Schetyna z ramienia służb przejmuje kontrolę nad rządem ?

Bartosz Marczuk „Grzegorz Schetyna zastąpi Ewę Kopacz”...”Premier nie może unikać debaty, odpowiedzi na pytania. W tę rolę coraz mocniej będzie wchodził Grzegorz Schetyna. Ma swobodę wypowiedzi, doświadczenie, jest dobrym mówcą, ma doświadczenie jako lider.”...”A już na starcie rządu widać, że łatwo nie będzie. Już mamy do czynienia z trzema aferami, problemami niewygodnymi dla rządu. Opisywana przez „Rzeczpospolitą" sprawa rajów podatkowych, CBA w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i korupcja w NFZ. To są kłopoty, których nie da się rozwiązać samą komunikacją. To dlatego z czasem na lidera komunikacji wyrośnie Schetyna. On jest najmocniejszą osobowością w tym rządzie. Ale to będzie decyzja samej premier Kopacz?To stanie się w sposób naturalny. Ewa Kopacz nie będzie dawała sobie rady z komunikacją z mediami, będzie przejmował to Schetyna. Zobaczmy, co stało się w tym tygodniu ze sprawą Sławomira Nowaka. Pani premier sobie w tej sprawie nie radzi. Powstaje próżnia komunikacyjna, w którą wejdzie minister spraw zagranicznych.”...(źródło )

„Kopacz wycina ludzi Tuska: Kamiński, Rostowski i Bielecki idą w odstawkę”...”Miś Kamiński miał być doradcą Ewy Kopacz. Okazuje się, że nim nie zostanie, choć bardzo by chciał. „...”Kolejnym z pretendentów do doradzania nowej premier miał być Jacek Rostowski. Ewa Kopacz nie przystała jednak na jego warunki. Posadę stracić ma również Jan Krzysztof Bielecki, osadzony przez Donalda Tuska w Radzie Gospodarczej przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. „...(źródło )

Szymon Krawiec „ Przybyłem, dostałem, wydoiłem, odleciałem. Złote życie zagranicznych inwestorów w Polsce”...”Podatkowe wakacje, darmowy grunt pod inwestycję, a na dokładkę miliony złotych dotacji. To, czym rząd kusi zagranicznych inwestorów, pozostaje marzeniem naszych przedsiębiorców. Produktywność siły roboczej rośnie w Polsce szybciej niż wysokość wynagrodzeń. W rezultacie koszty pracy należą do najniższych w Europie – brzmi to jak żart, ale właśnie takimi słowami elegancka blondynka zachwala nasz kraj zachodnim inwestorom w reklamie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. – Co dziesiąty student w Europie pochodzi z Polski. Każdego roku krajowe uczelnie kończy ponad 500 tysięcy absolwentów – dodaje piękną angielszczyzną i sunie marmurowym holem jednego z warszawskich biurowców. „...”Tak jakby PAIiIZ już sugerował zachodnim korporacjom, że młodzi Polacy będą doskonałą siłą roboczą w monstrualnych call center. „...”Przez ostatnie 20 lat włoski Fiat nie płacił w naszym kraju podatku dochodowego. Mało? Rząd zwolni koncern z Turynu na kolejne 12 lat, bo firma obiecała zatrudnić tych, których zwolniła kilka lat temu. Francuska fabryka opon Michelin postawiła władzom Olsztyna ultimatum: albo zwolnicie nas z płatności podatku od nieruchomości, albo nową fabrykę opon zainstalujemy gdzie indziej. Nieważne, że francuski koncern od lat działa w Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, gdzie i tak korzysta z preferencyjnych warunków prowadzenia biznesu. Do czerwca zagraniczne firmy zainwestowały u nas ponad 1,5 mld euro. – To więcej niż przez cały zeszły rok – chwali się PAIiIZ. Pytanie, czy rozpasanie zachodnich spółek grantami i zwolnieniami finansowymi jest uczciwe wobec rodzimych przedsiębiorców „..”Gra toczyła się o zwolnienie z podatku od nieruchomości, którego Michelin płacić nie chciał. W zamian miał postawić fabrykę za 413 mln zł. Miasto nie chce przyznać, czy ugięło się pod żądaniami koncernu, zasłaniając się tajemnicą skarbową. „...”Dwa miesiące temu z Wrocławiem negocjowała Nokia, która zatrudnia na Dolnym Śląsku 1,8 tys. osób. Koncern obiecał wciągnąć na pokład kolejnych 200 pracowników. Oczywiście, jeżeli otrzyma wsparcie. Bez dotacji do zatrudniania nie kwapią się nawet bogaci Szwajcarzy. Credit Suisse, ich drugi największy bank, ubiega się we Wrocławiu o pieniężną zachętę, która pozwoli mu na przyjęcie do pracy dodatkowego tysiąca osób. Nieważne, że tylko przez trzy pierwsze miesiące tego roku bank zarobił 859 mln franków szwajcarskich. „..”Pod koniec maja państwo powiększyło Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną o kolejne 347 ha. Dwie trzecie tego terenu zajmuje fabryka samochodów Fiata w Tychach. Dzięki temu magicznemu działaniu (jeszcze miesiąc temu rząd mówił, że zwiększy strefę jedynie o 116 ha) Włosi będą mogli odliczyć sobie 40 proc. kosztów inwestycji. I to do 2026 r., bo równo rok temu przedłużono funkcjonowanie stref o kolejne 12 lat. „...”Przez ostatnie dwa lata minister gospodarki objął pomocą publiczną 25 inwestorów. Łączna kwota wsparcia: 114 mln zł. Wśród wybranych firm występuje dosłownie jeden polski przedsiębiorca! „...”a polscy muszą sobie radzić sami – mówi Magdalena Pazgan-Wacławek z Konspolu. Ryszard Florek z Fakro, jednego z największych producentów okien dachowych na świecie, też nie był nigdy na podatkowych wakacjach, a cały swój zysk przeznacza co roku na nowe inwestycje. Mówi, że nasze firmy przez komunę i tak mają kilkadziesiąt lat w plecy w porównaniu z zachodnią konkurencją. A na domiar złego rząd daje im jeszcze kopa na rozpęd, dotując cudzoziemców z pieniędzy polskich podatników „...”ą też rządowe granty, gdzie państwo może dać inwestorowi nawet 15 tys. zł za utworzenie jednego miejsca pracy. Zdarza się, że firma dostaje wszystkie benefity naraz. Najczęściej to przedsiębiorstwa z zagranicy, bo 81 proc. kapitału w strefach pochodzi spoza Polski. W wałbrzyskiej strefie na 23 głównych inwestorów jest tylko jeden polski – producent płytek Cersanit. W Kamiennej Górze, Legnicy, Katowicach, Krakowie, Mielcu, Łodzi, Kostrzynie i Olsztynie większość głównych inwestorów to firmy z zagranicy. „...”ością specjalnych stref ekonomicznych w Polsce prof. Saul Estrin z London School of Economics. „...(źródło )

