Sfora na forach

Gdy płonie Gruzja, to na forachdziałać zaczyna piesków sfora.Tu podsikają, tam cap za spodnie.Ci wciąż bluzgają, ci piszą godnie.Płyną instrukcje, jak pisać najlepiejz Centrali bliskiej, z Centrali dalekiej.Że Rosja wielka, my - liliputyi czyścić im możemy buty.Że EU, mięso, gaz i ropai co o nas powie Europa.Że znów pod Kremla okiem pańskimrozkwitnie Kraj nasz Priwislianskij.I wnet historia nas nauczy,że oko Kremla konia tuczy.Że sama sobie winna Gruzjai Gruzji z Rosją ma być fuzja.Szczególnie każdy piesek warczy,gdy mowa jest o pewnej tarczy.Że psu na budę taka tarcza,że miłość Kremla nam wystarcza.Ale największą wściekłość makażdy z tych piesków na USA.I wtedy głośno tak ujada,że aż mu ślina z pyszczka spada.Że Irak, Wietnam, Afganistan.Desant w Normandii? To bzdura czysta!Że oni i Rosja to jest to samo,więc przyjdź i zbaw nas, o Obamo!A przy tym każdy psiak pamięta,by zawsze kopnąć Prezydenta.Czy tego z Moskwy, spytacie może?Nie, skąd! To tego z Żoliborza.I płynie ku nam z Kaukazu szczytówwciąż pełna skargi pieśń dżygitów...

Sfora na forach