Otrzymane komantarze

Do wpisu: Piknik – Marsz
Data Autor
..." typowy łże medialny jad co myślą górale".... No prosze..Ula Ujejska za "lze-medialny jad" uwaza co mysla Gorale.. Ula Ujejska beton partyjny PIS ma w "d...e" czy Gorale wspieraja PIS czy nie... Uli Ujejskiej szerokie wsparcie wsrod Gorali jest niepotrzebne i nie po drodze.. Czy takie same stanowisko przyjmuje Ula Ujejska w stosunku do innych grup etnicznych ? Wlasnie Slazacy stwierdzili rowniez ,ze nie po drodze im z Ula Ujejska.. Ula Ujejska Strateg i Taktyk PIS ,promujacy metode "spalonej ziemi" aka "kto nie z nami to przeciw nam".. Ula Ujejska sie obudzi do rzeczywistosci jak ci 3-ej byli poslowie PIS w anszym rejonie.. Ale wtedy pedzie juz wszystko PO-zamiatane..
Mikołaj Kwibuzda
Ależ właśnie o to chodzi, że PiS-owi nie zależy na zwolennikach. W jaki sposób z takim nastawieniem do wyborców PiS chce wygrać wybory, albo choćby stanąć na czele buntu przeciwko gangsterom żerującym na Polsce - to jeden Prezes tylko wie, bo Pani szanownej, jak widać, nie ma po co pytać.
Ula Ujejska
Jedyne co Pan zauważył w tych dniach w kontekście Marszu to, uposażenie się kacyków ... no i fajnie. I dalej już typowy łże medialny jad co myślą górale... coś jeszcze by Pan chciał dodać przed wylotem na Kajmany ? Sądzi Pan że nam na takich zwolennikach zależy ? Do POgłowia sie Pan uśmiechaj a nie do nas. POklepią po pleckach, wydrukują na swoich portalach, może nawet do komitywy dopuszczą :))) Bedziesz Pan bohater i sie tu pochwalisz jak nie jeden.
Bylo nas wiecej..3 pary skrzypiec,heligonka i flet pasterski..Ale po raz pierwszy nie bylo nam wesolo...
Chamstwo i Impertynencja.! ..."A propos tego uwłaszczania się lokalnych kacyków ... nie chcieli się podzielić i stąd te "wypalenie" ? Szkoda, wielka szkoda :)"... Wlasnie w ten sposob tym bezczelnym i aroganckim komentarzem powieksza pani(PIS ?) grono ludzi ktorzy nie pojda glosowac w przyszlym roku.. PIS ma szczegolny dar do zniechecania do siebie wlasnych sympatylkow.Pani impertynencja zostala przeczytana i oceniona przez wielu..Jak pani mysli..pozytywnie ? ps. w temacie patologi..Kontaktowalem sie osobiscie z A. Jezierskim w-ce przewodniczacym w Parlamencie wlasciwej Komisji. Bylo to w okresie przedwyborczym.Uslyszalem argumenty typy" "wicie,rozumicie",przyjdzcie po wyborach.. W rejonie o ktorym pisze bylo 3 poslow PIS I Powiat mial reputacje "matecznika PIS".. Byl i mial..dzisiaj tutaj nie ma ani jednego.Lokalni Gorale na slowo PIS,pluja i pokazuja co by tym PIS-owcom zrobili (za jaja i do przykopy).Nie ida do wyborow..Bowiem obserwuja ,ze lokalnie: " wszyscy to jedna banda".. Jak pani mysli dlaczego ?
JacBiel
Też mnie to gryzie. Ale po to pojechałem i pytałem, żeby nie wymyślac jakichś tez "z głowy". Poza tym w części dot. niechęci PiS-u miałem rację, z tym że ważnym uzupełnieniem tej racji jest moja obecna wiedza, że niechęc RN jest jeszcze większa. A co do oburzania się na zbyt małą ilośc sympatii po stronie PiS, to proszę zwrócic uwagę, że prezentuję pogląd ok. 26% mniejszości. Pani również prezentuje poglądy ok. 40% mniejszości (poparcie dla PiS) ale jednak nie uważa Pani tego za decydujący argument za zmianą stanowiska, co jest oczywiste - nieprawdaż?