„Kaczyński: potrzebny patriotyzm gospodarczy”...”Polsce potrzebny jest patriotyzm gospodarczy - podkreślił w sobotę w Poznaniu na wielkopolskiej konwencji wyborczej PiS Jarosław Kaczyński. Jak mówił, obecnie rządzący nie potrafią zadbać o polskie przedsiębiorstwa i miejsca pracy.”...”Jestem w Poznaniu, mieście gdzie był wielki przemysł. Tu były kiedyś wielkie Zakłady Cegielskiego. To był symbol przemysłu nie tylko Wielkopolski, to był po prostu symbol polskiego przemysłu. Dziś jest tu niewielkie zatrudnienie i perspektywa, której nie można określić jako jasną" - powiedział. „...”ego zdaniem przyjście na ratunek polskim stoczniom uratowałoby także poznańską firmę. "Gdyby trwał polski przemysł stoczniowy, a mógłby trwać, to budowa silników okrętowych mogłaby trwać, mogłyby trwać zakłady. Czy nie można było obronić stoczni? Niemcy obronili - naszym kosztem. Dziś można obronić polskie kopalnie, trzeba tylko podjąć właściwą politykę. Trzeba ją prowadzić w sposób przemyślany, trzeba mieć plan rządzenia Polską" - powiedział.W jego ocenie Polska potrzebuje patriotyzmu gospodarczego. Kaczyński stwierdził, że reprezentowany przez obecną władzę brak wsparcia dla polskiego przemysłu, braku koncepcji jego podtrzymywania, rozbudowywania widać także na przykładzie produkującej autobusy i tramwaje firmy Solaris z podpoznańskiego Bolechowa.”....(źródło )

