|
|
smieciu @Es Jedyne co robią TV, Media i masa (wszyscy?) pseudoekspertów z YT to tworzenie płaskich, uproszczonych, banalnych obrazów polityki. Geopolityka (czyli przeciąganie palcem po mapie)! Sojusz niemiecko-ruski (czyli odwieczne zło dybiące na Polskę)! Głupi Putin (tępy car o typowym ruskim charakterze), który chciał zająć Ukrainę! To typowe przykłady.
Wiem czego oczekiwać z tej strony.
Dlatego ciągle wałkuję to samo, mając, coraz bardziej nikłą nadzieję że może tutaj ktoś spróbuje choćby liznąć ową zawiłość dynamicznych zmian w polityce! Stąd też moje teksty. Moje komentarze. Moje próżne wołanie! To tutaj moje rozczarowanie...
Ludzie! Wyjdźmy z tego pudelka! Świat jest inny. Nakręcany przez poważnych, zwykle bezwzględnych ludzi którzy zanim wykonają krok wiele przemyślą. I też grunt przygotują. Często wiele lat do przodu.
Nie jest to świat głupkowatych demonów, jak to się tutaj na NB generalnie postrzega. Gdzie ludzie są przekonani że wiedzą o co biega. Bo widząc parę wyrwanych z kontekstu elementów plus przejrzawszy 5 filmików na YT i przeczytawszy 10 wpisów na X już rzeczy rozumieją.
Odwieczny sojusz niemiecko-ruski! |
|
|
Es @smieciu
Jeśli oczekujesz odczytania w jakiejś telewizji dokumentu potwierdzającego każdą zawiłość dynamicznych zmian w polityce, to obawiam się, że czeka cię rozczarowanie |
|
|
Marek Michalski @Es Pełna zgoda. Można zacząć od bilansu pomocy dla Ukrainy. Nie musi być on dzisiaj jawny, ale czy w ogóle jest prowadzony i na jakich zasadach pomoc jest udzielana? Jest czasem wymieniana umowa, ale to umowa intencyjna. Równie dobrze można wysyłać by przysłowiowe "niemieckie hełmy".
Nie inaczej jest z "wejściem do UE". Wchodziliśmy na kolanach od lat 90tych, potem na podstawie umowy, której nikt (oczywiście poza Saryuszem-Wolskim i Rafałem Trzaskowskim) nie przeczytał, która została zmieniona, a za o nie jest dotrzymywana m.in. przez Niemcy sprowadzające oficjalnie nielegalnie chętnych na socjal i terroryzm.
Bogaci wzmożonym samopoczuciem jesteśmy. |
|
|
Es @MM
Ależ ja nie twierdzę, że geopolityka jako taka, to romantyzm. Twierdzę, że w polskiej rzeczywistości funkcjonuje wyłącznie w sferze marzeń. I to jak zaznaczyłeś : od czasów Jagiellonów. Nie mam zatem żadnych złudzeń, że nagle się zmieni i traktuję ją tak jak ona realnie wygląda.
Aby się tak stalo to w pierwszym rzedzie Polaków należy wyleczyć z romantycznie pojmowanej polityki i relacji międzynarodowych pojmowanych jako wynik wdzięczności i honorowych zobowiązań. |
|
|
Marek Michalski @Smieciu Próbuje Pan negować rzeczywistość geograficzną. Jeśli ma Pan rację, to najwyraźniej Katarzyna z Fryderykiem na geopolityce się nie znali i z głupoty rozbiory zrobili. |
|
|
u2 ***Putin miał kaprys! Nie wiedział ale myślał że będzie fajnie tak sobie pchnąć wojska. I zająć Ukrainę.***
Putin to rasowy skrytobójca, żaden wojskowy. Dlatego nazwał najazd na Kijów specjalną operacją. Żadną wojną. Za nazwanie specjalnej operacji wojną wsadza ludzi na długie lata do ciurmy, którą przeżyją, albo nie.
