Otrzymane komantarze

Do wpisu: KONSEKWENCJE "POJEDNANIA" BISKUPÓW Z PUTINEM
Data Autor
No to zobaczymy, ile utarguje kosciol. Jesli rzeczywiscie "pojednanie" to tylko uklon w strone rzadzacych, a niestety , tak to wyglada, to autorytet kosciola zostanie pogrzebany na wiele, wiele lat. To znaczyloby, ze zostaje nas coraz mniej, ze sprzedano idealy.
Co do spekulacji Rzepy. Maja swoja wartosc. Mielismy pare takich odpryskow w ostatniej przeszlosci. Zadziwiajace, ze autor bierze je powaznie. Totalny nonsens, ze zakonczenie pracy ZP Macierowicza oznacza przesuniecie do srodka. PiS dal sobie wmowic nonsensowna strategie, ze musi walczyc o centrum i to juz w 2007. Od tego czasu nic sie nie zminilo: walczy o centsrum olewajac narod. Najsmieszniejsze jest to, ze to wlasnie PiS jest centrum a PO i reszta to mniej lub bardziej intensywna postkomuna. Ciekawe, czy jezeli obecna ofensywa nie wyjdzie, JK zdobedzie sie na zmiane strategii?
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Dlaczego niezalezna.pl miałby blokować ten ważny tekst!
Szanowny Panie. Obecna sytuacja ma swoją dobrą stronę: pryskają złudzenia, że kościół instytucjonalny to coś więcej niż machina biurokratyczna, która chce zawłaszczyć jak największą władzę i pieniądze (niekoniecznie w tej kolejności. A wierni są potrzebni tylko i wyłącznie do osiągania powyższego celu. I tu mi się nasuwa inna refleksja: Jan Paweł II zostawił po sobie (w polskim KK)taką pustynię intelektualną i moralną, że nie do dziś nie widać nawet kiełkujących ziarenek. Prawdziwy problem to milczenie tzw elit politycznych. Ich kunktatorstwo jest przerażające. KK ich i tak nie poprze za darmo. Moje dziecko dostało się na dwa różne kierunki studiów, na dniach musi wybrać gdzie chce studiować. Wygląda na to, że będę mu sugerował kierunek który pozwoli zdobyć wiedzę dzięki której będzie mógł znaleźć pracę daleko od europy. I będę to robił z naprawdę ciężkim sercem. Dziękuję Panu za bardzo wiele celnych komentarzy. PS Jeżeli niezależna Pana zablokuje to nie będzie znaczyło nic innego jak cenzurę. A na portalu ograniczającym wolność słowa i tak nie warto pisać. :)
trudno mi zrozumieć, że po tak ostentacyjnym opowiedzeniu się hierarchów katolickich po stronie zła, patrioci nie debatują nad jakimś sposobem odcięcia się od tej grupy zdrajców, która przecież jednocześnie mieni się ich "pasterzami"!
"Ostoja Polskości" tak oficjalnie opowie się po stronie wrogów Polskości? To chyba trzeba będzie ponownie zdefiniować "Polskość", albo pójść za "pasterzami"...
Sądziłem, ze po ukazaniu się tekstów pana i Aleksandra Ściosa rozpęta się jakaś dyskusja w blogosferze, jakieś wrzenie. A tu prawie nic. Czyżby ludzie jeszcze nie docenili powagi sytuacji?
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
w przebraniu, ale też pospolity przestępca, którego ciemne interesy osłaniali prowadzący towarzysze z KGB i ich następcy.*** Czy abp Józef Michalik ma tego świadomość? Musi mieć, jako osoba najwyżej usytuowana w hierarchii kościelnej. Z drugiej strony, czy to możliwe by nic nie wiedział o twardych dowodach obalających oficjalne ustalenia dotyczące tragedii smoleńskiej? Kim u licha jest abp Józef Michalik? Polskim Cyrylem? Za kluczowe uważam przytoczone przez Pana stwierdzenie Ściosa: "motywacje towarzyszące podpisaniu wspólnego Orędzie mogą być bardziej prozaiczne niż wynikałyby z relacji agenturalnych. Tym aktem hierarcha Kościoła staje po stronie władzy i udziela jej wsparcia w sprawie decydującej o losach Polski. W zamian otrzymuje gwarancje zachowania dotychczasowego status quo w zakresie finansowania Kościoła, a być może również obietnicę dalszych przywilejów. Nie znajduję dziś innych przesłanek. Te okoliczności sprawiają, że Orędzie staje się fałszywą monetą w haniebnej transakcji, której przedmiotem jest przyszłość Polaków i polskiego Kościoła.” Jakiekolwiek powody nie kierowałyby abp Michalikiem, bo można wskazać jeszcze wiele innych możliwości, faktem pozostaje smutna konkluzja Ściosa o "haniebnej transakcji, której przedmiotem jest przyszłość Polaków i polskiego Kościoła". Pozdrawiam serdecznie, JW PS. Nie wydaje mi się, by cokolwiek zagrażało pańskiej obecności na tym portalu, przeciwnie (to oczywiście tylko moja ocena nie poparta jakimikolwiek kuluarowymi przekazami, be taki relacji nie mam). *** O tym abp. Michalik, osoba wysoko usytuowana w hierarchii  kościelnej, powinien wiedzieć: Cerkiew, narzędzie w rękach Putina
Rzeczywiście, gdyby nie Pana teksty na niezaleznej, trudno by w ogóle usłyszeć o tym wydarzeniu!! Hańba! Ciekawa jestem co się dzieje w głowach katolickich patriotów.
Do wpisu: NIE TYLKO TWÓJ PROBLEM!