„Mariusz Kamiński, były szef CBA, odnosząc się do zatrzymania przez ABW oficera Wojska Polskiego i drugiej osoby cywilnej, którzy są podejrzani o szpiegowanie na rzecz Rosji, przekonuje, że trudno na razie ,oceniać  z czym mamy do czynienia. „...”Jeśli to jest groźny szpieg, to oczywiście należą się gratulacje polskim służbom. Jednak ja już jestem odporny na tego typu sensacyjne informacje . Być może mamy do czynienia z kolejną hucpą „...”Bardzo możliwe. Jeśli słyszymy, że ten człowiek był rozpracowywany przez dwa miesiące przez służby specjalne i został zatrzymamy po dwóch miesiącach, to mielibyśmy do czynienia z sytuacją skrajnie niepoważną. Szpiegów i to groźnych szpiegów, nie rozpracowuje się dwa miesiące, ale mówiąc umownie raczej dwa lata. Wszystkie kontakty tego człowieka powinny być starannie analizowane. (…) W sytuacji, w której służby decydują się na zatrzymanie groźnego szpiega, zatrzymywani są wszyscy jego współpracownicy. Wydalani są dyplomaci kraju, na rzecz którego ten człowiek  pracował „...(źródło )

Połowa majątku globu jest dziś w rękach 85 osób. Rodzi to pytanie, gdzie leży punkt równowagi między wolnością gospodarcza  i społeczną – pisze „Rzeczpospolita” relacjonując przebieg debat na Europejskim Forum Nowych Idei, na którym dyskutowano o zagrożeniach dla świata, najlepszych systemach gospodarczych i politycznych dla zapewnienia dobrobytu i źródłach napięć społecznych.”...” Erozja klasy średniej w państwach demokratycznych oraz drastyczne nierówności w krajach zdominowanych przez oligarchów każą się zastanowić nad skutecznością lekarstw na kryzys oraz rolą, jaka w pokryzysowym świecie ma  do  wypełnienie  państwo—oceniał Rafał Grodzicki, członek zarządu PZU.”...”mówił Mizsei. Kiedyś  w państwach demokratycznych gospodarka była kapitalistyczna, a w autorytarnych – centralnie planowana. Koniec zimnej wojny spowodował jednak przewartościowanie i sprawił, że dziś tak oczywistej korelacji już nie ma. „...”Przykłady krajów takich jak Wietnam czy Chiny pokazują, że możliwe jest połączenie władzy autorytarnej i kapitalizmu „...(źródło )

„Zarabiają krocie, chronią ich immunitety, ich przywileje ciężko zliczyć. Mimo to ciągle im mało. Ryszard Kalisz i Paweł Poncyljusz żalili się w programie Tomasza Lisa, że polscy posłowie zarabiają za mało. Poncyljusz przyznał, że nie wie, jak miałby utrzymać rodzinę za jedyne... 10 tys. zł. Kompletnie odkleili się od polskiej rzeczywistości?!”...(źródło)

Turcja „ 12 października odbyły się w Turcji wybory do Najwyższej Rady Sędziów i Prokuratorów (HSYK), nadzorującej pracę wymiaru sprawiedliwości. Wzięło w nich udział ok. 14 tysięcy sędziów i prokuratorów z całego kraju. Przy silnych naciskach politycznych ze strony obozu rządzącego prorządowa Platforma jedności w sądownictwie zdobyła 8 z 10 miejsc. Oznacza to, że władze dysponować będą w Radzie mocną większością: 15 z 22 głosów. Pozostali członkowie HSYK nominowani są przez instytucje państwowe (m.in. 4 przez prezydenta, 3 przez Najwyższy Sąd Apelacyjny), z urzędu zasiadają w niej także minister i wiceminister sprawiedliwości. HSYK podejmuje m.in. decyzje o nominacjach sędziowskich i prokuratorskich, przeniesieniach, zwolnieniach, a także postępowaniach dyscyplinarnych. „...(źródło )

