|
|
podyktowała p.Wencelowi "List do przyjaciela" - ciągle polecam ( w bibula - a i w internecie)
Głęboka duchowość każe mu dyskwalifikować twórczość Zanussiego, Tuwima i innych
Mądrość - każe mu wychowywać czytelników Gościa Niedzielnego - na własną nieodpowiedzialność
Ja o poematach nie wspomnę ... To się nazywa "mistyfikacja". |
|
|
Trudno uwierzyć, robi tyle błędów... |
|
|
O kulturze i to tej podstawowej, bo osobistej, wiele by się Pani mogła nauczyć od Wojtka Wencla. Pani argumentacja o niemieckich obyczajach w Wielkopolsce, podobnie, jak gdybanie; "co powiedziała mamusia świetnemu felietoniście i poecie", dyskwalifikuje Panią w dalszej polemice. Ponadto zaczynam podejrzewać, że tak, jak dzisiaj wielu, drażni Panią to, co mnie fascynuje w twórczości Wojciecha Wencla, jego głęboki patriotyzm i nieskrywana, równie głęboka wiara. |
|
|
taka kultura. Jaki naród - taka literatura.
To prawda teraz są bobaski - idole. Mamusia powiedziała, że jest nadzwyczajny i uwierzył.
Nie rzucam inwektyw - obserwuję poczynania tego pana w kulturze i zgrozą przejmuje.
PS. NORMA języka polskiego to ciągle Doroszewski ( obyczaj w poznańskim - to wpływy niemieckie) |
|
|
eska
Tak, paniusiu, ja faktycznie jestem patriotką i dałam temu wyraz wielokrotnie - nie pisząc wierszy na zamówienie i za kasę, tylko siedząc w wiezieniu. Mam w nosie, kogo uważasz za poetę, żadnej żółci nie ulałam, napisałam to co myślę, a Ty jesteś bezczelna. Ty możesz po mnie jeździć jak po burej suce, a ja nie mogę mieć swojego zdania na temat Wencla???
Jakim prawem wyzywasz mnie na moim blogu???
I ostrzegam resztę "wzmożonych patriotów" - od teraz będę was traktować tak, jak na to zasługujecie!
Wam się patriotyzm z ZMP pomylił. |
|
|
milczałam, kiedy Pani bezceremonialnie obrażała Wojciecha W e n c l a, szydziła z nagrody, którą otrzymał, (pośrednio więc i z kapituły przyznającej tę nagrodę), a motywem owej nagonki jest... (skandaliczna hańba!) odkryta przez Panią, a mianowicie zła odmiana własnego nazwiska, przez tegoż poetę.
Pochodzę z Wielkopolski i już od wielu pokoleń (zarówno po mieczu, jak i po kądzieli), moja rodzina związana jest z tą prastarą kolebką polskości. W moim rodzinnym mieście, ze znanych historycznych powodów, obok większości polskiej żyła również niemiecka mniejszość, m.in. Wenclowie. Parę lat temu pisałam o tym tak: "... do dziś znane są w mieście niemiecko brzmiące nazwiska: (...)Włodzimierz Wencel, Józef Wencel czy Władysław Wentzel. Z własnego wyboru zostali tu po czasach zaborów, pozostali w czasie II Wojny Światowej, potem w PRL-u (...) i już od paru pokoleń są Polakami." Moi rodzice utrzymywali bliskie znajomości z rodem Wenclów i nigdy, nikt inaczej nie odmieniał ich nazwiska jak(np. w D.l.p.)- Wencla- i nie mówimy tu o ignorantach, a ludziach wykształconych. Otóż, Pani polonistko, pięknie, że potrafi Pani odmieniać przez przypadki (nawet nazwisko Wencel), ale istnieje jeszcze coś takiego, jak obyczaj regionalny. Dlatego ja i moi krajanie, i pewnie Wojciech Wencel, mamy w nosie tę zasadę(też ją znamy!), o której nas Pani tak wyniośle i obcesowo poucza. Ponadto jest jeszcze pewna miara, która nakazuje konfrontować rangę sprawy, z siłą oburzenia (publicznymi inwektywami). |
|
|
...według wspomnianej prof. Kołodziejek, nazwiska tożsame z rzeczownikami pospolitymi można odmieniać dwojako: Kozioł - Kozioła lub Kozła, Gołąb - Gołąba lub Gołębia, Kocioł - Kocioła lub Kotła. Wzorzec odmiany wybiera sam właściciel.
