Wyrażamy oburzenie z powodu nagonki medialnej rozpoczętej przez „Gazetę Wyborczą” na Katolicki Uniwersytet Lubelski z powodu wypowiedzi Grzegorza Brauna. Reakcja J.M. rektora KUL ks. prof. Stanisława Wilka stanowi żenujący przykład upadku autonomii wyższych uczelni i etosu wolności wypowiedzi w ich murach.
„Manipulacyjny charakter publikacji „GW” widać wyraźnie, gdy zestawi się chronologię wydarzeń. Spotkanie z reżyserem Grzegorzem Braunem na KUL miało miejsce 11 kwietnia br. Miesięcznik „idź POD PRĄD” opublikował w Internecie nagranie ze spotkania już 15 kwietnia. Przez miesiąc nic w tej sprawie się nie działo. Dopiero 14 maja „GW” alarmuje o „Hańbie na KUL-U” jako dowód pokazując nagranie redakcji „idź POD PRĄD”. Natychmiast dyżurni politycy i autorytety zaczynają potępiać Brauna i domagać się ekspiacji ze strony władz KUL-u. Na to żądanie kaja się Rektor, a pracownicy KUL piętnują Brauna. Trudno oprzeć się wrażeniu, że wróciliśmy do czasów realnego socjalizmu, gdzie partia wskazywała winnych, a usłużni intelektualiści i media dokonywali na nich publicznego linczu na rozkaz” - komentuje dr Bartosz Józwiak, prezes UPR. – A Panu Grzegorzowi Braunowi, w tej atmosferze nagonki, gratuluję odwagi i bezkompromisowości w demaskowaniu fałszywych stereotypów – dodaje.
Wyższe uczelnie tradycyjnie postrzegane są jako ostoja wolności myśli, poglądów i debaty. Jeśli na uniwersytetach nie ma swobody wypowiedzi i poszukiwań naukowych, to znaczy, że nie ma ich nigdzie w przestrzeni publicznej. Upokorzenie władz KUL-u i tchórzliwa reakcja jego pracowników naukowych stanowią skandaliczny przykład tego, kto sprawuje w Polsce rząd dusz. Wystarczy jeden artykuł w „Gazecie Wyborczej”, by największe polskie autorytety były gotowe do kompromisu ze swoim sumieniem i uniwersyteckim etosem.
Pozdrawiam
PCh
Pozdrawiam
PCh
Pozdrawiam
Paweł Chojecki
Pozdrawiam
Paweł Chojecki