Otrzymane komantarze

Do wpisu: Jak polityka oszczędności dobija kraj w kryzysie...
Data Autor
Anonymous
dalej sterujesz ruchem gwiazd. Musisz im o tym powiedzieć.
Jest wojna gospodarcza prowadzona przez Niemcy przeciwko reszcie Uni. Chodzi o przemysl. Ta polityka oszczednosci niszczy przemysl we wszystkich krajach z wyjatkiem Niemiec poniewaz Niemcy uzyskaly olbrzymia przewaga konkourencyjnosci przy wprowadzaniu euro. Niemcy oszukujac reszte krajow wybraly kurs wymiany odpowiadajacy 19.5% dewaluacji DM. Dzieki temu niemieckie, zbyt drogie i niekonkurencyjne produkty staly sie z dnia na dzien bezkonkurencyjnie tanie. Przymysl innych krajow zaczal byc niszczony. Zniszczone miejaca pracy w tych krajach zwiekszyly ilosc miejsc pracy w przemysle w Niemczech. To wlasnie przemysl docyduja na koncu o sile ekonomicznej kraju. Niemcy po 1989 przeprowadzily nieprawdopdobna deindustrializacje Polski. Polska jest teraz pod wzgledem uprzemyslowienia w latach 50-tych. Narod bez przemyslu ginie z powodow ekonomicznych. Niemcy likwidujac polski przemysl wpedzaja Polakow do ekonomicznego Auschwitz.
Do wpisu: Najcenniejszy zasób Polski.
Data Autor
Anonymous
I jak czytam dalej walczyć należy również o polski przemysł, a raczej o Ojkos Nomos. To akurat się źle kojarzy, bo Grecy tak ostatnio walczyli, że polegli, chyba, że weźmiemy przykład z ich przodków, którzy znani byli z uprawiania wolnego handlu międzynarodowego i to on a nie ekologiczna produkcja rodzimych greckich kozich serów była podstawą ich potęgi, z której myśl cywilizacyjna była jedną z podstawowych wartości naszych przodków. A nie myślenie bizantyjskie jak w Unii Europejskiej, która jest właśnie bizantyjskim zwyrodnieniem EWG, czyli Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Jest zasadnicza różnica między zniewoleniem a wolnością. Na koniec czytam: „...rząd Polski marnuje najcenniejsze zasoby swojego kraju. I marnować będzie dopóty, dopóki nie zrezygnuje z bezkrytycznego wspierania wolnego handlu (UE) ani przyjęcia wspólnej waluty (Euro).” Wolnego rynku nie trzeba wspierać, jego jedynie nie należy zakazywać ani ograniczać. Aż dziwne, że coś takiego nie jest oczywiste. To dokładne przeciwieństwo wspólnej waluty, która jest walutą sztuczną, a jej narzucanie jest ograniczaniem wolności gospodarczej i suwerenności państw. Ty Samuraju! Nie uprawiaj propagandy zniewolenia. Mamy dość Gazet Wyborczych i TVNów. Popełnij symboliczne sepuku i zamilcz.
Anonymous
W kwestii emigracji młodzieży zgadzam się, że jest to marnowanie potencjału państwa. Natomiast co do przyczyn tej emigracji zgody być nie może. To skutek regulacji w zakresie działalności gospodarczej i prawa pracy. Polska nie może konkurować socjalem z Niemcami czy Wielką Brytanią. To Niemcy i Brytyjczycy zyskują na pracy Polaków na rzecz swojego kraju i jednocześnie dają się wykorzystywać Polakom, płacąc im socjal. Brytyjka musi chodzić do pracy i odkłada macierzyństwo na dalszy plan, żeby emigranci mieli zasiłki, darmową opiekę zdrowotną i szkolnictwo. To dzięki tej bezimiennej Brytyjce rodzi się więcej Polaków. Tyle, że na emigracji. Bo w Polsce sytuacja Polek jest podobna do sytuacji Brytyjek w Zjednoczonym Królestwie. Muszą tyrać na beneficjentów socjalu, a gorsza o to, że również na ciągle żywą nomenklaturę i jej stare i nowe zobowiązania. Wobec kogo? Na pewno m.in. wobec inwestorów zagranicznych, którzy