alchymista
@goral Rozumiem, że Pan z podgórskiego Chicago? Ciesze się, że Pan nas wspierał. Dojazdy do Warszawy sa utrudnione nie tylko z powodu policji, ale z powodu "Polski w budowie". Na trasie Warszawa-Białystok całkowicie wyłączono ruch pociągów na co najmniej trzy lata. Mówię o linii petersburskiej, przy której mieszkam. Między Tłuszczem a Małkinią kładzione są nowe tory, ale most na Liwcu został rozebrany i budowa potrwa... Aż się pewnie skończą unijne granty. Na trasie Łochów-Tłuszcz kursuje komunikacja zastępcza. Niestety kasy na stacjach zamknięte (z wyjątkiem Tłuszcza i Łochowa), u kierowców biletów się nie kupi, a kanary od czasu do czasu szaleją... To też taki mały przyczynek do naszego lokalnego absurdu. Część ludzi ma bilety okresowe, a część jeździ po prostu na gapę, bo nie ma gdzie kupić biletu... Ale pomimo kiepskich dróg, bagien, zamieci i policyjnych blok-postów jednak Pan dojechał... Proszę się nie zniechęcać drobiazgami. My się jakoś przyzwyczailiśmy, choć tego nie kochamy i w końcu to zmienimy.
JacBiel
Też o to pytałem, i otrzymałem tylko jedną odpowiedź: kredyty
JacBiel
Witam, Panie Góralu, ja te widziałem jednego sympatycznego pana w góralskim kapeluszu... ;-) pozdrawiam
Ula Ujejska
A propos tego uwłaszczania się lokalnych kacyków ... nie chcieli się podzielić i stąd te "wypalenie" ? Szkoda, wielka szkoda :) A tak na marginesie, nic nie mamy w de, zwłaszcza patologii we własnych szeregach - a niejaki Hofman już się o tym przekonał . Będziemy gorącym żelazem tępić wszelkie kurew..o we własnych szeregach - zapewniam Pana.
NASZ_HENRY
Sponsorujesz panny, raki i barany zamiast strzelców i lwów ;-)
Islandczycy okupowali w 2008 i banki i rzad, ktory musial spelnic ich oczekiwania ( powiedziec bankom, no trudno, nie pomozemy) i jakos dobrze im z tym "terroryzmem". Mowia do dzis, nasze ryby nam blizsze niz wasza unia, takze dziekujemy bardzo, obejdzie sie. No ale wyspiarze ponoc maja charakter. Co to za powolywanie sie na prawo, ktore chroni bezprawie?
xena2012
a dlaczego nie zrobi Pan ankiety tu na Niezależnej? Wprawdzie byłaby to minimini ankieta ale zawsze.I jeszcze jedno spostrzeżenie.W tym tygodniu wielu blogerów w tym Pan krytykowało PiS obarczając tę partię winą za brak porozumienia z RN i oburzając się na komentatorów nie tylko sceptycznie na takie porozumienie patrzących,ale i wskazujących na głęboką niechęć członków i liderów Ruchu do PiS.Miniankieta na marszu pokazała,że to RN jest przeciwny takiemu zbliżeniu.
Witam.. Przygladnalem sie panu podczas rozdawania formularzy Ankiet :-)) Wyglada pan OK i nawet sympatycznie. Tak jak wczesniej pisalem byl to dla mnie ostatni Marsz w rocznice 13 Grudnia. Robilem to w imie pamieci mojego Kuzyna ,ofiary z "WUJKA" i innych ktorzy oddali swoje zycie w okresie Stanu Wojennego i po nim. Innym celem udzialu byla manifestacja lojajnosci z Premierem Kaczynskim i PIS,ktorego bylem sympatykiem od czasu jego powstania.. Pisze bylem bowiem zawieszam okresowo moje poparcie dla tej formacji. Sponsorowalem wyjazd 8 samochodow (32 ludzi) na wczorajsza manifestacje. Jechalismy okolo 500 km.Zatrzymywano nas wielokrotnie.Niepolski paszport sprawial ,ze nie ugrzezlismy po drodze w policyjnych "lapankach" na uczestnikow marszu. Na trasie Zywiec-W-wa naliczylem 7. Najtrudniejsza byla kolo Piotrkowa Trybunalskiego.Zagrozilem wrecz komunistycznemu policjantowi,ze polacze sie natychmiast ze swoja Ambasada i kolega z Kongresu Poloni ....ej i poinformuje ich o probie ograniczenia mojej (naszej) wolnosci.Pomocna okazala sie legitymacja czlonkowska Kongresu Poloni...Pojechalismy dalej. Co do Marszu mam ambwiwalentne uczucia.Spelnilem obowiazek. Satysfakcji po raz pierszy nie mialem zadnej..Towarzyszylo mi uczucie rutyny.. Ciosem po powrocie okazala sie informacja,ze nowa "miotla" z PIS-u w tutejszym Starostwie w miedzyczasie niezle imprezowala lokalnie z kolega z Sld i PSL (byli czlonkowie lokalnej sitwy-koalicji) i wolny dzien od obowiazkow byl dla niego jak i bylego posla PIS (kumple z tej samej wioski)okazja do przedswiatecznej "balangi" Nie mam zamiaru trwonic energi,czasu i pieniedzy na lokalnych kacykow z PIS,ktorzy wlasnie "dorwali sie do koryta" i prywatyzuja miedzy soba znaczny majatek Skarbu Panstwa.. Ich szefowstwo w Warszawie ma to gdzies wiec i ja mam to gdzies. Mam gdzies ten Polski Absurd i czuje sie totalnie "wypalony" Pewnie poswiateczna wyprawa na Cayman Islands poprawi mi humor i przyniesie tak potrzebny dystans do Polskich Surrealiow.. Pozdrawiam.