„Z reżyserem Grzegorzem Braunem na temat jego autorskiej koncepcji zwanej „układem wrocławskim” rozmawia Grzegorz Bieniarz.
Grzegorz Bieniarz: Na początek standardowe pytanie : Co rozumiemy pod pojęciem „układ wrocławski” ?
Grzegorz Braun: To bardzo wyrazista, jasna konstelacja osób, osobistości – postaci drugiego i trzeciego planu z życia politycznego, gospodarczego i kulturalnego miasta Wrocławia i Dolnego Śląska. Konstelacja osób zależności i wpływów, których korzenie sięgają głęboko w historię sowieckiej Polski zwanej PRL-em. Te osoby, zależności i wpływy często są dalej decydujące dla aktualnej sceny politycznej, także ogólnopolskiej. „Układem wrocławskim” nazywam pewien symbiotyczny stan elit post peerelowskich i post solidarnościowych, które, cytując Jana Kochanowskiego „ręka umywa rękę, noga nogę wspiera”, są „grupą trzymającą władzę” w tym regionie Polski i sięgającą skutecznie po władzę w całym państwie.
Ten układ ma różne twarze. Instrumentem tego układu są decyzje polityczne i personalne zdeterminowane w toku procesu, który na nasz użytek nazwano „transformacją ustrojową”. Te decyzje są moim zdaniem determinantą różnych niezwykłych karier osób ze świata polityki, gospodarki i kultury wywodzących się z tego regionu lub tez tutaj rozpoczynających swoje kariery. Są determinantą nad reprezentacji tych grup na scenie ogólnopolskiej.
Proszę zwrócić uwagę, na to, jak silna jest reprezentacja Dolnego Śląska na scenie ogólnopolskiej, jak wielu „geniuszy Karkonoszy” zrobiło kariery warszawskie, ba- nawet europejskie. Otóż to są różne twarze, które się tasują, zmieniają. Spróbujmy wyliczyć: Grzegorz Schetyna – Marszałek Sejmu, druga osoba w państwie, pod nieobecność Prezydenta pełniący obowiązki Głowy Państwa – co miało miejsce przez kilka tygodni ubiegłego roku, wcześniej minister „bezpieki”, wicepremier – de facto „kanclerz” rządu PO – jeden z filarów tej formacji, i jeden z „rozprowadzających”. Nie darmo to Grzegorz Schetyna jest często postrzegany z „kretyńskim zachwytem” przez różnych publicystów i komentatorów społecznych jako „mocny człowiek” polskiej sceny politycznej. No, więc istotnie „mocny”, tylko pytanie: komu, czemu tę swoją moc nadzwyczajną Grzegorz Schetyna zawdzięcza? Kolejna postać – urzędujący obecnie Prezydent Miasta Wrocławia Rafał Dutkiewicz.”...”Moja podstawowa hipoteza jest taka – nie można analizować historii najnowszej, a więc także aktualnej sceny politycznej wrocławskiej i dolnośląskiej, w oderwaniu od tak ważnego faktu jak fakt stacjonowania, lokalizacji na tym terenie sztabów tzw. Północnej Grupy Wojsk Armii Czerwonej. Właśnie nie na Mazowszu czy na Pomorzu Armia Czerwona zlokalizowała swoje, nie tylko wielkie jednostki, ale także sztaby i centra dowodzenia ale na Dolnym Śląsku. To była oczywiście Legnica, ze słynną „małą Moskwą” – największym miastem czysto sowieckim na zachód od Bugu, to była Świdnica – miasto, z którego dowodzona była operacja „Dunaj”, czyli inwazja wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w ’68 roku. Wreszcie to pod Wrocławiem, opodal Oławy zlokalizowany był tajny bunkier, jedno z alternatywnych centrów dowodzenia III wojną światową.
A więc z prostej pragmatyki służby wojskowej wynikała konieczność zabezpieczenia każdej jednostki wojskowej, zabezpieczenia w sensie „zabezpieczenia operacyjnego”- to jest terminologia fachowa, nie tylko każdej jednostki „zwykłej” ale przede wszystkim sztabów - centrów dowodzenia. „Zabezpieczenie operacyjne” to może być oczywiście cała technika, najbardziej nowoczesna i wysublimowana, ale to są przede wszystkim osobowe źródła informacji, których posiadanie i wyłączne dysponowanie nimi należało do „psich obowiązków” oficerów GRU.