nie płacą podatków bo ściąga się ich ulgami, których Polacy dostać nie mogą. Bo to nie chęć zysku krwiożerczych kapitalistów jest problemem. Chęć zysku jest u przedsiębiorcy, czy pracownika rzeczą normalną. Po to się człowiek kształci, inwestuje i pracuje by osiągnąć korzyści. Gdyby Polska była cała specjalną strefą ekonomiczną, a Polacy płaciliby podatki jak inwestorzy zagraniczni, to Polacy by nie musieli emigrować, a obcy kapitał miałby jeszcze więcej powodów do inwestowania w Polsce. „...idealna sytuacja jest taka, gdy obywatele danego kraju pracują, produkują towary oraz usługi, a następnie to obywatele tego samego kraju konsumują te dobra.” Idealna dla kogo? Na tym polega wolny rynek, że konsument kupuje to co mu odpowiada bez względu na kraj siedziby firmy, skład narodowy akcjonariuszy, producentów podzespołów i kraj montażu gotowego produktu. To właśnie dlatego ludzie kupują Nokie i iPhony, Skody i Fiaty. Kiedyś byłem w idealnej sytuacji i miałem krajowego Dużego Fiata na wylosowany talon. Teraz, po zmianie socjalizmu moskiewskiego na socjalizm brukselski, mogę wybierać między firmami i krajami produkcji, ale nadal zwalcza się „kułaków”, którzy chcieliby kupić auto z silnikiem o większej pojemności i ubolewa się, tym razem nie nad wykonaniem planu produkcji, tylko na zbyt niską konsumpcją, która powoduje ograniczanie produkcji. I też walczy się – tym razem z bezrobociem.
Anonymous
O regulacjach w szkolnictwie świadczy poziom amerykańskich „bezpłatnych” szkół i przepaść jak dzieli ze szkołami prywatnymi albo państwowymi w lepszych dzielnicach – podejrzewam, że wyżej dotowanych. Wysoki poziom ma również miejsce tam gdzie wprowadzono bony oświatowe i rodzice mają wpływ na szkołę i nauczycieli. Jest to zwalczana tendencja przez związki zawodowe nauczycieli. W Polsce taki wybór nie istnieje. Nie tylko ze względu na ZNP. Taki system dowodzi, że rodzice lepiej od urzędników kuratoriów i MEN kontrolują naukę swoich dzieci. W obecnym świecie jest rzeczą niedopuszczalną, że lekarz leczy pacjentów a nauczyciel uczy dzieci bez rygorów ze strony opiekuńczego państwa i pod kontrolą jego światłych i dobrych urzędników, bo wiadomo, że taki prywatny lekarz i prywatny nauczyciel to zwyrodnialcy czyhający na zgubę swoich „nieodpowiedzialnych” klientów. Pacjent i rodzic stają się odpowiedzialni jak wiadomo dopiero w dniu wyborów, gdy oddają głos na swoich dobroczyńców. Porównania spraw obrony i infrastruktury USA i Polski się nie podejmuję, ale rozumiem, że zdaniem Samurajów z powodu deregulacji nie dorastają nam do pięt. Natomiast zdanie: „Gdyż jeżeli zaczniemy rozliczać je z wydajności i opłacalności, to niestety spowoduje spadek jakości i dostępności. A wynik jest oczywisty… „ odnośnie edukacji i ochrony zdrowia jest typową mantrą socjalistów, którzy z nieefektywności swoich rozwiązań nie chcą być rozliczani, za to hojną ręką z kieszeni ofiar swojej demagogii zapewniają całkiem konkretny zysk sobie i swoim kolesiom. Potem swoją chciwość i ignorancję nazywają wypaczeniami i latają z czerwonymi serduszkami po lewej stronie żeby po raz kolejny wydrzeć pieniądze z oszukanych. Przyznaję rację stwierdzeniu „zdarzenia takie, jak śmierć kilkuletniej dziewczynki ze Skierniewic, to nie efekt wyłącznie indywidualnych zaniedbań, ale skutek błędu systemowego „. Żeby się nie powtarzać odsyłam na Antysocjal bis z 8 marca.
