Otrzymane komantarze

Do wpisu: C. GMYZ O NOWYM I STARYM TYGODNIKU
Data Autor
W miejsce jednego "Uważam Rze" wyrastają dwa tygodniki. Fajnie.
Paweł Chojecki
Ale może będą ciekawsze? Pozdrawiam, Paweł Chojecki
NASZ_HENRY
a populacja czytelników maleje. To zły prognostyk sprzedaży ;-)
Do wpisu: R. ZIEMKIEWICZ ODKRYWA KARTY?
Data Autor
jeśli w czymkolwiek uraziłem,nie było to moją intencją.Oczywiscie,że osobistosci są bardzo ważne.Tutaj masz słuszną rację iż bez wybitnych osobowosci ,ruchy oddolne nie są w pełni skuteczne. Tylko ,że jeśli chodzi o Pana Kaczyńskiego,to być może wbrew wielu,ale uważam iż nie jest on osobowoscią wybitną.Zbyt dużo jest moim zdaniem niejasnych kart w historii jego działalnosci społecznej. Nie nadaje się również na przywódcę,który swoją haryzmą i osobistym wdziękiem porwie za sobą tłumy. Rodacy,którzy go popierają ,robią to z braku wyboru,w końcu kogoś muszą uznawać z przywódce,inaczej zaniknie wszelka nadzieja. Ja sam z braku lepszego wyboru od wielu lat popieram Pis i Pana Kaczyńskiego,a nawet będąc na emigracji od wielu lat,zdecydowałem zarejestrować sie w ostatnich wyborach prezydenckich,aby na niego oddać glos razem z żoną.Ale jak już wyżej napisałem ,całym sercem poparł bym kogoś,kto ma czysty życiorys,jest żarliwym polskim patriotą i kto miałby chęci i umiejętnosci porwać Naród do walki o lepszą przyszłość. Niestety w Kaczyńskim takiego przywódcy nie widzę. Pozdrawiam serdecznie
moze sie Pan domagac Mszy Trydenckiej, ale nie dlatego, ze jest to Panski postulat, tylko dlatego, ze jest ona zgodna z dokumentami i tradycja KK. Z historii KK wynika ze nauczanie tez ulega zmianom. Przeciez nawet uznany filozof Akwinata nie przyjmowal dogmatu niepokalanego poczecia, ktore bylo ogloszone przez KK relatywnie pozno bo w 1854r (wiekami natomiast trwaly dyskusje). Byc moze tak samo bedzie z intronizacja Chrystusa. Posluszenstwo bezwzgledne nalezy sie Bogu. W perspektywie ludzkiej sa granice posluszenstwa, ktore wyznacza Ewangelia, Tradycja i nauczanie KK (dokumenty, encykliki, itp.), prawo kanoniczne, a dopiero potem sa hierarchowie.
Osobowosci-indywidualnosci w historii sa tak samo wazne, jak grupy spoleczne. Bez Pilsudskiego, Dmowskiego, czy Paderewskiego tzw. ruchy oddolne bylyby bezskuteczne. Aha, i raczej zbedne zgryzliwosci Szanowny Panie.
Franciszkanin wykpil sie cytatem. Interpretacja posluszenstwa w KK nie jest az tak trywialna, by twierdzic, ze wierny ma slepo sluchac biskupow i rezygnowac z wlasnego myslenia, posluszenstwo religijne to nie bezwolnosc. W koncu to Pan bedzie odpowiadal za swoje czyny i decyzje, a nie biskup. Czym innym jest posluszenstwo kaplanskie, czy zakonne a czym innym jeszcze posluszenstwo wiernych. Posluszenstwo w tym przypadku to miedzy innymi wolne (!) uznanie autorytetu Chrystusa i Kosciola. Jednak - ciagle przywoluje Mother Angelica, znakomita siostra zakonna, ktora wbrew woli niektorych biskupow amerykanskich nie podporzadkowala zalozonej przez siebie EWTN (telewizja katolicka) Konferencji Biskupow Amerykanskich. Natomiast podporzadkowywala sie zawsze Rzymowi. Posluszenstwo religijne, bo o tym tu mowimy, wynika z faktu, ze biskupi, i papieze sa nastepcami Chrystusa i apostolow. „Kto was słucha, Mnie słucha, kto wami gardzi, Mną gardzi, lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał” (Łk 10,16) Zatem jednosc z biskupem oznacza jednosc z Chrystusem. Odlaczyc sie od biskupa mozna i trzeba, gdy ten glosi herezje albo zerwal lacznosc z Rzymem. Odpowiedzialnosc jednak za wspolnote Kosciola dotyczy nas wszystkich, i brak sprzeciwu wobec zla w Kosciele obciaza tak wiernych, jak i biskupow. Prosze zajrzec do historii KK - zasadnych sprzeciwow wobec wladzy biskupow tam wiele, ale i wiele przykladow posluszenstwa (vide - o. Pio). Co ciekawe, jest tez w NT termin, ktory oznacza posluszenstwo z wygodnictwa - παρακοη=parakoe. W skrocie - chodzi tu o to, ze sluchamy bez odpowiedniej uwagi i ignorujemy to co zostalo powiedziane. W konsekwencji nasze pozorne posluszenstwo to wlasnie rezygnacja, czy uleganie dla swietego spokoju. I nie jest to juz posluszenstwo religijne o jakie chodziloby w KK. Niestety wielu hierarchow oczekuje od wiernych ulegania dla swietego spokoju. Tym razem ich spokoju. Troska o kosciol jest jednak obowiazkiem ochrzczonego. To tyle w skrocie.