A więc, trzeba dobrze zrozumieć, że oprócz wszystkich tzw. „osobowych źródeł informacji” czyli całej agentury jaką dysponowały służby peerelowskie, polskojęzyczne – SB oraz WSW – II Zarząd Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego – oprócz tej całej agentury, która oczywiście była do pełnej dyspozycji służb sowieckich – KGB i GRU, sowieci musieli tutaj dysponować agenturą „na wyłączność” – niezapośredniczoną u towarzyszy peerelowskich. I tutaj dochodzimy do zasadniczej kwestii – co stało się z tą całą agenturą, kiedy Armia Czerwona wycofała się z tych terenów na początku lat 90-tych? Stawiam tezę, że agentura ta nie wyparowała, nie wyemigrowała, nie rozwiała się w powietrzu ale nie została też osierocona. Prowadzenie agentury to jest ciężka praca, jej prowadzenie wymaga żmudnych, często skomplikowanych, systematycznych działań – ciężkiej pracy oficerów prowadzących. I tej pracy się nie marnuje – nie wyrzuca się takich aktywów personalnych do ścieku.
A zatem – stawiam taką hipotezę badawczą, że na Dolnym Śląsku, ze szczególnym uwzględnieniem Wrocławia i okolic, mamy więcej postsowieckiej agentury na kilometr kwadratowy niż w jakimkolwiek innym regionie Polski.
Żeby tego jeszcze było mało, to znany jest ogólnie fakt, że sowieci w swoje działania operacyjne na terenie Polski postanowili włączyć enerdowską Stasi – jaki był tego cel?
To jest drugi ważny moment – obecność i aktywność służb niemieckich czyli Stasi, ale także zachodnioniemieckich służb specjalnych BND. Proszę zwrócić uwagę na taki fenomen – komu Amerykanie - nasi obecni sojusznicy, niesolidni i niesystematyczni sojusznicy – w okresie „zimnej wojny” poruczali sprawy polskie? I kim się wyręczali w działaniach operacyjnych na kierunku polskim? Tu trzeba wspomnieć nazwisko Gehlena – fachowca ze służ specjalnych III Rzeszy (twórcę, pod kuratelą amerykańską zachodnioniemieckiego wywiadu BND – dop.GB) Kiedy chcieli być obecni, aktywni, mieć możliwość pozyskiwania informacji i prowadzenia działań operacyjnych na terenie PRL-u to potrzebowali do tego fachowców i sięgali po służby niemieckie, które posiadały tzw. „know how” i aktywa personalne na terenie Polski. I teraz smutny, tragiczny paradoks jest taki, że na teren Polski Niemcy zostali zaproszeni i od „wschodu” i od „zachodu”. Jeszcze za czasów tzw. „pierwszej Solidarności” tzw. „karnawału” gen. Czesław Kiszczak wydał formalną zgodę na działania operacyjne wschodnioniemieckiej służby –Stasi – na terenie PRL. Proszę dobrze rozumieć bezprecedensowość takiej zgody, takiego rozkazu – to było zaproszenie lisa do kurnika.
W tych negocjacjach ze Stasi brał udział Stanisław Ciosek – czyli kolejna postać z Dolnego Śląska ?
O właśnie. Obok Szmajdzińskiego, mamy z Jeleniej Góry szefa Komitetu Wojewódzkiego Partii, a więc ściśle wyselekcjowanego przez sowiety funkcjonariusza. Stanisław Ciosek właśnie w latach 80-tych rozmawia ze Stasi i fakt ten jest licencjonowany za zgodą i na rozkaz Moskwy oraz zgodą Czesława Kiszczaka. Czesław Kiszczak jako lojalny sowiecki funkcjonariusz – sowiecki oficer polskojęzyczny – miał za zadanie umożliwić Niemcom zbudowanie swoich autonomicznych siatek i pozyskiwanie aktywów personalnych, i są pewne drobne przyczynki, pewne poszlaki wskazujące na to, że Stasi tej okazji nie zaprzepaściła i że podjęła działania operacyjne na terenie PRL. I w sposób naturalny takim rejonem szczególnych zainteresowań Stasi musiały być tzw. „ziemie odzyskane”, na czele z Wrocławiem. Do Wrocławia na przełomie lat 70-tych i 80-tych wyprawiali się różni funkcjonariusze delegowani z Drezna i spotykali się z tutaj z rożnymi, jeszcze wtedy, „pionkami” – późniejszymi „figurami” na dolnośląskiej, wrocławskiej szachownicy. Do tych „pionków” – późniejszych „figur” należy późniejszy pierwszy Komendant Policji we Wrocławiu czasów „transformacji ustrojowej” – Pan Piotr Anioła, który figuruje na liście osób kontaktowych, z którym bez obawy może nawiązać kontakt człowiek delegowany przez drezdeńską Stasi na „wycieczkę” do PRL-u. Piotr Anioła 10 lat później zostaje pierwszym Komendantem Policji we Wrocławiu. Pytaniem jest: ile jeszcze takich osób służba niemiecka uważała za „bezpieczne kontakty” dla swoich funkcjonariuszy i agentów na tym terenie?