W planach miał zabicie Żeleńskiego i jego podmiankę Miedwiedczukiem. A że nie wyszło? Ryzyk fizyk. Trafiła kosa na kamień :-) |
|
|
smieciu @MM Sojusz niemiecko-rosyjski (nie ruski) jest faktem od zjednoczenia Niemiec
Tak. Jest faktem. Medialnym.
Niemcy zyskały dostęp do tanich surowców. Zyskując rynek na swoje wytwory. Słowem typowy układ kraj zachodu - kraj trzeciego świata.
Na tym polegał ten sojusz?
No to wszyscy byli w sojuszu z Ruskami.
I nie tylko. Cały świat był w sojuszu ze sobą!
A Polska w szczególności z Niemcami. Bo przecież to nasz główny partner handlowy. Bo przecież moglibyśmy przykładowo handlować z Uzbekistanem. Ale wybraliśmy Niemcy. To więc musi oznaczać sojusz.
Oto cała logika, która za tym stoi.
Nawet gdyby Ukraina realizowała suwerenną politykę, w taktycznych układach z Niemcami kosztem Polski musiałaby brać pod uwagę nadrzędność osi Berlin-Moskwa, czyli sprzedanie interesów Ukrainy. Mamy niesuwerenną Ukrainę, potrzebną Niemcom, USA do ustalania ładu z Rosją i Chinami.
Świat nie kończy się na geopolityce, czynniki NWO przepłacą jej opór cudzym kosztem. Np. kosztem Polski.
To ogólniki. Mowa trawa, która sprawiła że dawno już temu przestałem oglądać polityczne filmiki na YT.
Naprawdę, pewnie mi nikt nie uwierzy ale nie chce mi się krytykować tego wszystkiego. Ale robię to by mogło dojść do dyskusji. A żeby mogło dojść potrzebujemy konkretnych scenariuszy. Opisów i interpretacji konkretnych wydarzeń.
Zamiast tego tworzy się szereg etykietek nie dbając o to czy mają sens i nimi żongluje. A jak brzmi! Wielkie sojusze, osie, układy, światowa geopolityka, sprzeczne interesy! Ustawiasz etykiety w kolejności, która akurat pasuje i już czytelnik wie, że to musi mieć sens. Wielkie znaczenie!
Choć nie potrafi ciągle wytłumaczyć najbardziej fundamentalnych zachowań. Jak np. czemu Putin najechał Ukrainę.
Wtedy co zabawne w jednej chwili przechodzi się od zderzenia wielkich politycznych macherów do ... najbardziej pospolitej głupoty!
Po prostu!
Putin miał kaprys! Nie wiedział ale myślał że będzie fajnie tak sobie pchnąć wojska. I zająć Ukrainę.
Najwyraźniej ten kraj był pełen morale, polityków nieprzekupnych, był krajem samodzielnej własnej zdecydowanej polityki. Jak żaden inny w Europie, którą dało się owinąć wokół palca klepiąc polityków po plecach.
Nie miał więc innego wyjścia Putin jak pokazać swoją pięść siły. Użyć woja. By ten kraj niezłomnych wartości zdeptać siłą. |
|
|
Marek Michalski @Smieciu Sojusz niemiecko-rosyjski (nie ruski) jest faktem od zjednoczenia Niemiec. Nordstreamy (tani gaz dla konkurencyjności niemieckiego przemysłu) były tego ukoronowaniem, ale czy w ramach NATO, czy w UE Niemcy są beneficjentem interesów z Rosją i orędownikiem jej interesów. V kolumną po prostu.
Nawet gdyby Ukraina realizowała suwerenną politykę, w taktycznych układach z Niemcami kosztem Polski musiałaby brać pod uwagę nadrzędność osi Berlin-Moskwa, czyli sprzedanie interesów Ukrainy. Mamy niesuwerenną Ukrainę, potrzebną Niemcom, USA do ustalania ładu z Rosją i Chinami.
Świat nie kończy się na geopolityce, czynniki NWO przepłacą jej opór cudzym kosztem. Np. kosztem Polski. |
|
|
u2 ***krajem który najwięcej chyba stracił na tej wojnie***
"Ludziej u nas mnogo" Stalin vel Dżugaszwili.