NASZ_HENRY
Dwa marsze lepsze niż jeden! Ale jak się połączą to będzie POtop ;-)
Do wpisu: SPOTYKAMY SIĘ NA MARSZU! w obronie czy o demokrację?
Data Autor
JacBiel
@Maniera Oficera szanowny i drogi rozmówco, Kwestia pierwsza, którą Pan porusza, to wolność. Dowodzi Pan, że wolność to swawola, i dlatego jest antywartością a nie wartością. Stańmy więc na gruncie katolickim. Czy katolik jest wolny? tak każdy odpowie, ale dowodem na to jest dopiero grzech, czyli swawola. A że wolność trzeba trzymać w karbach moralnością, żeby nie grzeszyć? Chciał Pan więc mówi o niemoralności która zagraża demokracji, a nie o wolności. I z tym się zgadzam, gdyż brak moralności zniszczy każdy konstrukt polityczny. „Czy Pan nie widzi absurdu w sporządzonym przez siebie (całkiem poprawnie) opisie demokracji, który relacjonuje jej irracjonalność i brak zgodności z naturalnym porządkiem?” Nie. Dla mnie tak samo nieracjonalne – przypadkowe, jest uznanie za prawowitego władcę przygłupa urodzonego w panującej dynastii, co uznanie za władcę innego przygłupa, który dostał najwięcej głosów. I tu i tu mamy wielką przypadkowość.  Także uważam, że Bóg może namaszczać władcę na wiele sposobów, również wykorzystując procedury demokratyczne. Dla praktyki życia publicznego wtórny jest sposób wyłaniania władcy, a pierwszą jest zasada legitymizacji, czyli społecznej akceptacji.
JacBiel
@Maniera Oficera 2/2 „W porządku naturalnym władza pochodzi od Boga. By to stwierdzić, nie trzeba Konstytucji” Ale trzeba konstytucji, aby stwierdzić, czy władza nie łamie prawa już po wyborze. Wracamy tutaj do wolności – władca mimo, że namaszczone przez Boga, nie może zrobić wszystkiego. I to jest właśnie konstytucją, która czy spisana, czy nie mówi jedno: prawo niegodziwe nie obowiązuje, a niegodziwemu władcy należy wymówi posłuszeństwo (św. Tomasz z Akwinu), co dzisiejsza politologia określa mianem delegitymizacji władzy. Podsumowanie Nie ma uniwersalnego reżimu politycznego. Uniwersalne są tylko wartości, które można zawrze w niemalże każdym ustroju. Jak Pan widzi, jest to dość jednostronne i całkiem nierelatywistyczne. Szanuję Pańskie ortodoksyjne podejście do naszej religii, gdyż sam tradycjonalistą, lecz polityka i religia, Kościół i państwo, władza świecka i duchowa – to nie to samo, o czym Pan wie, ale pomija Pan to w swoich rozważaniach. Myślę jednak, że jest Pan na dobrej drodze, i jeśli tylko nadgoni Pan nieco z teorii polityki, czego Panu życzę, bez wątpienia zgodzi się Pan z moim punktem widzenia. pozdrawiam
2/2 @JacBiel W porządku naturalnym władza pochodzi od Boga. By to stwierdzić, nie trzeba Konstytucji. Zostało to przez Boga objawione, przekazane Kościołowi i niejako zadane do pełnej realizacji. Konstytucji nie potrzeba też, by człowiek mógł korzystać z otrzymanych od Boga praw, m.in. do życia, własności, poruszania się, pracy, zapłaty, poznania prawdy, tworzenia rodziny, narodu, kultury, itd. Z Konstytucją bywa odwrotnie, stara się na ogół wąsko ujmować te prawa, jeśli w ogóle. Wymaga przeto nieskończenie wielu poprawek, dopowiedzeń i zmian (czy to nie dziwne?). Musi przecież np. pozwalać homoseksualistom na "małżeństwo" gdy wybrane legalnie władze mają taką zachciankę. Wyobraża sobie Pan w monarchii katolickiej, nad którą pieczę sprawuje Kościół, "małżeństwo" homoseksualne? A może rozpowszechnienie aborcji? Czemu monarchowie katoliccy nie wpadli na tego rodzaju "udogodnienia" dla poddanych? Choć wg