Stawiasz sprawę na głowie,nie tworzysz partii czy jakiejkolwiek organizacji od nominacji Lidera. Jest czas do następnych wyborów,aby zacząć tworzyć organizację patriotyczną,która rozwali ten zabetonowany układ. Chciałbyś mieć najpierw Wodza,aby Ci mówił co masz robić,tak?A może Ty będziesz odpowiednim kandydatem na niego,gdy zorganizujesz wokół siebie grono współpracowników i oddanych sprawie działaczy. Pozdrawiam
Myślę, że dalsza dyskusja z Panem to obraza rozumu. adieu milord ps. powiedział Pan co nie powiedział, a pomyślał co nie pomyślał. Życzę zdrowia i współczuję znajomym.
witam... to Pani ostatnio w rozmowie ze mną twierdziła, że jako członek wspólnoty Kościoła Katolickiego mam prawo zabierać głos i domagać się przyjęcia moich postulatów takich chociażby jak Msza Trydencka? Wie Pani, że przytoczyłem po naszej rozmowie owe Pani argumenty pewnemu franiszkanowi i wie Pani co mi odpowiedział? Cytuję: KKK pkt 1269: "Stając się członkiem Kościoła, ochrzczony "nie należy już do samego siebie" (1 Kor 6,19), ale do Tego, który za nas umarł i zmartwychwstał. Od tej chwili jest powołany, by poddał się innym i służył im we wspólnocie Kościoła, by był "posłuszny i uległy" (Hbr 13,17) przełożonym w Kościele" Posłuszny przełożonym w Kościele. I tyle jeśli chodzi o otwartość na dyskusje w KK. Pozdrawiam
Ufac Ziemkiewiczowi, co to z "Bolka" Wallenroda robi? Ziemkiewicz dopowiada interpretacje nowej publikacji IPN, „Kryptonim 333”, ktora opisuje Bolka-nobliste w kiepskim swietle. "Kryptonim 333" to m.inn. opowiesc o internowaniu Walesy, czasie kiedy to zdaniem publicysty Ziemkiewicza, "Bolek" mial przyjac postawe Wallenroda. Czemu taka narracje Ziemkiewicz snuje, to juz inne pytanie. Oczywiscie, trudno sie nie zgodzic, ze kto widzial ciagle obecny cien kapciowego - kpt.Wachowskiego, nie bedzie twiedzil, ze "Bolek" to Wallenrod. Swoja droga, to niezwykla bezczelnosc umieszczanie na widocznej pozycji oficera prowadzacego.
A moze tak Amero pojdziesz krok dalej i powiesz, kto zamiast Kaczynskiego? No bo skoro Twoim zdaniem Kaczyski powinien pojsc na zasluzona emeryture, to kto ma byc tym Pierwszym po Bogu na prawicy? Jak na razie, przynajmniej ja nie widze nikogo rownie dobrego, albo lepszego.
