Otrzymane komantarze

Do wpisu: Nie rzucajcie (kurde) pereł przed świnie.
Data Autor
3rdOf9
Temat bicia po mordzie (tzn. stosowania / nie stosowania przemocy) znajduje się aktualnie w opracowaniu :) Co do styku religii z władzą natomiast... Ten temat jest również ciekawy, podobnie jak kwestia stopnia infiltracji Kościoła Katolickiego przez służby oraz wpływu tychże służb na Kościół i jego nauczanie. Niemniej ja akurat zajmuję się bardziej analizą i interpretacją samego Pisma Świętego: sprawdzam, czy może ono być rozumiane w taki sposób, żeby nie zaprzeczało faktom z codziennego życia. Uważam bowiem za poważny problem rozdźwięk pomiędzy światem, w którym żyją głosiciele Słowa i codziennością zwykłych ludzi. Ten rozdźwięk - moim zdaniem - bardzo utrudnia głoszenie Dobrej Nowiny. Odkrywam przy tym wszystkim, że Pismo jest - tak naprawdę - znacznie bardziej "życiowe", niż się nieraz wydaje. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy tekst. Również analizuję ten problem, to omijanie przez Kościół niewygodnych fragmentów Pisma Świętego. Patrząc na nasze podwórko (Warszawa) zastanawiam się ile w tym jest symonii a ile podporządkowania się "starszym i mądrzejszym" w temacie uklepywania społeczeństw, by były ciche, potulne i nie przeszkadzały w rządzeniu. Takim rządzeniu, za które już dawno należałoby bić po mordzie. Szkoda, że nie pociągnął Pan trochę głębiej tego tematu. Dziękuję i pozdrawiam.
3rdOf9
Więcej: uzyskanie przebaczenia powinno być uwarunkowane tym, że winowajca nie tylko uznaje swą winę, ale zarazem wyraża chęć dobrowolnego poniesienia odpowiedzialności a nie dąży do tej odpowiedzialności uniknięcia (pisałem o tym w mojej pierwszej notce na NB: http://naszeblogi.pl/487…).
Leszek Smyrski
Bardzo dobra analiza nauk Jezusa. Niklas Luhmann, autor teorii systemów nazwałby to podwójną kontyngencją,( inaczej - wyznaczaniem granic ścieżki, którą idziemy). Podczas czytania przypomniała mi się sytuacja, kiedy SLD zażądała od Polaków - katolików przebaczenia za lata komunizmu... no i je uzyskała. Wszyscy jakoś zapomnieli że o przebaczenie należy prosić, a nie można go żądać. Pozdrawiam.
Mikołaj Kwibuzda
Dobre jest. Jeden z sensowniejszych tekstów, jakie ostatnio czytałem.
Do wpisu: Którzy igracie z Chappie'm...
Data Autor
smieciu
No tak, jest w tym logika :) Należałoby jakoś zdefiniować człowieczeństwo i jeszcze inne subtelne dodatki do niego. Przykładowo przekształcenie robota w człowieka wymagałoby umiejętności zaprogramowania czucia przyjemności i bólu. Szczerze mówiąc nie wydaje się to być proste. Ale byłby to duży krok naprzód i dawałby możliwość stworzenia lepszego robo-Żyda :) Który łapałby się do twojego wyżej przykładu. Tylko że wciąż byłby to poziom zwierzęcia. W sensie że każdy cielesny byt ma tą cechę już wszczepioną. Hmm nigdy o tym nie myślałem ale z tego wynika że pierwszym wyzwaniem jest stworzenie ciała. Czyli że robot musi być żywy... Że uczłowieczenie robota może być niewykonalne za pomocą czystego programu, symulacji komputerowej? Z drugiej strony jeśli jednak dałoby się napisać taki program to dałoby się też stworzyć mojego robo-Żyda :) Czułby. A to znaczy że można byłoby mu zaprogramować czucie pewnych wartości. Oraz ich uczenie się. Np. jeśli tobie ktoś sprawia ból to ten ktoś jest zły. Obwód logiczny robota musiałby to umieć przenieść na siebie. Tzn. uznać że nie powinno się robić tej czynności, która sprawia komuś ból. Ale ... w tym momencie spotkałby się wyzwaniem bo mogłoby się okazać że sprawienie komuś bólu daje mu przyjemność. Np. można komuś zadać ból by zdobyć jakąś rzecz, która daje przyjemność. Stanąłby przed dylematem moralnym... Problemem zrozumienia tego problemu. To nawet ciekawe :) Nie mówiąc o tym że z czasem problem prostego bólu i przyjemności mógłby wejść na