Pańskiej teorii powinni, bo wg Pana monarchia katolicka jest gorszą formą sprawowania władzy od rządów ogłupionych mas. Być może wg Pana wady katolickiego króla (ludzie mają wady, założyłem, że nie muszę tego pisać) albo słabości jego stylu rządzenia, albo problemy napięć w relacji władca-Kościół są poważniejsze od "wad" demokracji - uznaniowości prawa, powszechności aborcji, rozwodów, kontroli urodzeń, promocji wyuzdania, afirmacji homoseksualizmu, szkolnej indoktrynacji i psucia młodzieży, rozwoju propagandy, obrony ateizmu, itp. itd. Czy potrzeba komentarza? Relatywizm zawładnął umysłami współczesnych ludzi, także katolików. Wielu uważa prawdę za "jednostronną", a "stronniczość" za wadę. Chociaż "stronniczość" jest właśnie cechą zarówno prawdy, jak i zdrowego rozsądku (czyli stanowczego opowiedzenia się w działaniu za prawdą). Wielu nie potrafi już zadać sobie i innym prostych pytań - co jest prawdziwe?, co jest lepsze?, itp. Kult wszelakości i bylejakości wtłoczył do ludzkich umysłów i sumień poprawną równościowość - metawytyczną pluralistycznej pseudoetyki, pozbawiając ich odniesienia do prawdy. Skoro uważa Pan republikę za lepszą (lub równą) formę rządów od monarchii katolickiej oraz sądzi, że XIX-wieczne oportunistyczne opowiedzenie się hierarchii kościelnej za demokracją nie było jedną z przyczyn katastrofalnego upadku Kościoła w XX w., ma Pan sporo do nadrobienia. Czego życzę i wspieram. :)
1/2 @JacBiel Ja piszę o monarchii katolickiej, Szanowny Autorze, gdzie władza królewska pochodzi od Boga (przez autorytet Kościoła) i podlega Bożym prawom, nie zaś o monarchii, w której król istnieje z łaski "elektoratu", tym bardziej nie o pogańskiej. Monarchia katolicka jest właśnie, jak Pan to określił, "odkrytym" przez ojców "sposobem" sprawowania władzy, wyłonionym w tradycji Kościoła i wypróbowanym. Podporządkowanym prawu Bożemu, jak i prawu naturalnego oraz zdrowemu rozsądkowi (naturalna hierarchia jest bowiem rozsądna). To demokraci zapragnęli "wymyślić coś innego" - bezbożny, uzurpatorski system sprawowania władzy, składający się niemal wyłącznie z patologii, relatywizujący prawdę, a w konsekwencji występujący przeciwko wolności osobistej i społeczeństw. Umożliwiający stworzenie i zarządzanie globalną siecią totalitaryzmów. W Pańskim opisie demokracji "autorytet [władzy] opiera się na wolności ludzi", a Konstytucja "zawiera najważniejsze wartości". Słuszne domniemania Pan opisuje, nieświadomy, że stanowią one część szkicu źródłowego patologii demokratyzmu. Skoro wg Pana autorytet demokratycznego rządu pochodzi od ludzi, a u ludzi wynika on z wolności, to skąd bierze się wolność i czym ona jest? Czy jest może zdolnością do oddania głosu (reglamentowaną)? A może (tłumioną przez władze) możnością wyjścia na ulicę i zaprotestowania? A skąd pochodzi - z możliwości (mocno ograniczanej) narodzenia się, poruszania się (niezbyt swobodnego), wstawania z krzesła (coraz mniej potrzebnego), robienia zakupów (byle często i dużo), komunikowania się (jeśli rząd pozwoli)? "Najwyższe wartości konstytucyjne" - czy nie są może formułowane w zależności od widzimisię akurat sprawujących władzę demokratycznych przedstawicieli? Czy naród ma władzę, bo tak o nim stwierdzili jego wybrani reprezentanci w Konstytucji? Czy Pan nie widzi absurdu w sporządzonym przez siebie (całkiem poprawnie) opisie demokracji, który relacjonuje jej irracjonalność i brak zgodności z naturalnym porządkiem?
