zmieniac a oni mysla ze ta sa wszystkie inne wiadomosci ,zero inteligencji nawet dla mnie.Powiadam im ze prawdziwe Wiadomosci to tylko mozesz uslyszec w jednej jeszcze stacji malo dostepnej TW,Trwam ,teraz pytam sa wiadomosci w pewnej sprawie ,TVN-y najezdzaja oczerniaja ,TW,Trwam mowi calkiem odwrotnie ze TVN-y klamia komu wierzysz ,a on jak to komu TVN-om ,bo TW,Trwam klamie jest obrzydliwa ,pytam wiec dalej czy sluchales tego programu w TW,Trwam a on ze nie ,no i po temacie szkoda slow na takiego inteligenta ,na takiego inteligenta to tylko mlotek i odmozdzyc innego wyjscia z nimi nie ma.

Obrazek użytkownika s.e.

06-01-2012 [23:58] - s.e. (niezweryfikowany) | Link:

to wszystko przez Ciebie opisane mówi o nowym/starym zjawisku, zjawisku, które jeszcze do niedawna uchodziło za teorie spiskową, a dziś, bez owijania w bawełnę nazwać to można - przemy$łem holokau$t. I My, Polacy staliśmy się (niestety)tego g... celem
pozdrawiam

Obrazek użytkownika Janko Walski

07-01-2012 [02:41] - Janko Walski | Link:

Nie łączyłbym jednak produkcji pani Holland z przemysłem holokaust. Raczej z gorączkowym poszukiwaniem usprawiedliwienia dla życiowych wyborów jej ojca i usprawiedliwienia jego ponurej przeszłości. Polacy zasłużyli sobie na to czego doświadczyli od takich jak jej ojciec bo byli źli. Kropka. Z takim przekonaniem  zapewne łatwiej jej żyć.
Pozdrawiam,

Obrazek użytkownika Efendi

07-01-2012 [04:04] - Efendi (niezweryfikowany) | Link:

przypomina mi to ksiazke na kanwie ktorej nakrecono "czterech pancernych". Piekna braterska pomoc w walce dwoch zaprzyjaznionych krajow :) W 20 lat po wojnie tak zaklamano historie ze do dzis tocza sie spory o pokazywanie obrazow "radosnych tworcow". To tak odnosnie fimu holland, jesli chodzi o owsiaka to mam skojarzenia z red. ziminskim, ktory byl odpowiedzialny za wychowanie dzieci i mlodziezy w powojenej Polsce, a w stanie wojennym weryfikowal dziennikarzy. Dzis jego synalek w podobny sposob ksztaltuje swiadomosc "baranow" w szkle kontaktowym. Widac historia zatacza czasem duze kola i lubi sie zazebiac. Licytacja owsiaka pozwalala brac udzial w w/w programie.
Podziekujmy za to "grubej kresce".
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Janko Walski

07-01-2012 [22:33] - Janko Walski | Link:

Skłonił mnie do napisania następnej notki.
Pozdrawiam,

Obrazek użytkownika Gość

07-01-2012 [18:19] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Smutne jest, że ludzie prawi i sprawiedliwi w większości nie wiedzą nic, jak bardzo "Jurek" sam się kompromituje: zbierając miliony o k r a d a naiwnych darczyńców, bo jego fundacja pożera (najprawdopodobniej) 25% z nich!
Tymczasem koszt zbierającej również miliony fundacji "Caritas" to tylko 4%.
Media reżimowe do obrzydzenia nagłaśniają styczniowy finał WOŚP. O uczciwym "Caritasie" wolno im tylko m i l c z e ć!