stokolesny
szanowny rob2004, nigdy nie twierdziłem, że RZ wypraszał Jarosława Kaczyńskiego, tylko że by nie wpuścił Jarosława Kaczyńskiego nie pozostaje mi nic innego, tylko odwołać się do przysłowia ludowego, kto nie słucha ojca matki posłucha psiej skóry, niechaj szanowny rob2004 uczy się pilnie, może kiedyś zostanie RZ, powodzenia, nie chcę przywoływać tu znanych praw murphy'ego szanowny rob2004 znajdzie je bez trudu w internecie, nie jestem nauczycielem roba'a2004 i nie mam czasu na prowadzenie wykładów z zakresu logiki czy historii, a mimo to ostatnia lekcja, każdy obdarowany rozumem sam musi zadać sobie odrobinę trudu myślenia, bo jeżeli ktokolwiek stawia Jarosława Kaczyńskiego w jednym rzędzie z DT i JKM nadużywa prawa porównania, tak jak ci którzy ukrzyżowali Chrystusa pomiędzy dwoma złoczyńcami by uczynić z Chrystusa złoczyńcę, któremu przypisali miejsce wcześniej uwolnionego złoczyńcy Barabasza, który rzekomo miał być lepszy od Chrystusa, przyjmijmy, że ktoś dokonuje takiego porównania, nie wpuściłbym do studia ani Generała Jaruzelskiego ani Generała Kiszczaka ani też Papierza Jana Pawła II, to też tylko przykład, zapytałem jednego z blogerów o dwa argumenty przemawiające na korzyść RZ, odpowiedział że dużo napisał i ma ogromna bibliotekę, no cóż odpowiedź jest prosta nie wymieniając nikogo z nazwiska, że najwięksi złoczyńcy tego świata pięknie i dużo mówili i pisali oraz mieli ogromne biblioteki, pozdrawiam myślących stokolesny
Problem tylko w tym, że ja swoim źródłem udowodniłem, że słowa jakoby Rafał Ziemkiewicz wypraszał Jarosława Kaczyńskiego ze studia były przez Pana wyrwane z kontekstu całej wypowiedzi. Dodatkowo Pan uważa (ma Pan prawo do swojego "uważania" tylko moim zdaniem jest ono zupełnie bezzasadne), że Pan Rafał powinien przeprosić Pana Kaczyńskiego, ponieważ jego nazwiska użył (jako przykładu tego, że prawdziwy dziennikarz nie powinien uginać się przed nikim) w jednym rzędzie obok Donalda Tuska i Korwina Mikke. Tak więc drogi Panie - proszę przyznać się do błędu, a nie trwać w jakimś zaślepieniu nienawiści i pisać eseje na temat tego co Pan nie napisał, a co miał na myśli. Jeśli nie potrafi przyznać Pan, że dwa plus dwa jest cztery to dalsza dyskusja nie ma sensu. Co do źródła - ja podałem to źródło na którym Pan Rafał ganił Korwina Mikke, a w dalszej wypowiedzi przytoczył nazwiska przed którymi również by się nie ugiął. Myślałem wiec, że skoro stawia Pan takie mocne stwierdzenia to dysponuje Pan inną wypowiedzią Rafała Ziemkiewicza - a Pan jedynie dokonał zwykłej manipulacji.
Do wpisu: C. GMYZ O RADIU MARYJA I LEMINGACH
Data Autor
Bardzo mi się podoba takie podejście.
Paweł Chojecki
Niech się niesie! Pozdrawiam, Paweł Chojecki
ostatnio Cezary Gmyz wypowiadał się na posiedzeniu Zespołu Smoleńskiego. Utkwiło mi to, co mówił, że po wyrzuceniu przez G.H. ani nie czuje się, ani nie zachowuje jak ofiara - lecz atakuje! Wydaje się to nietypową postawą wśród dzisiejszych polskich protestantów, ale dobry przykład niech się niesie szeroko! :)
Paweł Chojecki
Będzie relacja ze spotkania + wywiad dla "idź POD PRĄD". Pozdrawiam, Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Bóg mu błogosławi. Pozdrawiam, Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Zapowiedział trzy procesy. Szczegóły dam niebawem w całym wystąpieniu. Pozdrawiam, Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Więcej o tych sprawach będzie w wywiadzie w "idź POD PRĄD". Pozdrawiam, Paweł Chojecki
i skromność godna podziwu (i naśladowania).
o nieprawdopodobnej ,darmowej reklamie jego i innych dziennikarzy pisalem juz pierwszego dnia po decyzjach hajdakadafiego.Mozna wrecz stwierdzic,ze to my z mediami niezaleznymi dalismy im placet na dalsza kariere w blasku jupiterow.Ktos juz tu wspomniel o tym ich farcie.To prawda, swiadczaca rowniez o wzroscie pozycji mediow opozycyjnych, niezaleznymi zwanych.
Red. Gmyz to człowiek niesłychanie wysokiego formatu, ale jednocześnie "farciarz". Owszem, afera z trotylem doraźnie wiele go kosztowała, nobilitowała jednak na stałe jego nazwisko. Ilu, być może równie szlachetnych, przepadło w przedbiegach swej kariery zawodowej, a celebryckie miejsca dziennikarstwa okupują tępi oportuniści, czasem wręcz odrażające kanalie. A tak generalnie, gorzej niż dzisiaj w mediach już być chyba nie może, ufajmy w lepsze czasy. Ukłony.
Rodak z Kanady
Pewnie tylko kwestią  czasu  pełny materiał na YouTube z Lublina,jako ze tematyka spotkania niezwykle na czasie.Pozdrawiam zaoceanicznie.