|
|
JacBiel @jazgdyni
A skąd ma Pan "w sobie" to zrozumienie?
o tym właśnie mówię. Czy dostaje Pan Objawienie bezpośrednio od Boga, jak Mojżesz?
Czy może gnostycznie wykoncypował Pan sobie, że do wszystkich prawd wiary dojdzie Pan swoim rozumem?
Wymienił Pan jedną z funkcji katechizmu, ale pominął Pan inną. Nie będę tego komentował, ani niczego się doszukiwał. Poprostu wkleję pierwszą z brzegu łatwo dostępna informację na ten temat.
"Katechizmom, opracowywanym w przeszłości oraz współczesności, przyświecały zasadniczo trzy cele.
Pierwszy to syntetyczna informacja o chrześcijaństwie. Tego typu informacja przeznaczona była dla ludzi, którzy zamierzali wstąpić w szeregi Kościoła lub po prostu interesowali się jego nauką.
Drugim celem jest pogłębienie wiary tych, którzy już są we wspólnocie Kościoła. W tej kategorii mieszczą się katechizmy dla dzieci, dla młodzieży, a także dla dorosłych.
I wreszcie trzeci cel: to pełne ujęcie wiary Kościoła. Katechizm, o którym mówimy, skierowany jest do całego Kościoła i ma za zadanie ukazać, co jest przedmiotem jego wiary. Tym samym wyznacza granice prawowierności. A więc odpowiada na pytanie, w co mamy wierzyć, aby mieć pewność, że jesteśmy w zgodzie z nauką Kościoła."
Polecam punkt trzeci, o którego istnieniu zdaje się Pan nie miec pojęcia.
/Źródło/ |
|
|
jazgdyni Jacku Bielu - co za głupoty!!!
Czym jest katechizm???
Nie jest kodeksem. Jest podręcznikiem, czyli poradnikiem dla tych co potrzebują wytłumaczenia, bo w sobie nie mają jeszcze zrozumienia.
Trzeba się rozwijać. |
|
|
JacBiel Następna forma knebla stosowana przez sataniucha, jak sam Pan przyznał.
Jak chce Pan cokolwiek zrozumiec, skoro irytują Pana cytaty z katechizmu i dokumentów soborowych?
A może to te dokumenty są zbyt pyszne, dla Pana, który jak Mojżesz ma bezpośredni kontakt z Bogiem?
Zanim zacznie Pan filozofowac, proszę przypomniec sobie katechizm z zakresu bierzmowania, bo widzę, że kurzy się u Pana na półce od dobrych 50 lat. |
|
|
jazgdyni Śpiewamy i mówimy - POKÓJ LUDZIOM DOBREJ WOLI
Czy czujesz, że masz dobrą wolę?
Obawiam się, że możesz popełniać jeden z najgorszych grzechów głównych, grzech pychy. Św. Bernard (nie ten z Alp) by sie raczej wkurzył. Bo cnotą najważniejszą jest skromność.
Czy wiesz, kto to napisał? Tylko nie szukaj w googlach, bo to oszustwo, czyli grzech.
"...Walczyć trzeba z grzechem, nie grzesznikiem, pamiętając, że ten ostatni zawsze otrzymać może łaskę przebaczenia, jeżeli zrozumie swe błędy, pożałuje ich i je naprawi. [...]"
Miłego dnia |
|
|
JacBiel Nie wymienił Pan św. Tomasza Morusa, którego należałoby w takim razie dekanonizować, i Henryka VIII, którego trzeba by ogłosić wzorem cnót małżeńskich i za którego towarzystwem najwyraźniej Pan tęskni.
PS. Proszę nie powielać antykatolickich mitów, to nieco kompromitujące jest…
Giordano Bruno
http://www.apologetyka.katolik.pl/odnowa-kosciola/z-historii-chrzecijastwa/261-w-obronie-witej-inkwizycji/1306-gioradno-bruno
„zarzucano mu, że: mówił, że jest wielkim bluźnierstwem ze strony katolików twierdzić, jakoby chleb przemieniał się w ciało; że jest nieprzyjacielem mszy św., że nie podoba mu się żadna religia, że Chrystus był nieszczęśnikiem i że czynił nieszczęsne dzieła, oczarowując tłumy, (...) że Bóg stwarza ciągle nowe światy, że Chrystus czynił pozorne cuda i że był magiem, podobnie jak apostołowie; iż Chrystus umierał bardzo niechętnie i gdyby mógł, to uciekłby z miejsca kaźni; że nie ma kary za grzechy, (...) Okazał chęć stworzenia nowej sekty pod egidą nowej filozofii; powiedział, że Dziewica nie mogła porodzić, i że nasza wiara katolicka jest pełna bluźnierstw obrażających Boży Majestat; że trzeba zabronić wstępowania do zakonów, ponieważ zanieczyszczają świat.”
Nie odwołał tych twierdzeń.