@xena2012 A może przydałoby się zaprzęgnąć odrobinę zdrowego rozsądku do tematu? Ruch Narodowy przy Prawie i Sprawiedliwości to mrówka przy psie. Tak czy nie tak? Skoro tak, pytanie jest następujące: czy nie warto zagospodarować mrówki? Czy na pewno z mrówką należy walczyć (medialnie) niczym z pchłą? Mała ilustracja - Jarosław Kaczyński mógł, zamiast czmychać do Krakowa (przy demagogicznym aplauzie Tomasza Sakiewicza), "zagospodarować" młodzież na Marszu Niepodległości. Przemówić inteligentnie i dotrzeć ze swoją propozycją do tych rozczarowanych polską rzeczywistością wielu tysięcy młodych ludzi, którym zechciało ruszyć się sprzed telewizora. Tylko tyle i aż tyle zrobić mógł sam Jarosław Kaczyński. Ale że co słyszę? Że towarzyszce Monice Olejnik by się nie spodobało? Że towarzysz Tomasz Lis spojrzałby z ukosa z telewizora? Jeśli ktoś tchórzy przed ekranowymi propagandystami, do zwycięstwa się nie nadaje, przyzna Pani. Tak oto "stosunek" PiS do RN mógłby być systematycznie korzystnie uporządkowywany przez tych pierwszych. Wystarczyłoby znaleźć w RN rozsądnych liderów (bo Winnicki, Zawisza, Tumanowicz wydają się być krzykaczami). Odrobina umiejętności podejmowania strategicznego ryzyka wystarczyłaby, żeby "wojenka psa z mrówką" zamieniła się w korzystną dla obu stron (a dla PiS nawet podwójnie) współpracę. Ale kto miałby to zrobić? Który partyjny nieudacznik? Srebrnousty klakier, w rodzaju europosła Czarneckiego? A może grymaśny Hofman, którego realne zdolności sprowadzają się do noszenia kapelusza za prezesem i strojenia min przed kamerami (a który pewnie powróci na łono partii niczym lojalny syn mafii po odsiadce)?
JacBiel
Nie bądźmy tacy jednostronni. Polacy jeszcze i przed XVII w. dążyli do demokratyzacji systemu politycznego (przywileje, artykuły henrykowskie), chociaż byli niewątpliwie monarchistami. Inna sprawa, iż współczesna teoria systemów politycznych pozwala dokonywać daleko idących analogii procedur, struktur  oraz wartości charakterystycznych dla danych reżimów politycznych, co umożliwia nam stwierdzenie wyraźnych podobieństw pomiędzy monarchią elekcyjną z czasów polskiej demokracji szlacheckiej, a współczesnym ustrojem republikańskim z silną władzą prezydencką. Uogólnienie jest takie, że władzę sprawuje się od zawsze na pewne, odkryte już sposoby, i nic innego raczej się nie wymyśli. Co do kryzysu w Kościele, to zupełnie inna sprawa, i nie łączyłbym tych dwóch kwestii. Niewątpliwie najistotniejszą pozostaje jednak aksjologia. Ale i tutaj wiele się nie zmienia. Tak samo jak pogańska konstytucja, był szkodliwy heretycki, czy schizmatycki cesarz. Albo i katolicki cesarz, który nie „implementował” niby swojej etyki w relacjach wewnątrz- i zewnątrz-państwowych. Podobnie i dzisiaj najważniejsze są wartości zawarte w konstytucji, ale przy złym rządzie, to i tak nie ma znaczenia, gdyż państwo jest psute, a obywatele ciemiężeni wbrew wartościom zawartym w konstytucji. I na koniec pozostaje rozstrzygnąć zagadnienie, który system stwarza większe zagrożenia patologiami rządzących oraz w którym systemie łatwiej uzyskać odpowiednią moc społeczną aby zmienić władzę. Ja uważam, że system republikański góruje jednak nad monarchią , przynajmniej pod tymi względami.