zaawansowane poziomy honoru czy przyzwoitości... Teraz to zacząłem się zastanawiać czy cała ludzkość w ogóle nie jest na jakimś etapie stawania sie człowiekiem. A robo-Żyd z mojego przykładu jest po prostu na jakimś wcześniejszym etapie :) Np. na etapie zrozumienia wyższej moralności. Hmmm. To jednak nie to miałem pierwotnie na myśli. Wydaje się że sprawa "człowieczeństwa" to coś więcej nawet niż rozumienie moralnych dylematów, może bliższa takim pojęciom jak honor. Pytanie brzmi w jakim stopniu sprawa człowieczeństwa sprowadza się nauki powyższych abstrakcji uczuciowych i moralnych, które robot mógłby zakumać. Czy też jest jeszcze coś, coś co sprawia że robot pozostaje sztuczny. Coś czego nie ma robo-Żyd i dlatego tak się z tym męczą w Hollywood :)
3rdOf9
Tu właśnie trzeba by zrobić jednak pewne dosyć niesprawdzalne i niebezpieczne Założenie co do Żydów, ze względu na to, że te roboty byłyby nie do odróżnienia od ludzi. A wg mojego kryterium Żydów też stworzył Pan Bóg. Żyd, skoro jest człowiekiem, tak jak ja, jest też bytem - tak jak ja. Tobie chodzi o człowieczeństwo i stopień tego człowieczeństwa. Mnie jednak chodzi o sam byt. Czyli: dla tego Żyda z Twojego przykładu pewne uczucia są po prostu nieszczere - trochę podobnie jak dla robota z mojego przykładu. Ale jednak to nie to samo, bo są też takie uczucia, które nawet ten Twój Żyd autentycznie czuje, ponieważ jest bytem. Nie ceni honoru i przyzwoitości? No dobra, ale może miłe są mu przynajmniej pieniądze... Może dają mu !poczucie! bezpieczeństwa, które on autentycznie !odczuwa!. Robot natomiast nie czuje kompletnie nic. Bo nie jest bytem.
smieciu
"Można sobie wyobrazić robota zbudowanego i oprogramowanego tak, że będzie znacznie bardziej "ludzki", niż wielu rzeczywistych ludzi. Chappie jest w sumie dość dobrym tego przykładem." Nie oglądałem, ale mogę się domyślić. Że problem leży w tym że to też jest tylko zaprgrogramowane. Robot może to robić ale nie mieć pojęcia jaka idea i sens za tym leży. Nie mówiąc o tym że jakieś tam tzw. "dobre uczynki" wcale nie muszą być kluczową istotą człowieczeństwa! Tak paradoksalnie. Natomiast co do Żydów. To właśnie świetnie pasują. Bo niby właśnie z pozoru wszystko może u takiego Żyda grać. Być inteligentny! A nawet dobry dla ciebie. Ale co z tego kiedy on to robi z jakiegoś uczonego wyrachowania? Z powodu jakiejś księgi? Rady rabina? Na tym to polega. Że jakiś głupek, czy nawet złoczyńca może być "bardziej człowiekiem" niż doskonale zaprogramowany robot. Nauczyć się człowieczeństwa może być pradziwą sztuką... Oczywiście Żydów można wziąć symbolicznie. Że niby wielu można znaleść ludzi-robotów Ale właśnie daleko lepiej pasuje wziąć ich dosłownie. Jak taką grupę, rasę, doskonale zaprogramowaną. Która może czynić praktycznie wszystko co "człowiek", która dla zewnętrznego obserwatora jest nie odróżnienia. Ale która w środku nie ma tego czegoś...
3rdOf9
Aha, ale zapomniałbym: wielkie dzięki za zainteresowanie, bo jednak temat to poboczny, nie dotyczy ani Nocnych Wilków ani wyborów, więc rzadko kto zagląda ;)
3rdOf9
Hmm... Po prostu spytam tak: czy tego typu problemy są dostrzegalne jedynie u Żydów? Ja bym tego tak nie zawężał do jednej tylko nacji, mnie się Twoje spostrzeżenie wydaje słuszne w znacznie szerszym sensie: problem braku człowieczeństwa dotyczy nie tylko robotów. Cywilizacja, którą sobie ostatnio budujemy w ogóle stwarza niepokojąco duże "zapotrzebowanie na nieludzkość". Natomiast kwestia, którą poruszam w artykule jest oczywiście trochę inna, bo tu chodzi o problem bytu jako bytu, natomiast człowieczeństwo można by symulować. Można sobie wyobrazić robota zbudowanego i oprogramowanego tak, że będzie znacznie bardziej "ludzki", niż wielu rzeczywistych ludzi. Chappie jest w sumie dość dobrym tego przykładem.
