|
|
Dla Ciebie też jedyny Łukasiewicz, to Ignacy. Tymczasem był jeszcze Jan, a kawałek jego myśli masz w swoim kompie. Stworzył on mianowicie tzw. "notację Łukasiewicza" na całym świecie znaną jako "notacja polska", dzięki której możliwe było z kolei utworzenie tz. automatu ze stosem, a potem już poleciało. Jest także twórcą logiki wielowartościowej, która miała mu pomóc... bronić istnienia wolnej woli przeciw idei totalnego determinizmu. Po II wojnie światowej wykładał na uniwersytecie w Dublinie, a jego nazwisko z podręczników polskich było wykreślane (wraz z całą Szkołą Lwowsko-Warszawską) i tak jest do dziś. W nowym programie filozofii dla szkół średnich stworzonym przez Jana Hartmana i kolesiów filozofowie polscy są dwaj - Jan Paweł II i Ingarden, a filozofii polskiej nie ma w ogóle. Jana Łukasiewicza też. Chodzi o to, żebyśmy uwierzyli, że Polacy w nauce nigdy niczego ciekawego i wartościowego nie zrobili. Uboczna korzyść z tego taka, że jak się do nauki i tak nie nadają, to nie warto dawać na nią pieniędzy. |
|
|
NASZ_HENRY są w Wiki.
http://pl.wikipedia.org/…
Linki do IPN część jako pdf-y do ściągnięcia
http://www.ipn.gov.pl/po…
Miłej lektury ;-) |
|
|
No ja bym jednak poprosił o link albo tytuł monografii i autora. Trudno przypuszczać, że nikt nic nie napisał o 16wiecznej historii Polski. Jakiś Lelewel albo ktoś w 19 wieku pewnie coś napisał o tym. I trudno takich gości nazywać ruską agenturą. Bez przesady chłopaki - dajcie spokój. |
|
|
Wolfram Wydaje się, że problem leży tam, gdzie w sądach i prokuraturach - brak wiedzy i kompetencji (sarkazm).
Historycy nie interesują się historią - pierwszą książkę o Albrechcie Hochenzollernie napisano w 2010 a i ta dostępna jest w niszowych księgarniach jedynie.
Oficjalna wersja historyków jest taka, że płacił on członkom polskiej elity, bo ich lubił i cenił sztukę. Historycy twierdzą, że w tamtych czasach nie było szpiegów, bo nie było państwa policyjnego i nie było dowodów osobistych. Przynajmniej tak twierdzą ci, co tych historyków namiętnie studiują.
Mnie to wydaje się podejrzane, co ci historycy twierdzą - bo to są ci sami, co o polskim tradycyjnym pijaństwie po dziś dzień pieją - a przecież "wtyki" były już za czasów Chrystusa - vide Judasz. Pieniądze to za co on wziął, za napisanie najładniejszej "ewangelii"?
Wiadomo - ci co to pisali to też pijacy i narkomani - słyszał Pan, żeby jakiś historyk zaprzeczył, że nie? Naukowcy mówią, że to uprawniony pogląd, że można go głosić, że jest tylko trochę subiektywny.
Nie ma Pan telewizora w domu? |
|
|
Podaj link |
|
|
Nie ze mną akurat te numery. Ja jeszcze komunę i urbana pamiętam i te cegłówki na mordach zomowców i tych "nieznanych sprawców". Bez obawy. Nie na darmo taki a nie inny nick sobie obrałem. Zdjątko moje jest autentyczne:) |
|
|
NASZ_HENRY są do ściągnięcia ze strony IPNu ;-) |
|
|
NASZ_HENRY Po prostu mówię, że ciężko się wyzwolić ze schematów
które się w młodości przyswoiło! Nie tylko historycznych.
Z psychologii wiadomo, że pierwsza informacja która dotrze
jest podstawą do oceny następnych.
