|
|
Ptr Druga część miała na celu wskazanie , że nie mające pokrycia w wypracowanych dobrach sute gratyfikacje za nic są pierwszym wrogiem wolnej przedsiębiorczości. W pewnym sensie uzależnia zdrowe przedsiębiorstwa, aby pracowały dla uprzywilejowanych. |
|
|
Jabe Wyobraża Pan sobie kolektyw przedsiębiorców w równym szeregu skanduje swoje oczekiwania przed siedzibą rządu? Nie daj Boże! Rząd powinien sam wiedzieć, a nie prowadzić dialogu z kolektywami. Zresztą skąd pomysł, że przeciętny rzedsiębiorca wie, jak trzeba urządzić gospodarkę?
Dorzucę: Ponieważ każdy jest potencjalnym przedsiębiorcą, nie powinno się wymagać rejestracji działalności gospodarczej.
Dalszej części Pańskiej wypowiedzi nie zrozumiałem. |
|
|
Ptr Ale jeżeli rząd będzie chciał słuchać , a przedsiębiorcy będą mieli dobrą wolę , aby mówić , to może będzie inaczej. Poza tym potencjalnym przedsiębiorcą jest każdy obywatel. Polska musi się zdynamizowac od dołu. Ludzie, którzy nie rozwijają się w stosunku do samych siebie, nie mogą uważac , że ich głos powinien się jakoś specjalnie liczyć. To znaczy , że ubogaceni z podatków, a nie rozwijający się, są hamulcami gospodarki. Wiecej. Nie wypracowane miliony czynią innych ciężej pracujących w pewnym sensie niewolnikami tych, którzy te wielkie pieniądze niesłusznie pozyskują. |
|
|
Jabe Moją intencją było zwrócenie uwagi właśnie na stosunek państwa do obywatela, w tym wypadku konkretnie przedsiębiorcy. W przybliżeniu można to nazwać kolonializmem, niezależnie kto jest tym kolonialistą. Nie chodzi o to, żeby pomagać, tylko przestać utrudniać. |
|
|
Ptr @Jabe
Chodzi raczej o cały syndrom komunistyczny, gdzie status był odwrotnie proporcjonalny do zalet moralnych i zdolności. Zamiast zmienić się na normalny ład rynkowy zamienil się w syndrom kolonialny , gdzie wartość przypisywana jest do transmisji władzy kolonialnej i importowanych towarów w dół w stronę mas. Władza "elit" przykleiła się do Brukseli i nie może się odkleić.
A teraz nadchodzi mocna fala kolonializmu, który post-elity warszawskie przyjmą z pocałowaniem ręki. Osobiście lubię Amerykę, ale Polacy muszą mieć po pierwsze oparcie we własnym kraju. |
|
|
Jabe Polacy to naród gamoni, którzy nie chcą być przedsiębiorczy. Dlatego trzeba powołać Urząd d/s Chcenia (czy tam wdrożyć program – Na jedno wychodzi). |
|
|
mmisiek Ja się spodziewam jeszcze gorzej, czyli jak z Traktatem Lesbońskim - w bohaterskich "negocjacjach" nie ugramy nic, ale ogłosimy wielki sukces po czym wszystko grzecznie podpiszemy. |
|
|
Ptr Wyobraźmy sobie za 2-3 lata w Polsce jeszcze wiecej niemieckich supermarketów oraz wielkie megamarkety , gdzie będzie można kupić wszystko od gwoździ do helikoptera. Wszystko amerykańskie. Jedna taka mekka będzie ściągać ludzi z połowy Polski. Na poczatku będzie wielka inwestycja. Zatrudnienie X000 osób. Wzrost bezrobocia w promieniu 100 km X0000.
Czym odpowiemy na taki eksport ? Montownie bedą pracować w warunkach zwiększonej konkurencji , czyli jeszcze oszczędniej , a kapitał bedzie kumulowany przez korporacje, czy też wszystkie firmy globalnie. Wszystkie innowacyjne czy znaczące firmy zostana natychmiast wykupione przez wielkie korporacje. Powrócimy do fasadowości państwa pod realnym nadzorem ludzi z KE, którym ktoś z góry będzie przestawiał wajchy.
Może istnieje jakiś scenariusz gospodarczy inny niż nokaut.
Polityczny inny niż perspektywa kolonii.
Oprócz programów socjalnych potrzebny jest program rozwoju przedsiebiorczości, aby za unijne środki nie upiększano infrastruktury, parków, ( i parków technologicznych - na jedno wychodzi ) ale by bardzo powszechne w całej Polsce bylo zaangażowanie w działalność gospodarczą. Na razie nie widać , aby ta działalność powszechnie dawała radę. Ludzie emigrują zamiast tworzyć sobie miejsca pracy. |
|
|
Anonymous @OLI
Tego się spodziewam. Po bohaterskich negocjacjach wprowadzą do umowy "ochronę niektórych sektorów polskiej gospodarki". A reszcie gore. |
|
|
OLI Morawiecki nie jest zaślepionym fanem TTIP.
Proponuję odsłuchanie jego wypowiedzi na ten temat, od 1 godz. 36 min. nagrania, najbardziej interesujący fragment rozpoczyna się od 1 godz. 39 min.:
https://www.youtube.com/…
Problemem jest to, że negocjacje i rozmowy na ten temat należą do kompetencji KE.
Według słów Morawieckiego jedyne, co możemy zrobić w tej sprawie, jeśli kształt umowy przyjętej przez KE nie będzie nam odpowiadał, to "postawić się" po zakończeniu procedury przez KE i powiedzieć : "A my tego nie ratyfikujemy".