Galileusz
http://parafia-siennica.pl/index.php?pokaz=a_czytelnia/artykuly/inkwizycja/in00
„… Przykład Galileusza jest bardzo jaskrawym dowodem, w jaki sposób propaganda antykatolicka potrafiła w finezyjny sposób połączyć skojarzenia: Galileusz – stos, tortury – hamowanie nauki – Kościół katolicki. Faktem jest, że ten „męczennik prawdy i nauki” został skazany przez Święte Oficjum, ale skazany na... czytanie raz na tydzień siedmiu psalmów (pokutę tę i tak pozwolono odprawiać za niego pewnej siostrze zakonnej!).
|
|
|
:) Na pewno wyląduje Pan, wraz z księdzem, w piekle. Ale za to w jakim towarzystwie! Galileusz, Giordano Bruno, Kopernik to także były niesamowite sataniuchy- wszyscy na pytanie nr 2 odpowiedzieli "tak". |
|
|
JacBiel Zanim się pocieszycie "na amen" dajcie papieżowi do rozwiązania ;-)
A co do księży, to cóż, herezja kasperianizmu zatacza w Kościele coraz szersze kręgi. Proszę przyjąc wyrazy współczucia dla siebie i znajomego księdza.
http://www.fronda.pl/a/ks-prof-guz-o-luterskich-korzeniach-herezji-na-synodzie,48662.html
Na szczęście prawd wiary nie ustala się głosowaniem demokratycznym, także bycie w mniejszości nie jest żadnym dyskomfortem dla katolika :-)
Pozdrawiam.
|
|
|
jazgdyni Witam serdecznie
Niestety... wyszło mi, że jestem sataniuchem ;(
Zaprzyjaźniony ksiądz też...
Pocieszyliśmy się, że w tej ankiecie to i papież jest sataniuchem.
Pozdrawiam |
|
|
Pan "nauczyciel akademicki", to tak jakby: Panu Bogu ogarek a Szatanowi świeczkę |
|
|
Pasierbiewicz,ty nie masz pojęcia czym jest modlitwa.Modlitwie NAJMNIEJ potrzebny jest rozum.Bogu nie potrzeba wielu słów,wystarczy GO kochać i rozmawiać z NIM tak,jakby rozmawiało się z PRZYJACIELEM.
Głęboka ma być miłość i zaufanie,a nie pokrętny,pełen pychy intelekt.
W tym temacie jesteś absolutnym ignorantem i zamilknij,bo dość już sam sobie wstydu przynosisz !!! |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz @JacBiel
"co znaczy, że każdy może się nią modlić..."
------------------------
Owszem. Sęk w tym, że każdy się modli na tyle głęboko, na ile mu rozum pozwala.
Szczęść Boże!
Krzysztof Pasierbiewicz |
|
|
terenia Może zamiast przywoływania modlitwy doda Pan wspomnienie o wielkanocnym jajeczku zakrapianym alkoholem w Wielki Piątek a potem sprowadzeniu rozweselonych gości do własnego domu i reakcję pańskiej żony wracającej z podróży.
Panie Pasierbiewicz jak ulał pasuje do Pana cytat z "Potopu"-"Diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni"(Zagłoba)
"Pycha kroczy przed upadkiem" |
|
|
JacBiel Modlitwa ta posiada wymiar uniwersalny, co znaczy, że każdy może się nią modlic :-) zwłaszcza wypadałoby, żeby korzystała z niej osoba polecająca.
Jednak, ponieważ nie uważam Pana za osobę szczególnie rozmodloną, myślę że chodzi o kolejną manipulację, tym razem przy użyciu słów modlitwy.
Jeśli chciał Pan powiedziec "zamkinj się, nie masz prawa wypowiadac się na mój temat" to uprościłoby sprawę. Skoro wybrał Pan drogę dookoła, to spełnię prośbę i udzielę kolejnej katechezy, którą proszę przyjąc z nabożną czcią oraz w zalecanym przez siebie milczeniu.
Wszystkie przytoczone tezy oraz interpretacje i określenia co jest grzechem, nie są mojego autorstwa ;-))
Czyli pańskie "zamknij się" skierowane jest do autorów, czyli do kolejnych papieży, ich encyklik oraz do wykładu katechizmowego stworzonego przez śmietanką teologów katolickich. To z nimi Pan dyskutuje, nie ze mną.
Ja jedynie dokonuję końcowej oceny pewnych postaw i zachowań, co nie tylko nie jest nadużyciem, ale jest jednym z uczynków miłosiernych wobec duszy. Proszę więc w końcu przestac się nadymac w swojej pysze i z pokorą przyjąc, jak ktoś mądrzejszy (Autorzy w/w pism) zwraca uwagę na podstawowe błędy prowadzące do zguby. |
|
|
Krzysztof Pasierbiewicz Autorowi notki dedykuję fragment modlitwy Św. Tomasza z Akwinu:
"Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.
Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym, rozumnym, lecz nie narzucającym się.
Wyzwól mój umysł od nie kończącego się brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy.
Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań i cierpień w miarę jak ich przybywa, a chęć wyliczania ich staje się coraz słodsza.
Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchiwania ich.
Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć ale proszę cię o większą pokorę i mniej niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi.
Użycz mi chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.
Zachowaj mnie miłym dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać. Nie chcę być świętym, ale zgryźliwość to jeden ze szczytów osiągnięć szatana.
Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w ludziach. Daj mi Panie łaskę mówienia im o tym...", koniec cytatu
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
(doktor-sataniuch spod ciemnej gwiazdy*)
*określnik autorstwa "kaznodziei" piszącego pod nickiem @JacBiel |