Rozumiem potrzebę powyborczych rozliczeń i przegrupowania szeregów po porażce, ale nie rozumiem milczenia jedynej partii opozycyjnej w najważniejszej kwestii. Psim obowiązkiem opozycji jest ujadanie i ostrzeganie społeczeństwa, gdy partia rządząca źle rządzi. Mnie nie obchodzi, że funkcjonariusze rządowych gadzinówek mają gotową dla PiS-u narrację biegania za P…em i dzielenia na frakcje. Dostaliście nasze głosy, to przynajmniej róbcie swoje!
Na „medialnej ulicy” dosłownie leżą niezagospodarowane tematy. Każdy z nich warty jest konferencji prasowej partii opozycyjnej, która powinna bić na alarm i pokazywać, jak Polacy zostali w tych wyborach oszukani. Nawet przy jawnie wrogiej postawie mediów, przynajmniej część tych ostrzeżeń docierałaby do społeczeństwa.
PiS to w końcu duża partia i mogłaby wydzielić kilka osób do sił „szybkiego reagowania” na informacje o błędach rządu. Codzienne, tematyczne konferencje prasowe powinny być chlebem powszednim takiego zespołu. W ten sposób PiS wyzwoliłoby się od narzuconej mu narracji speców od dezinformacji i budowałoby własny przekaz oraz grono zwolenników.
Oto kilka bezpańskich tematów z ostatniej chwili:
- woda pięć razy droższa
- ZUS tonie
- Litwa: koniec ostatniego polskiego dziennika
- przedwyborcze manipulacje ceną paliw
- do szpitala za 7 lat!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10073
[Jurko -> Nie pisz dużymi literami. Takie komentarze nie będą zamieszczane.]