A zatem „układ wrocławski” postrzegam jako układ polityczno - biznesowo – towarzyski wygenerowany przez sowieckie służby z „pakietem kontrolnym” Moskwy, ale z bardzo poważnym udziałem Berlina.”...”Jaką role w tym całym „układzie” mógłby odgrywać Grzegorz Schetyna. W wywiadzie dla TV „Trwam” zasugerował Pan, że Grzegorz Schetyna swoją karierę zawdzięcza kontaktom z wywiadem. Co w takim razie zadecydowało o wyjątkowości Schetyny? Czy czasem stawianie takiej tezy nie jest zbyt daleko posuniętym wnioskiem?
Grzegorz Schetyna to jest bardzo nieprzeciętnie utalentowany człowiek, więc czyjekolwiek oko spoczęło na nim 30 lat temu i wyłowiło z tłumu młodzieży opozycyjnej, to był to trafny wybór w służbach. Ja nie twierdzę, że 30 lat temu została napisana późniejsza biografia polityczna Grzegorza Schetyny. W służbach przecież jest tak, że obsiewa się bardzo różne grządki, a potem patrzy się co wyrosło i co będzie pasowało na następnym etapie. Ja twierdzę, i nie tylko ja, że pierwsze osoby w państwie, do których należy Grzegorz Schetyna, powinny mieć biografie: pełne, przejrzyste, obszerne, wyczerpująco spisane i nie podatne na stawianie jakichkolwiek dużych znaków zapytania. Grzegorz Schetyna - twierdzę - od lat 80-tych jest człowiekiem, którego biografia podlegała ścisłej kontroli operacyjnej ze strony służb. W jakim charakterze? Mam nadzieję, że w swoim czasie dowiemy się na ten temat więcej. Ja widzę – tylko i aż, bardzo poważne luki w tym życiorysie. Mamy dokumenty, zachowane chociażby tylko we wrocławskim oddziale IPN, które świadczą o tym, że Grzegorz Schetyna był osobą znaną służbą peerelowskim od początku lat 80-tych – już na początku stanu wojennego został objęty wstępną kontrolą operacyjną. I ta kontrola operacyjna doprowadziła później do zaniechania jakichkolwiek działań operacyjnych wobec jego osoby.
A może przeceniamy rolę i skuteczność organizacyjną SB. Bo np. to, że raport niejakiego TW „Miś” z Opola z ‘82 r. nie został ujęty w rozpracowaniu operacyjnym, które podjęło SB z Wrocławia wobec Schetyny w roku ‘88 wcale nie wynika z jakiejś głębszej gry wywiadowczej tylko po prostu z bałaganu w strukturach SB ?
Oczywiście wolna wola. Kto chce może uwierzyć w bałagan w SB – ja w taką wersję nie wierzę. Jeśli nawet założymy, na moment, że SB mając taką „perłę” w rękach, w roku ’82, z powodu niedopatrzenia tę „perłę” przeoczyła i zagubiła w biurokratycznym bałaganie, no to mamy dokumenty z roku ’86. Mamy dokumenty rozpracowywania przez SB „Solidarności Walczącej”, w których Grzegorz Schetyna przechodzi pod pseudonimem „Radek” – jest to jego pseudonim w strukturach „Solidarności Walczącej”. Otóż SB już w pierwszej połowie ’86 roku „Radka” w pełni rozpracowuje – nie stanowi on zagadki, SB wie kim jest, gdzie mieszka, kim jest jego żona, znajomi, że funkcjonuje w świecie akademickim we Wrocławiu i w Poznaniu. I co? I nic! Grzegorz Schetyna w następnym sezonie, po raz drugi, wyjeżdża w odwiedziny do brata do Kanady (w 1987 r.) i wraca by pełnić tutaj rolę przewodniczącego NZS. No i pełni tę rolę a SB się nim nie interesuje, aż do jesieni ’88 roku, kiedy to pod jesień SB –wydz. III z Wrocławia, wysyła formalne zapytanie do swoich „kolegów” z Opola – „czy przechodził w waszym rozpracowaniu operacyjnym?”.
Grzegorz Schetyna wyjeżdża do swego brata w Kanadzie dwukrotnie w latach 80-tych – w roku ’85 i ’87, i nie ma problemów z wyjazdem. W roku ’85 jako wcześniej rozpracowany przez SB kolporter prasy konspiracyjnej, a w roku ’87 jako rozpracowany działacz „Solidarności Walczącej”. Pół roku wcześniej, po tym ja Schetyna pojawia się w dokumentach – SB przyjmuje na rozkaz najwyższego dowództwa, kontrasygnowany przez gen. Ciastonia, który na przełomie ’85 i ’86 roku czyni z rozpracowania i rozbicia struktur „Solidarności Walczącej” priorytet działań. Czyli rozbicie struktur „Solidarności Walczącej” jest priorytetem dla całej SB - na terenie całego kraju. W tym rozkazie mowa także o tym, że w działaniach przeciwko „SW” wszystkie wydziały III, z całego