GWAŁT W SZKOLE! RODZICU..

Paweł Chojecki, 14.11.2011

GWAŁT W SZKOLE! RODZICU, ZABIERZ DZIECKO!!!

Szkoła publiczna to już koszmar. Nie tylko ideologiczne pranie mózgów, nie tylko buntowanie dzieci przeciw rodzicom, nie tylko demoralizacja na podobieństwo więziennej subkultury, ale i bezpośrednie zagrożenie. Dziś przyznają się do gwałtu na dwunastolatce w szkolnej toalecie. Ale to przecież tylko fragment szkolnej rzeczywistości pod rządami europostępactwa. Co więc mamy robić?

Szkoły publicznej pod rządami PO/PSL nie da się uratować. Demoralizacja dzieci jest wpisana w ideologiczne cele. Rodzic ma trzy wyjścia:

- emigracja

- szkoła prywatna

- edukacja domowa

Niedługo będzie jeszcze gorzej. Szefem sejmowej Komisja Edukacji Narodowej może zostać przedstawiciel partii „byłego członka z ramienia PO”. Przewidziałem to cztery lata temu w tekście „MIAŁEŚ CHAMIE ZŁOTY RÓG”:

"Roman Giertych dostał niesamowitą szansę uzdrowienia polskich rodzin na wiele najbliższych lat. Dostał władzę w najbardziej szkodliwym dla Polski resorcie. To głównie dzięki obowiązkowej, publicznej szkole dzieci są coraz głupsze, bezideowe, konformistyczne i zdegenerowane moralnie. To rządowa szkoła jest kuźnią ideologicznych kadr "postępu". Minister, zamiast szybkimi krokami dążyć do minimalizowania czy wręcz likwidacji przymusu szkolnego, do przejścia na bon edukacyjny, a w ostatecznej perspektywie na całkowitą prywatyzację szkolnictwa, daje przykład lewicy, jak odgórnie zarządzać szkołą, by była dobrym instrumentem w rękach aktualnej władzy. Po obowiązku szkolnym sześciolatków, katechezie dla trzylatków i mundurkach przyszła kolej na obowiązkowe lektury. Poczekajmy, jaki kanon szkolnych czytanek zaproponuje nam tow. Biedroń, gdy obejmie schedę po p.Giertychu. Szkoda, że szermujący patriotycznymi hasłami ludzie nie potrafią zrobić dla Polski nic dobrego, gdy mają okazję. Skąd to zamiłowanie do powtarzania ciągle tych samych błędów???

"Miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur." idź POD PRĄD, czerwiec 2007

Czeka nas okres lewackiej, postępowej smuty, gdzie normalny rodzic jest największym wrogiem systemu. Nie zreformujemy szkolnictwa w ciągu najbliższych paru lat. Pozostaje więc tylko szukanie indywidualnego ratunku dla swoich dzieci. Jeśli zostawisz je w publicznym domu, paron, laboratorium „edukacyjnym”, wiedz, że narażasz je na wielkie niebezpieczeństwo.

Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Odsłony: 5627

khm... czym się różni szkoła prywatna od państwowej? niestety w wielu przypadkach tylko tym że do państwowej chodzi biedne bydło a do prywatnej bogate bydło... ;-( w warszawie w latach 90-tych o niektórych liceach społecznych i prywatnych mówiło się wprost: "przechowalnie tobołków", "stajnie dla osłów" etc. sam znaem ucznie prywatnego liceum który wkurzony na nauczyciela kopał butem w drzwi. Wyleciał? Bynajmniej (a wtedy jeszcze można byłó wyrzucić bez problemu każdego).