Dlatego agencje informacyjne starają się być takie szybkie ;-) |
|
|
Nie insynuuj mi braku patriotyzmu. Przykro mi z tego powodu. |
|
|
NASZ_HENRY tym na starość trąci. Ja też do szkoły chodziłem
ale te podręczniki historii zawsze wydawały mi się POdejrzane ;-) |
|
|
Maciejewski nie jest historykiem. Opiera się na jakichś popularnonaukowych publikacjach - z tego co wiem. Na pewno nie jest to naukowiec. To nie są prace naukowe, na których można się opierać. Mogą tam być pewne idee, które warto rozważyć - ale tylko to. Podstawa do dyskusji, którą należy zweryfikować opierając się na monografiach. Nie mówię, że nie ma racji - po prostu niech fachowcy to zweryfikują. Macie pole do popisu panowie historycy:)
To tak jakby wierzyć bezkrytycznie w insynuacje Denikena o ufoludkach, czy jak mu tam...
Nie mówię, że Coryllus nie ma ma racji. Chociaż na pewno jego sądy nie są bezstronne i wyważone. |
|
|
No ale to wynik, nie przyczyna. Jeszcze raz z całą mocą: to zdemoralizowana szlachta i arystokracja spowodowali rozbiory. Nikt inny. |
|
|
NASZ_HENRY Stosy dla Żydów to wymyślili dopiero naziści niemieckiego pochodzenia w XX wieku!
Podstawy ekonomiczne Prus zbudowali za to żydowscy bankierzy min poprzez wypuszczanie
polskiej monety ze śladową zawartością kruszców szlachetnych korzystając z posrednictwa żydowskich arendarzy i karczmarzy. Rozbiorów by nie było gdyby nie było rozbierających, którzy przez kilkadziesiąt lat na różne sposoby osłabiali Rzeczpospolitą.
Trochę logiki mociumpanie ;-)
PS
Jest brak dobrych podręczników do historii ale
można Kubalę czy Pogonowskiego poczytać albo Baśń jak Niedźwiedź - Maciejewskiego ;-) |
|
|
NASZ_HENRY Poczytaj np: jak Prusy z pomocą Żydów psuły pieniądz w Rzeczpospolitej ;-) |
|
|
Przypomnę ci tylko, że jak jakiś żydowski bankier mocno dopominał się swojej należności od arystokraty, to miał proces o używanie krwi noworodków do produkcji macy (cokolwiek by to było). No i on i cała jego rodzina płonęli na stosie. Mówi ci to coś? Mam nadzieję.
Nie jestem Żydem - wręcz przeciwnie - jestem Polakiem z krwi i kości. Jednak: "znaj miarę mociumpanie". |
|
|
To szlachta i arystokracja są winnymi rozbiorów. Nikt inny nie miał żadnej możliwości wpływu na to co się działo w Rzeczpospolitej. |
|
|
Zygmunt Waza - jak wspomniałeś - jest postacią negatywną w naszej historii. Jednak niezbyt dokładnie pochyliłeś się nad działaniami jego i jego środowiska. Ważne są negatywne dla Rzeczpospolitej skutki jego dążenia do odzyskania szwedzkiej korony. Zmówił się z papieżem w celu odzyskania władzy w Szwecji. Pozwolił na rozpoczęcie demoralizacji Polaków (wbrew polskiej racji stanu) dla zemsty na szwedzkich elitach. To on i jego otoczenie współdziałali z Watykanem, nie zważając na dobro Rzeczpospolitej. Cel był jeden: odzyskać dla papieża Szwecję z przyległościami. To on wprowadził do Rzeczpospolitej jezuicką agenturę mającą na celu wychowanie obywateli w duchu wierności papieżowi, a nie polskiej racji stanu. Dokładnie jak dzisiaj (tylko w stosunku do innej metropolii). Stąd później wzięły się "zdrady" polskich protestantów. Trudno być wiernym wobec kraju, w którym jest się szykanowanym, lżonym i odsuwanym w świetle konstytucji od prawa głosu. To wszystko to "zasługa" Zygmunta i kontynuatorów jego "linii ideowej". Moim zdaniem demoralizacja obywateli Rzeczpospolitej była przyczyną rozbiorów. Niestety - zaczęło się to za Zygmunta i trwało aż do rozbiorów. Przy radosnym współdziałaniu Watykanu. Nie mówię tu o religii, wierności dogmatom itp. Mówię tu o zwykłej, ordynarnej polityce i planowym, obliczonym na pokolenia działaniu POLITYCZNYM. Proszę ewentualnych "oburzonych" o rozdzielenie spraw wiary od spraw polityki. |