|
|
Ewaryst Fedorowicz Życie dopisało puentę: Zbigniew Pietraszkiewicz ze Związku Banków Polskich, kilkanaście minut temu zapytał w głównym wydaniu Wiadomości TVP , kto produkt pod nazwą "pomoc dla frankowiczów" sfinansuje: podatnicy czy inni klienci?
Jak rozumiem, to zakończy próby kwestionowania prawdziwości tytułu mojego tekstu? |
|
|
Ewaryst Fedorowicz Proszę Pana,
po pierwsze: ja gdy nie miałem pieniędzy na kupno mieszkania - to... nie brałem kredytu, tylko mieszkałem u teściów kątem, a potem - w hotelu asystenckim, w mieszkanku służbowym. Ciasno było - fakt, ale się nie zapożyczałem. Zarobiłem zagranicą, oszczędziłem (tak - ciężko było) - to kupiłem.
po drugie - nie wszyscy są przeciwko "frankowiczom": PiS jest za, tutejszy bloger europoseł Ryszard Czarnecki - też, wicepremier Piechociński - też, PO - oczywiście też.
po trzecie - Pańskie domaganie się "takiego samego traktowania poszkodowanych np. przez Amber Gold" jak najbardziej popieram. Podobnie, jak takie samo traktowanie kredytowiczów złotówkowych czy klientów kasyn. "Jak wszyscy - to wszyscy: i Babcia też!"
No cóż - pozdrawiam Pana i życzę wysokich zarobków, bo Pańskie stanowisko jest nieporównanie uczciwsze, niż brylujących tu "prawdziwych pisowców".
EF |
|
|
No to i ja swoje trzy grosze... jako typowy "leming" z frankowym kredytem na karku.
Przede wszystkim - nie domagam się od Państwa żadnej pomocy ani żadnego wsparcia.
Po drugie - wzięcie kredytu w FRF było dla mnie jedyną szansą uzyskania własnego lokum. W czasach kiedy brałem kredyt, wzięcie w PLN było dla mnie nieosiągalne (z uwagi na wysokość rat...)
Po trzecie - wiedziałem co biorę. Bank mnie nie "wkręcał".
Po czwarte - jedno sprostowanie. Część kredytów była dostępna bez konieczności posiadania wkładu własnego. Tak więc były one również dostępne dla ludzi o niższych zarobkach.
Po piąte - taka nasza mentalność. Zawsze uważamy, że "jakoś to będzie".
I na koniec - jeżeli wszyscy są przeciwko pomaganiu "frankowiczom", to domagam się (w imię sprawiedliwości społecznej...) takiego samego traktowania poszkodowanych np. przez Amber Gold. Dla mnie jest to bardzo zblizony schemat - też widziały gały co brały... |
|
|
Ewaryst Fedorowicz Nie mam ochoty NICZEGO proponować, bo to NIE MÓJ PROBLEM.
Bo ja nie jestem ani chciwy, ani cyniczny, ani głupi - no tak mam.
Ja nigdzie też nie napisałem, że kredyty we frankach to "wyłączna domena MWzDM": ja napisałem "Ci, których było i jest stać na branie kredytów hipotecznych, to w większości elektorat PO i PSL" i to oczywiście podtrzymuję, bo to prawda jest.
I jeszcze jedno: to media w ślad za PO i PiS promują "pomoc" dla frankowiczów, toteż nijak nie mogę "powielać zdania mendiów" :-)
|
|
|
Panie Ewaryście,
dlaczego kolejny raz "wyrywa się" Pan do płacenia za frankowiczów? (W przenośni, bo powiela Pan zdanie mendiów). Może są inne metody rozwiązania problemu? Może coś Pan zaproponuje? Np. udział banków, które nie mając fizycznie franków uzyskały kolosalne zyski na zmianie kursu. Polecam art. Senator Bierecki: „To największe oszustwo w historii systemu finansowego” na stronie Wpolityce.pl.
I zapewniam, że kredyty we frankach nie są wyłączną domeną MWzDM, być może mieszkając na Ursynowie można dojść do takich wniosków. |
|
|
NASZ_HENRY Frankowiczów trzeba spisać na straty wyborcze ;-) |
|
|
chatar Leon Kolejny raz PiS nie robił nic przez całe miesiące, a przez kilka tygodni przed wyborami znów goni w piętkę, małpując propagandę platformianą.
Widział niedawno plakat jednego głupola z PiS który reklamuje się w wyborach opowiadając brednie, że załatwi 5000 nowych miejsc pracy. Samobójstwo na dzień dobry!
Działacze miejscowej Solidarności dowcipkują, czy czasem prezes Kaczyński nie ma takich czterech geniuszy, bo 20000 nowych miejsc pracy to akurat nam sprawę bezrobocia na szczeblu lokalnym załatwi.