Źródło: Ewa Kołodziejek "Poprawna polszczyzna w praktyce". |
|
|
nazwiska odmieniają się inaczej niż rzeczy:
np kozieł - kozła ale pan Kozieł - pana Kozieła
Jeżeli - jak twierdzi p. Wencel jest to nazwisko kaszubskie (?)
wencel - musi oznaczać jakąś rzecz
Nazwisko musi odmieniać się jak nie rzecz, czyli Wencel - Wencela
( Jest to pełna głoska "e" nie tak jak podaje Szpilka e ścieśnione w przykładach niemieckich, czy czeskich)
Analogicznie w Polsce Worcell - Worcella, Denel - Denela
Odróżnianie to w nazwiskach pochodzenia obcego jest konieczne, gdyż może się zdarzyć nazwisko Wencl itp
Wolałabym, żeby "poeta" którego recytują harcerze ( do jakiego upadku doszła edukacja) głęboko przemyślał
jakie nazwisko ma widnieć na cokole "Non omnis moriar" - pociecha w tym, że nie dożyję |
|
|
Przepraszam, że teraz dopiero reaguję na Pani cenną wypowiedź.
-Ad rem... Już w trakcie pisania tych słów: "w oczywisty sposób nie mogę się zgodzić z Panią, że osobowość, więc przymioty bądź podłości piszącego, nie mają wpływu na jego dzieło, nie można oddzielać samego twórcy od efektów jego kreacji", zdawałam sobie sprawę, że z ową tezę można polemizować na tej samej płaszczyźnie, co debatowanie nad zawiłością ludzkiej natury. Sądzę, że w przypadku twórców niewerbalnych, jak malarze, sprawa wygląda nieco inaczej, bowiem ci artyści, poza stricte własną wizją, przyjmują zamówienia na konkretne obrazy.
Tak więc, rozpustnik i łobuz Caravaggio, w zgodzie z własnym ego, malował obrazy nacechowane homoseksualnym erotyzmem, ale dla zaspokojenia potrzeb materialnych przyjmował różnorakie zlecenia, w tym na obrazy o tematyce religijnej.
Jako exemplum pięknej twórczości, przypomina Pani "Jeszcze do ciebie powrócę" J.Tuwima, rewanżując się, przypomnę jeden z moich lubianych wierszy "Nic dwa razy", autorki lubianej dużo mniej, Wisławy Szymborskiej...
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody. |
|
|
...twierdzi, że nazwy osobowe zakończone na -el łatwiej i szybciej adaptujemy do polszczyzny niż te zakończone na -er. Występujące w nich "e" traktujemy najczęściej jako ruchome: Haendel - Haendla, Hegel - Hegla, Wedel - Wedla, Havel - Havla. Są nazwiska, które mogą mieć dwojaką postać i obie formy są poprawne, np. Merkel - Merkla lub Merkela, Bartel - Bartla lub Bartela. |
|
|
szanujcie język ojczysty.
Trudno mi uznać patriotyzm, poetyckość... gdy nie umie się deklinacji.
Jest Wencel Wencela Wencelowi... - a komputer nie jest tu autorytetem żadnym.
Autorytetem jest słownik Witolda Doroszewskiego. Wiedzą to wszyscy pisarze, doktoranci i księgarze.
Nie wiem dlaczego nie wie Pan Wencel. |
|
|
Jest Pani w złej formie . Pani odpowiedź jest nie na temat . Ani ja nie klękam przed Wenclem ani Pani do tego nie namawiałam. A Pani udaje ,ze nie rozumie komentarza. Gostka musiała pani zrugać. Bo jak śmiał mieć inny pogląd niż Pani, Wielka Bohaterka,Wielka Patriotka, Intelektualistka. To ona orzeka kto może się na patriotyzm powoływać, a kto nie.
Tak trudno Pani znieść,ze go ktoś uważa za poetę? Cierpi Pani bardzo ,ze aż tyle zółci Pani ulała?
Nie dyskutuje Pani z jego poglądami tylko dezawuuje osobę. Brr. jakie to niskie.
Ja też co do Tuwima niespecjalnie się z nim zgadzam. Nie znam dokładnie jego poezji , przynajmniej nie wszystkie utwory. No i co z tego? Jakie ma to znaczenie w dyskusji na temat tego o czym on napisał?
Jak nie staje argumentów to trzeba stosować tak niskie chwyty? |
|
|
-Co dziś znaczy być wielkim patriotą ? Dziś, więc w czasach pokojowych, w dzisiejszej Polsce...