Anonymous
Ty Samuraju jak zwykle kulą w płot. O przepraszam. Trafił Ci się raz celny rykoszet. Powoływanie na Siglitza nie robi na mnie wrażenia. Mamy na świecie tabuny ekonomistów, którzy udowodnią, że 2+2 to nie jest 4. Tak samo jak bez trudu znajdzie się fizyków od destrukcji samolotów przy użyciu brzozy i historyków od udowadniania winy Polaków w Jedwabnem. Ja cenię tych naukowców, którzy podobnie jak astronomowie zdają sobie sprawę, że ruch planet mogą opisywać a nie zmieniać. W następnym akapicie słusznie piszesz, powołując się na Stiglitza, że w Ameryce są bariery w dostępie do edukacji i ochrony zdrowia. I wyciągasz błędny wniosek, że „Zmiany te są wynikiem uwielbianej przez neoliberałów deregulacji.” Pomijam znowu niezdefiniowane przez Ciebie pojęcie neoliberałów, którym przypisujesz różne poglądy. Tym razem – z określeniem „deregulacja” - mogę się utożsamić, jako liberał. Jako liberał normalny, nie jakiś czerwony. I wyjaśniam: wspomniane przez Ciebie „bariery w dostępie” są wynikiem regulacji prawnych a nie deregulacji. Wolny rynek w Stanach Zjednoczonych to był 100 lat temu. W każdym razie już Roosevelt wprowadził – jak to socjalista – regulacje i proces ten postępuje. Reagan częściowo i w niektórych dziedzinach je zniósł. Regulacje ograniczają dostęp konsumentom ponieważ pierwotnie ograniczają dostęp do rynku producentom czy usługobiorcom i powodują spadek konkurencyjności i wzrost cen. Podobnie jak w Polsce mają tam miejsce ograniczenia w dostępie do wykonywania zawodu przez lekarzy, restrykcje prawne w zakresie prowadzonej działalności medycznej, kosztowne i nieefektywne dla pacjentów zasady ubezpieczeń zdrowotnych, odpowiedzialności prawnej, metod leczenia, dopuszczania do obrotu farmaceutyków. To wszystko dla dobra pacjentów, ale olbrzymim kosztem, któremu nie mogą ci pacjenci podołać.
ludzie POszewii wywodza sie przeciez z tych ugrupowan, wiec ze zdwojona sila kontynuuja ich POczynania.Tyle.
Pańskich słów Szanowny Autorze "idealna sytuacja jest taka, gdy obywatele danego kraju pracują, produkują towary oraz usługi, a następnie to obywatele tego samego kraju konsumują te dobra", to powiem jedynie, że gdy pierwszy raz pojechałem do Niemiec (jeszcze nie zjednoczonych tych zachodnich), to pierwsze co zaobserwowałem, to mnogość wszelkich towarów made in Germany. Analogiczna sytuacja była w ówczesnej Czechosłowacji, ale i w PRL. Wówczas wszystko, co mogliśmy wyprodukować sami, było po prostu produkowane. Po 1989r. jednym z lotnych hasełek było, że Polska ma stać się krajem o strukturze usług. Pod tym hasłem m.in. był likwidowany przemysł. Pojawiło się wiele firm, redystrybuowały sprzęt pochodzenia zachodniego. Komputery, telewizory, sprzęt AGD. Teraz w Polsce mamy montownie sprzętu z dalekiego wschodu. W urzędach pracy pojawiają się (z musu) anonse: "zatrudnimy inżyniera o specjalności... z perfekcyjną znajomością języka koreańskiego w mowie i piśmie". Jasne jest więc, że wobec powszechnej znajomości języka koreańskiego w mowie i piśmie zatrudnienie może znaleźć mnóstwo polskich inżynierów. Przez jakiś czas pracowałem w Niemczech. Tam nawet w firmach dalekowschodnich obowiązywała znajomość języka niemieckiego. W filiach w Duseldorfie japońskiego NEC czy amerykańskiego IBM nawet znajomość angielskiego nie była warunkiem zatrudnienia. Obowiązywał język niemiecki. Nie znaczy to wcale, ze jestem wrogiem nauki obcych języków, wprost przeciwnie. Jednak Polska jest krajem, gdzie językiem urzędowym jest polski. No chyba, że o czymś nie wiem.
Niestety, to nie tylko ten rząd realizuje tak złą politykę gospodarczą. Przypomnijmy sobie chronologicznie rządy UD/UW, SLD/PSL, AWS od 1989r. Wtedy naczelnym hasłem była prywatyzacja. Czasy tamte w większości charakteryzowały się tzw. wrogimi przejęciami, gdzie za pół darmo wielkie koncerny przejmowały polskie fabryki i następnie je likwidowały wchodząc jednocześnie na polski rynek ze swoimi produktami. Nie chcę w ten sposób zdejmować win z PO, lecz nie jest to jedyny winny obecnej sytuacji. Dodam, że jeden z największych szkodników, absolwent Wyższej Szkoły Marksizmu Leninizmu i Debilizmu przy KC PZPR Balcerek do tej pory bryluje w mediach i jest uznawany za wielki autorytet ds. ekonomii. Nie mówię tutaj także o figurantach typu Mazowiecki, bo jego obecne kalectwo ciągnie się już kilkadziesiąt lat. Tacy jak on potrzebni są jako listek figowy dla niecnych czynów. To, że się na to zgadzają świadczy tylko o ich bezkresnej głupocie i braku kwalifikacji.
