Otrzymane komantarze

Do wpisu: Test prawdy dla Dudy i Kukiza
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
:)
Krzysztof Pasierbiewicz
Poniosło Panią, bo to, co napisałem nie pasuje do Pani scenariusza. Ale jak widzę, moją notkę póki co przeczytało ponad cztery i pół tysiące Internautów spośród których w sześćdziesięciu przypadkach uznano, że notka jest warta zarekomendowania na Twitterze. W efekcie tekst został powielony w tysiącach egzemplarzy. Więc jak Pani myśli, dlaczego paru tysięcom osób chciało się czytać moje, jak to Pani była uprzejma napisać "pustosłowie". Niezbyt elegancko Pani ocenia tych ludzi. Polecam Pani jeszcze raz przeczytanie mojej notki pt. "take it easy! - list do ortodoksyjnych pisowców, gdyż ta notka traktuje o tych, którzy Prawu i Spawiedliwości przynoszą znacznie więcej złego, niż dobrego. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
kiedy czytam tu Pana odpowiedzi, na komentarze(bo nie tylko na mój). Jednak, by nie pozostawać w narzuconym przez Pana pustosłowiu, na poziomie; "co komu opada", powiem tylko, że zwyczajnie mnie Pan rozczarował obroną kwestii nie do obrony. Z Pana strony raczej spodziewałabym się dobrej notki zachęcającej czytelników do c z u j n o ś c i, aby n i e powtórzyć błędów z lat 1890/1990. Zasadniczo nie powinnam się odnosić do Pana insynuacji o rzekomym moim zrównywaniu owych dwóch, niegodnych panów, z panem Jarosławem Kaczyńskim( bo dobrze wiemy, że ta egzemplifikacja nie temu służy) i jakoś zapomniał Pan o tysiącach manifestantów, krzyczących "precz z rządem PO-PSL", ale rozumiem, że nie potrafił Pan znaleźć rzetelnego kontrargumentu...
Krzysztof Pasierbiewicz
Pomijając formę komentarza, pozwolę sobie dać Panu dobrą radę na przyszłość. Nie ma nic gorszego jak błędy w nazwisku adresata. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz  
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję za ciekawą analizę. Radziłbym jednak nie nadużywać określeń "OCZYWIŚCIE, ŻE NIE" lub "OCZYWIŚCIE, ŻE TAK", bo to nie dodaje mocy argumentom, a wręcz przeciwnie je nadwątla. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Niechże Pan wytrzyma jeszcze tych kilka dni do 10-kwietnia! Jeśli wyjdzie na Pana, to jak powiedziałem przeproszę. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
No wreszcie jakiś wyważony komentarz. Oczywiście, że ma Pani dużo racji. Ale dyskutować trzeba. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
No, skoro Pani stawia w jednym rzędzie panów Dudę i Kukiza z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, to wybaczy Pani, ale ręce opadają. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Proszę Pani, Ja w mojej notce piszę o rockmanie i przewodniczącym związku zawodowego, a nie o prezesie PIS panu Jarosławie Kaczyńskim. natomiast o Panu prezesie pisałem między innymi w zapewne Pani znanej mojej notce pt. "Niezniszczalny" - patrz: http://salonowcy.salon24.pl/444762,niezniszczalny więc wstydziłaby się Pani takie rzeczy pisać. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
A co? Pani już wie, jak się zachowają panowie Kukiz i Duda przed 10-kwietnia??? Bo ja nie wiem. Więc raczej używałbym trybu przypuszczającego zamiast oznajmiającego. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozostało jeszcze kilka dni do 10-go kwietnia. Zobaczymy jak się rzeczeni panowie zachowają. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Pragnę zacząc od tego, że jak już wielokrotnie wspominałem nie jestem profesorem, tylko doktorem nauk technicznych. Przepraszam za opóźnioną odpowiedź, ale oprócz blogowania mam jeszcze wiele innych obligatoryjnych zajęć. Pan Kukiz jako piewrwszy ze znanych artystów od samego początku jako pierwszy i chyba jedyny muzyk dążył otwarcie do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Dlatego właśnie postanowiłem mu dać kredyt zaufania jak chodzi o Ruch Oburzonych. A co do Pana Dudy, to nie przypominam sobie od dawana by któryś z przewodniczących "Solidarności" głośno i otwarcie wezwał w mediach do obalenia rządu Tuska. Stąd moja decyzja by dać mu tak zwaną szansę. Tyle i tylko tyle. A jak się panowie nie sprawdzą, ocenią ich ludzie. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz P.S. Byłbym nieco ostrożniejszy w szafowaniu słowem "nieprawda".