To wielkie wyzwanie; być patriotą w III RP - o zachwianych podstawach demokracji, w której prowadzi się politykę sprzyjającą wynarodowianiu i zbliżającą nas niepokojąc do utraty suwerenności, w państwie o wielkich dysproporcjach w dostępie do różnorakich dóbr, gdzie odgórnie, w coraz zuchwalszy sposób, poprzez system represyjnych ustawa i lekceważenie uzasadnionych postulatów poważnej części narodu, stwarza się gorsze(drugiej kategorii)grupy społeczne, pogłębiając i umacniając w ten sposób narodowe podziały, w państwie, którym dopuszcza się, a nawet finansuje z budżetu, pisanie nowej historii Polski, zakłamującej i spotwarzającej Ojczyznę i naszych protoplastów, w III RP, gdzie demoluje się system oświaty, redukuje nauczanie m.in. naukę historii, gdzie dopuszcza się przemoc na słabszych i starszych np.obrońców krzyża itd., itp.
Dlatego, dzięki Bogu, za garść młodych Polaków, podobnych do Wojciecha Wencla, którzy na rozmaitych frontach, w zdecydowanie ograniczanych warunkach, publikują, protestują, manifestują, nie godząc się z wyżej opisaną rzeczywistością, ale i bronią wykluczanych oraz naszego dziedzictwa narodowego; nauki, kultury i religii. Jeżeli na dodatek czynią to z pasją i miłością do polskości (mowy, ziemi, obyczajów...) jak Wojtek Wencel, to tylko się cieszyć, bo to właśnie oni dają nam nadzieję, że się obroni, że nie zginie... |
|
|
Pani sarkastyczne sformułowania typu: "Wielki Polski Poeta Wencel, w skrócie WPP." - nie budzą sympatii. Trochę się pani zagalopowała. |
|
|
eska Wencel wielkim patriota jest, tudzież wieszczem i ma prawo skreślać Tuwima. Teraz jest Pani zadowolona?
A dla mnie Wencel jest facetem, któremu się w głowie przewróciło i nie będzie mi dyktował, kogo mam zaliczać do kanonu literatury polskiej. I zdania nie zmienię.
Nie zwykłam padać na kolana przed byle gostkiem, tylko dlatego, że go ogłoszono "nadzieją białych".
A z mojego tekstu i tak nic Pani nie zrozumiała - ale nic dziwnego, wszak woli Pani "zachwyt patriotyczny" z powodu zachowań, które jeszcze niedawno należały do zwykłego obowiązku porządnego człowieka.
Powtarzam - ostrzegłam przed pewnymi metodami działania, ale to już nie moja sprawa. To młode pokolenie musi sobie poradzić z tym wszystkim.
Pozdrawiam |
|
|
Proponuję poczytać, co to jest felieton i czym się charakteryzuje. Może wtedy tekst Wencla stanie się mniej denerwujący:) |
|
|
Nie polecam:
DO NARODU RADZIECKIEGO
Ludzi wielkich – nic nie uchroni
Przed poezją historii: legendą.
Już za życia zapowiedź im dzwoni
O tej pieśni, co śpiewać im będą.
Dzisiaj – cisi, strudzeni i skromni
W prozie dnia pogrążeni są szarej,
Ale tli się już płomyk potomny,
Co wybuchnie błękitnym pożarem.
I tak samo jest z wielkim narodem:
Aż do klechdy podniosą go dzieje,
Idącego upartym pochodem
W blask zwycięstwa, co w dali widnieje.
Szary trud – złote baśnie oprzędą,
Struny o nim dźwięczące – zakwitną,
Ludy świata wspominać go będą
Nie zwyczajną pamięcią – błękitną!
I już tli się, czekając, ta łuna
Legend przyszłych o Wiośnie, o Wschodzie,
I zakwitniesz, zakwitniesz na strunach,
Twórco ery, radziecki narodzie!
Wieki dadzą ci rangę bajeczną:
Epos – jakąś wszechludzką Bylinę,
Z Rewolucją, krasawicą wieczną,
Z wiecznie żywym herosem Stalinem.
1950 |
|
|
Polemika z poglądem co do wartości twórczości Tuwima to jedna sprawa, a atak personalny na Wencla i insynuowanie mu koniunkturalnego wykorzystywania patriotyzmu, to do druga.
Wiek nie ma nic do rzeczy i dobrze Pani o tym wie. Wielu, którzy swoją postawa dokumentowali patriotyzm, w późniejszym wieku zdradzili.
Młodzi ludzie jak najbardziej w czasie pokoju mogą być uważani za patriotów, jeżeli kochają swoja ojczyznę i tę miłości wyrażają w formie dbałości o kraj,o jego dobre imię, o pamięć dawnych bohaterów,tradycję, historię,poświęcają jakaś cząstkę swojego czasu na rzecz wspólnoty, żyją uczciwie, nie kradną , nie oszukują , nie krzywdzą innych , dbają o wspólne mienie jak o swoje , wypełniają swoje obowiązki wobec wspólnoty, państwa, a jednocześnie rzetelnie wykonują swoje zajęcia, profesje, nie podejmują działań szkodliwych dla Polski w żadnym aspekcie. etc.