bo nawet nie bylo dla nich tej najmarniej platnej pracy.Sked ma byc, jezeli zaklady produkcyjne polikwidowano przez wiekszosc zagraniczych wlascicieli lub dzialaniami specjalnymi samego nierzadu--vide stocznie polskie i rostok. To wyjasnia wszystko,a przynajmniej wiele.Ten antypolski rzad interesuje sie tylko niewolnikami ,wolami roboczymi za pare centow i tak ksztaltuje spoleczenstwo , szczegolnie te dorastajaca jego czesc.To jawna zdrada narodowa.
Do wpisu: Jak Realny Globalizm zafundował światu kryzys.
Data Autor
To klient jest krolem. Mozna wiec wprowadzic podatek na kazdy sprzedawany towar. Podatek bedzie zmniejszony proporcjonalnie zmniejszony o wartosc wyprodukowana na danym rynku. Np. wiertarka dostarczona do sklepu np. przez firme niemiecka Bosch wyprodukowana w Chinach czy w Niemczech kosztuje normalnie 100 zl. Podatek: 100%, 100 zl. Cena 200 zl. Jezeli firma Bosch wyprodukuje 50% wiertarki w Polsce: podatek wynioslby 100 zl - 100 * 0.5 = 100 - 50 = 50 zl. a cena koncowa: 150 zl. Co bedzie jezeli firma Bosch nie zdecyduje sie na produkcje w Polsce? Z cala pewnoscia znajdzie sie blyskawicznie firma, moze byc polska, ktora rozpocznie produkcje w Polsce wierterak za 120 zl w sprzedazy. Wtedy cena w przypadku calkowicie polskiego produktu wynioslaby: 120 zl + 120 zl podatku (nominalnie) - 120 . 1.0 (cala produkcja w Polsce) = 120 zl. Wiertarki firmy Bosch nie bylyby konkurencyjne. Fa. Bosch stracilaby polski rynek. Taki model wymusza wyscig o klienta. Taki model jest calkowcie zgodny z zasadmi globalizacji. Nie jest to rowniez clo zaporowe na jakis produkt. Oczywiscie, urzadzenia, maszyny kupowane za granica i sluzace np. do produkcji wiertarek nie bylyby oblozone tym podatkiem.
Do wpisu: Bezrobocie rośnie - kraj upada.
Data Autor
Autor pisze, że praca cieszy i przynosi poczucie wartości i godności. Ufffff .... jakie poczucie wartości i godności mają ludzie pracujący za najniższą krajową? 1200 zł na rękę to około 300 euro. Naprawdę ma to coś wspólnego z godnością? Kiedy przystępowaliśmy do UE pamiętam tą zadowoloną twarz Millera i głosy w telewizorniach pełnych entuzjazmu, że udało się "załatwić" w UK, Irlandii i Szwecji możliwość zatrudniania Polaków bez okresu przejściowego. Pamiętam jak kłuciłem się z telewizorem, że jakim idiotą trzeba być aby cieszyć się z wypędzania ludzi z kraju - ludzi, którzy powinni tworzyć przychód narodowy dla Polski. I co? Ano nawet nie wiecie jak po latach ciężko "mieć tę satysfakcję", że to co kiedyś się mówiło sprawdza się co do joty.
na ten temat. Jestem sam i tego samego zdania. Nawet partia opozycyjna, jedyna jaką mamy w Sejmie tzn. PIS powinna sobie zdać sprawę, że w momencie newralgicznym ludzie nie wyjdą na ulice właśnie z braku środków. Wszak przejazdy do Warszawy kosztują. Wszystkie stowarzyszenia popierania... itp. żądają członkostwa i płacenia składek. Z czego mili Państwo? Ludzi w latach 80 stać było na pociąg, autobus, na zakup prowiantu. Obecnie ludzie muszą się liczyć z każdą złotówką. W tej walce o pozyskanie owej złotówki są zupełnie osamotnieni. Nikt dosłownie nikt ich w tym nie wspomaga, odwrotnie wszyscy liczą na ich wsparcie i pomoc. W ten sposób do niczego nie dojdziemy.