smieciu
Możecie to nazwać antysemityzmem wyższego rzędu ale mi się ten temat jakoś kojarzy z Żydami :) Łażą takie żydki po Ziemi ale w istocie to takie robociki. Robociki, które wkuwają na blachę te swoje regułki. Przykazania. Zasady. Są w swojej działce znakomite. Są matematycy a nawet zdolni szachiści. Potrafią wryć na pamięć Talmud, Biblię a nawet Kodeks Prawny z wyjątkami od reguł :) Tylko mają ten jeden problem, podobnie jak te zaawansowane roboty z filmów. Nie mogą się uczłowieczyć :) Chcą, tęsknią ale jak się okazuje potrzebne jest to coś. To tchnienie? No wiecie te są robociki są takie nie do końca uczłowieczone. No i większość tych filmów jest produkowana czy reżyserowana przez Żydów. Ale pewnie ktoś powie że to przypadek bo całe Hollywood jest żydowskie ;)
3rdOf9
Nie zdziwiłbym się ;) Ale swoją drogą teraz wielu rządzących to botoksowe lale.
NASZ_HENRY
Podobno cybernetycy sowieccy skonstruowali Putina ;-)
Do wpisu: Jasna strona ciemnych technik
Data Autor
Jedyne co mógłbym polecić przyszłym członkom Obwód.Kom.Wyb...to robić wszystko na nielegalu..panie i panowie mogli by się "ekstremalnie opluskwic"..paniom łatwiej będzie poprzyklejac minikamery i minimikrofony w okolicach mniej dostępnych dla innych osób niż np.."mąż".... :-))..bez wywoływania skandalu o naruszenie godności osobistej czlonka komisji wyborczej i posadzenia o jakże modne dzisiaj molestowanie seksualne.. to i tak "nic to"..jak mówił w tej strasznej chwili Onufry Zagłoba do owdowialej Barbary Wolodyjowskiej.. Czy to coś da??wątpię.. Znamy historię tej pięknej odważnej przyszłej pani doktor z województwa śląskiego z góry woj.kom.wyb...która udowodniła przewal na miarę stulecia..i co..i nic się nie stało.. Bez pleksiglasowych przezroczystych skrzyneczek ze skanerem i licznikiem nikt poza gajowym nie wygra JUŻ NIGDY żadnych wyborów.. p.s. trzeba odnaleźć tego studenta który opracował w/w skrzyneczki i otoczyć go ochroną..odważną panią z komisji ze śląska również..a po zmianie władzy..he.. hmmm..zastanowić się czy nie należy im przyznać conajmniej krzyż oficerski 1 klasy za odwagę i za zasługi dla kraju.. p.s.nr 2. Niniejszym dziękuję obu tym wspaniałym dwojgu młodym ludziom..wyrazy największego szacunku.. Kocham was..jesteście wspaniali
Do wpisu: Kulisy manipulacji Lemingami (2)
Data Autor
Józef Darski
Zdzichu z Polski, Polski Zdzichu, z Polski Zdzichu itp., jest uparty, co go zablokuję, zmienia pseudo i powraca. Ciekawe na co biedak pracuje, pewnie emerytura za niska, albo ma dużo kotów na utrzymaniu i musi jakoś zarobić.
3rdOf9
Dziękuję... Miło wiedzieć, że komuś się przydało :) Dobrze jest czasem właśnie uściślić coś, zwerbalizować, usystematyzować... Mam jednak nadzieję na wypracowanie Metody, która w przyszłości umożliwi hurtowe i skuteczne zwalczanie kłamstwa. Wojnę Informacyjną powinniśmy prowadzić w sposób zorganizowany i profesjonalny - na razie to tylko początki.
3rdOf9
Trolle pracują do późna, jak widzę. Fakt faktem, że niestety nie tylko Lemingi "bezrefleksyjnie powtarzają" - to akurat gorzka prawda nad którą boleję, bo nie ma nic gorszego dla demokracji niż bezmyślność obywateli... Na przykład trolle: przyczyniają się do odbudowy komunizmu, nie namyśliwszy się odpowiednio... Komunizm jest systemem szatańskim nie tylko w biblijnym znaczeniu tego słowa: wydobywa on z ludzi wszystko co najgorsze, niszczy wszystkie naturalne relacje, nikt w nim nie jest wolny i nikt nie może być pewien jutra... Żaden z naczelników KGB nie odszedł z tego świata własną śmiercią. Mordowali się nawzajem. I taki system właśnie, taką przyszłość, pracowicie budują internetowe trolle. Trollom nie przyjdzie do głowy, że zło, po którego stronie stają zwróci się w końcu także przeciw nim. Liczą na to, że nachapią się łatwego szmalu a potem "jakoś to będzie". Odmowa wiedzy dotyczy w przypadku trolli właśnie tego: jak to będzie w przyszłości. A kiedy się już okaże, że wcale nie jest "jakoś", tylko fatalnie i kiedy strach zajrzy w oczy, to jednocześnie będzie już za późno. Moment, by zacząć zawracać ze złej drogi jest TERAZ, Trollu. Radzę Ci, byś dobrze go wykorzystał.