kraju, podporządkowują się wiodącej roli wydz. III SB z Wrocławia. Czyli, że błagam niech Pan nie myśli, że tu jest jakiś bałagan. Jeśli jest to priorytetowe zadanie i SB widzi właśnie wśród innych zdekonspirowanych członków struktur „Solidarności” „Radka” – Grzegorza Schetynę, to naprawdę trzeba wykluczyć, że mają to w raporcie ale przez pomyłkę nie wyciągają z tego żadnych wniosków, i nie rodzi to żadnych konsekwencji. Ale wróćmy do tego roku ’88, kiedy to jesienią SB z Wrocławia pyta SB z Opola – „czy przechodził w waszym zainteresowaniu operacyjnym?” I uzyskuje odpowiedź negatywną – „nie, nie przechodził” Otóż my wiemy, że co najmniej 6 lat wcześniej, owszem przechodził. No to dlaczego teraz SB z Opola uznaje za stosowne udzielić fałszywej informacji swoim „kolegom” z Wrocławia? No więc, to nie jest nic niemożliwego w tajnej służbie – takie rzeczy się dzieją, to należy nawet do rutyny służbowej. Ale pod jakimi warunkami, w jakich okolicznościach? No w takich okolicznościach, w których mamy do czynienia z głębszym, wewnętrznym zakonspirowaniem czyjejś roli. Opole okłamuje Wrocław - co jest dopuszczalne w bardzo ściśle określonych przypadkach. Po prostu działa taka zasada, że nie wszyscy funkcjonariusze mają wiedzieć wszystko. A zatem wnioskujemy z tego, że Grzegorz Schetyna jest zastrzeżony w tej służbie do jakiś innych celów, a być może jest zastrzeżony przez jakąś inną służbę – być może służbę wojskową, być może Zarząd II Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego.
Czy jakikolwiek inny działacz nielegalnych organizacji podziemnych, i jakikolwiek inny przewodniczący NZS-u jakiejkolwiek uczelni w kraju, zrobił karierę porównywalną z karierą Grzegorza Schetyny? Przypomnijmy – ten utalentowany człowiek, na początku lat 90-tych, zostaje szefem jednej z pierwszych prywatnych rozgłośni radiowych w Polsce – radia ESKA, i jako prezes ESKI zostaje właścicielem WKS Śląsk Wrocław (sekcji koszykarskiej). Niewątpliwie mamy do czynienia z postacią wielkiego formatu. Jeśli zgodzimy się, że to ktoś nieprzeciętny, to dlaczego jego biografia do tej pory pozostaje nienapisana? W każdym normalnym kraju ludzie tego formatu, tej rangi, z tak ciekawym życiorysem, mają już nie, że biografie ale półki uginające się od nich.
Z ogólnego obrazu naszej sceny politycznej wynika – jeżeli by przyjąć, że „układ wrocławski”- i to co się z niego rozwinęło, jest prawdziwy, że obecnie Polska jest podzielona na strefy wpływów kontrolowane bądź przez rosyjskie bądź niemieckie służby specjalne ?
Jeżeli ktoś był od kogoś zależny 30 lub 20 lat temu, to czy przestał być zależny i kiedy? Twierdzę, że na czele państwa stoją ludzie, którzy nie są autonomiczni, nie są suwerenni w swoich decyzjach politycznych. To jest uwarunkowane pewnymi faktami z ich nienapisanych biografii. Ci ludzie przed laty weszli w pewne relacje, zależności – albo zależności służbowej, albo zależności ekonomicznej. Albo też przez lata namnożyło się tzw. „kontr materiałów” – materiałów konspiracyjnych, które być może zostały wytworzone podczas imprez w tzw. „willi baraniny”. I ci ludzie są niesuwerenni i nieautonomiczni w swoich decyzjach. Nie są wolnymi ludźmi – są ludźmi uzależnionymi od „układu”, w który weszli przed laty – robili tutaj przez lata wspólne interesy i funkcjonowali na tym terenie w stanie zgodnej symbiozy przez całe dekady.
Niedawno w Opolu gościł lider Ruchu Autonomii Śląska – Jerzy Gorzelik (było to w lutym 2011 r.). Na wykładzie, który przeprowadził na Uniwersytecie Opolskim „wymsknęło” mu się stwierdzenie, że w swoich dążeniach, RAŚ jako sojusznika, ma poparcie Rafała Dutkiewicza. Czy takie organizacje jak RAŚ nie są czasem dowodem na to, że proces rozmontowywania Polski od środka rozpoczął się już na dobre? I, że w swoich dążeniach te organizacje są inspirowane, bądź wspierane przez obce służby specjalne? Bilans funkcjonowania niezakłóconego „układu wrocławskiego” po 20 latach jest jednoznaczny”. ….(więcej )
----------
Mój komentarz