Do wpisu: Eurozona - europułapka.
Data Autor
tagore
merkantylizm mniej lub bardziej zaowalowany w polityce rdzenia sępów ,dobrym przykładem jest tak dobre narzędzie jak Rabo bank, przejęcie przez niego kontroli nad BGŻ może nas drogo kosztować w sektorze rolnym. tagore
Anonymous
Nie obchodzi mnie kogo uważasz za neoliberała i globalistę – np.Tusek się uważał kiedyś za liberała demokratycznego, cokolwiek by to nie znaczyło z klasycznym liberalizmem niewiele to ma wspólnego. Jednak później przypisujesz – temu nie wiadomo komu – słuszne hasło, że bankrut powinien zbankrutować, które „obalasz” pokazując wskaźniki bezrobocia w krajach rządzonych od stulecia przez socjalistów i komentujesz: „Jak widać, wygranych mamy wyłącznie na północy Europy. Kraje te wstępowały do unii walutowej, mając już dobrze rozwinięte, okrzepłe struktury przemysłu. Mając wysoką produktywność mogły tylko zyskać na zniesieniu wszelkich barier handlowych z krajami słabszymi. A przegrani po kolei odpadają i proszą o pomoc mająca uchronić ich przed całkowitym bankructwem… ” To już domaga się sprzeciwu ponieważ łączy efekty wpływu unii walutowej i wspólnego rynku na poziom bezrobocia. Do tego pomija wpływ praw unijnych i lokalnych. Potem jednak paradoksalnie z fałszywych przesłanek (że zniesienie barier handlowych jest źródłem wyzysku krajów słabiej uprzemysłowionych przez silniej uprzemysłowione) wyciągasz trafne wnioski. Piszesz mianowicie: „...lenistwo, skłonność do oszustw i niechęć do pracy. ... to nie jest prawdziwe sedno problemu.” I słusznie, bo przyczyną jest przyjęcie wspólnej waluty, przyjęcie lewicowych rozwiązań prawnych i utrata suwerenności, które prowadzą do kryzysu – o czym piszesz. Pomijasz jedynie fakt przerzucenia na kraje unijne kryzysu prywatnych instytucji finansowych. Po prostu na obecnym etapie rewolucji światowej znane hasło przyjęło brzmienie: Walka Kas zaostrza się.
Do wpisu: Nowa waluta w strefie euro.
Data Autor
POniewaz stocznie byly polskie,a 'katarczycy zawiedli'...za to tuSSek stanal na wysokosci zadania.Stocznia w Rostoku zostala uratowana, kosztem Szczecina i Trojmiasta.
Dobre pytanie. Ktoś powie - ponieważ właściciele lokat by na tym stracili. Owszem - ale lokata jest taką samą inwestycją jak np. zakup akcji. Zakładam lokatę, aby zarobić. Kupuję akcje aby sprzedać je z zyskiem lub otrzymać dywidendę. Więc czemu mogę stracić pieniądze kiedy zbankrutuje stocznia a nie mogę stracić pieniędzy kiedy zainwestuję w lokatę bankową? Dziwna jest ta europejska ekonomia.
NASZ_HENRY
Banki cypryjskie, które źle ulokowały swoje aktywa (w greckich obligacjach!) POwinny upaść! A ich klienci POwinni za to zapłacić. Dlaczego stocznie mogą upadać a Banki nie ;-)
Do wpisu: Eksperyment cypryjski–pierwsza przymiarka do demontażu euro.