Sądy arbitralne Pani też tutaj na blogu wydaje, bo tak jak Pani określiła arbitralność, to każda opinia, sąd, przekonanie może być określone za arbitralne. Wencel swoje stanowisku uzasadnił.Można się z nim zgadzać lub nie.
Film nie jest dobry, w wielu miejscach skłamany. Taką opinie wyraziła moja sąsiadka, która jako 11 letnia dziewczynka została wywieziona na Syberię wraz z rodziną. Część tej rodziny tam zmarła.
Wyraziła tez opinię,ze żałuje,iż poszła na ten film gdyż zdała sobie sprawę z całkowitej niestosowności swego kroku.Autor książki to przestępca , morderca i to właśnie patriotów polskich. I nie ma nic do rzeczy ewentualna wartość tej książki. Nie jest to wcale utwór wybitny.
Jej koleżanka nieco straszą, która przeżyła obóz koncentracyjny powiedziała,ze nie poszła by na film zrealizowany na podstawie książki napisanej przez komendanta obozu lub osoby, która w czasie rządów Hitlera w Niemczech przed wybuchem wojny lub podczas wojny wydawałaby by wyroki bądź była nazistowskim prokuratorem oskarżającym wówczas Żydów, Polaków, Niemców etc.Nikt nie odważałby się zrobić filmu na podstawie takiej książki. |
|
|
Napisala Pani - "w oczywisty sposób nie mogę się zgodzić z Panią, że osobowość, więc przymioty bądź podłości piszącego, nie mają wpływu na jego dzieło, nie można oddzielać samego twórcy od efektów jego kreacji"
Zapewne "przymioty bądź podłości piszącego" maja wplyw na dzielo, ale nie tak, by utozsamiac dzielo i tworce.
Niejaki Caravaggio byl lajdakiem co sie zowie, ale jak malowal! Malowal tak, ze jeden z polskich teologow uznal, ze Carravagio nie mogl byc zlym czlowiekiem skoro tak znakomicie malowal. Myslenie zyczeniowe, nieprawdaz? Jean-Jacques Rousseau pisal wzniosle androny o wychowaniu, niestety wlasne dzieci wysylal w diably. T.S. Eliot znany i uznany poeta, bozyszcze konserwatystow, zwolennik formalizmu krytycznego, jak okazuje sie po blizszym poznaniu jego zyciorysu byl niezlym manipulantem i facetem, ktory streczyl wlasna zone Bertrandowi Russellowi. A jak mial jej dosyc to, owczesnym zwyczajem, pozbyl sie jej do azylum. Itd, itp.
Moja matka, jako mloda dziewczyna spedzila szesc lat w tajdze, reszta rodziny w Kazachstanie. Oczywiscie, ze odczuwam dyskomfort, ze sybirak, ktory stal sie stalinista, firmuje film o dramatach Polakow na Syberii (swoja droga, co za pokraczne wybory zyciowe, podobnie jak Jaruzelskiego). Ale, bede oceniala sam film, i choc bede pamietala, ze to na podstawie ksiazki stalinowskiego prokuratora film ten powstal, to ten fakt w ocenie filmu jest dodatkowy a nie dominujacy.
Co innego, jezeli zajmiemy sie dodatkowo funkcja spoleczna tego dziela - tu juz pan Domino bedzie gral role istotna i negatywna.
Dobre wiersze Tuwima, zna Pani "Jeszcze do Ciebie powroce..." ? - nie uniewazniaja jego komunistycznych afiliacji. Warto, aby, uznajac jego wiersze, nie robic z Tuwima autorytetu moralnego.
Polecam:
Tuwim Julian
Chrystusie...
Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
Jeszcze do Ciebie powrócę,
Chrystusie...
Jeszcze tak strasznie zapłaczę,
Że przez łzy Ciebie zobaczę,
Chrystusie...
I taką wielką żałobą,
Będę sie żalił przed tobą,
Chrystusie...
Że duch mój przed Tobą klęknie
I wtedy serce mi pęknie,
Chrystusie...
Pozdrawiam, tak Pania jak i Eske. |
|
|
"Jedyne, co bym na miejscu Wencla napisał inaczej, to to, że miejsce Tuwima jest i wśród poetów - i wśród kapusiów."
So be it! Nie wiem czemu ludziska koniecznie chca w artystach widziec autorytety moralne. Jakies quasi religijne podejscie do sztuki. Umiejetmnosc malowania nie upowaznia do pouczania bliznich jak zyc maja.
Pozdrawiam. |