zachodnioPOmorskie - Speed, Drugs and Rock’n’Roll

zachodnioPOmorskie

 

Speed, Drugs and Rock’n’Roll

 

Platforma Obywatelska w Zachodniopomorskim znów dostarcza nam specyficznych rozrywek.

 

W tamtejszym Sejmiku Wojewódzkim Klub Platformy Obywatelskiej liczy sobie 13 radnych. Jest największym, a zarazem rządzącym Klubem w województwie. Od czasu do czasu radni tamtejszej PO lubią nas czymś ciekawym zaskoczyć. Jest ich wprawdzie 13, a nie 12, jak w głośnym filmie Roberta Aldricha z 1967 r. „Parszywa dwunastka”, ale za to stanowią równie niepokorną zbieraninę.

 

Jakiś czas temu głośno było o radnym PO z tego województwa Radosławie Majdanie. Nie ma się co dziwić jest to postać znana. Swego czasu dość utalentowany bramkarz, występujący nawet w reprezentacji Polski, dziś już raczej u schyłku swojej kariery, a przy okazji ex-mąż znanej wokalistki Dody. Jest więc wystarczająco dużo powodów, aby stwierdzić, że jest to postać głośna. Zasłynął jednak rady Radosław Majda także i w innym zakresie. W lipcu tego roku zatrzymała go policja w Mielnie za znieważanie interweniujących funkcjonariuszy, a sam pan radny opuścił areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 50 tys. zł.

 

Teraz głośno się stało o innym radym Sejmiku Zachodniopomorskiego PO i to wysoko postawionym bo przewodniczącym Sejmiku Michale Łuczaku. Został on właśnie zatrzymamy, zresztą nie sam, ale ze swoim współpracownikiem Cezarym Atamańczukiem, członkiem zarządu powiatowego PO w powiecie polickim. Zatrzymani mieli przy sobie marihuanę, amfetaminę i jakieś bliżej nieustalone narkotyki w pigułkach. Do tej pory nie udało się ustalić policji czy posiadali ja na użytek własny, na handel, czy dla premiera Donalda Tuska (na wszelki wypadek, jakby chciał wrócić do starych praktyk z lat młodości). Jak do tej pory nie ujawniono także czy panowie Łuczak z Atamańczyk tylko „wciągają” czy także „dają w żyłę”.

 

Pan Michał Łuczak już nie pierwszy raz udowodnił, ze lubi mocne wrażenia. 2 lata temu jako przewodniczący Sejmiku dostał od Marszałka tegoż Sejmiku Zachodniopomorskiego do dyspozycji samochód służbowy. Po tygodniu udał się nim do Gdańska na tzw. spotkanie samorządowców (de facto działaczy PO bo było to spotkanie wewnątrzpartyjne samorządowców z samego PO), a ponieważ sam nie posiadał prawa jazdy, to samochód prowadził jadący z nim zachodniopomorskim poseł PO (szef partii w województwie) Sławomir Nitras. Panowie wracali późno w nocy i samochód rozbili. Swoją drogą ciekawe kto zapłacił za straty? O ile się nie mylę to ubezpieczenie AC w przypadku samochodów służbowych obowiązuje wówczas jeśli prowadzący kierowca przeszedł specjalistyczne badania, które dają mu prawo kierowania takim samochodem (w przeciwnym razie firma ubezpieczeniowa nie musi wypłacać odszkodowania). Jest to regulowane zarządzeniem ministra komunikacji z dnia 12 marca 1968 w sprawie użytkowania pojazdów samochodowych do celów służbowych.

 

Zresztą chłopcy z PO w Zachodniopomorskim w rozbijaniu służbowych aut się specjalizują. Panowie Łuczak z Nitrasem rozbili auto w grudniu 2006 r., a miesiąc wcześniej rozbite zostały dwa peugeoty 407 użytkowane przez wicemarszałków Województwa Zachodniopomorskiego.

 

Generalnie klimat w zachodniopomorskiej polityce musi panować niezły. Bo jakiś miesiąc temu słynna stała się wypowiedź koalicjanta PO w osobie Zbigniewa Pomieczyńskiego, szefa powiatowego PSL w Świnoujściu, który do prezydenta Świnoujścia powiedział o wspominanym wyżej pośle Nitrasie: „To jest jeden łobuz. Taka małpa. Ten s…n cię szantażował. Może Kłopotka w d… pocałować”.

 

Burdy na imprezach, rozbijanie służbowych aut, narkotyki, że o „całowaniu po d… Kłopotka” nie wspomnę, to zdaje się rzeczywistość polityczna Platformy Obywatelskiej poziomu samorządowego.

 

Wszystkich oburzonych tym co przeczytali odsyłam do Zarządu PO w Zachodniopomorskim.