Panie Profesorze ,jaki jest powód,że Pan podaje nieprawdę, próbując Z Dudy i Kukiza zrobić odważniakow ,którzy pierwsi wykrzyczeli Tuskowi ,że jego rzad musi odejśc.Przeczytałem wszystkie wpisy i nie znalazlem pańskiej odpowiedzi w tej sprawie.To już Pani Teresa Bochwic wypomniała podanie nierzetelnego faktu.W żadnej nie udzielił Pan wyjasnienia.Brak pańskiej odpowiedzi jest wielce niepokojacy!
Panowie Duda i Kukiz testowali reakcje poszczególnych grup zawodowych w bezpieczny dla służb sposób. Wiadomo teraz jak przygotować odpowiedź na ewentualne wiosenne akcje strajkowe. I tyle na temat.
ze bedzie Pan przepraszal
Byłam na takim spotkaniu, gdzie, przy wielkim aplauzie tłumu, prezes Jarosław Kaczyński operując przykładami na dewastację Polski, przez obecny układ rządzący, powtarzał kilkakrotnie, że ten rząd t r z e b a zmienić! Tylko jest (m.in.) taka różnica między panami J. Kaczyńskim, a Dudą i Kukizem, że ten pierwszy ma blokadę na występy w tv czy publikacje w prorządowych gazetach, a P.Kukiz na łamach GAZETY WYBORCZEJ zapowiada obalenie TUSKA (podkreślam) TUSKA i (o, zgrozo!)- Okrągły Stół- bis... Czy to nie jest dość wymowne ? Wracając do owego, rzekomo " pierwszego i odważnego", wezwania Dudy i Kukiza do obalenia tego rządu, to przypomnę jeszcze, że co najmniej od 3( t r z e c h) lat, we wszystkich wielkich manifestacjach, rocznicowych i narodowych, ludzie dawno skandują to na ulicach i niosą transparenty z hasłami o konieczności zmiany tego rządu (nie tylko samego Tuska).
Podaje Pan ,ze Duda i Kukiz ,jako pierwsi zdobyli się na odwagę wykrzyczec,że trzeba zmienic nieudaczny rzad D.Tuska.Mówiac delikatnie myli się Pan.To duzo wczesniej ,parokrotnie na spotkaniach w terenie, Jarosław Kaczyński "wykrzyczał".Poprzednio, w temacie Duda-Kukiz, też była tego typu pomyłka.
Szanowny Panie już dziś może mnie Pan przepraszać. Tylko kto przeprosi naszą Polskę.
1.Czy oburzeni chcą zmienić władzę w Polsce? Twierdzą ,że tak. To jest cel stricte polityczny. Na jaką,jakie mają zaplecze personalne, kto może zostać premierem , ministrami,kim zamierzają obsadzić najważniejsze stanowiska w kraju, kto i ich zdaniem ma największe kwalifikacje, a może doświadczenie, jaka chcę prowadzić politykę gospodarczą , społeczną,zagraniczną, czy dostrzegają patologie w życiu społecznym , politycznym w wymiarze sprawiedliwości, jakie patologie widzą, a co uznają za normę, jak chcą je zwalczać? Nie wiadomo. 2.Co wiadomo na pewno. Nie chcą współpracować z PiS i z Kaczyńskim, uważają go za odpowiedzialnego na równi z Tuskiem za stan Polski. Taki pogląd jest fałszywy,każdy nie propagandzista z łatwością to udowodni. Czyli używają propagandy, demagogi zamiast faktów. Jednocześnie to oznacza,ze w razie gdyby wygrali sięgną do rządzenia do ludzi spoza PiS albo nie wygrali ale weszli do parlamentu to zawiążą koalicję nie z PiS. Sami zaplecza nie mają . Pozostają ci co już rządzili bo nie da się powołać wszystkich amatorów , którzy nigdy nie sprawowali żadnych funkcji, czyli jakie mamy do dyspozycji zaplecze? Z PO ludzi obecnie w cieniu czy drugiego szeregu , SLD, PSL. Czy z tymi ludźmi będą możliwe głębokie reformy jakie są w Polsce niezbędne? OCZYWIŚCIE, ŻE NIE. Kaczyński mówi ,ze w wielu sprawach jest mu blisko do związku zawodowego. Natomiast im nie nie blisko do PiS. A Pan mówi,ze to wina PiS,ze nie popiera oburzonych. Czyli stary numer zawsze winien PiS. Kaczyński ma oddać władzę, przekonać do poparcia elektorat i koniecznie pozwalać się znieważać, krytykować, tym którzy jak dotychczas niczego nie zbudowali, niczego konkretnego nie zdziałali. Ilu już takich było? Pamięta Pan?