2/2 Szanowny Autorze, Co myśleć kiedy katolicki naród polski, o poczciwej mentalności poddańczej (w dobrym znaczeniu słowa), nie tylko zaakceptował narzucony mu model rewolucjonistycznej republiki napoleońskiej oraz stalinowskiej demokracji ludowej, w wyniku których Polska systematycznie traciła terytorium, lecz wciąż uporczywie chce te potwory demokratyzmu tolerować i reformować. Mimo że skutkiem tej fatalnej polskiej walki z wiatrakami jest wielowieczne piętno narodu niewolników i tzw. “klepanie biedy”. Czas, aby zadać sobie poważne pytanie: czy lepiej być poddanym i oddawać Bogu, co należy się Bogu, a królowi, co królowi należne, czy lepiej być niewolnikiem, od którego państwo wymaga, by oddał w państwową niewolę swoje (należne Bogu) sumienie, swoją wolność, swoje dzieci, swoją własność, a także owoce swojej pracy? Nowożytna demokracja rozwinęła się, jak można zauważyć, w państwach zdominowanych wcześniej przez protestantyzm. Usłużny władzy państwowej protestancki fundamentalizm religijny był i wciąż jest instrumentem wywierania politycznego wpływu na obywateli (współczesny “zmodernizowany” katolicyzm niestety podąża tym samym szlakiem). W Polsce nawet tego rodzaju względnie stabilny, choć zakłamany, model demokracji nigdy poprawnie nie zafunkcjonuje (pomimo olbrzymiej promocji medialnej), gdyż większość Polaków, zwłaszcza tych sprzed telewizorów, cechuje wybujała emocjonalność, ogromna naiwność i wielkie niedbalstwo. Polska jest skazana na tzw. demokrację radykalną, w postaci czy to PRL-owskiej socrealistycznej demokracji ludowej, czy też w obecnej totalitarnej postaci (ulepszonej) liberalno-socjalistycznej Pseudorzeczpospolitej Którejś Tam Z Kolei.
1/2 Szanowny Autorze, Jeszcze w XVII czy XIX wieku każdy trzeźwy i wierny nauce Kościoła katolik był monarchistą, wiedział bowiem czym pachnie i czym zakończy się republikańsko-demokratyczna utopijna realizacja doczesnych ludzkich idei powszechnego szczęścia na ziemi, powszechnego dobrobytu i pokoju na świecie. Katolicy byli jeszcze wówczas na tyle dobrze poinformowani i wyedukowani, iż zdawali sobie sprawę, że utopii nie da się zrealizować, zaś najbardziej realistycznej odpowiedzi na pytanie o doczesność ("Jak żyć, Panie?") udzielił Jezus Chrystus, w postaci prostej sentencji, na ogół opatrznie rozumianej przez demokratów jako rozdział Kościoła od państwa - "oddajcie Bogu co należy do Boga, a Cesarzowi, co należy do Cesarza". Chrystus określił również źródło pochodzenia władzy ("z góry"), a także swoją własną relację ("dana Mi jest wszelka władza niebie i na ziemi"). Niestety, dziewiętnastowieczni urzędnicy kościelni uwierzyli w republikańskie kłamstwa, bo wydawało im się, że w ten sposób ocalą od zniszczenia materialną podstawę Kościoła Rzymskiego. Upadek Państwa Kościelnego przypieczętował mało sensowną politykę kościelną, ale nie pozbawił złudzeń. Skutkiem czego współczesny Kościół nie tylko wciąż wierzy w demokratyzm, ale na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci zasymilował wszystkie błędy systemu, w tym mentalność socjalistyczną. Lecz gdyby tylko to! Kościół, wzorem ateistycznych ideologow, pragnie teraz naprawiać socjalizm i demokrację ludową! Bo jakże inaczej myśleć, gdy papież Franciszek w Parlamencie Europejskim głosi, zamiast Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, swego rodzaju humanistyczny socjalizm transcendentalny?
Jabe
No widzi Pani, ja tego wszystkiego nie wiem, bo w tym nie grzebię. Widzę tylko zarzucanie złych intencji drugiej stronie. Są źli, bo źle o nas mówią. To xenofobia.
xena2012
,,o co tak właściwie oskarżają PiS narodowcy''....? No własnie ,tak naprawdę to o nic.Robią to bo teraz jest modnie atakować Kaczyńskiego,zero konsekwencji i nie wymaga odwagi.Zadziwiające,że nie są równie krytyczni w stosunku do PO.