Data Autor
Paweł Chojecki
Dlatego właśnie ap. Piotr pisał o potrzebie przypominania. 2 Piotr. 1:12-13 12. Dlatego zamierzam zawsze przypominać wam te sprawy, chociaż o nich wiecie i utwierdzeni jesteście w prawdzie, którą macie. 13. Uważam zaś za rzecz słuszną, dopóki jestem w tym ciele, pobudzać was przez przypominanie, Pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Dziękuję za podzielenie się przemyśleniami. Końcowe pytanie warto zestawić z innym - czy mam już wspólnotę z Bogiem, czy jestem z Nim pojednany, czy mam miejsce w niebie (choć to trzy różne pytania, w rzeczywistości sprowadzają się do tego samego wydarzenia)? Pozdrawiam Paweł Chojecki
2 przyklady omowione przez autora sa rzeczywiscie uderzajace i daja wiele do myslenia. Ale podziele sie rowniez wlasnymi spostrzezeniami. Przeczytalam Biblie od deski do deski niejednokrotnie ale dopiero ostatnio dotarla do mnie glebia miana "czysty" i "swiety" w odniesieniu do Boga. Kiedy Mojżesz poucza Zydow o tym co moze ich zanieczysic to jest to zdumiewajace jak szybko czlowiek "wpada w blotko". Nieodpowiednie jedzenie, choroby (typu trad) lub nawet normalne fizjologiczne objawy niezalezne od czlowieka, rowniez zetkniecie sie ze zmarlym i wiele innych czyni czlowieka nieczystym w oczach Boga. Jakze wiec czystym i swietym musi On byc!!! Ile krwi zwierzat musialo zostac przelane by oczyscic tymczasowo dusze ludzkie od zbrukania!? Lecz i to nie bylo wystarczajaca ofiara w oczach Boga. Musial umrzec Jezus. I nie po prostu umrzec ale rowniez i cierpiec za nas. To jest cena naszej swietosci. Lecz o ironio, moze dlatego wlasnie, ze nie musimy sami placic za swoje grzechy (krwia zwierzat czy tym bardziej swoja wlasna!) jest nam tak latwo przejsc nad ofiara Jezusa i dopasowywac obraz Boga do swojego zycia utkanego z wielu grzechow i "grzeszkow". Czesto zapominamy, ze powiedzial: "Czyniłeś to, a ja milczałem, Mniemałeś, żem tobie podobny..." oraz "Uswiecajcie sie i badzcie swietymi, bo Ja jestem swiety!". Jak zatem mamy zyc by chociaz w jakims stopniu byc odbiciem Jego swietosci...? Wlasnie staram sie znalezc na to pytanie odpowiedz i zastosowanie w odniesieniu do swojego zycia. Pozdrawiam
dziękuję, za bardzo ważne przypomnienie - że tak samo jak w Nowym i Starym Testamencie - postawa Boga do grzechu - się nie zmieniła - nadal traktuje go bardzo poważnie - a to niestety czasem ulatuje - i łatwo odpłynąć w nirwanę - grzeszenia bez konsekwencji
Do wpisu: PROF. ZYBERTOWICZ - JAK BUDOWAĆ PŁASZCZYZNY POROZUMIENIA
Data Autor
podobało mi się, że Pan Profesor nie uczy nas jedynie technik, sprytu, zjednywania rozmówcy, ale apeluje o to by to podejście było szczere. do całkowitej zmiany postawy wobec romówcy-przeciwnika. myślę że to ważne - ale wymaga pracy. fajnie że duża część publiczności żywo odpowiadała oklaskami.
Ale ...dlugie...Dlaczego?! Pozdrawiam.
Zaproszenie Profesora na ten zjazd to był strzał w dziesiątkę! Byłam - i to właśnie jego słowa najbardziej do mnie trafiły :]
Jest świetny!
Paweł Chojecki
Prof. Zybertowicz to absolutny unikat w patriotycznej publicystyce. Niestety nierozumiany i niedoceniany. Pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Posiadanie władzy nie jest jednak wieczne... Pozdrawiam Paweł Chojecki
Racje ma ten, kto ma wladze... Pozdrawiam.
Wspaniały głos, rozsądny po prawej stronie - zwłaszcza to, żeby odstawić na bok emocje- i zastanowić się, czy przypadkiem to nie my popełniamy w czymś błąd - i zacząć szanować swoich przeciwników!
Paweł Chojecki
Racja. Celowo nie napisałem "przeciwników politycznych", a zastosowałem kategorię ogólną. Często popełniamy błąd myśląc, że wystarczy mieć rację. Tymczasem trzeba jeszcze umieć przekonać do niej innych. Pozdrawiam Paweł Chojecki
Przyda się każdemu, nie tylko w polityce.
Do wpisu: Kto wspiera Jugendamt?
Data Autor
Jak można komentować tekst, jeśli nie potrafi się zauważyć imienia jego autora? Poza tym "pisanie kredą na wewnętrznej stronie komina" to klasyczny strzał w stopę. Po co Pan komentuje teksty po wewnętrznej stronie komina?
Po pierwsze - przeinaczanie imienia Autorki (tym bardziej, że w poprz. komentarzu jakoś potrafił Pan bezbłędnie odtworzyć) bardzo źle o Panu świadczy. Po drugie - pisanie nie jest bez sensu, jeżeli komuś przynosi jakiś pożytek - nawet gdyby to miało być tylko ciekawe zestawienie informacji, wymuszające pewną refleksję, pomagającą w rozumieniu jakiegoś wycinka rzeczywistości. W przyszłości może to zaprocentować i przynieść bardziej praktyczny owoc. Pańskie rozumienie funkcji tekstu pisanego jest dość prostackie.