Dlaczego wygra Jarosław Kaczyński?

Dlaczego wygra Jarosław Kaczyński?

 

Przyśpieszone wybory prezydenckie, które odbywają się w związku z tragiczną śmiercią świętej pamięci prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego zbliżają się do swojego finiszu. Zostało już zaledwie kilkanaście godzin kampanii, chwila refleksji i sam akt głosowania. W ostatecznej rozgrywce o najwyższy urząd w państwie spotkają się dwaj politycy z dużym doświadczeniem w życiu publicznym, wieloletni parlamentarzyści, były premier Jarosław Kaczyński i obecny marszałek sejmu Bronisław Komorowski.

 

Przed pierwszą turą wyborów jako jedyny polityk w województwie kujawsko – pomorskim bezbłędnie przewidziałem jej wyniki dając w prognozie publikowanej przez toruński dziennik „Nowości”: 42% Komorowskiemu, 38% Kaczyńskiemu i 14% Napieralskiemu. Pytanie o prognozę dla tej samej gazety politycy PO obstawiali zwycięstwo Komorowskiego w pierwszej turze. W taką wygraną wierzyli sztabowcy PO w Warszawie, którzy przygotowali nawet na wieczór wyborczy konfetti. W którejś ze stacji telewizyjnych pokazano potem jak już po ogłoszeniu pierwszych prognoz wyborczych w sztabie PO wózek z którego miano wystrzelić konfetti został ukradkiem odstawiony na zaplecze. Jeśli mogę coś kolegom z PO doradzić przed niedzielnym wieczorem wyborczym to sugerowałbym z tym konfetti dać sobie spokój co najmniej na najbliższe pięć lat.

 

Podobnie jak przed dwoma tygodniami także i dziś toruńska gazeta publikuje prognozę. Jako jedyny obstawiam zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego w stosunku 52% do 48%. Wierzę w sukces premiera Jarosława Kaczyńskiego nie tylko dlatego, że należą do Prawa i Sprawiedliwości, wierzę w sukces dlatego bo rozmawiam z ludźmi i słuchając ich dostrzegam, że to właśnie Jarosław Kaczyński wpisuje się w ich oczekiwania. Jest politykiem nie pozbawionym wad, ale politykiem autentycznym i samodzielnym. W życiu doświadczył wiele. Ostatnie 3 miesiące były zapewne najbardziej bolesnym, ale jednocześnie najbardziej hartującym jego osobowość okresem w życiu. Gdy 13 kwietnia po raz pierwszy po smoleńskiej katastrofie usłyszałem jego głos na posiedzeniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość z najwyższym trudem przez zaciśnięte gardło wycedził zaledwie parę zdań. Te kilka zdań to był czysty ból człowieka, którego życie doświadczyło w sposób najbardziej okrutny. Ale już wówczas zakończył to krótkie wystąpienie zdaniem, które wskazywało na to co jest najważniejsze dla niego mimo tych bolesnych doświadczeń, zakończył prośbą o pracę dla Polski, która jest najważniejsza dla każdego z nas, bo jest naszym wspólnym domem.

 

Nie należałem nigdy do bezkrytycznych zwolenników Jarosława Kaczyńskiego. Należymy do dwóch różnych pokoleń i zarówno różnica wieku jak i życiowych spostrzeżeń i przeżyć sprawia, że nie zawsze jesteśmy się wstanie we wszystkim zgodzić. Nie mam jednak nawet cienia wątpliwości, że chciałbym aby na czele mojej Ojczyzny stał człowiek, który kocha Polskę i dla którego jest ona najwyższą wartością. Tylko polityk takiego formatu jak Jarosław Kaczyńskim może zapewnić nam konieczny element równowagi politycznej i umiejętnie dbając o naszą tradycję prowadzić krają ku przyszłości.

 

Kampania, która dobiega końca pokazał, że są dwa sposoby uprawniania polityki. Trudna próba szukania porozumienia i budowy wspólnej wizji nawet wbrew swoim wadom i wbrew swoim uprzedzeniem co czynił Jarosław Kaczyński i polityka konfrontacji, dzielenia, prowokowania i budowania swojej pozycji tylko w oparciu o konflikt z politycznymi rywalami co czynili sztabowcy Bronisław Komorowskiego. Wierzę, że Polacy obserwując przebieg kampanii wyborczej dostrzegli tę podstawową różnicę między pretendentami do urzędu Prezydenta RP. Wierzę, że hasło „Polska jest najważniejsza” na trwałe zmieni nasze postrzegania życia politycznego. Wierzę, że Jarosław Kaczyńskie w najbliższą niedzielę wygra wybory, a jego wygrana będzie sukcesem całej Polski.