Data Autor
Anonymous
Całkowicie zgadzam się ze stwierdzeniami, że miała miejsce ekonomiczna agresja wobec Cypru, że prawdopodobny jest eksperymentalny charakter tego działania, że wprowadzenie Euro z góry skazane było na niepowodzenie, że gospodarka to nie jest sztuczny twór, który będzie działał tak jak go zaprojektują teoretycy. Nie mogę zgodzić się z lewicową tezą o równości ludzi, której sam zresztą zaprzeczasz: "Komuniści, projektując system społeczny na podstawie słusznego skąd inąd ideału równości, zbudowali społeczeństwo o dramatycznym wręcz zróżnicowaniu." Nie mogę się też zgodzić z tezą , że największą realną wspólnotą jest naród , a to dlatego, że jest nią państwo np. Rzeczpospolita Obojga Narodów, która zresztą tych narodów liczyła wiele a do tego wiele klas społecznych i wiele wyznań. Była to zatem wspólnota ponadnarodowa. Odnoszę wrażenie, że próbujesz właśnie udowodnić istnienie narodowych podstaw działania ekonomii w sposób analogiczny do mechanizmów społecznych w gospodarce socjalistycznej. Mam nadzieję, że moje wrażenie jest błędne. Jednak znajduję w Twoim tekście taką ustawkę jak: "Podobnie neoliberałowie, zwolennicy teorii ekonomii neoklasycznej – pod hasłami wolnego rynku i konkurencji, deregulacji, wspólnej waluty – stworzyli system ekonomiczny w którym bogaci się bardziej bogacą, a klasa średnia szybko biednieje.", która łączy wolny rynek i deregulację ze wspólną walutą (nie wiem czy chodzi o Euro czy ogólnie) i ze stworzeniem systemu wyzysku. Jeżeli za neoliberałów uważasz tych, którzy tworzyli prawa unijne, Euro czy regulacje w dzisiejszych Stanach Zjednoczonych, to wyjaśniam, że są to zwykli farbowani socjaliści, którzy pod nowym szyldem twórczo rozwijają ekonomię wg Marksa, Engelsa, Lenina i Keynesa.
Do wpisu: Upadek strefy euro - fundamentalny odstęp od zasad!
Data Autor
o ktorych nie ma pojecia. To oczywiscie o autorze. Dla srednio inteligentnego osobnika zeby zrozumiec co sie stalo na Cyprze wystarcza dwa fakty. Pierwszy - banki zablokowaly konta Cypryjczykow i wprowadzily ograniczenia tylko w oddzialach cypryjskich - ograniczenie nie dotyczylo oddzialow w UK i Rosji jakie te banki tam posiadaja - czyli nikt sie nie odwazyl zadzierac z mafia. Drugim faktem jest przynaleznosc krajow do uni walutowej euro i przez pryzmat tego trzeba patrzec na fakt wykupienia cypryskich bankow przez banki greckie (kto chce to sobie poszuka cos na ten temat) i zamiana zdrowych aktywow bankow Cypryjskich na smieciowe obligacje greckie nominowane w euro ktore wiadomo ze sa warte tyle co zeszloroczny snieg. Po tej operacji banki cypryjskie z rajskiej przystani zamienily sie w zombii. Oczywiscie wszystko klepniete przez KE. I nie ma sie co tu doktoryzowac o stanie tej czy tamtej gospodarki - ukladach politycznych i opadach sniegu ktore maja rzekomo wplyw na to co sie stalo na Cyprze. Prawda jest prosta na Cyprze bankierzy wydymali cypryjczykow topiac swoje toksyczne aktywa razem ze zdrowa wysepka...
Do wpisu: Przy świątecznym stole...
Data Autor
Ten rząd nie zajmie się interesem obywateli,bo nie leży to w JEGO interesie.Takie apele to jak rozmowa ze ślepym o kolorach,albo jeszcze gorzej-ślepy chce zrozumieć.
Kiedy towarzysz Stalin pochylał się nad losem robotników to było pewne że ktoś za to pochylanie musi zapłacić a ponieważ bogatych już nie było to płacili robotnicy i tak jest do dziś. Receptą na wszystko zawsze była jest i będzie wolność tak osobista jak i gospodarcza,zależność jest bardzo prosta im więcej władzy ma rząd tym większa jest bieda w kraju.
Do wpisu: Punkt Krytyczny
Data Autor
Patologiczny antykomuch
Świetny tekst! Jasno i klarownie ( a to jest sztuka) o sprawach, w przekazie muss mędiów, przedstawianych jako zbyt skomplikowane dla maluczkich. Dziękuję
Do wpisu: Gospodarka Unii się sypie, a politycy wciąż jedno...
Data Autor
Czy nie widzisz, ze temu nierzadowi nie zalezy na poprawie sytuacji gospodarczej Polski. Oni dzialaja, realizujac zaplanowana likwidacje panstwa i narodu polskiego.
a zwlaszcza Niemcom chodzi o wlasna gospodarke !!!! A wiec oszczedzac, zaciskac pasa maja inni! W koncu gdzies trzeba eksportowac niemieckie towary i uslugi aby niemcom zylo sie nadal dobrze! Ktos musi kupowac te " mercedesy", zeby gospodarka niemiecka mogla sie nadal rozwijac ! Export rosnie, place rowniez (no, z wyjatkiem plac przyjezdnej, taniej sily roboczej) !