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Ja też pozostaję sobą, co oznacza, że nazywam rzeczy po imieniu jeśli sytuacja tego wymaga (nie chcę się tutaj wdawać w dłuższe dywagacje). Inaczej metoda, o której pan mówi - bycia fajnym, asymilacji, a którą również drogą prób i błędów odnalazłem, nie miałaby  sensu. Czasami udaje mi się jednak zainteresować grupę dłuższym wywodem.  Na przykład o kondycji mediów w kontekście Durczoka udało mi się przykuć uwagę porównaniem sytuacji medialnej sprzed afery Rywina (czytaj opublikowania artykułu w GW pół roku od korupcyjnej propozycji) i po. Zwróciłem uwagę, że rządzący są w mediach ekranowani i nic złego za ich sprawą w Polsce się nie dzieje w powszechnym odbiorze, tak jak przed aferą Rywina i że te niezliczone patologie, które nagle ujrzały wówczas światło dzienne nie zaczęły się dopiero po AR. Rozwijały się ostentacyjnie nawet, z butą i arogancją (i co nam zrobicie),  gdy dominujace media malowały, jak jest dobrze i zajmowały się celebrytami bo nic ważniejszego nie działo się. Dla mnie pański tekst jest ważny bo werbalizuje i utwierdza mnie w tym co czasem tylko intuicyjnie wyczuwam.
"bezrefleksyjnie powtarzają to, co dotrze do nich ze źródeł informacji, które uważają za zaufane. Bardzo łatwo popadają w myślenie stereotypowe, często używają kalek pojęciowych nie zdając sobie z tego sprawy" Wystarczy poczytać miejscowy jazgot o Idzie w wykonaniu osób, które nie ogladały tego filmu, by uznać te slowa jako charakteryzujace większość podających sie za tz prawicę i patriotów.
3rdOf9
4. Nie wiem jak inni, ale ja bynajmniej nie uważam Lemingów za "podrasę" i wypraszam sobie tego typu wyświechtane aluzje: jako że uważam się za spadkobiercę idei Pierwszej Rzeczypospolitej rasizm jest mi ideologią całkowicie obcą. Prawdą jest natomiast, że Lemingami daje się łatwo manipulować: bezrefleksyjnie powtarzają to, co dotrze do nich ze źródeł informacji, które uważają za zaufane. Bardzo łatwo popadają w myślenie stereotypowe, często używają kalek pojęciowych nie zdając sobie z tego sprawy (np. wyśmiewają słuchaczy Radia Maryja w ogóle nie pojmując, że dokładnie na tej samej zasadzie ulegają presji autorytetu z tą jedynie różnicą, że ten autorytet nazywa się Michnik a nie Rydzyk). Brakuje im dystansu do źródeł informacji oraz do autorytetów. Nie potrafią także merytorycznie dyskutować, traktując swoje poglądy najczęściej tak, jakby żadne odmienne poglądy nie istniały, bądź nie miały prawa istnieć. Stąd właśnie - a nie z chęci zadoścuczynienia własnej fantazji - wynikają moje propozycje: nie da się Lemingom wytłumaczyć wprost, że czynią zło, więc trzeba do nich dotrzeć inaczej. 5. Lemingi - w odróżnieniu od - na przykład - Polszewików, palikociarni, oraz różnego typu lewackich oszołomów - cechuje jednak często Dobra Wola, tzn. gdyby wiedziały, że swoim zachowaniem wyrządzają krzywdę innym i działają na szkodę własną oraz szkodę kraju, to by sposób działania zmieniły. Warto może jeszcze na koniec wspomnieć, że co do Ciebie, Zyga, to nie kwalifikuję Cię do żadnej z tych grup. A jeśli chodzi o kłopoty z modami (albo techniczne - nie wiem), to mam dla Ciebie poradę: dobrze jest zawsze zrobić sobie backup notki, którą się pisze, zanim się będzie pewne, że przeszła.