;)
zawodowy nie może się mieszać w sprawy natury politycznej jest tym razem bezzasadny, gdyż podobnie jak w roku 1980, tym razem mamy do czynienie ze „stanem wyższej konieczności” wobec realnego zagrożenia polskiej racji stanu." *** Dokladnie tak. Rzadzacy od poczatku III RP twierdzili, ze zwiazki zawodowe maja byc apolityczne. A zz daly sobie ta narracje narzucic, przyjely za swoja. Co jest oczywiscie extremalnym nonsensem poniewaz jezeli maja dbac o interes paru milionow pracownikow, to musza dbac o taka administracje, a wiec rzad, ktory wlasnie ulatwia powstawanie miejsc pracy. To przeklada sie funkcjonujaca justicje, eliminacje korupcji, podnoszenie poziomu edukacji, budowa infrastruktury, prawo podatkowe. Psim obowiazkiem zwiazkowych zawodowych jest przeciwstawianie sie partiom, ktore tego nie realizuja i popieranie tych, ktore to robia. To jest czysta polityka majaca na celu poprawienie zycia pracujacych a wiec tych, ktorych zwiazek reprezentuje. Jezeli wiec teraz szef Solidarnosci duda twierdzi, ze polityka go nic nie obchodzi, znaczy tylko jest agentem rzadzacej partii, partii niszczacej miejsca pracy, partii slynacej z korupcji i kpiacej z prawa. Partii w sposob oczywisty niszczacej polski przemysl, znaczy jego resztki. Smolensk to jest sprawa jakosci panstwa a wiec rowniez centralna sprawa zwiazkow zawodowych. Jezeli duda doprowadzi do tego, ze Solidarnosc z boczku stala i sie przygladac bedzie, to znaczy Solidarnosc jest oglupiala, spacyfikowana przez ubecje zwiazkiem. Bedzie sie przygladac, a raczej jej mlodzi, pracujacy czlonkowie beda sie przygladac z glupim wyrazem twarzy jak ich rodzice beda sie meczyc i umierac bez sensu z powodu opieki lekarskiej, ale za przewodniczacym "dudom bedom maszerowac". Smolensk jest teraz pierwszym papierkiem lakmusowym. Polska racja stanu jest w najwyzszym stopniu zagrozona. Solidarnosc musi sie pozbyc ubecji ktora sobie na czele zafundowala tak jak w 1989. PS. Stworzcie rade medrcow skladajacych z Gwiazd (znaczy malzenostwie Gwiazdow) i Wyszkowskim. Moze oni (sic!), dobiora sobie jeszcze paru seniorow i opracowywuja strategie i polecania kadrowe. Oni juz nie powinni dac sie tak szybko na ubecja zlapac, jak to robi nastepna, niedoswiadczona ubecja i prowokacja generacja.
gorylisko
jestem gotów przyjąć zakład, że pańskie nadzieje spłoną w ogniu rewolucyjnej szczujności organów różnych... Duda z Kukizem dadzą ciała na całej linii... co pan powie na obiad u Bliklego albo w dowolnej restauracji wskazanej przez pana w stolycy naszej kochanej ale pod warunkiem, że będziemy się trzymać na odległość strzału karabinowego od stefka n. herbu szczaw zielony podlany sokiem z mirabelek, przegrany płaci za obiad i zostawia napiwek w wyskości stówy (PLN) acha, jako przystawka, obowiązkowo, zupa szczawiowa ;-) jako deser kompot z mirabelek... ciekaw jest czy coś takiego się znajdzie... ;-) liczę na pańskie poczucie humoru
Przeciwnikom polskich patriotów chyba chodzi o ugotowanie nowego bigosu, w którym zmieści się polska [bez twarzy Jarosława Kaczyńskiego... i bez większości Polaków]. Grunt, żeby bigos się udał i [tak naprawdę nikt] nie wiedział o co chodzi. Tyle tylko, że to będzie potrawa niejadalna. A teścik jest prosty. Jak zobaczę Pana Kukiza w chłodny warszawski dziesiąty... to ok. Natomiast jak parę "twarzy" pojawi się 10 w przekaziorach, komentując bezradne ruchy garstki oszołomów... walczących z mrozem, próbującym odszukać siedzibę premiera w zadymce...myląc to z jakaś szopą na Solcu:) Ubaw w przekaziorach po pachy. I Zdradek klikający, że ordnung in Warshau... Ja tam akurat postaram się przyjechać do Warszawy aby wykrzyczeć tym zdrajcom w oczy. Pozdrawiam!
xena2012
mieszać się NSZZ ,,Solidarność''?Jakie to sprawy natury politycznej porusza Kaczyński i PiS ? Bo z obu stron słychać o bezrobociu,rosnącym długu publicznym,hanowaniu wzrostu płac.kryzysie,malejącej konsumpcji.To jak to w końcu jest,że jeśli o tych samych społecznych sprawach wypowiada się prof.Gliński czy Jarosław Kaczyński to nazywane jest polityką i mową nienawiści,a w przypadku pana Kukiza czy Dudy obroną praw pracowniczych? Jeśli nadal nie będziemy rozróżniać problemów społecznych od polityki i pod politykę je podciągać to żadnej jedności,żadnego wspólnego działania nie będzie.Dzisiejszy wywiad z Kutzem nie pozostawia wątpliwości ani złudzeń.