Puchar Polski – „wielkie kibicowskie widowisko”

„Puchar Polski rośnie w siłę – na tegorocznym finale będzie 34-35 tysięcy widzów, a za rok – jestem przekonany – komplet” opowiada prezes PZPN Zbiegniew Boniek dla portalu Polsatsport.pl. Dlaczego o tym wspominam? Bo ten cały wywiad, który przeprowadził bardzo dobry fachowiec jakim jest Roman Kołtoń jest propagandą.

Popularny „Zibi” chwali się, że z Bydgoszczy do Warszawy przyjedzie 10 tys. ludzi co jest wspaniałe, bo na mecze ligowe średnio przychodzi 4 i pół tysiąca osób. Szkoda, że ludzie czytający ten tekst nie wiedzą o szczegółach wycieczki.
Z Bydgoszczy może i przyjedzie 10 tysięcy ludzi, ale nie kibiców, a turystów, bo bilety i autokary mają za darmoszkę. Prawdopodobnie tę wycieczkę ufundowaliśmy im my wszyscy, bo kasa idzie z publicznych pieniędzy. Chyba, że się mylę i pan prezydent z ramienia PO wyłoży je ze swojej kieszeni.
Po drugie frekwencja będzie, bo dzieci i ich opiekunowie z turnieju o Puchar Tymbarku również dostali przepustki na to spotkanie ( a jest ich ponad 1000). Po trzecie cena. Wejściówka na finałowy mecz Pucharu Polski jest tak śmiesznie niska, że jakby nie było bojkotu kiboli, to biletów nie byłoby już dawno. Więc o jakim sukcesie pan prezes mówi? I po czwarte. Po jaką cholerę pan Roman wywołuje wilka z lasu (Tuska)? Nie można pogadać o sporcie bez polityki? Tak wiem, zbliżają się wybory i trzeba w każdym wątku wspomnieć o wodzu – niczym jak w Chinach czy Korei Północnej.

źródło: www.okiemkibica.cba.pl