Podałem trzy możliwości...
Pozdrawiam
Paweł Chojecki

1. Szkoła, drogi Pastorze, to nie tylko sucha, PO/PSLowska instytucja. To jeszcze tysiące, setki tysięcy nauczycieli, wśród których jest ogromna rzesza nauczycieli o zdrowych poglądach. Nie gwałcą w każdej szkole (myślę, że ilość takich szkół to margines marginesu; czy wśród zielonoświątkowców nie ma ludzi o wątpliwej moralności? czy ocena zielonoświątkowców przez ich pryzmat byłaby sprawiedliwa i uzasadniona?). Owszem, system jest tragiczny (!), próbuje się sprowadzić oświatę na dno - jednakże wielu z nas, jak może, daje temu odpór. To nie jest tak, że jakaś tam minister coś powie, coś nakaże i stado durnych belfrów od razu to wykonuje. Z pewnością są szkoły, gdzie skrajnie niekompetentna dyrekcja (takich jest sporo) potrafi do tego stopnia zastraszać nauczycieli, że realizują idiotyczne wytyczne. Jednakże jest też wiele (moim zdaniem większość) szkół, gdzie chora myśl lewacka nie znajduje posłuchu. 2. Mógłbym podać listę szkół prywatnych, w których też dochodzi do wynaturzeń. 3. Edukacja domowa? ok, ale co, zrezygnować z pracy? 4. Emigracja? Rozumiem, że Pastor nawołuje do nowej formy patriotyzmu? Tekst Pastora niczemu nie służy, jest zbyt powierzchowny, zbyt banalny - służy chyba tylko, jak to ma miejsce w mainstreamowych mediach, podsycaniu niechęci do nauczycieli, stanowiących niejako chłopca do bicia przy różnych okazjach. Tekst ani nie próbuje wskazać rzeczywistych problemów, ani nie podaje sensownych rozwiązań (coś tam padło w cytacie, ale to się jeszcze nie broni). Tekst choćby w minimalnym stopniu nie odkłamuje fałszywego obrazu szkoły, jaki rysują wszelakie postępowe media. Jedynie chyba może obrażać uczciwych, solidnych nauczycieli, bardzo często ludzi mądrych, rozsądnych i kompetentnych (sprowadzonych przez Pastora do poziomu idioty spod budki z piwem), którzy dziś nie tylko muszą zmagać się uczniami, ale też z rodzicami, dyrekcją, ministerstwem i społeczeństwem, które wyobraża sobie ich jako skrajnych nierobów o niewyobrażalnych zarobkach, niewyobrażalnych prawach i roszczeniach. Tak, Pastorze, trzymaj dalej.

Uwielbiam takie analizy. A ta powyżej to niby czemu ma służyć, że użyję tego samego tekstu co autor wpisu? Pastor ma swoje zdanie i się nim dzieli. Wiadomo że są dobre i złe szkoły, a świat nie jest czarno-biały. Ale średnio rzecz biorąc w szkołach postępuje rozluźnienie i dzieci czują się coraz bardziej bezkarne. Każdy ma prawo do swoich opinii, ale ten wpis zamiast dodać coś do fajnego fermentu, który się tworzy, ocenia z pozycji osoby lepiej wiedzącej. Makabra. Właśnie zrobiło mi się niesmacznie.

córka chodziła do tzw.Biskupiaka-liceum w Lublinie,prywatne,jedyna opłata to wpłata na komitet rodzicielski ustalana przez samych rodziców. Kiedy wszedłem do szkoły i chciałem pójść do szatni po córkę zostałem zatrzymany przez portiera z informacją,że poza przedsionek to mogę dalej pójść za osobistą zgodą dyrektora;byłem świadkiem jak portier nakazał uczniowi,by pokazał co ma w plecaku.W szkole uczeń nie tylko miał być nauczony,ale i wychowany.Regulamin w Biskupiaku był i jest jasny, nikt nikogo tam nie ciągnie,jak się nie podoba droga wolna.Kiedy czytałem wypowiedź Polaka,który kilka lat mieszkał i pracował w Izraelu o tym,że jego dzieci chodziły tam do szkoły i choć kilka razy były w schronie szkolnym z powodu ataków partyzantów to były tam bezpieczne, kiedy posłał je do szkoły w Polsce był przerażony.Takiego zdziczenia nie widział.

Dziękuję za to świadectwo!
pozdrawiam
Paweł Chojecki

Z powodu,że są ubezwłasnowolnieni i ich dzieci od przedszkola są już skażone poprzez ideologie lewacką.W raz z wiekiem ich pociech będą mieli coraz większe piekło w swoich domach z powodu lewackiego wychowania na luzie bez obowiązków.Do tego należy dodać,że środowisko nauczycielskie jest skomunizowane od kilkudziesięciu lat.Z zaznaczeniem,że i są tacy rodzice i nauczyciele którzy wychowują dzieci jak należy łącznie z poszanowaniem i szacunkiem do starszych.

wyjdą takie dzieci jak Orlęta Lwowskie,jak mali partyzanci z Powstania Warszawskiego,jak dzieci z Wrześni ? Niepotrzebnie piszę,przecież wiadomo,że nie.Nie wyjdą ze szkoły młodzi wykształceni,bo poziom nauczania jest kompromitująco niski,wiem coś o tym pomagając synowi koleżanki w przedmiotach ścisłych.Nie wyjdą ze szkół młodzi wychowani,bo promuje się i chce wprowadzić jedynie lekcje wychowania seksualnego.Komu taka szkoła może służyć ? Rodzice już teraz ją traktują jako przechowalnię ich dzieci podczas gdy oni pracują,nie mają siły ani chęci ,,wychylać''się z własnymi propozycjami ,wymagać ,czy wnioskować o zmiany.

Szanowny Pnie Pawle!!! to poprostu święta prawda cała prawda i tylko prawda z wyrazami szacunku stokolesny

Po pierwsze: gwałt jakiego dopuszczono się na dwunastolatce jest karygodny, ale Pan WYKORZYSTUJE ten fakt to zmieszania z błotem całego polskiego systemu szkolnictwa. Po drugie: ten system ma wiele wad, ale o buntowaniu dzieci przeciw rodzicom dowiaduję się po raz pierwszy. Proszę podać jakiś przykład takiego buntowania. Ja wiem od mojej cioci, która jest wicedyrektorką jednego z zespołów szkół, że problemem jest nadmiar władzy rodziców w szkole, że rodzice mają za dużo do powiedzenia, że niemalże dyktują co się w szkole ma dziać. Po trzecie: Roman Giertych wprowadził kanon lektur szkolnych, mundurki i bardzo dobrze. Pan jest prawicowcem, a jednocześnie przeciwny patriotycznym lekturom, przeciwny porządkowi w szkole - mundurki to element porządku w szkole, ubiór uczniów jest ważny. Po czwarte: Pan chyba nie zdaje sobie sprawy jaka jest większość szkół prywatnych. Pan chyba nie zdaje sobie sprawy, że rządzi tam pieniądz rodziców. Skoro rodzic płaci to jego dziecko musi mieć odpowiednie oceny. To dopiero jest niemoralne i lewicowe. Na wielu uczelniach prywatnych jest podobny problem: student płaci, więc zdaje. Wiadomo nauczyciele akademiccy są różni, wielu jest uczciwych co za brak wiedzy trójki nie postawią, ale i na nich jest sposób. Rektor mówi do grona akademickiego: proszę państwa, studenci są naszymi klientami, jeśli będą państwo ich oblewać to obróci się przeciwko nam, nie będziemy mieli studentów (klientów). W PRYWATNYM SZKOLNICTWIE RZĄDZI PIENIĄDZ. Po piąte: ile proc. rodziców ma kompetencje, żeby stosować edukację domową? Myślę, że może co dwudziesty. Poza tym edukacja domowa pozbawia dziecko możliwości przebywania z grupą rówieśników. Indywidualne to są dobre korepetycje, a nie cała edukacja. Czy Pan ma poglądy prawicowe? Bo to co Pan sugeruje i proponuje jest nieuczciwe, a prawica to przede wszystkim uczciwość. Pozdrawiam

Otóż mam znajomą, której córka 12-letnia bardzo się buntuje i z koleżankami umówiła się, że nie będą spać przez całą noc. Robią tak kilka razy w tygodniu - takie zawody sobie urządziły. Gdy nauczycielka podczas lekcji zapytała dziewczynę dlaczego śpi, ta powiedziała, że rodzice kazali jej się uczyć. Co zrobił szkolny pedagog? Wezwał rodziców na dywanik aby się wytłumaczyli! Aha i koleżanki zauważyły że jest smutna - z tego też rodzice (OBOJE!) musieli się tłumaczyć. Jaki efekt wychowawczy? Dziecko już wie jak można napuścić nauczycieli na rodziców i podważyć władzę rodzicielską.

Szanowny Pastorze, Wpis jest emocjonalny i w moim odczuciu mało wartościowy. To, że edukacja zarówno szkolna jak i na poziomie wyższym, jest nie "najlepsza" i pod NIE-rządem PO/PSL idzie w złym kierunku, ludzi myślących nie trzeba przekonywać. W dalszej perspektywie wiemy również, że "takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie". Majstrowanie małym śrubokrętem przy edukacji, służy "zapętleniu" nauczycieli, rodziców, a w szczególności dzieci i młodzieży. Główna mysl jest chyba taka, że Polacy mają być robotnikami w zjednoczonej Europie i edukacja nie jest im, aż nadto potrzebna. Zniewalając edukację , zniewala się cały Naród. Nie zgadzam się również z przedstawionymi kierunkami działań. Kierunek ten zapożyczył bym od obrońcy życia dra Johna Willke: modlić się, uczyć się, uczyć innych, pomagać. http://pedagogszkolny.pl… http://www.niedziela.pl/… Pozdrawiam

Nie zrozumiałem tego remedium na demoralizację dzieci w szkołach i przedszkolach. Mogę prosić jaśniej?
pozdrawiam
Paweł Chojecki