Światowa Rada Kościołów wyraziła swoje zaniepokojenie sposobem sprawowania władzy w tzw. demokratycznych państwach azjatyckich. Choć wiele państw w tym regionie obnosi się ze swą demokracją, w rzeczywistości sytuacja tam odbiega od demokratycznych standardów – zastrzegli przedstawiciele Kościołów.
Uczestnicy kontynentalnej konferencji o zagrożeniach dla pokoju i bezpieczeństwa, zorganizowanej w Tajlandii przez Światową Radę Kościołów, zwrócili uwagę na naruszanie praw obywatelskich oraz na dość powszechne dyskryminowanie mniejszości religijnych. Jak poinformowało Radio Watykańskie w spotkaniu uczestniczyli delegaci z 20 krajów.
Za ważne wyzwanie dla pokoju w tej części świata uznano narastającą konkurencję między dominującymi do niedawna Stanami Zjednoczonymi oraz rosnącymi w siłę Chinami, a także między Państwem Środka i Indiami. Z niepokojem zwrócono również uwagę na narastającą nietolerancję religijną oraz coraz większe upolitycznienie religii w krajach azjatyckich. Zaapelowano by chrześcijanie w jeszcze większym stopniu zabiegali o prawa człowieka, praworządność i rozbrojenie.
Okazało się więc raz jeszcze, że system demokratyczny sam sobie, mimo że jest najlepszy z możliwych, nie stanowi bezwzględnej gwarancji przestrzegania wartości jakimi są wolność słowa czy wyznania. Co więcej, coraz częściej za fasadą demokracji kryje się chęć sprawowania władzy totalnej. Wolność zostaje zredukowana do pozornego wyboru pomiędzy politykami, którzy traktują swą działalność publiczną instrumentalnie. Uznają oni także coraz częściej, że uzyskany mandat społeczny daje im prawo do sprawowania władzy absolutnej, za którą przed nikim nie odpowiadają. Niestety mam wrażenie, że niektóre symptomy degeneracji demokracji występują nie tylko w Azji.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2508
Kiedy będzie głośniej o tym, że takowa "fasadowa demokracja" rozprzestrzenia się w Polsce?