3rdOf9
Odpowiedź będzie dwuczęściowa, bo mi ciutkę długa wyszła... 1. Osoby, które nie są za PiS i wizją Polski, którą należy poprawnie nazywać niepodległościową, republikańską lub prawicową (ponieważ określenie "kato-prawica" stanowi obrazę, między innymi uczuć religijnych) to nie tylko Lemingi. Niemniej niestety: znaczna grupa w społeczeństwie polskim na miano Lemingów "pracowicie" sobie zasłużyła konsekwentnie wykazując mentalność sekciarską i niesłychaną wprost podatność na manipulację medialną. 2. Prawica ma problem z Lemingami, ponieważ wielu z nich ulegając poduszczeniu mediów anty-prawicowych, dopuszcza się rozmaitych czynów stojących w horrendalnej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego (o tolerancji już nawet nie wspominając), które to czyny - do których zalicza się m.in. z morderstwo polityczne dokonane na działaczu PiS w Łodzi - stawiają pod poważnym znakiem zapytania możliwość pokojowego z nimi współistnienia. 3. Nie jest prawdą, że Lemingi "nie mają najmniejszego problemu". Do miesięcznic ostatnio jakby przywykły, ale po pierwsze nie wszystkie, po drugie mogą w każdej chwili zostać podpuszczone ponownie, tak jak to miało miejsce na początku vide -> sprawa krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Ponadto ponieważ Lemingi bardzo często wyśmiewają i dyskryminują ludzi od siebie odmiennych za poglądy dowodzi tego, że jednak mają z tym problem.
Nie mam ochoty pisać po raz drugi, bo włożyłem trochę czasu i pracy w poprzedni wpis. Krótko pisząc, popełniasz podstawowy bład zakładając, że osoby, które nie są za PiS i kato-prawicową wizją Polski (bo do tego w skrócie się sprowadza ten wpis) to Lemingi. Katoprawica ma podstawowy problem z tym, że nie potrafi współistnieć z Lemingami, uważając ich za jakąs podrasę człowieka, którym mozna sterować. Natomiast Lemingi nie mają najmniejszego problemu, że np 10-ego każdego miesiąca urządzana jest miesięcznica wydarzenia (miesięcznica?! żadne inne wydarzenie na świecie nie jest tak hołubione przez żadną grupę społeczną, a zdarzały się rzeczy o wiele straszniejsze), które się stało mitem zalożycielskim calej kato-prawicowej grupy. A wracając do meritum, to niestety Wasza cenzura sprawiła, że poprzedni wpis, bez odrobiny osobistych wycieczek, nie został puszczony. Był on dobrym punktem wyjścia do dyskusji. Pewnie ludzie z nocnej zmiany są bardziej drobiazgowi. Nie ma sensu angażować się w dyskusję merytoryczną gdy pisząc coś nie wiadomo nawet czy ktoś to przeczyta. W ogóle cenzura jakiej dopuszczają się portale kato-prawicowe (np. Niezależna) utwierdza Was w przekonaniu, że wszyscy się zgadzają z Waszym punktem widzenia, a tak nie jest.
3rdOf9
Tzn. ja na przykład mam tak, że się czasem też chcę wyluzować. Zapomnieć o polityce, wojnie, zamachach i różnych takich... Nie byłbym taki pewien też, czy zawsze miesiąc pracy można jednym słowem zepsuć. Ja wcale nie staram się wśród Lemingów być Lemingiem... Raczej jestem sobą. Niektóre z nich znają moje poglądy polityczne. Tylko nie rozmawiamy za dużo o tym. Chodzi mi raczej o niestosowanie długich, ciężkawych wywodów politycznych z Konkluzją na końcu. Ale jak np. wbijesz od czasu do czasu jakąś szpilę, to nie zaszkodzi. Np. ktoś coś gada, że tyle nienawiści w polityce a Ty "no właśnie, na przykład Cyba tego Rosiaka przecież z czystej nienawiści zabił", to to akurat działa dobrze. Albo na temat "światowego" zagrożenia terroryzmem: "Ostatnio właśnie Niemcy stwierdzili, że ich elektrownie są słabo chronione... Sztuczna mgła nie wypaliła", czy coś w ten deseń :)
3rdOf9
Dzięki Marcus... Kontrwywiad działa - dobrze ;) Swoją drogą fakt "obtrolowania", to trochę tak jakby pochwała dla pomysłu. Sygnał, że kierunek jest słuszny. Pozdrawiam
3rdOf9
Nie wiem, Zyga, do kogo jest ta łamiąca Regulamin osobista wycieczka, ale jeśli do mnie, to ja tu niczego nie blokuję... Aczkolwiek dziwię się, że modzi przepuścili to, co teraz napisałeś. Coś ta cenzura właśnie jakby Nie Działa...