Gdyby dyktatorzy przejmowali się stratą ludzi, to by z domu nosa nie wyściubiali :-) :-) :-) |
|
|
Marek Michalski @Jabe Na rzekomej nie zyskuje. Realnej nie prowadzi od kilku stuleci. |
|
|
Marek Michalski @Es Geopolityka to nie romantyzm, tylko twarda rzeczywistość. J.w. w monarchii Jagiellonów ta rzeczywistość była wykorzystana dla siły Rzeczpospolitej.
Jeżeli 35 lat robi się wszystko na opak, to nie może być przypadek, tylko realizacja cudzej polityki. Pamiętam jazgot w Gaz.Wyb. po propozycji Leonida Krawczuka o wspólnocie w Europie Środkowo-Wschodniej. Zanim zdał bomby atomowe.
Od początku wojny na Ukrainie można uznać, że wojnę - jako "sojusz" z NATO i Ukrainą - wygramy, a pokój przegramy.
To co oglądamy jest teatrem, a główna postać nawet została obsadzona przez wybór komika na prezydenta Ukrainy.
Współpraca niemiecko-rosyjsko-żydowska jest zrozumiała, interes USA jest zrozumiały, nie ma tylko stronnictwa polskiego w Polsce.
|
|
|
smieciu Uwielbiam te teksty:
MM: Jest sojusz niemiecko-ruski
ES: Jest sojusz niemiecko-kijowski
A fakty, jakieś wywody gdzie są?
Przypominam przykładowo fanom sojuszu Berlin-Kijów jak wstrzemięźliwa jest postawa Niemiec wobec Ukrainy.
A fanom sojuszu Niemiec z Ruskami że Niemcy (i Ruskie!) są krajem który najwięcej chyba stracił na tej wojnie. Czyli Wysadzony NS rozbite tradycyjne kanały wymiany handlowej (surowce od Rusków, zaawansowane niemieckie produkty do Rusków)
Chodzi o to że bez jakichś uzasadnień każdy sobie będzie gadał o sojuszach w dowolnej konfiguracji. Będziemy sobie tak dalej tkwić w świecie totalnej fikcji gdzie wszystko jest możliwe. Sensu nie potrzebując żadnego. |
|
|
Jabe W jaki sposób Polska zyskuje na rzekomej współpracy z Ukrainą? |
|
|
Es MM
Prawdziwa wspólpraca polsko ukrainska to sytuacja idealna istniejaca jedynie w marzeniach romantyków. Owszem jest pożądana i prawdopodobnie byłaby korzystna dla obu państw, gdyby zmienić oligarchiczną strukturę własności na ukrainie i odwrócić coraz potężniejszy wpływ zachodnich holdingow I funduszy inwestycyjnych. Rzeczywistość jest taka, że dla Polski groźniejszy niż mocno w tej chwili ograniczony sojusz Berlina z Moskwą, jest kiełkujący nad naszymi głowami, wspierany zachodnim kapitalem i na sterydach historycznych zaszłości, sojusz kijowa z Berlinem, Amsterdamem, tel avivem.
Jak moga juz w niedlugim czasie wwygladać nasze relacje z kijowem pokazał niedawny- a chwilowo jedynie wyciszony kryzys eksportu ukraińskich produktów z całą nadbudową politycznych deklaracji różnych kijowskich kręgów. |
|
|
Marek Michalski @Es Rozróżniłby dwa aspekty. Z geopolitycznego punktu widzenia Polska i Ukraina zyskują na współpracy. Bez niej padają łupem sojuszu niemiecko-rosyjskiego. Dowód jest geopolityczny ale został potwierdzony historycznie w czasach Jagiellonów.
Obecna sytuacja i prognoza jest dokładnie taka jak Pan opisał, gdyż ani Polska, ani Ukraina nie są bytami suwerennymi, tylko przedmiotami polityki mocarstw.
|