Według słów Morawieckiego strona polska naciska na KE zauważając potrzebę ochrony niektórych sektorów polskiej gospodarki.
Czy KE zechce przychylić się do naszych argumentów - jest to fragment całkiem innej bajki. |
|
|
mmisiek To niestety prawda, chociaż nie sądzę aby taka postawa wynikała z dogłębnych przemyśleń i refleksji.
Moim zdaniem nasza tzw. klasa polityczna mentalnie zatrzymała się w rozwoju na poziomie sprzed jakichś 30 lat gdy każdy "prywaciarz" to był złodziej więc należy go tylko na tym przyłapać i na tym koncentruje się aktywność i pomysłowość. |
|
|
mmisiek No ale ja też nie mam nic przeciwko niemu - zawsze to lepiej niż nic i lepiej niż gdyby kolejne miliony miały z Polski wyjechać.
Niemniej trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, nie jesteśmy żadnym eksportowym tygrysem jak to się niekiedy u nas przedstawia tylko rynkiem zbytu i rezerwuarem taniej siły roboczej dla rozwiniętych gospodarek zachodnich.
Żeby to zmienić potrzebne jest maksymalne nastawienie na rozwój polskiej przedsiębiorczości - tego PiS niestety zupełnie nie czuje, a zamiast ułatwień mamy kolejne pomysły na "uszczelnianie" systemu podatkowego i mnożenie kolejnych biurokratycznych obciążeń. Z tym uszczelnianiem duże zachodnie firmy oczywiście poradzą sobie bez problemu, a zostaną uderzone jak zwykle małe polskie, które i tak nie mają łatwego życia. Tą drogą nigdzie nie zajdziemy. |
|
|
Jabe Z tego, że tamtym się opłaca, wcale nie wynika, że nasi będą stratni. Gdyby była taka reguła, handel by zamarł. |
|
|
Anonymous @mmisiek
Ubarwienie rządzących w kontekście zrozumienia specjalnych stref i podatków, to jest to ubarwienie jednolicie czerwone przez cały czas trwania III RP.
Jedna poprawka, Premier Olszewski sprzeciwił się w maju 1992r. strefom rosyjskim, co nie przesądza o jego stosunku do podatków. |
|
|
Jabe Może ten drugi „eksport” nie zachwyca, ale ja nie mam nic przeciw niemu. Dzięki temu ludzie mają gdzie pracować, bez wynaradawiania, zarabiają, zamiast dostawać zasiłki z cudzych podatków i gospodarka zaczyna się kręcić. Gdyby tego było więcej, w sposób naturalny wzrosłyby płace, bez nakazów władzy. Kłopot w tym, że bez przywilejów nie ma wielu chętnych na taki „import” naszej taniej siły roboczej. |
|
|
mmisiek My siłę roboczą eksportujemy na dwa sposoby.
Ten oczywisty czyli bezpośredni to jeden.
Drugi to właśnie fabryki - zamiast ściągać do siebie tabuny Polaków fabrykę stawia się im na miejscu a gotowe produkty wywozi. I w ten sposób Polska ma wspaniały "eksport". A w tej fabryce zachodnia myśl techniczna, zachodnia technologia, zachodnie maszyny, zachodnie komponenty i zachodni decydenci - polski wkład bardzo często sprowadza się do zapewnienia siły roboczej.
Co do stref to oczywiście zgoda - cała Polska powinna być strefą, ale ta idea jakoś nie znajduje szerszego zrozumienia wśród rządzących, niezależnie zresztą od ich barwy politycznej. |
|
|
Jabe Te maquiladoras chyba po prostu są zwolnione z ceł na surowce, jeśli produkt jest eksportowany. Nie rozumiem, czemu się Grzyb tego czepił. Polskie specjalne strefy ekonomiczne mają udogodnienia podatkowe, to co innego. Swoją drogą skandalem jest, że cała Polska nie jest taką strefą (tylko bez dyskryminacji naszych, oczywiście).
My eksportujemy siłę roboczą w sposób bardziej bezpośredni. |
|
|
smieciu Dziękuję za kolejny tekst o TTIP. Przykład Meksyku jest pouczający. Ale przecież wystarczy zwykły prosty pomyślunek: Skoro umowa jest pisana i forsowana przez USA. A ściślej przez tamtejsze korporacje to przecież nie robią tego by było im gorzej, by zostały wyparte przez polskie mikroprzedsiębiorstwa...
Argumenty za TTIP są dokładnie takie same jak za planem Balcerowicza czy wprowadzeniem Euro. Ładne słówka vs brutalna rzeczywistość.
Ale najgorsze jest pozbawianie Polaków prawa do własnej inicjatywy. W naszej najświeższej historii wszystkie zjawiska gospodarcze zostały Polakom podarowane z zewnątrz. Przez naszych różnorakich opiekunów, którzy oczywiście chcieli dla nas dobrze. Balcerowicz (Soros), Unia, teraz TTIP, a poza tym wcześniej wiele innych umów handlowych. Wszyscy wiedzą co dla nas dobre tylko my nie wiemy. Nie tylko nie wiemy ale nawet nie jesteśmy w stanie zacząć myśleć, działać po swojemu. Bez Uni, bez USA. W polskim rządzie polska idea gospodarcza racji bytu nie ma. |
|
|
mmisiek "aż 60% meksykańskiego eksportu pochodziło z „maquiladoras” - czyli w istocie był to re-eksport amerykańskiego przemysłu z meksykańskich stref wolnocłowych."
***
Swoją drogą bardzo ciekawe jak to wygląda w Polsce.
My jesteśmy dumni z naszego eksportu, ale jego większość to chyba tak jak w Meksyku - nieco inna forma eksportu taniej siły roboczej. |