|
|
przetrącili Narodowi Polskiemu kręgosłup
http://www.stefczyk.info… |
|
|
siedzi sobie na emigracji i z daleka poucza ... |
|
|
pisze Pani - "I dlatego musiał zginąć" ... oj nie musial , nie musial Pani Ewo . To my jako wspolnota , Polacy ,pozwolilismy na to . To my naszym haniebnym milczeniem dalismy przyzwolenie na to co bylo na dlugo przed 10.04.2010 , przygotowywane a pozniej zrealizowane. We mnie jest okropne poczucie winy , zal do wspolobywateli ... pozwolilismy Pani Ewo , oj pozwolilismy ... |
|
|
Wspaniały człowiek i wspaniały prezydent. A przede wszystkim prawdziwy Polak. I dlatego musiał zginąć... |
|
|
Ostatni akapit oddaje istotę całego artykułu.Dziękuję autorowi. |
|
|
MFW Prezydent L. Kaczyński był człowiekiem dobrej woli, wierzył ludziom i to było jedną z przyczyn tego co się stało w 2010 roku. Nie jest możliwym, by doszło do tragedii smoleńskiej, gdyby nie ludzie "krety" w jego otoczeniu, którym on zawierzył, a którzy niejako usypiali jego czujność.
Podejmując w pałacu D.Tuska, traktował go po partnersku, częstując winem, a ten łotr potem obgadywał go publicznie, poprzez przecieki informacji o ilości butelek wina wypitych podczas spotkania. Czyż nie jest to(częstowanie winem kogoś, kto jest jego wrogiem) objaw naiwności Prezydenta?
Weźmy sprawę Pakietu Klimatycznego. Po podpisaniu przez Tuska tego ze wszech miar złego dla polski dokumentu, Prezydent nie zajął publicznie stanowiska(PK podpisany przez Tuska odbiegał w drastyczny sposób od Konkluzji Prezydencji, które podpisał w dniu 9 marca 2007 r), a potem w kampaniach wyborczych Tusk publicznie za swoje grzechy obarczał śp. Prezydenta. |
|
|
POprzewracaly--Lech Kaczynski byl politykiem wielkiej klasy, a nie chamem i pyskaczem tuSSkowym, ktorego ocenil celnie i jednoznacznie 'cukierek zatruty...' |
|
|
Dlatego nie byl w stanie dzialac adekwatnie i ponosil porazki medialne a z nim Polska.
Nazwanie herr Tuska likwidujacego Polske, blokujacego na zimno powstatanie tarczy rakietowej uczciwym czlowiekiem pokazuje do jakiego stopnia Prezydent nie potrafil skorygowac swojego postepowania na podstawia znanych mu faktow.
Tusk nie byl jedyny.
W otoczeniu Prezydenta bylo pare jeszcze takich rodzynkow.
Np. donosy tzw. niedyskrecje z najblizszego otoczonie prezydenta ustaly, kiedy usunal dwie osoby z niego.
JK rowniez jest ta rodzinna cecha "opatrzony", ale chyba w mniejszym stopniu. |