Dowodzi to tylko jednego. Partia nie ma kompletnie żadnego kontaktu z realnymi problemami ludzi.
Jeżeli chce się pozyskać kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy elektoratu, to naprawdę jest cała masa spraw, za które można się wziąć. I to nie tylko umieścić w programie, ale po prostu zrealizować. Proszę bardzo: Jest choćby liczna grupa partycypantów TBS-ów, którzy czekają na od lat na precyzyjne prawo dotyczące mieszkań i ich uwłaszczenia, a którym Platforma uchwaliła w sejmie bubla, który blokuje jakiekolwiek rozwiązania problemu. Do rozwiązania sprawy nie potrzeba żadnych wielkich nakładów ani dorzucania się innych osób. |
|
|
Ewaryst Fedorowicz "Dyrektor też miał kredyt." - to jest sedno! Ciekawe, ilu z tych chcących pomóc "frankowiczom" polityków PiS znalazłszy się w Sejmie, rządzie, samorządzie, na dzień dobry pobrało sobie kredyty na wypasione mieszkania. Kredyty we frankach, oczywiście. :-)
I potem PiS władzę po 2 latach dobrowolnie oddał (to dopiero kuriozum) i teraz ci politycy kombinują, jak zrobić, żebyśmy im kasą sypnęli. |
|
|
Ewaryst Fedorowicz Proszę Tarantogi - czytanie od deski do deski mi pochlebia, ale zdecydowanie bardziej się cieszę z tego, że Tarantoga potrafi czytać moje teksty ze zrozumieniem, co wcale powszechne nie jest :-) |
|
|
Całkowita racja Panie Ewaryst !
Jak usłyszałem tą propozycję to mnie ścięło. Przecież kredytobiorcy przyjmowali wówczas warunki kredytów dobrowolnie. Na uwagi, że są one niekorzystnie/niebezpieczne nie reagowali, a w najlepszym wypadku wzruszali ramionami - jakoś to będzie. Nie próbowali nawet negocjować zabezpieczeń na wypadek choroby, bezrobocia czy zmiany kursu. Odniosłem wtedy wrażenie, że to ja bardziej się martwię o spłatę ich kredytu niż oni.
Później były redukcje zatrudnienia w firmie i oczywiście "kredytowcy" popierali siebie bo oni "musieli" spłacać, a więc siebie traktowali ulgowo. Dyrektor też miał kredyt. |
|
|
Marcin Tomala Celnie jak zawsze.
Jak Pan kiedyś kanał przypadkiem przekroczy, pan da znać, jedzenia angielskiego nie polecam, ale coś do picia znośnego się znajdzie ;)
Z wzajemnością z tym czytaniem swoją drogą, a jak pan moje teksty zna, to wie, że nie kadzę ;) |
|
|
To chyba oczywiste że chodzi o część obywateli. Jeszcze by tego aby wszyscy, czy tam jakaś większość umoczyła, to by dopiero była afera. I oczywiście piszę w komentarzu że najlepiej jeśli PAństwo chroni swoich obywateli PRZED złymi skutkami jakichkolwiek działań baków czy banksterów. Podkreślam - przed, czyli zanim zezwoli wogóle na tego rodzaju działalność. Tym czasem mamy sytuację w której to Państwo rżnie głupa lub nie chce, albo nie potrafi skutecznie działać. I to nie jest winą obywateli że nie czytają umów, albo że nie znaja wszystkich aspektów regulacji prawnych obowiązujących banki. To Państwo ma - podtrzymuję i podkreślam - chronić obywateli ZANIM dojdzie do takich skutków, które poprzez swoją ilość zagrażają w znaczącej mierze wielu obywatelom. Skoro Państwo niedpoełniło obowiązku tej ochrony, to powinno ponieść jakąś odpowiedzialność a zatem i koszty tak samo jak banki które miały wiedzę i możliwości działania w dobrej wierze. Ale temu powinno towarzyszyć działanie majace na celu wyleliminowanie w przyszłości takich sytuacji. Tak, koszty społeczne decyzji polityków i urzędników czasem sięgają naszej kieszeni. Tyle że nie zamierzam na to patrzeć bezrefleksyjnie. |
|
|
Ewaryst Fedorowicz Proszę Pana - ja widzę na moim i sąsiednim osiedlu tych dziennikarzy, którzy mają tu ogromne mieszkania, tyle, że oni je kupili mając o 30 lat mniej, niż ja, więc wszystko na kredyt.
Ja kupowałem mniejsze i za oszczędności całego, dotychczasowego życia. I jeśli PiS nie rozumie, że jego elektoratem takie Cichopki nie będą nigdy, a takich Fedorowiczów jak straci, to nie odzyska, to znów przerżnie. Chyba, że im nie zależy na wygranej (bo taki scenariusz jest i wg niego grają).
Też Pana przez kanał la Manche pozdrawiam - i lubię Pana czytać. :-) |