Wywiad: Mariusz Grzanowski

Z baseballowym reprezentantem Polski porozmawiałem dzień przed rozpoczynającym się eliminacyjnym turniejem Mistrzostw Europy 2016. Impreza odbędzie się w dniach 25-30 lipca 2016 roku w Miejskiej Górce.

Jaki macie cel? Jest plan minimum, czy liczy się tylko zwycięstwo?
Mariusz Grzanowski: Zwycięstwo tylko. Grupa c jest poniżej naszych możliwości. I pokazaliśmy nie raz, że potrafimy grać.

Kto jest najgroźniejszym rywalem? Kto Twoim zdaniem zagra w sobotnim finale?
Mariusz Grzanowski: Ciężko jest to ocenić, bo z tymi drużynami się nie spotykaliśmy. Wydaje mi się, że Gruzja.

Czyli nie znacie swoich rywali?
Mariusz Grzanowski: Graliśmy z klubowymi drużynami i z Rumunią.

Z ubiegłorocznego przegranego turnieju rozegranego w Austrii ubyło aż 13 zawodników w tym sześciu miotaczy. Wiadomo, że dzisiejsza drużyna jest inna, ale czy Twoim zdaniem jest ona lepsza?
Mariusz Grzanowski: Ale w tym roku z całego składu jest 3/4 osób, które mogą miotać i są w stanie wygrywać mecze. Mamy mocną drużynę. Co do porównania grupy B z C, to tu jest niższy poziom, a nasza drużyna jest mocna.

Ale lepsza, czy gorsza od tej z 2015 roku?
Mariusz Grzanowski: Nie da się tego tak określić. To jest reprezentacja, grają w niej najlepsi w Polsce (śmiech).

Jaka atmosfera panuje w zespole? Nie możecie się już doczekać pierwszego spotkania?
Mariusz Grzanowski: Dziś ostatni dzień z treningiem i już każdy czeka na grę. Atmosfera jest bardzo dobra.

Jak przebiegały przygotowania do tego co tu nie mówić najważniejszego turnieju? Czegoś Wam brakowało? Coś byś dodał, odjął, np. czy było za krótkie zgrupowanie lub czy rozegraliście za mało gier kontrolnych?
Mariusz Grzanowski: W tym rzecz, że ciężko tak to stwierdzić. Mieliśmy teraz mocniejsze treningi. W miarę wszystko wychodziło z każdym coraz lepiej. Tak naprawdę wszystko zweryfikuje turniej.

Czy brakuje Wam presji medialnej, tzn. nadmuchanego balonika? Chciałbyś aby przez tydzień w głównych mediach sportowych informowano o Was, o tym turnieju, czy by Ci to przeszkadzało?
Mariusz Grzanowski: Nie było nigdy szumu medialnego i dla nas byłoby to coś nowego, ale uważam, że byłoby bardzo przyjemnie. Ale niestety jest jak jest.

Porównując trzy „amerykańskie” dyscypliny, to i futbol amerykański i rugby są pokazywane w tv (reprezentacja lub finał ligi), a o baseballu cisza. Jak sądzisz dlaczego?
Mariusz Grzanowski: Co do pokazywania to jest brak zainteresowania TV, brak funduszy. Związek za pasywnie działa.