Polecam oglądnąć video z Michalkiewiczem ,który pierwszy już chyba rok temu zasugerował ,że ogromny sukces Orbana i Węgier leży w buncie węgierskich bezpieczniaków przeciwko ich głównie niemieckim panom Według Michalkiewicza lichwiarstw i oligarchom niemieckim i europejskim chciwość odebrała rozum i pozbawili węgierska bezpiekę nawet tych ochłapów, które na początku ci dostawali za wysługiwanie się obcym . W efekcie węgierska bezpieka wsparła Orbana i pomogła dostać się mu do władzy. A teraz wspiera go we własnym interesie w zrzuceniu systemu kolonialnego i w kreowaniu na wzór kiedyś Japonii , Korei Południowej suwerenności gospodarczej . Chociaż widać,że karty w tej grze rozdaje Orban

Drugi interesujący fakt .Grzegorz Braun twierdzi ,że Schetyna jest byłym oficerem komunistycznych jeszcze służb

Skala zysków i dotacji dla zagranicznych podmiotów gospodarczych pokazuje jaka jest stawka dla bezpieki, gdyby udało im się wybić Polskę na suwerenność gospodarcza i zastąpić swoimi koncernami zachodnie. Naprawdę jest co kraść .

Do tego sytuacja jest bardzo korzystna. Zachód , czyli Europa i Stany a także Rosja walą się gospodarczo i politycznie. Lichwiarstwo i oligarchowie amerykańscy próbują wywłaszczyć oligarchów rosyjskich i jeśli uda im się obalić Putina przejąc kontrolę nad rosyjskimi, bankami, koncernami i złożami naturalnymi . Na tym tle wybuchł prawie jawny konflikt pomiędzy oligarchami amerykańskimi i niemieckimi. Istnieje wiec duże pola manewru i wygrywanie jednych oligarchów przeciwko drugim Poza tym Orbanowi się udało, to dlaczego ma się nie udać Schetynie .

Wycięto Rostowskiego i Bieleckiego ,którzy są ludźmi lichwiarstwa w Polsce

Po raz pierwszy rozdmuchano schwytanie agentów rosyjskich . Jest to wyraźny sygnał dla polskich służb bezpieczeństwa że należy zniszczyć ochraniające interesy zachodnich oligarchów obce służby i ich agenturę, a dla zdrajców sygnał ,że okres ochronny się dla nich skończył .

Oby Kaczyńskiemu udało się dojść do władzy , bo dla zdychających pod jarzmem ekonomicznym i podatkowym Polaków i ich rodzin nie ma znaczenia , czy bat będzie trzymał Rothschild , czy Schetyna . A nie sądzę aby Schetyna , o ile nie jest tylko marionetką w czyichś rękach , w odróżnieniu od Kaczyńskiego poszedł drogą Orbana , który modernizuje Węgry i cały czas rozszerza wolność gospodarczą Węgrów.

video Grzegorz Braun „ Schetyna i Układ Wrocławski „
video Stanisław Michalkiewicz . Polska bezpieka pasożytuje na spółkach skarbu państwa , węgierscy tajniacy nie.
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz  i Twitt

Zapraszam do przeczytania mojej powieści „ Klechda Krakowska „
rozdziały 1„ Dobre złego początki „ 2 Na końcu którego będzie o bogini Kali „ 3 „Nie należy nerwosolu pić na oko 4 „ O rzeźbie Niosącego Światło 5 „Impreza u Starskiego „ 6 „Tych filmów już się oglądać nie da „ 7. „ Mutant „ 8 „ Anne Vanderbilt „ Nie wiem niestety , kiedy ukończę rozdział dziewiąty
Powiadomienia o publikacji kolejnych części mojej powieści . Facebook „ Klechda Krakowska
Ci z Państwa , którzy chcieliby wesprzeć finansowo moją działalność blogerską mogą to zrobić wpłacając dowolną kwotę w formie darowizny na moje konto bankowe
Nazwa banku Kasa Stefczyka , Marek Mojsiewicz , numer konta 39 7999 9995 0651 6233 3003 0001

YouTube: